Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jastara

Użytkownik
  • Postów

    767
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Jastara

  1. Arnin ja wiem , tak tylko mówię, powiedz czy ta mianseryna jest na sen?
  2. Ja się nie poddaję, kocham życie, mój ogród różany, moje książki, jestem optymistką zawsze uśmiechniętą.Jestem postrzegana jako niezwykle pogodna osoba.Ale niestety mój mąż jest malkontentem i wytrzym tu z takim!!!Jest dobrym człowiekiem, ale to jego narzekanie....Często mówi mi żebym nie zwracała uwagi na jego słowa bo on musi się wygadać.Jednak ja po prostu nie daję rady, przejmuję się tą jego gadanina i koniec.Czasem myślę , że lepiej byłoby mi samej , bez rodziny, to straszne tak myśleć
  3. Arnin ja nie potrafię odciąć się od strsogennej osoby niestety.Jak mój chłop zaczyna narzekać i ja poszlabym na spacer to i tak wciąż bym myślała o tym i nakrecala sie jeszcze bardziej.Jestem bardzo słaba psychicznie, przejmuję się naprawdę każdą duperela.Ja już chyba jestem spisana na straty?
  4. Slayer dzięki za Twoje piękne słowa, jeszcze trochę mną telepie, ale cisnienie schodzi powoli.Dziś nie było strasznie wysokie, 147/84 ale ja to czuję momentalnie , bo normalnie mam poniżej 120/70.O tym rumianku to ja pisałam,szperam w internecie i podobno odkryto niedawno , że rumianek działa na te same receptory w mózgu co diazepam.Ale ile by tego trzeba wypić?Pozdrawiam i dziękuję za odzew, bardzo mi to pomaga☺
  5. Ja też pamiętam historię Scarlett, przeczytałam to forum pd początku nim się zalogowalam.Ona szukała tu pomocy tak jak każdy z nas.Ja od godziny mam atak, ciśnienie skacze, staram się to opanować.Cały dzień słuchałam narzekań mojego chłopa no i jest efekt.Ale czy to normalne? Zdrowy człowiek pokloci się nieraz i spokojnie żyje sobie dalej, a ja co?Dreszcze, prawie drgawki i skok cisnienia
  6. Powiedz jak odstawiasz? Ja muszę brać o określonej godzinie bo wtedy organizm się domaga.Co jakiś czas ujmuje z jednej dawki i staram się ustabilizować , jest ciężko, szczególnie bole w mostku i żeber, mrówki w nogach i obręcz na głowie.Ale zauważyłam, że im mniej biorę tym krócej trwają te straszne objawy.Lekarz powiedział mi żebym sobie zrobiła prezent na nowy rok i znowu odstawiła kawałek.Teraz będę ujmowac po 0.125mg.Boję się, ale muszę to zrobić.Będę tu pisać codziennie, bo tylkobtu znajduję zrozumienie.W domu " przesadzam, histeryzuje i mam się wziąść w garść".Albo takie teksty "po co odstawiasz?".Nikt tego nie rozumie bo zdrowy nigdy nie zrozumie chorego niestety.
  7. Mnie to samo powiedział psychiatra, poza tym poczytałam trochę o pregabalinie i gabapendynie i wiem, że uzależnia szybko podobnie jak benzo.Twoje słowa utwierdziły mnie w przekonaniu, żadnych psychotropow więcej!!!! Pisz jak najczęściej, pomaga to wszystkim potrzebującym rady i otuchy na tym forum.Bo jak nie my to kto? Tylko ludzie borykajacy się z problemem mogą coś doradzić☺.Pozdrawiam , jesteś bardzo pozytywnym człowiekiem☺
  8. Witaj kochana , piszesz że wróciłaś do lorafenu, ile bierzesz? Zapytaj lekarza czy to nie skutek tej pregabaliny, po prostu organizm domaga się wiecej? Bo bierzesz jeszcze pregabaline? Jestem z Tobą, tyle tylko mogę, chcialabym Ci pomóc, ale nie umiem.Ale przecież w końcu może coś się poprawi, kiedyś musi być dobrze.Trzymaj się, wszyscy tu jesteśmy uwikłani, każdy ma inne odczucia i warto się dzielić z innymi.Musimy się wspierać, mnie to forum bardzo pomaga.Napisz jak będziesz chciała☺
