Skocz do zawartości
Nerwica.com

lękowiec1989

Użytkownik
  • Postów

    68
  • Dołączył

Odpowiedzi opublikowane przez lękowiec1989

  1. W dniu 27.11.2019 o 14:14, SayYes napisał:

    Mam podobne odczucia... Jej silne działanie odczułem tylko przez 2 pierwsze dni... poxniej znacznie słabiej... od 2 miesięcy zazywam... od miesiąca 2 razy 150... i tak... rano nie czuję jej działania wogole… jest lęk, zawroty głowy problem z koordynacją ruchową, różne bóle, czasami palpitacje serca.... wieczorna dawka tak jakby działała mocniej... jestem wyciszony.... Niemniej jednak  ogólnie rzecz biorąc to nie wiem czy gra jest warta świeczki bo to dziwne samopoczucie... głównie uczucie takiego pływania jak po sporej dawce alkoholu pojawia się często... momentami mam wrazenie że zaslabne i się przewróce

    Normalnie jakbym siebie samego czytał. Dokładnie w 100% mam tak samo jak Ty. Te same objawy o tych samych porach 

  2. W dniu 20.11.2019 o 13:52, Delikwent napisał:

    Czy są osoby, którym pregabalina nie pomogła na lęki ?

    Biorę już 5 tyg. i odczuwam bardzo słabe działanie przeciwlękowe.

    Dodatkowo jestem otępiony albo zdenerwowany i ciągły dół.

    Niestety mam tak samo, od kilkunastu dni biorę tak jak Ty 150mg rano i 150 mg wieczorem. Rano jest dokładnie tak jak u Ciebie, jestem albo otępiony wręcz pijany z zawrotami głowy lub zdenerwowany i tłucze mnie od środka jakbym wypił z litr kawy. Przeciw lękowo działała dobrze przez okres letni, od września działa o wiele słabiej.

     

  3. W dniu 14.11.2019 o 22:02, marcinzen napisał:

    oj, oj  wziałem za jednym razem 450mg i czułem się pijany : -/ 

     

    pytanie1: czy wytwarza sie tolerancja i ten efekt z czasem mija? po jakim czasie wytwarza się tolerancja - tygodnie? miesiące?

     

    pytanie2: czy prega powoduje tycie?

    Tak na niektórych działa pregabalina, poza tym 450mg to dość duża dawka. Ja gdy pierwszy raz wziąłem 150mg miałem taka fazę jak nigdy. Przez pierwsze 3 tyg po każdym zwiększeniu dawki czuje się jak pijany, ale z czasem to mija

    Odp 1: U mnie tolerancja wytworzyła się po około 6msc na dawce 75mg rano, musiałem zwiększyć do 150mg rano, dawki wieczornej 150mg na razie nie zwiększam, choć czuję, że od ponad miesiąca działa o wiele słabiej niż na początku.

    Odp 2. Po 11 msc brania pregabaliny nie zauważyłem żebym przytył tylko z jej winy. Gdy mam lepszy czas w życiu, to po prostu więcej jem i wtedy waga lekko idzie w górę, ale tez nie na tyle żebym musiał coś z tym robić.
     

    Moje kolejne pytanie do Was.
    Wczoraj przyszedł mi do głowy pewien zbieg faktów, mianowicie na początku października, gdy byłem jeszcze na dawkach 75mg rano i 150mg wieczorem przez 4-5 dni pod rząd nie brałem porannej dawki - Tak wiem, to było głupie...
    Czułem się dość dobrze, ale po tych 4-5 dnia pojawił się lekki atak paniki wiec od razu wróciłem do normalnego brania. Czy według Was, te kilka dni mogło mieć wpływ na to, że od połowy października mam ciągły zjazd i powrót lęków?
     

  4. 23 godziny temu, SayYes napisał:

    No to mnie wystraszyłeś z tym sercem... Biorę pregabalinę 2 x 150 i średnio pomaga a psychiatra właśnie zapisał mi Coaxil… tyle że u mnie właśnie i bez tego pojawiają się kołatania więc teraz się mocno zastanowię czy to wogole brać...

