Skocz do zawartości
Nerwica.com

zburzony

Użytkownik
  • Postów

    1 413
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

2 obserwujących

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia zburzony

  1. @daammk1fluwoksamina sprawiła że chętniej odzywałem się do ludzi i sprawiało mi to przyjemność kiedy normalnie unikam kontaktów z ludźmi. Drugim takim lekiem była duloksetyna. Na wenlafaksynie też nie jest z tym źle.
  2. @Ashelonrównież mam zaburzenia osobowości, podobno borderline ale dominował zawsze lęk. Próbowałem buspironu parę razy ale na lęk w ogóle się nie sprawdził, z plusów to jedynie byłem lekko pobudzony. Nie miałem efektów ubocznych jak twoje, w sumie rzadnych nie miałem. Obawiam się że ten lek mało komu pomaga i nie widzę sensu w braniu go na lęk, jedynie to lekkie pobudzenie może być przydatne.
  3. @Piyerekpiyerektak, miałem szczęście że inny lekarz wtedy od razu postawił na wenlafaksynę i nie musiałem znowu męczyć się i wściekać szukając tego właściwego. Nie stosuję pregabaliny, próbowałem jej kilka razy ale nie działa na mnie dobrze, czasem jeszcze pogarsza lęk nawet albo czuję się po niej jak idiota. @mio85brałem duloksetynę już, świetnie na mnie działała około rok czasu, zrobiła naprawdę dużą różnicę. Z czasem działanie osłabło i odstawiłem, parę lat później wróciłem do niej ale już nie było tak dobrze. Ale bupropion nie dla mnie niestety, 3 podejścia i za każdym razem rezygnacja z powodu silnego lęku, zwłaszcza fobii społecznej. A bardzo szkoda bo na apatię i anhedonię działał bardzo dobrze.
  4. @Piyerekpiyerekw moim przypadku to znacznie lepsze działanie wenlafaksyny na lęki, także trochę mniejszy poziom stresu i nerwa. Fluoksetyna to wg. Wikipedii najsilniej stymulujący SSRI i z tego powodu może sprzyjać lękom. Wenlafaksyna także w pewnym stopniu wpływa na noradrenalinę i w moim przypadku sprzyja to zmniejszeniu lęku i stresu.
  5. @Piyerekpiyerekja właśnie obecnie biorę m.in. wenlafaksynę, to mój ulubiony antydepresant, jako pierwszy mi pomógł. W tamtych czasach w ogóle nie zaburzał mi libido, nawet trochę dłużej mogłem walczyć. Kiedy kilka lat temu do wenli wróciłem libido nie zmieniło się i umiałem się postawić i skończyć na ogół. Ale generalnie ta sfera jest u mnie zaburzona od dawna, nie tylko przez leki ale też grube nadużywanie substancji. Także stan obecny jest niemiarodajny.
  6. @Jarek.jarecki88dawno temu kiedy brałem tylko fluoksetynę nie pamiętam żebym miał problemy z libido i erekcją. Teraz biorę ją z innymi lekami i z tego i innych powodów libido u mnie nie występuje.
  7. @Piyerekpiyereknie, niestety już jej nie biorę, tylko jakiś rok było tak dobrze a później stopniowo przestawałem czuć pozytywne efekty. Próbowałem do niej wrócić po paru latach ale takiego efektu jak wcześniej za cholerę już nie było. Chcę jednak jeszcze kiedyś spróbować.
  8. W moim przypadku SNRI sprawdziły się na lęk i fobię społeczną lepiej niż wszystkie SSRI a mam naprawdę dużą skłonność do lęków. Zdaję sobie sprawę że noradrenalina kojarzy się bardziej z pogorszeniem strachu ale jak widać nie jest to żadna reguła. Duloksetyna na długo kompletnie zniszczyła u mnie objawy lękowe, efekt był nawet porównywalny do benzodiazepin co wydawało mi się niemożliwe. Z kolei fluoksetyna (brana jako jedyny lek) pogorszyła sprawę jak idzie o objawy lękowe, stres i nerwowość.
