Skocz do zawartości
Nerwica.com

inesdekn

Użytkownik
  • Postów

    131
  • Dołączył

Treść opublikowana przez inesdekn

  1. Tak, o to też chodzi. Ale u mnie konkretne leki wyrażają strach przed czymś, czego nie będę mogła skontrolować. Np: Lęk przed choroba psych, Lęk przed śmiertelna choroba, Lęk, że zdradze swojego partnera(absurd) Lęk, że mogłabym wpaść w np alkoholizm (nienawidze alku) ...
  2. Terapia MEGA pomaga, mega! Tylko ja poprostu dwa lata temu, z uwagi na calodzienna pracę zrezygnowałam... poczulam się zapewnie i mam... Obiecuje Ci, ze dotrzecie do źródła lęków, tego schematu, który tobą kieruje i wywołał nerwicę. Z terapia dotarłam do takich rzeczy, które tłumiłam latami.
  3. Moje wszystkie lęki dotyczą strachu przed utratą kontroli... całe życie rodzice trzymali mnie pod kloszem... a biorac pod uwagę neurotyczna osobowość mam to co teraz...
  4. Ja jestem tego świadoma, że glowa bombardowana ciaglym irracjonalnym lękiem wycofuje nas w ten stan, ale uważam, że to najgorszy syf jaki mialam,mam przy nerwicy.
  5. Nie, nigdy. Zawsze dawałam rade z terapią. Boje sie brać leków bo raz - wiele osob znam, ktore biora i zero poprawy, dwa- traktuje leki jako beznadziejna syt, że już nic mi nie bdzie w stanie pomóc... musze zwalczyć przyczynę a nie objawy.
  6. Ja miałam 3lata temu chyba z 5mcy ta derealizacje. Najgorsze u mnie jestt takie otępienie zmysłów. Patrze na tel czy ogladam tv i nie moge się w 100% skupic. Panicznie boje sie, że strace świadomość. Nie mam poczucia, że wokól wszystko jest inne.. ja to poprostu w tym stanie jakoś to postrzegam inaczej..siedze w pokoju, na sofie gdzie lubie sie zrelaksować na codzień a teraz czuje się tam obco, źle, zlękniona a przecież wszystko jest takie jak zawsze. Cały czas panicznie boje sie, że ludzie po mnie zobacza, że coś ze mna nietak, że wariuje, że mówie od rzeczy...3lata tego nie miałam i wrociło tydz temu po 4mc ciagłego napiecia i hipochondrii.
  7. @Ka03 ja to jak zaczynam czuć to cieplo głowy to wpadam w obłed, że mnie rozkłada coś, że moj układ odpor z czymś walczy, ale jest zerowy wiec tylko o te dwie kreski temp skacze.. ale jest to OHYDNE uczucie. Ja to byłam raz przezieb we wrześniu 3dni, a takto to tak raz na dwa lata jakieś drobne mi sie zdarzy.
  8. No, ale robilaś morf a tam by ci wyszly odchylenia w krwinkach białych gdyby te wezły były reakcja na coś "złego". Ja mam powiekszone od 2005 gdy przechodziłam mononukleozę. Ale z ta goraca twarza mam identiko i paniczne zimno. Mi wyszła niedoczynność, biore od 2tyg leki..zimno można tym tłumaczyc, ale uczucia goraca już nie.
  9. A ja nie zrobie bo potem bedzie wkrętka znów na inną chorobę i koło nerwicowe się zatoczy. A po czym wnioskujesz, że masz brak odporności? I o co chodzi z ta goraca głowa? Bo ja np od pazdz mam wrażenie palenia twarzy, mierzyłam po 20x dziennie temp, ale mam najczesciej 36.8. Robilam pelna morf, usg wezłow, rtg klatki, usg jamy b. NIC
  10. Ohyda... nie moge czytajac sie skupić, nawet ogladanie tv jest jakieś dziwne.. jakby mi rozmyło zmysły.
  11. @Pholler bywaleś w stanie derealizacji? U mnie po 4mc napiecia dzień w dzień głowa, po 3latach spokoju, znów wpadła w ten stan.. obłęd.
  12. Nasz kolega kilka str wcześniej pisał o przeszukiwaniu dr google i jakiejś metodzie automatycznego potwierdzenia. Pewnie wpisujesz "hiv a afty.", :"hiv a goraczka". Prawda? I wiadomo, że każda str wyskakująca będzie te objawy z tym łączyła. Mam te jazde od miesiaca bo na przemian mam temp 36.6 i 36.8 i mam wkret, że mam zerowa odporność bo atakuje mnie aids.
  13. Witaj w klubiepoczytaj moje posty kilka str wcześniej. Ja miałam w życiu dwoch partnerów dla ktorych byłam pierwsza kobieta, z pierwszym ok 12lat temu każdy stosunek był zabezp, teraz od 9 lat z mężem jestem, ale jestem pewna,że nigdy nikogo nie miał. Ale wkretka max, że u fryzjera, kosmetyczki. I akurat w necie piszą, ze po 12latach aids.
