-
Postów
21 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Ostatnie wizyty
Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.
Osiągnięcia Buntownik
-
Witaj Priscillko:) Jestem pod wrażeniem już samego tematu Twojego wiersza, bowiem poruszyłaś w nim coś niezwykle ważnego. Kiedy przeczytałem Twój post poczułem, że to wszystko co opisałaś jest mi niezwykle bliskie. Proszę, pisz dalej. Chętnie przeczytam następne:)
-
Dziękuję Na pewno zajrzę.
-
Pardon, dopiero później zorientowałem się, że mam do czynienia z Kobietą:) Trochę Cię w tym temacie rozumiem. Ja czasem wracam na wieś i tam podczas niektórych nocy da się zaobserwować dosyć sporo. Co do transmisji to na razie widziałem tylko fragmenty i jak na razie nie czuję tego. Były po prostu dla mnie jakieś takie nudne ale może się przekonam. Mam lornetkę 8x27 i próbowałem z nią działać na tym polu i momentami byłem w szoku, że już przy takim powiększeniu można się naoglądać:) Dlatego teleskop pozostawiam w sferze marzeń, odległych marzeń. W każdym razie miło poznać kogoś takiego jak Ty o podobnych zainteresowaniach:)
-
Dziękuję Łaskawco
-
O to to to Podziwiać również. Jak najbardziej. Obserwować nawet. Staram się nawet rozpoznawać większe obiekty ale jak na razie średnio mi to wychodzi. Chciałbym kiedyś kupić sobie porządny teleskop i zarywać nocki na obserwacji wszechświata. Z tego co napisałeś wnoszę, że Ty takowym pasjonatem Jesteś Miło więc mi Cię poznać. Mógłbyś coś napisać o tej swojej ewentualnej pasji?
-
nieprzenikniona, Dalja, zarr i Hikki miło mi, że odpisaliście. Witajcie
-
To do swojej listy możesz dopisać teraz bycie idiotą który dodatkowo nie potrafi czytać ze zrozumieniem
-
Nie ma sprawy. Hmmm... to ciekawe, że masz tak w gronie nowych osób. Widocznie każdy ma inaczej. Co do opowiadania historii- zgadzam się. To chyba najtrudniejsze. Między innymi kawały to zawsze była trudna rzecz dla mnie. Myślę, że chodzi koncentrację którą musisz podzielić na utrzymanie płynnej mowy, przypominanie sobie historii i właściwe jej opowiedzenie a to zbyt dużo, żeby zachować płynność mowy. Tak sądzę.
-
Dziękuję, niezwykle mi miło:)
-
Przykro mi:( Jest w tym wszystkim chyba jakiś rodzaj ulgi, że ktoś przeżywa podobnie więc jest w stanie Cię zrozumieć.
-
Dziękuję, to ważne dla mnie. A oto kolejne: Chcę krzyczeć Chcę krzyczeć w nudnym milczeniu codziennych rozmów na spacerze wzdłuż znanych domów i grobów w tłumie bezimiennym na zakupach nielubianych po zjedzeniu czegoś biegnąc w znane chcę krzyczeć na pewno. Chciałbym Chciałbym pisać jak strumień po wodzie i patrzeć jak sęp niewzruszony, stąpać jak łabędź po lądzie i czytać jak lew przyczajony. Chciałbym płakać jak deszcz w kroplach i zasypiać jak kamień na ziemi, grozić jak grzmotu postrach i skakać jak kozioł susłami prędkimi. Chciałbym zwijać się jak wąż w zagrożeniu i siłować się jak młody żubr, lecz nie przecząc człowieczemu przeznaczeniu, kochać i bronić nadziei pór.
-
A ja się nie zgodzę. Dla mnie masz bardzo trudną sytuację Kolego. Aż nie wiem co tutaj powiedzieć. Podziwiam Ciebie i Twoją mamę za cierpliwość i wytrwałość jaką macie wobec tej sytuacji. Mam pytanie czy Twój tata uczęszcza na psychoterapię? Bo nie pamiętam z postu.
-
Dziękuję, miło mi że Ci się podoba
-
Cześć. Jestem Sylwester i mam 27 lat. Mieszkam w Szczecinie. Szukam osób z którymi mógłbym znaleźć wspólne zainteresowania i tematy do rozmowy. Można napisać priv
-
Pozdrawiam wszystkich wrażliwych na poezję ludzi. Chciałbym pokazać trochę z mojej twórczości. Nie wystarczą mi Nie wystarczą mi samotności przesłodkie chwile rozmyślań biegu nieustannego alkoholu pocieszne promile i worki czasu wolnego. Nie wystarczą mi swobodne krzyki wolności modlitwy łzami wyściełane przeklęte momenty radości i apele do siebie nad ranem. Nie wystarczą mi potrawy smakiem niebanalne dyskusji blask jak płatki śniegu powroty z pracy z torbami niezdarne i ubrań faktura prasowana w biegu. Nie wystarczą mi starania o przyjemny dobrostan w cieniu postaci lęków niedotkniętych lecz iść, iść nieustraszenie by zostać wiernym domownikiem marzeń chłopięcych. Jestem bólem Jestem bólem podobnym do pękniętej butelki wina, do starych niemieckich dachówek i koszyka, którego wiklina ożywia w pamięci pochówek. Jestem bólem szpetnym jak karłowate drzewo, pojemnikiem dźwigającym kule i burzową falą co pokrywa błękitne niebo. Jestem bólem podobnym do przeszłego stawu, jak rzeki zamilkły strumień i kopii starego obrazu tysięcy małych zdumień. Jestem bólem co radości mi znane przeklina, tym co śmiercią wypełnia mą dziurę i w nicość topiąc marzenia uśmiechnięty pyta: -"które?".