
Marcelina 28
Użytkownik-
Postów
605 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Marcelina 28
-
Nie bierz sedanu. Wyjdziesz z jednego A wpakujesz się w coś gorszego. Też dostałam od psychiatry leki na uspokojenie uzalezniajace ostrzegał mnie. Nie wzięłam ani jednej. Wolę hydroksyzyna ja mogę brać kiedy tylko potrzebuje.
-
Mnie dziś bardzo bolą plecy między lopatkami i w klatce piersiowej jakby słoń mi usiadł.
-
Nie dostałaś od lekarza hydroksyzyny? Ja się z nią nie rozstaje od początku,nawet jak już było ok to nosiłam ja wszędzie w torebce bo czułam się bezpieczniej. To łagodny lek. Przede wszystkim nie uzależnia! Zapytaj nawet rodzinnego
-
Właśnie tak. A spróbuj tak teraz się położyć i zacząć myśleć intensywnie o lewej nodze,np że Ci drętwienie...
-
Też pamiętam swoje pierwsze dni,miesiące. To był koszmar. Chciało mi się płakać! Swiat mi sie zawalil. długo nie mogłam uwierzyć że to nerwica. Latalam po lekarzach. Wydalam majątek na badania. Potem miałam 2 letnia przerwe-nie taką że całkiem mi nic nie było Ale o tym tak nie myślałam. A teraz znowu mi się świąt wali. Tyle tylko że teraz wiem jak postępować. Chodź i tak to cholerstwo jest podstepne.
-
Ja miałam różne dolegliwości przez te pięć lat. Naprawdę z każdej strony. Robiłam nawet gastroskopie i brałam leki na refluks żołądkowy A to była ONA!!!!
-
Nie czuje po niej jakiegoś takiego uspokojenia. Tak psychicznie się czuje po niej lepiej. Pije ok 4 kubki melisy. Do tego też pije dużo wody. Też czuje się bezpieczniej jak mam butelkę przy sobie bo przy tym duszenie zdycha mi w gardle i czuje taką kluche.
-
Przez takie łapanie oddechu na siłę boli mnie między lopatkami i w piersiach. Ale czasami jak już nie mogę złapać oddech mówię w du... najwyżej się udusze i mi puszcza. Lekarz kazał mi oddychać do torby. Bo to co my robimy to jest hiperwentylacja. Czyli że im więcej czystego tlenu nabieramy w płuca tym jest większą wrażenie że się dusimy.
-
Mam tak dokładnie. Takie uczucie jakby ktoś na żołądek i między łopatki położył coś ciężkiego. Oddycham niby normalnie Ale mi się wydaje, że to za mało i wtedy muszę złapać większy oddech na siłę i wtedy mnie zatyka i panikuje. Najgorzej jest przy wysiłku fizycznym jak sprzątam schylam się to takie uczucie że mało tchu. Serce zaczyna szybko bić i trzęsą mi się ręce. Troche nauczyłam się nad tym panować Ale to też łapie mnie jak leze i jestem niby zrelaksowana...
-
Nie czuje po niej jakiegoś takiego uspokojenia. Tak psychicznie się czuje po niej lepiej. Pije ok 4 kubki melisy. Do tego też pije dużo wody. Też czuje się bezpieczniej jak mam butelkę przy sobie bo przy tym duszenie zdycha mi w gardle i czuje taką kluche.
-
Witaminy z grupy B bardzo wspierają układ nerwowy. Pij sobie też melise. Ja pije praktycznie tylko to. Poza tym lekarz zabronił mi używać glutaminianu sodu,kofeiny i pseudoefedryny. Te substancje szkodzą na układ nerwowy. Nie myśl teraz o odstawianiu. Na to przyjdzie czas kiedy będziesz gotowa i zdrowa.
-
TRAZODON (Azoneurax, Trazodone Neuraxpharm, Trittico CR/XR)
Marcelina 28 odpowiedział(a) na jowita temat w Leki przeciwdepresyjne
Ok. Dzieki;) -
TRAZODON (Azoneurax, Trazodone Neuraxpharm, Trittico CR/XR)
Marcelina 28 odpowiedział(a) na jowita temat w Leki przeciwdepresyjne
Boję się skutków ubocznych . Spróbuje samo tritrico w dawce 150mg . Myślisz że zajarzy? -
TRAZODON (Azoneurax, Trazodone Neuraxpharm, Trittico CR/XR)
Marcelina 28 odpowiedział(a) na jowita temat w Leki przeciwdepresyjne
Dlatego dziwi mnie podejście doktora że po 2 tygodniach zmienił mi na anafranil. Ale ja dam szansę jeszcze tritrico. -
To moga być jeszcze skutki uboczne leków. Nie denerwuj się. Musisz to przetrzymać. Ja tak sobie tłumaczę że musi być gorzej żeby było lepiej. Musimy to przetrzymać.