  9. Sskłaniam się do tej pregabaliny, organizm domaga się więcej.Moj psychiatra mowi że na pregabaline rośnie szybko tolerancja i ludzie dochodzą do kosmicznych dawek , powyżej 600 ona już nie działa tylko szkodzi.Ale Ty dopiero co odstawiles benzo, więc zaraz odstawiac pregabaline to chyba kiepski pomysł? Nie wiem co Ci doradzić, podnosić dawkę to też droga do nikad.Wszystkie substancje psychoaktywne mają skutki uboczne nie do końca zbadane niestety.Ja chyba jednak zaczelabym odstawiac pregabaline.Pozdrawiam i odzywaj się
  10. U mnie te spadki ciśnienia zaczęły się już latem, byłam wtedy w Bułgarii i strasznie zle się tam czułam.Oczywiście miałam ze sobą cisnieniomierz i jak pewnego wieczoru zmierzyłam ciśnienie to się przerazilam takie niskie było.Jak wróciłam do domu to od razu poszukalam nowego psychiatry i poprosiłam o pomoc w odstawieniu.On zaproponował mi powolne schodzenie bez pomocy diazepamu.Więc od lipca odstawiam.Przy każdej redukcji mam takie spadki, ja ogólnie mam niskie ciśnienie tylko przy tych atakach skacze.Jak mam ten spadek to np.80/70 Czuję to, kreci mi się w głowie, mgła na oczach słabość.Kładę się wtedy i nogi wyżej od głowy.Tętno czsem spada poniżej 60.Lekarz twierdzi że tak może się zdarzać , ale ja myślę, że wiedza psychiatrów w nasxym kraju jest żenująco niska jeśli chodzi o benzo.Lecą standardowo, antydepresant, jak nie pomoże to inny i odstawiac co tydzień po pół tabletki!! Ten do którego teraz chodzę zaleca bardzo powolne schodzenie.Powiem Ci, że już wolę ten skok ciśnienia w górę niż w dół bo wtedy mam wrażenie że umieram.Idę do kardiologa niedlugo, ale wątpię czy on ma jakąś wiedzę na temat benzo.Serce mam przebadane i zdrowe a tu takie szopki.To wszystko wina benzodiazepiny.Takie jest moje zdanie.Trzymaj się, powinno to z czasem przejść, ale wiem jakie to paskudne uczucie i człowiek się boi.Ogólnie jak się czujesz?
  11. Nie mam żadnego planu, muszę odstawić to świństwo bo to mnie zabije.Jestem uzależniona fizycznie i jak nie wezmę to mam takie objawy jakby głodu narkotykowego/ tak myślę bo nogdy nie brałam narkotyków/.Coraz rzadziej mam te skoki, ostatnio nad ranem obudziło mnie wtedy miałam cisnienie i puls wysoki.Wzięłam wtedy syrop z głogu na serce i przeszło.Potem cały dzień się bałam, ale nie powtórzyło się.Na razie skupiam się na odstawianiu , jeszcze to potrwa jakiś czas.Potem zastanowię się co dalej.
  12. Nawet nie wiesz jak mnie Twoje słowa podniosły na duchu, dziękuję Ci z całego serca.Moje życie to teraz ciągła walka, bardzo chcę uwolnić się od alorazolamu.Wiesz ile wysiłku, bólu i strachu kosztuje odstawianie.Staram się , dużo czytam to moja pasja, mam ogród w którym uwielbiam pracować, chodzę na basen i spacery codziennie.Był taki czas około 1.5 roku temu, że wszystko to leżało odlogiem.Teraz powoli wracam do świata żywych, ale jeszcze trochę meczarni przede mną.Nerwica pozostanie ze mną na zawsze, tak powiedział mi lekarz.Chcę uwolnić się od benzo bo mnie niszczy ta tabletka.Pozdrawiam Cię i również życzę powodzenia.Jeszcze raz dziękuję za słowa otuchy, dużo znaczą dla mnie, pisz od czasu do czasu, ja tu zaglądam często bo są tu ludzie skłonni służyć radą i pomocą.Też żałuję , że wcześniej nie znałam tego forum.Pozdrawiam jeszcze raz☺
  13. Ja się strasznie boję skutków ubocznych tych antydepresantow, sertralina okropnie działała na mnie, bolała mnie głowa, wciąż płakałam, nie mogłam jeść.Jak sobie pomyślę że będę musieć próbować coraz to innego to mam dość.Jeszcze teraz odstawiam alprox bo zle się czuje już po nim.Od lipca odstawiłam 1mg teraz biorę 0.5mg strasznie ciężko mi to idzie, a wcale tak długo nie brałam bo 1 rok.Jak mam atak paniki to pomaga super nawet 0.25mg ale jestem uzalezniona fizycznie niestety .Psychiatra nie chce mi dac pregabaliny a ona podobno pomaga w odstawianiu.Nie mogę jeść, jestem słaba, wszystko mnie boli tak jak opisuje dr Ashton.Nie wiem czy się nie wykoncze , miotam się i nie wiem co dalej?
