Skocz do zawartości
Nerwica.com

inesdekn

Użytkownik
  • Postów

    134
  • Dołączył

Treść opublikowana przez inesdekn

  1. Hej. Wszystkiego dobrego w 2020... Ledwo wstałam i muszę napisać bo czuje się fatalnie. Wróciło mi otępienie, odrealnienie, to chyba największa bolączka w mojej nerwicy. 3lata tego nie czułam. Jestem jakaś zawieszona, nie mogę się poczuć w pełni taka jak zawsze. Niby trzeźwo myślę, ale dobija mnie lęk, że zaraz stracę kontrole nad swoimi myślami, że coś głupiego powiem, zrobię...i co najważniejsze, że ten stan nie minie... Okropna MGŁA umysłowa wczoraj nie mogłam się zabrać za ogarnięcie się do wyjścia, bałam się, że nie będę w stanie sie pomalować.. Dopiero wychodząc i dojeżdżajac na salę wróciłam do trzeżwości umysłu. Chyba panicznie bałam się, że ktoś z boku może pomyśleć, że jestem dziwna... Wszystko zaczelo sie jak się zaczęłam nakręcać, że po tym hormonie na tarczyce będę sie źle czuła i podświadomie teraz myślę, że to jest to...a biore naprawdę małą dawkę. Jeśli ma mi to wrócić znów na 3mce.. mam prowadzić lekcje w tym otępieniu i funkcjonować to poprostu oszaleje... Myslicie, że to reakcja głowy na życie dzień w dzień kilka mcy w lęku?
  2. Tzn ja derealką nazywam jeszcze to dziwne postrzeganie wzrokowe, a ogólne otępienie odrealnieniem. Tak dawno tego nie mialam do wczoraj... że mogłam już coś pomylić. Ja sie zastanawiam czy po 3mc paniki i stalego napiecia to mi wrociło czy jak po tyg brania dawki 25mg wziełam 50mg na tarczyce (zgodnie z zaleceniem lek). Oczywiscie nikt z moich znj po hormonie tarczycy skutków ubocznych nie ma a ja już obsesja na tym punkcie. Okropna jest ta mgła umysłowa
  3. Wiesz co.. każdy inaczej to odczuwa. To taki stan bycia po dwóch piwach, jakby na śnie. Docieraja słabo sygnały, mało masz koncentracji, ale mimo to jesteś wobec tego krytyczny i myslisz trzeźwo. Ja mam najczęsciej w poł z derealizacją. Tj. Patrze jak przez szybe, wszystko jest oddalone, sztuczne, obce.
  4. Kochani... Ja dziś wolna od bólu, ale uwaga, nadeszla znowu faza odrealnienia bez derealizacji. Myślę, że głowa bombardowana irracjonalnymi zagrożeniami wpadła w ten stan. Zbiegło sie to co prawda z wzieciem wiekszej dawki 50mg letroxu na tarczyce, ciekawe czy to wina głowy czy hormonu. Ten stan jest okrutny, nie moge sie skupić, wszystko jest obce.. ohyda.
  5. Mojej kolezanki brat ma zespół Sjorgena. Juz zaczełammieć wkretke
  6. Czy mieliście wśrod objawów wegetatywnych suchość w buzi i języka? Wieczorami mi sie to nasila i po nocy... nie wytrzymam tego... a śliny mam pełno ja juź nie daje rady z tymi objawami
  7. Ja już panikuje, że skoncze na gastroskopii... mialam ja 3lata temu jak przez tydz miałam taki ból zoładka jakby mnie ktoś wrzatkiem lał. Nic... Nawet badania sie nie boje, ale gdybym coś miała to bym cały czas miała to, a nie tak jak np dziś naglewo 17 ucisk w gardle i takie uczucie jakiejś suchości. Oszaleje
  8. Ja też robilam morf ob crp, usg wezlów, usg jamy b, rtg klatki. Najgorsza jest ta gula w gardle,ucisk przełyku, jakby mi suchy chleb tam stanał.
  9. Tzn mi bardziej chodzi nie o pomysły na nowe choroby, lecz dolegliwości. U mnie od 3mcy przeplata się: ucisk w gardle/przełyku, obsesja na tle ciepłej głowy/stanu podgor. Ból gardła. Jak mam jedno to znika drugie, codzień coś.
  10. Hej... Czy też macie takie napady, że np przez długi czas codziennie dolega wam co innego? Mi ciagle coś jest. Jak skoncze jedno, to kolejne... mam dosyć
  11. Teraz we łbie analizuje, że zdarzało się miec afte w buzi, grzybice w pochwie po antybiotybu i już zbieranko do jednego wora. A myslicie, że stres moze wyjaławiać tez organizm z odporności?
  12. Po prostu mam obsesje, że mój organizm stracił odporność
  13. No ja wezly szyjne mam powiekszone od ok 12 lat po tym jak miałam mononukleoze
  14. No ja sobie wkrecilam, ze gdzieś u kosmetyczki ktoś mnie np hiv zaraził
  15. E@angie1989 angie, mi z krwi nie wyszła żadna anemia, właściwie tylko te leukocyty 3.99 norma 4do10, ale rozmazu recznego nie mialam, panicznie sie boje tego badania. Crp 0.2, ob 4, itp. Pozatym mialam badane wezly na usg. Bardziej teraz kraze przy jakimś właśnie aids... albnd po prostu przy tym, ze takie sampoczucie moze odpowiadac tylu chorobom, że nigdy mi one nie mina.