-
Ja przez pierwszy tydzień na lekach pogrążyłam sie jeszcze gorzej. W ogóle nie wychodziłam z łóżka. Strasznie płakałam nawet mi nie chciało się myć. Wierzysz? Wszystko mi było obojętne. Potem się trochę poprawiło i znowu przyszedł czas na zwiększenie dawki i od nowa to samo. Obecnie jestem na 150mg dwa dni zwiekszylam do 225 Ale znowu mi się pogorszylo więc wróciłam do poprzedniej dawki. Psychiatra kazal mi zwiekszyc do 300 mg ale ja nie dalam rady. Duzo sie spi po nich a ja nie moge bo mam dwoje dzieci.Lekarz po 2 tygodniach zmienił mi leki aleja zostałam narazie przy pierwszych bo chce im dac czas. Podobno takie leki działają po miesiącu przynajmniej.
-
Ja biorę tritrico xr od 18dni. Jeszcze mi nie pomogły do końca. Ja mam również depresję. Moja sytuacja jest inna ponieważ przeprowadzilam się 6 miesięcy temu do domu jednorodzinnego do innej miejscowości. Nie ma tu sąsiadów jestem tu bardzo samotna. Po prostu się tu dusze- faktycznie i w przenośni.
-
TRAZODON (Azoneurax, Trazodone Neuraxpharm, Trittico CR/XR)
Marcelina 28 odpowiedział(a) na jowita temat w Leki przeciwdepresyjne
Dostałam zomiren do tritrico Ale ani razu go nie wzięłam nie było aż takich napadów paniki. Raz tylko ratowalam się hydroksyzyna 10mg. Zastanawia mnie czy ten tritrico jeszcze się rozkreci biorę go 18 dni . Tego anafranilu się boję. Myślisz że trazodon jeszcze coś pomoże skoro 18 dni pomógł lekko? -
TRAZODON (Azoneurax, Trazodone Neuraxpharm, Trittico CR/XR)
Marcelina 28 odpowiedział(a) na jowita temat w Leki przeciwdepresyjne
Cześć. Biorę tritrico xr w dawce 150mg od 18 dni. Na nerwice lękowe i depresję. Nie widzę większych efektów. Przez 3 dni byłam na dawce 225 Ale czułam się jeszcze gorzej więc wczoraj wróciłam do 150mg. Lekko mnie uspokaja . Lekarz wczoraj zmienił mi lek na anafranil sr 37.5 mg na początek. Ale bardzo się boję skutków ubocznych bo czytałam że są mega. Tritrico takich nie ma. Myślicie że powinnam dac jeszcze czas trazodonowi? Bo 18 dni to chyba za szybko na zmianę leków. Proszę pomóżcie. -
Nie czujesz poprawy po tych lekach? Nie denerwujesz się mniej?
-
Faktycznie Olcia to jest chyba przez to że masz dużo na głowie. Wielka uroczystość przed Tobą. Może wydaje Ci się że się aż tak tym nie denerwujesz Ale organizm mówi ZWOLNIJ. Musisz jakoś podejść do tego na miękko. Wiem trudne. A może chociaż ratuj się hydroksyzyna. Bierzesz jakieś leki w ogóle? Pomagają Ci?
-
Tak było też u mnie. Wmawialam sobie najgorsze choroby. Teraz tego żałuję bo to doprowadziło mnie do strasznej depresji. Żałuję tych zmarnowanych lat nad zmartwieniem się o stan mojego zdrowia. To są najlepsze lata życia. Nie możemy ich marnować glupotami.
-
A może właśnie to jest powodem Twojej nerwicy? Jego wyjazd za granicę?
-
Nie jesteś z tym sama. Jest takich ludzi tysiące. Wiesz odkąd mam to zaburzenie to trochę inaczej patrzę teraz na ludzi np.kiedy mijam na ulicy. Patrzę na twarze i zastanawiam się co one kryją. Ile ludzi minelam dzisiaj z tego typu problemami? A może kogoś kto ma większe. Kogoś kto stracił bliską osobę, a mimo to się nie poddaje i wtedy jestem na siebie zła że się nad sobą użalam. Ze poddaje się głupiej nerwicy- wytworem mojej wyobrazni-tak to trzeba nazwać. Nie oceniam już ludzi że ktoś ma kwaśna minę,że ciągle niezadowolony albo przesadnie zlękniony. Każdy ma swój problem i stara się sobie z nim radzić. My też sobie Olcia poradzimy. Pamiętaj, wiem że to trudne ale musisz się poddać swoim lęką,pokazać że nic Ci nie zrobią. Ja cały czas nad tym pracuje,to długa droga. Kiedy Cię coś łapie To pamiętaj że jestem jeszcze ja-która też walczy każdego dnia tak jak Ty;) A potem będziemy pisać tu o swoich małych sukcesów,które kiedyś przyniosą zwycięstwo.
-
Musimy dac radę. Twarde babki z nas;)