Skocz do zawartości
Nerwica.com

KotBezOgona

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Osiągnięcia KotBezOgona

  1. KotBezOgona

    Hej :)

    Ups. Czuję się teraz żałośnie, nie umiem nawet napisać normalnie 3 zdań na forum
  2. KotBezOgona

    Hej :)

    Hej, czytam sobie co piszecie o studiach i muszę się wtrącić. Z niczego nie cieszę się bardziej jak z tego, że mam to już za sobą. W żadnym okresie swojego życia nie byłam zagubiona tak jak wtedy, może nie stresowały mnie wystąpienia publiczne, ale po prostu czułam, że tam po prostu nie pasuję. Od samego początku bardzo źle się tam czułam, nie potrafiłam jakoś specjalnie nawiązać z nikim kontaktu i czułam się tam bardzo samotna. Studia to zmarnowany czas i dopiero idąc do pracy stanęłam jako tako na nogi. Chyba ważne, żeby mieć poczucie, że robi się to wszystko po coś. Ja nie miałam. Pozdrawiam Was!
  3. Zakończyłam dziś związek. Pierwszy związek, który traktowałam naprawdę poważnie i w którym chciałam drugiej stronie dać 100% z siebie. Dziś uświadomiłam sobie, jak bardzo jestem naiwna. I jak bardzo byłam zaślepiona przez ten cały czas. Chciałam naprawdę dobrze, a za każdym razem wmawiano mi, że to ja wszystko robię źle i że nigdy nie mam racji. A ja w to wszystko wierzyłam. Naprawdę uwierzyłam w to, że moje uczucia nie są ważne i że druga strona wcale nie musi ze mną rozmawiać wtedy, kiedy naprawdę tego potrzebuję. Uwierzyłam w to, że jestem nieważna i że ważne są potrzeby tylko tej drugiej strony. Uwierzyłam w to, że to ja za każdym razem robię wszystko źle i że to ja jestem wszystkiemu winna i w to, że nie trzeba słuchać tego, co mam do powiedzenia. Pierwszy raz dałam się wmanewrować w coś takiego, jestem wściekła na siebie za to, że byłam taka ślepa. Jest mi przykro, że nigdy nie było normalnej rozmowy. Nie wiem, dlaczego mimo tego tak bardzo mi szkoda. Nie umiem tak po prostu wyrzucić drugiego człowieka z życia. Dopiero dziś otworzyłam na to wszystko tak naprawdę oczy. Jestem zła, wściekła, ale z drugiej strony czuję ulgę. Straciłam po prostu wiarę w to, że spotkam kogoś, kto będzie się ze mną po prostu liczył.
  4. samotność i poczucie winy, że sama do tego doprowadziłam a także brak jednostajności w tym jak się czuję, już sama nie wiem jaka jestem ani kim jestem, co jakiś czas jak wychodzę do ludzi to mam wrażenie że wszyscy mnie oceniają i każda z tych ocen jest negatywna. No i ta bezsilność, bo to trwa już 7 lat i chyba nigdy do końca nie zniknie.
×