  16. Niertęciowy, ale na tej zasadzie. Tylko alkoholowy. Te do czoła to gówno totalne. On mnie wprowadził w ten obłęd.
  17. Ja wiem, że tak jest z tym wahaniem, rytmem dobowym. Ja ostatni raz temp mierzyłam z 7lat temu, wiec nie wiem jaką miewałam...ale to odczucie goracej głowy, czoła, uczucie "rozkładania" na chorobe bez żadnych innych objawów mnie dobija. Ale ostatnio mierzyłam temp przy zimnym czole i tez np mialam 36.8.... dziś miałam o 8 36.6 i teraz też 36.6 wiec ja już tego nie rozumiem. Jestem tym tak poirytowana, rozżalona, że chce mi się krzyczeć ze złości. Tak samo, co ileś dni mam ból gardła, nie całodniowy. Laryngolog nic nie widzi. W wymazie wyszedł gronkowiec msa, mialam go już w ost wymazie 4lata temu, ale jestem tego nosicielem i tego sie niby nie leczy. Ale jeśli mam bóle, bez zadnego zmienionego wygladu gardła a w wymazie jest tylko to, to od czego mnie do ch**** boli to gardlo. Nie uwierze, że na tle głowy. Dzieki za otuchę
  18. Hej... Czuję się źle... psychicznie... letrox chyba sie już do organizmu przyzwyczaja więc ok...ale moje myśli, obsesje, cały czas krążą wokół braku odporności...chorób krwi, itp.. Wszystko przez te j***** odczuwanie temperatury. Jak widzę to 36.8 lub 36.9 na termometrze to dostaje spazmy...zaczelo sie od września ok 15tego, mialam 3dniowe przeziebienie, które mineło.. potem zaczełam ciagle dotykać głowę i mierzyłam tym term microlife, który już dawno jest w koszu, bo pokazywał ciagle jak zaciety 37.5, u mojego męża 38 a łeb jak lód.. jak kupiłam odpowiednik rtęciowego to 36.7... na 2tyg spokój bo potem skupilam sie na bólu w przełyku, guli... potem znów jazda z goracą głowa. W pazdz badania krwi, usg jamy b, rtg klatki... w badaniu krwi leukocyty 3.99 norma 4do10 i juz odlot. Że napewno nie mam odpornosci, bialaczka, chloniak albo jakieś aids... jestem tak wytrawiona przez stres, czuje, że mnie zjada
  19. Hej... Czuję się źle... psychicznie... letrox chyba sie już do organizmu przyzwyczaja więc ok...ale moje myśli, obsesje, cały czas krążą wokół braku odporności...chorób krwi, itp.. Wszystko przez te j***** odczuwanie temperatury. Jak widzę to 36.8 lub 36.9 na termometrze to dostaje spazmy...zaczelo sie od września ok 15tego, mialam 3dniowe przeziebienie, które mineło.. potem zaczełam ciagle dotykać głowę i mierzyłam tym term microlife, który już dawno jest w koszu, bo pokazywał ciagle jak zaciety 37.5, u mojego męża 38 a łeb jak lód.. jak kupiłam odpowiednik rtęciowego to 36.7... na 2tyg spokój bo potem skupilam sie na bólu w przełyku, guli... potem znów jazda z goracą głowa. W pazdz badania krwi, usg jamy b, rtg klatki... w badaniu krwi leukocyty 3.99 norma 4do10 i juz odlot. Że napewno nie mam odpornosci, bialaczka, chloniak albo jakieś aids... jestem tak wytrawiona przez stres, czuje, że mnie zjada
  20. Hej... Czuję się źle... psychicznie... letrox chyba sie już do organizmu przyzwyczaja więc ok...ale moje myśli, obsesje, cały czas krążą wokół braku odporności...chorób krwi, itp.. Wszystko przez te j***** odczuwanie temperatury. Jak widzę to 36.8 lub 36.9 na termometrze to dostaje spazmy...zaczelo sie od września ok 15tego, mialam 3dniowe przeziebienie, które mineło.. potem zaczełam ciagle dotykać głowę i mierzyłam tym term microlife, który już dawno jest w koszu, bo pokazywał ciagle jak zaciety 37.5, u mojego męża 38 a łeb jak lód.. jak kupiłam odpowiednik rtęciowego to 36.7... na 2tyg spokój bo potem skupilam sie na bólu w przełyku, guli... potem znów jazda z goracą głowa. W pazdz badania krwi, usg jamy b, rtg klatki... w badaniu krwi leukocyty 3.99 norma 4do10 i juz odlot. Że napewno nie mam odpornosci, bialaczka, chloniak albo jakieś aids... jestem tak wytrawiona przez stres, czuje, że mnie zjada
  21. Pamietam jak kiedyś modliłam sie wieczorem i dostalad zawiechy w połowie Ojcze Nasz. Atak mialam paniki maxymaldmy
  22. Hej Wzięłam dziś rano pierwsza dawke Letroxu 50 (narazie biorę połówkę) i od wczoraj już sie nakrecałam, że to hormon, że bede się źle czuć. Dziś somatyczne ok, ale we łbie lęk, lekkie odrealnienie, lęk, że zaraz stracę nad soba kontrole. Ku***mać. Myślicie, że ten hormon musi sie zaprzyjaźnić z organizmem?
  23. Tak, niedoczynność, ale ja nerwice mam od 8lat, a co rok badałam tarczyce i było ok, wiec to napewno nie wina mojej story z nerwica.
×