     

    Coaxil jest (niby) najlżejszym lekiem przeciwdepresyjnym i przeciwlękowym - tak wyczytałem na kilku forach.
    Biorąc go popełniłem jeden bardzo wielki błąd. Po 3 dniach stosowania na samym początku leczenia, gdy wszystko nagle wróciło do normy przestałem go brać bo myślałem, że jestem już zdrowy - tak, wiem głupie to było, ale lekarz rodzinny nie wyjaśnił mi, co tak naprawdę mi dolega, to on jako pierwszy zastosował u mnie leki przeciwdepresyjne.

    Po 2 tyg chciałem wrócić do Coaxilu bo objawy znowu się pojawiły, nie było już tak kolorowo. W ciągu dnia byłem strasznie rozdrażniony, trzęsło mnie i nie mogłem się na niczym skupić a o podpisaniu dokumentów mogłem zapomnieć, ręką mi się trzęsła jakbym był na głodzie narkotykowym. Wytrzymałem tak kilka tygodni po czym poszedłem pierwszy raz do psychiatry, ta od razu kazała odstawić Coaxil i zapisała Depralin (escitalopram) wtedy dopiero uświadomiłem sobie, że w porównaniu z nim, to Coaxil nie był taki zły :D
    Po 6 tyg traumatycznych przeżyć z sercem i innymi objawami odstawiłem wszystkie leki na 1,5 miesiąca.
    Po tym czasie zmieniłem psychiatrę i ten od stycznia 2019 zapisał mi pregabalinę którą biorę do dziś.
    Jednak i ona przestaje na mnie działać i od ponad 2 tyg mam silny nawrót lęków, nerwów i zawrotów głowy.

    Wracając do Twoich obaw, myślę, że spokojnie możesz spróbować brać Coaxil, tylko musisz mieć świadomość, że jeśli raz go odstawisz, to kolejnym razem skutki będą o wiele silniejsze niż za pierwszym razem. W taki sposób działają praktycznie wszystkie leki na zaburzenia psychiczne. Gdy coś w miarę dobrze działa, ale będzie odstawione, kolejnym razem nie zadziała w ogóle

    Pozdrawiam.
     

     

     

  5. 41 minut temu, melon432 napisał:

    Zmień lek na paroksetyne lub wenlafaksyne  jeśli masz zaburzenia lękowe i nie zwiększaj dawek pragabaliny bo się uzależnisz 

    Dzięki za odpowiedź.
    W lipcu zaproponowałem mojemu psychiatrze żeby dodać do pregabaliny paroksetynę, po tym jak przeczytałem kilka pozytywnych wypowiedzi na temat takiego połączenia leków.
    Psychiatra stwierdził, że u mnie może to nie zadziałać.
    Dlaczego? Ponieważ brałem już kiedyś tianeptynę (Coaxil) i escitalopram (Depralin), które mocno wpłynęły na pracę serca, do dziś mam kołatania i to w momentach, w których jestem wyluzowany i nic mi nie jest. Dodatkowo coaxil powodował u mnie ciągłe napięcie i rozdraznienie - brałem go 3 msc
    Psychiatra stwierdził, że mogę nie tolerować tego typu leków i dlatego nie szedł w dalsze próby z lekami SSRI i podobnymi tylko od razu przepisał Pregabalinę.

  6. Powiedzcie mi o co chodzi.
    1 listopada gdy miałem jechać na groby pojawiło się u mnie dziwne uczucie coś po miedzy paniką, lękiem a maksymalnym odrealnieniem. Gdy wróciłem do domu do powyższych objawów dodatkowo doszło strasznie mocne uczucie trzęsienia w środku.

    Do tej pory nigdy tego nie miałem, odkąd stosuje pregabalinę 75mg rano i 150mg wieczorem.

    Od 2 listopada zwiększyłem dawkę pregi z 75mg rano na 150mg z myślą, że po 10msc brania 75mg organizm się przyzwyczaił i teraz ta dawka jest już za mała. 5 listopada zadzwoniłem do lekarza z pytaniem czy dobrze zrobiłem, odpowiedział, że tak.