  14. Prawda jest taka, że dopoki poziom lęku nie opadnie i nie odzyskam zaufania do swoich zmysłów to to nie minie.. Ale ty nie masz zadnych objawów guza
  15. Ja miałam eo podwyższone do ok 2.5 i 29% jak zlapałam owsiki mając praktyki w przedszkolu
  16. @angie1989 niespełna godzine temu znów odrealnienie sie nasiliło.. nie tak jak w ostatnich kilku dniach, ale jednak. Okropne jest to uczucie innego widzenia, jakby oddalone się wszystko wydaje. Jakby nie docieraly do mnie wszystkie rzeczy z otoczenia. W takim stanie to ani nic obejrzeć, napisać, przeczytać. Mgła umysłowa, okropieństwo... Jeszcze dziś zauważyłam a la zajad na wardze i już wkrętka o braku odporności...
  17. Właśnie od 17 minelo w tak hm 95% to uczucie, podejrzewam, że poprostu poziom lęku opadł...ale czuje sie jak koń po westernie.. ni gdy nie miałam typowych ataków paniki, ale z tego co wiem, gdy ludzie sie uspokajaja po ataku to też sa tacy hm padnięci?
  18. Jezu, odrobine mi lepiej. Ja w stanie tej derealki to nawet czytać nie jestem w stanie, takie oddalone sie wszystko wydaje...
  19. Kochani... Uczucie odrealnienie, zawieszenia jest niedowytrzymania...już 3lata temu jak to miałam to kazałam o tym czytać mamie i mężowi by wiedzieli co się ze mną dzieje. Dziś mówie mamie a ona "czy tobie się to czasem coraz bardziej nie nasila/poglębia?" Dostałam w momencie takiego napadu, że to pewnie wpadanie w chorobe psych, że ludzie widzą po mnie, że jest ze mną źle. Aż mi ciśnienie podskoczyło i zrobiło mi się gorąco...
  20. Ja uwielbiam swoja pracę. W najgorszej derealizacji prowadziłam lekcje czy wykłady dla studentów, i wiem, że dawałam radę. Ale ten paniczny lęk, że ktoś zauważy, że ze mna jest coś nietak.. że gadam głupoty.. obłęd. Ja nie potrafie o tym nie mysleć... wtedy 3lata temu (pamietam to do dziś) stałam rano skrobiąc szyby w aucie i zorietowałam się, że tego nie czuję...i minęło.
  21. Hej. Wszystkiego dobrego w 2020... Ledwo wstałam i muszę napisać bo czuje się fatalnie. Wróciło mi otępienie, odrealnienie, to chyba największa bolączka w mojej nerwicy. 3lata tego nie czułam. Jestem jakaś zawieszona, nie mogę się poczuć w pełni taka jak zawsze. Niby trzeźwo myślę, ale dobija mnie lęk, że zaraz stracę kontrole nad swoimi myślami, że coś głupiego powiem, zrobię...i co najważniejsze, że ten stan nie minie... Okropna MGŁA umysłowa wczoraj nie mogłam się zabrać za ogarnięcie się do wyjścia, bałam się, że nie będę w stanie sie pomalować.. Dopiero wychodząc i dojeżdżajac na salę wróciłam do trzeżwości umysłu. Chyba panicznie bałam się, że ktoś z boku może pomyśleć, że jestem dziwna... Wszystko zaczelo sie jak się zaczęłam nakręcać, że po tym hormonie na tarczyce będę sie źle czuła i podświadomie teraz myślę, że to jest to...a biore naprawdę małą dawkę. Jeśli ma mi to wrócić znów na 3mce.. mam prowadzić lekcje w tym otępieniu i funkcjonować to poprostu oszaleje... Myslicie, że to reakcja głowy na życie dzień w dzień kilka mcy w lęku?
  22. Tzn ja derealką nazywam jeszcze to dziwne postrzeganie wzrokowe, a ogólne otępienie odrealnieniem. Tak dawno tego nie mialam do wczoraj... że mogłam już coś pomylić. Ja sie zastanawiam czy po 3mc paniki i stalego napiecia to mi wrociło czy jak po tyg brania dawki 25mg wziełam 50mg na tarczyce (zgodnie z zaleceniem lek). Oczywiscie nikt z moich znj po hormonie tarczycy skutków ubocznych nie ma a ja już obsesja na tym punkcie. Okropna jest ta mgła umysłowa
  23. Wiesz co.. każdy inaczej to odczuwa. To taki stan bycia po dwóch piwach, jakby na śnie. Docieraja słabo sygnały, mało masz koncentracji, ale mimo to jesteś wobec tego krytyczny i myslisz trzeźwo. Ja mam najczęsciej w poł z derealizacją. Tj. Patrze jak przez szybe, wszystko jest oddalone, sztuczne, obce.
×