Epizod depresyjny wraz z lękami oraz zespół stresu pourazowego z którym jest ciężko, bo zbytnio nie przechodzi przyjmuję Effectin i różnie lek by zasnąć na spokojnie.
Ale jakoś super nie działa, nastrój mam cały czas obniżony.
Ja kiedyś uważałam, że samotność to coś wspaniałego i mi tego brakowało.
Ale teraz jakoś już mam jej dość, jakoś sama ze sobą nie daję sobie rady. Macie jakieś rady?