    Wczoraj miałem jechać na rodzinną imprezę, sytuacja się powtórzyła, ale do tego stopnia, że nie byłem w stanie sam jechać samochodem. Strasznie mnie trzęsło w środku, byłem mocno osłabiony i rozkojarzony. Pomyślałem, że hydroksyzyna załagodzi nerwy i będzie ok, nic bardziej mylnego. Trzęsienie od środka powiększyło się a uczucie senności sięgało zenitu. Modliłem się aby te 2 godz jak najszybciej minęły.

    Dziś od rana znowu mnie trzęsie, jestem osłabiony, nic mi się nie chce i kreci mi się w głowie

    Od stycznia było wszystko w miarę ok, gorsze dni pojawiały się sporadycznie i trwały max 2dni, ale byłem w stanie normalnie funkcjonować, nic mnie nie blokowało, nawet narodziny syna przeżyłem bez większych problemów choć wcześniej myślałem, że nie dam rady wytrzymać tego emocjonalnie i skończy się to w najlepszym wypadku atakiem paniki.

    Skąd mógł się wziąć taki nagły zjazd? Co Wy o tym myślicie?

    Pozdrawiam
     

  7. 2 godziny temu, Delikwent napisał:

    @lękowiec1989

    Jak długo trwały u ciebie negatywne objawy i po jakim czasie odczułeś dobre działanie ?

    Negatywne objawy pojawiają się co jakiś czas, średnio co 3-4 tyg mam zjazd samopoczucia i wracają lekkie lęki. Działanie odczułem po około 1,5 miesiąca, że naprawdę mimo lęków byłem w stanie normalnie funkcjonować. U mnie problem jest tego typu, że nie mogę stosować żadnych SSRI i podobnych, nie toleruje tego zupełnie przez niską masę ciała, tzn dawka terapeutyczna sieje spustoszenie i rozkłada mnie na łopatki.

     

    Godzinę temu, SayYes napisał:

    Hej Wszystkim.

    Od dwóch lat zmagam się z lękiem uogólnionym i napadowym.

    Leki typu Asentra, Fluoksetyna, Trittico, Kwetiapina zawiodły. Sprawdzały się tylko Xanax i Lorafen.

    Tak więc prawie dwa lata na Xanaxie 0,5 raz na dobę i 4 mce na lorafenie 2,5 później 1,0 raz na dobę....

    Xanax odstawiony w ciągu tygodnia i od 8 tyg nie biorę, Lorafen 1 mg i nadal redukuję... i tutaj zaczyna się rola Pregabaliny.

    Zazywam ją od trzech tygodni. Do dzisiaj w dawce 2 x 75. Pierwszy dzień efekt Wow… totalna euforia. zero somatów i lęków.

    Drugi dzień podobnie ale już słabiej. W trzecim dniu efekt słabiutki. I tak do dzisiaj. Jeżeli chodzi o skutki uboczne to bóle i zawroty głowy, kołatania serca czasami wolny a czasami bardzo szybki puls... tak na zmianę od 54min do 130 min... no i problemy z wypróżnianiem. to tyle zauwżyłem.  Ponieważ chcę zejść z Lorafenu to dzisiaj zwiększyłem dawkę do 150 x 2 i nieznacznie obniżyłem dawkę lorafenu.. Na początku  rano tachykardia i kołatania a teraz wieczorem efekt taki sobie... lęków nie ma ale samopoczucie średnie.... Suma summarum najbardziej obawiam się dwóch rzeczy.... że nie pomoże na dłuższą  metę i że może sercowo zaszkodzić.... chodzi mi o to że w ulotce jest mowa o odstępie QT i bloku serca... Co o tym myślicie ?

    Ja też co jakiś czas mam kołatania serca, kilkusekundowe, ale jednak przeszkadzają, staram się nie wpadać w panikę i po kilku sekundach mijają. Nie jestem znawcą w tego typu lekach, brałem przez chwilę SSRI i to co ze mną robiły, to było dla mnie piekło. Pregabalina też nie jest idealna, ale myślę, że pomoże Ci odstawić Lorafen. Z mojego 10 msc doświadczenia z pregabaliną wiem, że nie moge zbyt szybko zwiększać dawki.

     

    Życzę wytrwałości 🙂

  8. Godzinę temu, Delikwent napisał:

    Czy są osoby, którym pregabalina zwiększyła lęki, napięcie mięśniowe i spowodowała, że gorzej się oddycha ?

