
kimikimi
Użytkownik-
Postów
92 -
Dołączył
Treść opublikowana przez kimikimi
-
Ćwiczę, robię oddychanie przed rozmowa, jem tabletki ziołowe i nie pomaga. W momencie przebywania z rekruterem jestem panicznie spięta, robię sie czerwona.
-
Bardzo dobrze czuje sie w biurowej, niestety trudno o taka prace. Wiele rozmów i etapów do przejścia, a to dla mnie stres.
-
brałam esci, duo, wenlo. Esci troche pomogło, ale odstawiłam powoli, ja to brałam od 8 lat , to za długo.
-
Pracodawca powiedział, że zbyt mocno sie stresuje przy kontakcie z klientem i dla mnie tylko praca biurowa, w ciszy i spokoju. Od kilku miesięcy nie pracuje, nie mam siły szukać innej pracy, płaszczyc sie przed tymi pracodawcami. Wmawiać im ze praca pod presja, to dla mnie raj:( Małżonek goni mnie do pracy. Jestem załamana.
-
Ile płacicie za wizyte prywatna u psychiatry?
kimikimi odpowiedział(a) na Lusesita Dolores temat w Psychologia
No tak tylko, że jak to lek na głowę, to oni sie chyba panicznie boja. Pamiętam moje początki choroby, internista dał mi tylko Pramolan i odesłał do psychiatry. Moja karta z przychodzi psychiatrycznej zostałam im wtedy dostarczona, jak ta lekarka tak panikowała. Zatem pewnie dalej jest w kartotece. Opowiedziałam potem o tym mojej psychiatrze, to ona sie dziwiła reakcji tej internistki, nawet sie siała, bo to wg niej Esci nie był wcale jakiś mocny i niebezpieczny lek. -
Ile płacicie za wizyte prywatna u psychiatry?
kimikimi odpowiedział(a) na Lusesita Dolores temat w Psychologia
Mam do Was pytanie i do Adminki. Odwołano mi wizytę u mojego psychiatry na NFZ i nie moge iść na kolejna wizytę, a terminy wiadomo jakie długie na kolejne zapisy. Potrzepuje leku escitalopram, aby kontynuować. Kiedyś miałam podobna sytuacje i poszłam po ten lek do internistki, ta była przerażona, kazała mi przynieść kartę z przychodni psychiatrycznej , bo inaczej nie przepisze takiego leku. Jak jej przyniosłam to dalej sie wymigiwała i nie przepisała. I teraz nie wiem, czy oni rzeczywiście nie mogą takich leków przepisywać, nie chcą, boja sie...? Czy tez trafiłam na taka strachliwa internistkę? -
Ile płacicie za wizyte prywatna u psychiatry?
kimikimi odpowiedział(a) na Lusesita Dolores temat w Psychologia
Mi jest strasznie szkoda tych pań w Biedronce. Mocno umęczone, jak niewolnice. Trudno mi patrzeć na ich smutne, rozczarowane oczy i kolejki po lodówki. Często są tylko dwie na zmianie, jedna ciągnie kasę, druga rozładowuje lub myje podłogę, a jeszcze piekarnie im dorzucili. Pracują bardzo ciężko, nie ma porównania. Nie rozumiem dlaczego tam pracują, już w Lidlu lepsze warunki, więcej mężczyzn to szybciej sie zrobi. Moze maja całe etaty wypracowane i szkoda im porzucać wyższej pensji. Lidl z tego co wiem nie daje pełnego etatu na start. -
Ile płacicie za wizyte prywatna u psychiatry?
kimikimi odpowiedział(a) na Lusesita Dolores temat w Psychologia
Ale jak można chodzić prywatnie do lekarza po to aby wypisał odpłatnie receptę? 150 zł ? To powinno być za darmo. -
Mnie przerażają ci terapeuci. Poznałam kiedys jedna panią i ona pracowała u psycholożki. Ta psycholożka znęcała sie nad nia psychicznie, mobbingowała i taka osoba zajmuje sie "leczeniem " duszy innych.
-
Ile płacicie za wizyte prywatna u psychiatry?
kimikimi odpowiedział(a) na Lusesita Dolores temat w Psychologia
Owszem, takie przychodnie zaganiane istnieją. Akurat te panie, kiedy nie przyszłam ( osobiście!, bo inaczej nie odbierają) do rejestracji, piły kawkę i plotkowały. I ta sytuacja to norma kiedy do nich nie przyjdę, nie był to akurat luźniejszy dzień. To jest poradnia zdrowia psychicznego, tutaj pacjenci są szczególni ... nie dostanie opieki to skoczy pod most, albo cos komuś zrobi, rożnie to bywa. Moga zmienić prace i iść do biedronki. Jakos w prywatnych przychodniach i ogarniaja wszystko i sa miłe, pewnie zarobki te same. -
Ile płacicie za wizyte prywatna u psychiatry?
kimikimi odpowiedział(a) na Lusesita Dolores temat w Psychologia
W moim mieście, a to duze miasto czeka sie od trzech tygodni wzwyż. Przychodni sporo, ale są strasznie oblegane przez pacjentów. Dla mnie każda rejestracja i pobyt w takiej przychodni to trauma. Panie na recepcji z łaska wszystko, w niektórych przychodniach w ogóle nie odbieraja tel. Kolejka na maksa już na 1,5 godz przed. Każdy próbuje sie wcisnąć, odwoływanie wizyt z dnia na dzień, bo Pani doktor sie rozchorowała i lekarza brak:( Ostatnio byłam prywatnie po głupia receptę, dałam 150 zł.:( -
Pamiętam jak w nią wchodziłam. Masakra - głowa była w dotyku jak ciężka obręcz, tak jakby mi tam wszystko nabrzmiało w mózgu ... rozpychało w środku tą substancją. Lekarz zalecał kilka prób zwiększenia do pełnej dawki i kompletna klapa - zawsze silnie obniżony nastrój, płaczliwość,myśli samobójcze, senność. Teraz czekam na wizytę, biorę pół dawki - w sumie to nie wiem po co? Chyba po to, aby nie mieć tych prądów w mózgu przy odstawieniu i zawrotów głowy. Dodatkowo uwazam, że lepiej wejść ( jeśli można) z leku na inny lek, bo wtedy objawy odstawienie starego leku i objawy przyjmowania nowego leku sie synchronizują i trwa to krócej.