Ojej, znam co najmniej dwóch takich co od myslenia już "dostają do głowy". A myślenie mysleniu nierówne. Ci akurat (2 osoby które właściwie znają się tylko z widzenia) myślą za dużo o jednym, analizując sytuacje zawsze w podobny sposób. Tak bez wyciągania wniosków na przyszłość lub czasem z błędnymi ("a może nie warto żyć", "nic nie jestem wart"...). Pojaiwają sie czysto fizyczne objawy - gubienie wątku, pomieszanie myśli, bezsenność, jąkanie. Wyczerpani, bez sił do zycia, a przy tym trzymający się każdej nadziei. Gotowi do poświęceń, gdy tylko zobaczą choć najmniejsze światełko, ale szybko rezygnujący...