    Czy jest szansa, że takie objawy miną i zacznie działać przeciwlękowo ? Jestem 3 tyg. na pregabalinie.

    Rozmawiałem dzisiaj z lekarzem o tym i mam zwiększyć dawkę na 150-0-225

    Dla mnie to trochę dziwne, że przy takich objawach mam zwiększyć dawkę.

     

    Miałem podobnie jak Ty, ja starałem się przeczekać ten okres tak długo aż pręga zacznie działać i jakoś się udało , co prawda pregabalina nie usuwa całkowicie lęków, ale skutecznie je wyciszyła do tego stopnia, że mogłem normalnie funkcjonować. 

     

    Objawy, które miałem w różnych momentach brania pregabakiny to: Kołatania serca, duszności, uczucie w tchawicy jakbym przebiegł maraton , zimne poty i trzęsło mnie w środku aż do granic wytrzymałości 

  9. 56 minut temu, kucharz napisał:

    Ja na wyzszejdawce niż 75-0-75 mam coś podobnego ale antydepresanty nie pozwalają na atak. czuję jakiś dziwny napęd z lękiem nie adekwatny do sytuacji. jak odstawiłem antydepresanty, to biegałem w okół własnej osi. Dziwne to jest i nie wiem jak to wytłumaczyć. Bez antydepresantów totalne zamulenie przy 150-0-150 a nawet myśli "s" w połączeniu z lamotryginą. Każdy reaguje inaczej. Ja mam tak po niej, że najpierw mówie, potem myślę. Jakieś odwrócenie, sam przeciw sobie. 

    Mam tak samo jak Ty. Z jednej strony strasznie mnie muli i usypia, ale gdy muszę coś zrobić i nabiorę rozpędu, to zatracam się w pogoni nie wiem za czym, a gdy sobie to uświadomię przychodzi lęk i lekkie odrealnienie. Myśli "s" miałem gdy po 2 tyg brania 75mg na noc zacząłem brać 150mg. Następnego dnia siedziałem cały czas zapatrzony w okno i obmyślałem plan "zakończenia"

     

     

  10. 21 godzin temu, konfidel napisał:

    Ten paraliż rąk i nóg sprawdził bym u neurologa....

    Masz racje, że warto to sprawdzić, chociaż dziwne jest, że te "mrowienia" mam tylko wtedy gdy łapie mnie panika.

    Możliwe też, że mam to od przeciążenia kręgosłupa, gdy dźwigam 6 miesięcznego szkraba, który uwielbia być noszony :D

    Od wczoraj biorę 150mg pregi rano, powiem szczerze, że jestem pijany a ani kropelki alko nie wypiłem :D

     

  11. Witajcie po długiej przerwie.
    Potrzebuję Waszej rady.

     

    Otóż od 25 stycznia biorę pregę na lęk napadowy i uogólniony. Na początku brałem ją w dawce 75-0-0 po miesiącu 75-0-75 i po kolejnym miesiącu 75-0-150 i tak biorę ją cały czas. Wszystko było w porządku do połowy sierpnia, od tamtej pory mam wrażenie, że coś jest nie tak, mianowicie w ciągu dnia coraz częściej mam napady lęku i napady odrealnienia z lekkim paraliżem nóg i rąk. Jak na razie potrafię to kontrolować, ale mam wrażenie, że z każdym dniem są one silniejsze. Mógłbym zwiększyć dawkę, ale po 75mg jestem już tak otępiały i senny, że są dni kiedy dziwię się, że przetrwałem :D

     

    Po wieczornej dawce śpię dobrze i nie mam problemów ze wstaniem bo skutecznie mnie otępia i lula do snu.

     

    Co o tym myślicie? Czy te objawy w ciągu dnia mogą świadczyć o coraz mniejszym działaniu porannej dawki? Lekarz zalecił mi żebym nie przekraczał łącznej dawki powyżej 300mg ze względu na niski wzrost i niską wagę. Tylko jeśli rano wezmę zamiast 75 to 150mg to prześpię pól dnia...

    Następna wizyta dopiero w styczniu...