  14. Ja nie mam nadciśnienia chociaż z początku leczyli mnie na nadciśnienie. Po lekach czułam się strasznie, potem badania, echo serca no i kardiolog wysłał mnie do psychiatry.Pierwszy atak paniki miałam koło 17 i ogromny skok ciśnienia.Potem co wieczór to samo, mimo że brałam leki na nadcisnienie, betablokery i nic nie dawały.Gidzina 17 atak- pogotowie, relanium domiesniowo.Potem już mnie znali na sorze.Psychiatra dał mi sertraline i alprox.Brałam sertranorm/antydepresant/ dobre pół roku a ataki i tak były.Tylko alprox pomagał.Dlatego myślę że anfydepresant mi nie pomoże, ale może się myle? Teraz odstawiam benzo i czuję się fatalnie, czsami myślę że już nigdy nie bedzie dobrze.Jak kontrolować umysł żeby walczyć z nerwicą?
  15. Ja byłam leczona benzo bo przerywaly ataki paniki ze skokami ciśnienia.Uzaleznilam się nieswiadomie.Teraz odstawiam bo zle się czuję po nich, jedynie jak mam atak to działają super, ogolnie osłabiają i powodują chyba stany depresyjne u mnie.Mam nerwicę i uzależnienie, jak żyć?
  16. Ja się nie wkurzam na Ciebie☺.Wiem że to nerwica, ale jak z tego wyjść?
  17. Mnie się to nigdy nie uda.Nie dość że nerwica i te skoki ciśnienia, to teraz jeszcze odstawiam benzo, a tu trzeba żyć i funkcjonować w miarę normalnie.Najchętniej rzuciłabym wszystko i wyjechała na jakieś odludzie żeby mieć święty spokój.Nigdy nie myślałam że życie tak będzie boleć
  18. Powiedz czy jest jakiś sposób żeby nie przejmować się byle glupstwem? Ja przejmuję się wszystkim, potem myślę wciąż o tym i nakręcam ciśnienie.Teraz jeszcze odstawiam ten alprox i wciąż o tym myślę czy mi się uda.Co zrobić by mieć dystans do wszystkiego i nie przejmować się byle duperelami? W rodzinie nie mam wsparcia, uważają mnie za histeryczke.Jestem już tym wszystkim tak zmęczona.Wszędzie noszę ze sobą cisnieniomierz...brak słów.
  19. Jest tam kto? Bo się boję, straszny dzień od rana, wciąż mierze ciśnienie, dobre mam ale nosi mnie i czuję nadchodzącą katastrofę.Już byłam na dlugim spacerze, jeździłam na stacjonarnym i nic.
  20. Dzięki za informację, trochę mnie Uspokoiłes, ale wiem że dzisiejszy dzień będzie paskudny dla mnie
  21. Rzeczywiście miałam koszmarny sen i obudziłam się zlana potem i z dreszczami.Czyli koszmar senny może też wywołać atak paniki.Ja wiem że mierząc ciśnienie i tętno tylko się nakręcam, ale nie umiem nad tym zapanować.Chodziłam na psychoterapię ale nic mi to nie dało.Na szyi mam już siniaki od mierzenia tętna palcem.Słucham odburzania wg.divovika i trochę mnie to uspokaja ale na krótko.Po dzisiejszym incydencie na pewno jutro będę mieć to samo o tej samej porze, znam już ten mechanizm.Nie wiem co robić
  22. Przed godziną obudziło mnie walenie serca i dreszcze.Oczywiście tętno i ciśnienie, no i co to jest!!??
  23. Dasz radę, ja wczoraj ratowalam się tym syropem od Bonifratrow i pomagało.Myśl o tym co osiągnąłes , będziesz miał ciężko ale dasz radę.Powodzenia i pisz czasem jak się czujesz żebym wiedziała czego się spodziewać☺
  24. Chciałabym być już na takim etapie☺, ale jeszcze trochę drogi przede mną.Wigilia i wczorajszy dzień nerwowy, miałam gości, ciśnienie i tętno trochę podniesione, ale wytrzymałam.Dziś zapowiada się spokojny dzień i jak na złość serce szarpie od rana.Od nowego roku planuję kolejną redukcję bo wydaje mi się, że mam już ustabilizowana dawkę.Gratuluję Tobie , teraz już będzie chyba coraz lepiej?Jakie masz ogólnie samopoczucie?
×