Ja brałam i biorę benzodiazepiny. W sumie teraz odstawiam podmieniając najpierw jedną na drugą. Tak jak Pani Marcelina napisała, nie pchajcie się w to bo uwierzcie jest bardzo fajnie do czasu, aż musisz brać coraz większe dawki. A odstawianie to nie rzucanie papierosów. To krótko pisząc piekło. Sami się zastanówcie, czy można pokonać chorobę psychiczną- czyli duchową farmakologią? Chyba, że ktoś choruje neurologicznie, to już zupełnie inna sprawa, bo dotyczy ciała. Wtedy leki są niezbędne. Ducha leczy się tym co niematerialne, czyli słowem.