  12. Witaj.
    Ja od 12 stycznia biorę pregabalinę najpierw jakiś czas 37,5mg (odsypywałem mniej więcej połowę kapsułki) następnie jakiś czas brałem 75mg, testowałem ją rano i wieczorem. Efekt był dziwny bo rano mnie usypiała a wieczorem pobudzała na tyle, że musiałem dodatkowo brać chlorprotixen 15mg na sen. Teraz biorę 150mg pregi na noc i śpię dość dobrze, chociaż nie tak jakbym chciał. Za jakiś czas mam dołożyć jeszcze 75mg rano.

    Co do Twoich dolegliwości to powiem Ci, że ja od około miesiąca mam dziwne uczucie w tchawicy albo poniżej przełyku - zmienia się ono niezależnie. To uczucie przypomina, to które towarzyszy człowiekowi wtedy gdy np. biegnie i nawdycha się zimnego powietrza, wtedy czuje takie dziwne uczucie. Nigdy wcześniej tego nie miałem i też zastanawiam się czy to od pregabaliny czy to po prostu dodatkowy objaw nerwicy. Co lepsze to uczucie pojawia się do godziny po przebudzeniu, wiec ciężko określić od czego i dlaczego.

    Mało tego, odkąd zacząłem brać pregabalinę lęki zmieniły swój charakter tzn, zanim zacząłem ją brać lęk objawiał się poceniem się, osłabnięciem i nagle oblewał mnie zimny pot. Odkąd biorę pregę przy pojawiającym się lęku pojawia się też uczucie derealizacji i depersonalizacji takie odpływanie w dal i otumanienie. Co lek to inne objawy i skutki nerwicy. Masakra jakaś.

  13. Ja biorę:
    Rutinacea MAX - 2 tab dziennie
    wit D 4000jm
    Cynk 10mg
    Vitotal dla mężczyzn
    Omega 3 1000
    B complex tabletki drożdżowe
    B12 0,1g tabletki do ssania
    Magnefar MAX + B6

    Taki zestaw biorę od listopada i od tamtej pory ani razu nie byłem przeziębiony ani chory na grypę a kiedyś przez okres jesienno zimowy minimum 2 razy łapało mnie przeziębienie.
    Natomiast jeśli chodzi o działanie przeciwnerwicowe i zmniejszające lęki to nie odczułem żadnej poprawy.

  14. Witajcie.
    Niedługo miną 3 miesiące odkąd zacząłem brać pregabalinę, lęki znacznie się zmniejszyły co mnie bardzo cieszy, ale zauwazyłem też inne dziwne zmiany.
    Czasami czuje dziwne uczucie tak jakby w płucach albo w tchawicy tzn. uczucie jest identyczne do tego kiedy np. biegniemy i nawdychamy się zimnego powietrza albo gdy bierzemy wdech a przy wydechu na siłę "wypchniemy" więcej powietrza niż wciągnęliśmy przy wdechu. Mam takie coś od kilku dni i nie wiem czy co od pregabaliny czy raczej to nowy objaw somatyczny nerwicy.
    Czy ktoś z Was miał taki dziwny objaw przy stosowaniu pregabaliny?

    Swoją droga im więcej czasu jadę na tabletkach tym więcej objawów somatycznych mi dochodzi...

    Pozdrawiam

  15. Witajcie po raz kolejny.
    Jak już kiedyś pisałem od lipca 2018 leczę się na nerwicę lękową. W sierpniu dowiedziałem się, że żona jest w ciąży. Termin porodu przewidziany jest na połowę kwietnia - czyli już niedługo
    Problem tkwi w tym, że im bliżej porodu tym bardziej się boję... Nie wiem czy sobie poradzę z faktem, że życie małego człowieka leży w naszych rękach. Boję się, że moje zaburzenia i lęki wezmą górą nad rozumem i nie pokocham go tak jak bym tego chciał. Boję się, że zwariuje a żona zostanie sama z dzieckiem. Boję się wszystkiego co związane z porodem i tacierzyńswem. W głębi serca bardzo chce być tatą, ale nie wiem czy moja psychka i świadomość to wytrzymają. Z jednej strony nie mogę się doczekać kiedy wezmę go na ręce a z drugiej boję się, że gdy będzie płakał albo coś, to popadnę w takie lęki, że nie dam sobie z tym rady. Boję się, że przyjdzie taki moment, w którym przez chorobę będę załował tego, że zostałem ojcem.

