Skocz do zawartości
Nerwica.com

klaudia27

Użytkownik
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Osiągnięcia klaudia27

  1. Dzięki bardzo za odpowiedź, najgorsze są myśli "przecież wiesz, co robić, dlaczego tego nie zrobisz" stąd nawiązanie do "betonowych bucików" które nie pozwalają ruszyć z miejsca, choć rozum mówi, zrób to, u mnie jedzenie zawsze było : przyjemnością, sposobem na smutek, diety tylko pogarszały mój stan, wychodziła ze mnie wtedy najgorsza zołza. Byłeś na jakiejś terapii DDA?
  2. Mam teraz właśnie takie poczucie, mieszkam w mieście z wysokim stopniem bezrobocia, choć statystyki mówią inaczej, został mi ostatni rok studiów, posiadam grupę niepełnosprawności najniższą niestety, więc na niewiele mi się to zda. Wiadomo, że pieniądze nie spadają z nieba, więc "z braku laku" każde moje zatrudnienie kończyło się w sklepie, gdzie z powodu: powolności, umiejętności skupienia się na jednej rzeczy, maksymalnie na dwóch, nie miałam oczu dookoła głowy i umiejętności robienia kilku rzeczy w tym samym czasie, wytrzymałam pół roku, męcząc się niemiłosiernie, pogorszył się także mój fizyczny stan zdrowia, spadło poczucie mojej własnej wartości, bo zostałam wychowana w środowisku, gdzie każdy mówił: nie masz pracy, idź do sklepu, tam nie wymagają, kasujesz produkty, nie trzeba mieć tam wykształcenia, teraz wiem że jest to jedna z cięższych i wymagających prac jakie mogą być, ja szukam czegoś nowego i powoli tracę nadzieję, że znajdę coś sensownego, jedno wiem na pewno, handel nie jest dla mnie.
  3. klaudia27

    [Kielce] i okolice

    Kielce zgłaszają się
  4. Kiedyś czekałam na takie słowa od mojego taty, który był alkoholikiem i zmarnował nam życie, mnie i mojej rodzinie. Teraz nie czekam, bo wiem że się nie odczekam. Tata się zmienił, przestał pić, znalazł pracę, jest innym człowiekiem, we mnie jednak pozostały rzeczy z tamtych lat, mam zapomnieć cieszyć się jego szczęściem , teraz z biegiem lat jest mi łatwiej, lecz nie zapomniałam.
  5. Znam ten stan, to uczucie, im bardziej wmawiam sobie że mam gdzieś co myślą o mnie inni, tym bardziej widzę, jak się mylę, najbardziej jest to widoczne na spotkaniach ze znajomymi, z rodziną, weselach itp. w dobie portali społecznościowych, każde wrzucane zdjęcie, muzyka, czy wpis są oceniane i komentowane może nie wprost , ale za plecami.
  6. klaudia27

    Pierwsze koty za płoty

    Cześć mam na imię Klaudia mam 27 lat, w miarę szczęśliwe życie, gdyby nie : lęki, DDA, objadanie się i sięganie po alkohol. Tak ostatnimi czasy radzę sobie z nękającym mnie poczuciem lęku zwłaszcza w nocy, oraz poczuciem, "wiem, że nic nie wiem". Moja motywacja na dzień dzisiejszy jest zerowa, zdaję sobie z tego sprawę, i zaczyna mnie to uwierać "słodkie lenistwo" jest dobre do czasu. Zaczynam zauważać w sobie początki "hipochondrii" bo jak nazwać to najlepiej czuję się, gdy coś mi dolega? że czuję się wtedy zaopiekowana, kochana ? Nie jest to do końca normalne .Czego się spodziewam ? Może wyrzucenie tego z siebie jest dobre na sam początek? Może szkoda tej odrobiny samodzielności, którą udało mi się wypracować, tej miłości, którą ktoś bardzo ważny do mnie poczuł? Niezrozumienie dla tego chaosu, który pojawił się w moim życiu, żalu decyzji zwłaszcza zawodowych, posiadam wspaniałych ludzi wokół siebie, których nie potrafię docenić, spektrum możliwości, których nie potrafię wykorzystać ? "betonowe buciki" za bardzo przyspawały się do moich nóg, żeby choć trochę beton zaczął pękać ? nie lubię słowa "chciałabym" bo nie idą za tym w moim przypadku konkretne czyny, może zastąpię je słowem "spróbuję" i każdy krok na przód będzie miłą niespodzianką? Pozdrawiam wszystkich forumowiczów.
×