  9. @mrNobody07napęd odczuwam w ten sposób głównie że łatwiej mi się pracuję, nie muszę się już zmuszać do wszystkiego, przestałem się wściekać kiedy pojawia się kolejny klient, mniej się męczę oraz stałem się nieco bardziej optymistyczny na co dzień. @mio85to prawda, efekty które odczuwam nie są wyłącznie zasługą fluoksetyny, jednak po kilku tygodniach od zamiany paroksetyny na fluo nastąpiła zmiana mniej więcej taka jakiej oczekiwałem. Brałem kiedyś tylko 20 i 40 mg fluoksetyny i pamiętam że wtedy również byłem trochę bardziej żywotny i energiczny, tylko że niestety silniej odczuwałem fobię społeczną i byłem bardzo spięty dlatego po roku poprosiłem dra o inny lek.
  10. @Justyna1980wiem o co chodzi. Pierwszy raz antydepresanty przepisano mi w liceum, spróbowałem trzech bez żadnych zmian na lepsze, wściekłem się i przestałem więcej chodzić do lekarki. Dopiero kilka lat później kiedy było naprawdę ciężko poszedłem do innego lekarza, dał mi wenlafaksynę i to okazał się być strzał w dziesiątkę. Jestem pewien że ty także trafisz na taki lek, jest ich od cholery więc będzie w czym wybierać. Ale póki co znajdź w sobie jeszcze trochę cierpliwości i wypróbuj wenlafaksynę, ona ma szeroki zakres dawkowania i sądzę że warto przynajmniej 225 mg jeszcze sprawdzić. Pozdrawiam.
  11. @mio85od razu zacząłem od 40 mg i zmieniłem z paro z dnia na dzień. Jeśli chodzi o lęk to był zwiększony przez pewien czas, ale dało się wytrzymać. Poza tym poczułem też zmiany na lepsze, mniejszą apatię, lenistwo, większą motywację. Obecnie już z lękiem nie ma problem ale sądzę że to zasługa wenlafaksyny która u mnie zawsze sprawdza się przy lękach.
  12. @Justyna1980z mojego doświadczenia nie jest to zbyt ważne czy zmienia się wenlę na inny SNRI czy na SSRI, jeśli nowy lek na zadziałać to zadziała niezależnie od tego co było brane wcześniej. Zresztą, poza wenlafaksyną to zostaje prawie tylko duloksetyna. Rozumiem twoją niecierpliwość, też tak zawsze miałem bo choć często dawny lek zadziałał od razu to jednak chyba częściej nowe leki nie chciały działać i nie czekałem na efekty tak długo, raczej rezygnowałem. Co do wenlafaksyny to zanim się wkurzysz i odstawisz naprawdę warto najpierw sprawdzić dawkę 225 mg. Wtedy jest większe oddziaływanie na noradrenalinę i spora szansa że będzie aktywizować zamiast zamulać.
  13. @Justyna1980zaczekaj jeszcze, 11 dni to bardzo krótko, u mnie jest inaczej bo prawie zawsze bardzo szybko reaguję na nowy lek. Wenlafaksynę biorę już piąty raz i tylko za pierwszym tak szybko się wczytała, później już było normalnie czyli czekałem kilka tygodni na efekty.
  14. @Justyna1980brałem jakiś tydzień 75 mg i od razu zauważyłem różnicę, kiedy wszedłem na 150 to w ciągu kilku dni była wyraźna poprawa, zauważyłem to idąc ulicą, nie byłem już taki spięty i wystraszony jak zawsze, to była taka ulga że aż gęba sama się cieszyła.
  15. @Veriniajest tak jak mówisz, ja przy 150 mg odczułem stymulację i lepszy nastrój, dodatkowo zacząłem krócej spać a mimo to zupełnie nie brakowało mi energii w dzień. Kiedy pierwszy raz wszedłem na 225 mg pobudzenie było nawet za mocne, ale teraz uważam 225 za być może najlepszą dawkę dla mnie.
×