    Co Wy o tym myślicie, co byście zrobili na moim miejscu?
     

  16. 5 minut temu, julusia napisał:

    wenlafaksyne już biorę 3 lata a pregabaline od grudnia. Od włączenia pregabaliny moje samopoczucie wyraźnie zmieniło się na lepsze. Bardzo pomogła mi na lęki. Teraz w zasadzie czuję się dobrze, także to połączenie sobie chwalę.

    Również pozdrawiam.

     

    Dziękuję za odpowiedź.
    Ja w chwili obecnej biorę tylko pregabalinę 2 razy dziennie po 75mg. Zastanawiałem się nad tym by poprosić lekarza o dołączenie wenlafaksyny ponieważ od kilku dni lęki powróciły i takie dziwne stany otępienia z uczuciem odrealnienia.

     

  17. @Marek.

    4 godziny temu, Marek. napisał:

    Co do pregabaliny - zalecam ostrożność, nie za długo, nie za dużo ...... 

    Mógłbyś rozwinąć swoją wypowiedź? Dlaczego uważasz, że pregabaliny nie można zbyt długo brać? Masz z nią jakieś złe doświadczenia?
    Pytam bo sam ją biorę i trochę mnie to wystraszyło 🙂
    Pozdrawiam

  18. W dniu 8.03.2019 o 15:12, sebo001 napisał:

    Wszystkie te leki to jedna wielka loteria ale gdy zadziałała tak jak powinien, mam na myśli antydepresyjne, to naprawdę wszystko wraca do normy i jest po prostu normalnie. Mam takie doświadczenie z wenlafaksyna+mirtazapina. Escitalopram też stosowalem i pomógł ale w niewielkim stopniu.

    Jak długo brałeś połączenie wenlafaksyna+mirtazapina i dlaczego przestałeś?

  19. 4 godziny temu, sebo001 napisał:

    Jak szybko pregabalina działa? Po tygodniu, dwóch? Dzisiaj wypiłem pierwszą dawkę 150mg i oprócz jeszcze większego zamulenia i uczucia bycia kompletnie pijanym nic się nie wydarzyło. Dalej mam wątpliwości czy do paroksetyny i mianseryny dołączać jeszcze pregabaline.

    U mnie pregabalina zadziałała po około 3 tygodniach. Nie ma rewelacji, ale jest lepiej niż bez leków.

    Ja biorę rano 75mg i wieczorem 75mg - niby malutko, ale w dzień mocno mnie zamula a w nocy mocno pobudza....
    Raz wziąłem na noc 150mg i też miałem uczucie bycia kompletnie pijanym a następnego dnia byłem bardzo mocno otępiony z dziwnymi myślami samobójczymi.

  20. 6 godzin temu, marzena22514 napisał:

    Witam czy kwetiapina pomogła komuś na derealizacje, depresję lekooporną i zaburzenia lękowe ? Biorę 50mg xr z ssri. W jakich dawkach bierzecie na lęki i depresję ?

    Z jakim ssri ją bierzesz?

    Ja gdy ją odstawiłem i wróciłem do chlorprotixenu trochę się poprawiło i nie mam już takich nagłych napływów lęku.

    Pozdrawiam i życzę dużo wytrwałości.

  21. 1 godzinę temu, okularnica napisał:

    Pisałam jakiś czas temu o tym, że pregabalina spowodowała u mnie obniżenie zdolności intelektualnych. Bardzo proszę o jakieś sugestie dlaczego mogło się tak stać i co powinno ten stan odwrócić. Próbowałam już miłorząb japoński (ma obniżać poziom GABA, dlatego go spróbowałam) i nie pomógł, tak samo jak cytykolina. 

    U mnie też trochę obniżyła zdolności poznawcze i myślenie. Nie potrafię sam wpaść na racjonalne proste rozwiązania problemu. Często gdy coś czytam, to muszę czytać 2-3 razy ten sam akapit żeby go zrozumieć.

    Trudno powiedzieć czy to nerwica i ciągłe myślenie o niej, czy to skutki uboczne leków

×