Skocz do zawartości
Nerwica.com

AnnaPETER

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia AnnaPETER

  1. AnnaPETER

    Help me :(

    Hej.. Otóż; lekarz około miesiąca temu zdiagnozował u mnie OCD czyli zaburzenia obsesyjne kompulsywne. Biorąc pod uwagę całe moje życie, zawsze było coś nie tak. Wiecznie niezadowolona, roztrwanialam pieniądze, zylam marzeniami i wyobrażeniem własnej siebie a nie tym co jest tu i teraz. Co tego zaburzenia ruchowe, notorycznie musialam "bujać" się do tyłu i do przodu, najleoiej do ulubionej muzyki. Jakoś końcem końców poznalam wspaniałego chłopaka... Ma dużo cierpliwości i złote serce. Wyjechałam do UK i tutaj razem mieszkamy. Jakiś czas temu koleżanka przyniosła ciastko z Marihuana, zjadlam kilka kawałków i rozpoczął się koszmar. ( nie pale marihuany) to był może 2 raz kiefy mialam z tym styczkoec w życiu. No ale stało się. Okropny atak paniki, leku, poczucie że umiera. Do tego derealizacja itp itd. Potem doszły natrętne myśli, że jestem okropna, że mogę zabić swojego chłopaka, że nie kontroluje siebie, że jestem tak naprawdę złym człowiekiem. Od tego czasu zyje w jakiejs matni, o ile można to nazwać życiem. Poszłam do psychiatry, powiedział że jestem bardzo wrażliwa i mam wlasnie nerwice. Dał mi tabletki. Biorę 3 tydzień sertraline, od tygodnia dawkę 50g i czuje się jak gowno. Było trochę lepiej, ale w sobotę doszło kolejne natręctwo. Otóż, non stop zastanawiam się dlaczego żyjemy, dlaczego jesteśmy ludźmi, czy napenwo jesteśmy? Boje się że żyje iluzja, zastanawiam się jak to możliwe że mam uczucia, boje się tego okropnie. Boje się wszytskiego. Boje się że mam schizofrenie, że mam chorobę afektywna dwubiegunową. A potem znowu dlaczego się boję i skąd te emocje, mózg je wytwarza? Jak jets trochę lepiej to boje się że mam mocne zawahania nastroju. Piszę to teraz i dalej czuje się jak w jakiejs matni... Wiem że te myśli są abstrakcja ale męczą mnie okropnie. Chciałabym znowu poczuć się sobą i nie zastanawiać się nad sensem istnienia... Wizyta u lekarza dopiero za tydzień. Mam nadzieję, że leki zacznal działać. To najgorszy okres w moim życiu.... Jak sądzicie? Czy to napewno nerwica? ( teraz nam już natrętne myśli, że specjalnie to pisze a tam naprawdę jestem wyrachowana i bardzo zla i na to wsyztsko zalsuguje)....
  2. AnnaPETER

    Help me :(

    Kovhana bylam w takim momencie, że myslalam ze zwariuje, w zasadzie wziąć tak uważam. Musialam coś że sobą zrobić, stąd terapia. Co do aktualnej sytuacji, męczą mnie uciążliwe myśli o sensie życia, dlaczego istnieje, dlaczego tak wyglądam, a może nie istnieje? Generalnie, świetne uczucie. Zapomniałabym dodać o obawie przed lekiem na schizo. Nawet w trakcie pisania tego posta zastanawiam się czy ja faktycznie egzystuje w tym świecie. Kombo na maxa. Jednak człowiek jest w stanie bardzo dużo zniesc.... Tylko jak długo? Mam nadzieję że niebawem pójdzie ku lepszemu...
  3. AnnaPETER

    Help me :(

    Okropne uczucie.. Mam nadzieję, że leki wkoncu zacznal działać. Planuję również rozpocząć terapię... Życzę nam wszystkim powrotu do pełni sił. Obecnie czuje ze wegetuje, a nie żyje..
  4. AnnaPETER

    Help me :(

    Kochani, Napiszcie prosze co myślicie... Od zawsze mialam ze sobą problemy. Z pozoru mila dziewczyna, mająca multum znajomych a tak naprawdę bojącą się wszytskiego i zlekniona prawdziwa ja. Bywały momenty, gdzie myslalam ze jestem ekstra i wszystko mi się uda.. I że naprawdę jest super. Wyjechałam za granicę, mam wspaniałego chłopaka i ponawilo się TO. Okropne Stany lękowe, poczucie pustki, depresja, nerwica. Sama nie wiem co o tym sadze i mam miliony myśli na sekundę. Psychiatra powiedział, że mam zaburzenia obsesyjno kompulsywne ale mi wydaje się że to coś gorszego. Powiedział również że jestem wrażliwa ale myślę że pewnie tak naprawdę mnie nie zna i jestem okropnym człowiekiem. Od 3 tygodni biorę leki, od tygodnia pełna dawkę. Od soboty, mam uciążliwe myśli, czy ja to napewno ja, kim jestem, dlaczego np tak wygląda moja noga, a może to tylko sen, a może tak naprawdę nie istniejemy? Czuje, że nie mam już żadnych uczuć... Non stop muszę wyobrażasz sobie w głowie jakieś straszne rzeczy, boje się że mój chłopak mnie zostawi, bo okaże się że jestem psychiczną... Ciągle mysle nad sensem egzystencji. Wszytsko staje się nadrevtwem, mam dość.....
  5. AnnaPETER

    dubel

    Kochani, Napiszcie prosze co myślicie... Od zawsze mialam ze sobą problemy. Z pozoru mila dziewczyna, mająca multum znajomych a tak naprawdę bojącą się wszytskiego i zlekniona prawdziwa ja. Bywały momenty, gdzie myslalam ze jestem ekstra i wszystko mi się uda.. I że naprawdę jest super. Wyjechałam za granicę, mam wspaniałego chłopaka i ponawilo się TO. Okropne Stany lękowe, poczucie pustki, depresja, nerwica. Sama nie wiem co o tym sadze i mam miliony myśli na sekundę. Psychiatra powiedział, że mam zaburzenia obsesyjno kompulsywne ale mi wydaje się że to coś gorszego. Powiedział również że jestem wrażliwa ale myślę że pewnie tak naprawdę mnie nie zna i jestem okropnym człowiekiem. Od 3 tygodni biorę leki, od tygodnia pełna dawkę. Od soboty, mam uciążliwe myśli, czy ja to napewno ja, kim jestem, dlaczego np tak wygląda moja noga, a może to tylko sen, a może tak naprawdę nie istniejemy? Czuje, że nie mam już żadnych uczuć... Non stop muszę wyobrażasz sobie w głowie jakieś straszne rzeczy, boje się że mój chłopak mnie zostawi, bo okaże się że jestem psychiczną... Ciągle mysle nad sensem egzystencji. Wszytsko staje się nadrevtwem, mam dość..... :(
×