Skocz do zawartości
Nerwica.com

psychosceptyk

Użytkownik
  • Postów

    75
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez psychosceptyk

  1. 1 minutę temu, Abigail_1Sm25 napisał:

    acha, psychsceptyku, nie zapomnij do mnie wysłać antyterrorystów, bo mam kota w domu 🙂 a ona ma pazurki 😎

    A Ty nie zapomnij że masz problemy z hipokryzją i wypłakujesz oczy na forum gdy ktoś naruszy fundamenty Twojej strefy bezpieczeństwa ale sama sobie szydzisz z innych.

  2. 1 minutę temu, Abigail_1Sm25 napisał:

    Psychiatrę mogę sobie wybrać. Leki najczęściej z nim się obgaduje i ustala. Możesz nie wykupić recepty, możesz brać inaczej.

    W szpitalu nie masz żadnego wyboru.

    i bawić się w znachora internetowego...

    Lekarz który zna się na robocie nie ustala leków tylko je zapisuje.

  3. 2 minuty temu, Abigail_1Sm25 napisał:

    Ja w podobnym stanie byłam wielokrotnie. Szpital? Żartujesz chyba. Byłeś kiedyś w psychiatryku? To piekło. Poza tym tam walą takie leki, że te tutaj to pikuś.

    Uważaj po pojawią się miłośnicy szpitali i Cię nawyzywają xD

    Szpital jest piekłem? hmmm możliwe... ale ci sami lekarze zapisują Ci leki i prowadzą Twoje leczenie. Jeśli tam system zawodzi, to skąd pewność że i tu nie. Skąd możesz wiedzieć że nie udało by się bez prochów gdybyś trafiła na odpowiednich ludzi?

  4. Teraz, Lunaa napisał:

    Nie zawsze hospitalizacja jest wskazana...osobiście nigdy bym nie chciała tam trafić dlatego wolałam sama pozbierać się w domu. Dodam, że początkowo próbowałam psychoterapii ale myśli samobójcze zaprowadziły mnie do lekarza. 

    Poddajesz w wątpliwość sens brania leków a nie zastanawiasz się w jakim stanie są ludzie czasami i to właśnie dzięki lekom nadal żyją...Łatwo wydaje się sądy, nie mając pojęcia jak to jest gdy już się nie żyje tylko istnieje.

    Ja nie wydaję sądów... No jeśli ktoś jest w skrajnym stanie to myślę że szpital byłby dobrym miejscem. Skąd wiesz że się nie zastanawiam. W tym miejscu to Ty mnie osądzasz. Miałem w sobie około setkę tabletek. Wiem co to znaczy mieć srogiego doła. 2 razy próbowałem i mam blizny na rękach. Więc to chyba do końca nie jest tak jak piszesz.

    Tu musiałbym odnieść się do innego topicu i kolejnego pytania: Co tak na prawdę sprawia że tak ktoś się czuje?

  5. 1 minutę temu, KotJaroslawa napisał:

    dokładnie tego szukałem😍 to teraz czekam na pozew xD i końcowe uniewinnienie w końcu jestem psychicznie chory 👻

    Choroba i zaburzenie to inne pojęcia w świetle prawa. Upssss...

    Ale Ty się  nie bój. Przez wzgląd na Twoją sympatię do mnie, oszczędzę Cię ;)

  6. 4 minuty temu, Lunaa napisał:

    W moim odczuciu granica jest tam...gdzie nie potrafisz już normalnie funkcjonować, kiedy leżysz w łóżku miesiącami i nie jesteś w stanie pracować. Nie jesteś w stanie nic robić bo zwyczajnie nie masz siły...lęk Cię obezwładnia, że nie możesz wyjść z domu, boisz się innych ludzi i przez to ograniczasz kontakty społeczne,...jesteś warzywem. Natrętne myśli robią ci sieczkę z mózgu...Myśli samobójcze mówią ci kiedy jak i gdzie...podkreślę to są moje odczucia.

     

    Być może... ale zadajmy sobie pytanie: jaki procent użytkowników tego forum lub ludzi którzy dostają recepty rzeczywiście są w takim stanie? No i... zastanawiam się czy w takiej sytuacji nie lepszy byłby szpital i (podobno tu system zawodzi) intensywne terapie?

     

  7. 6 minut temu, karolink napisał:

    Dokładnie o tym samym pomyślałam z tym podpisem leków. Przeraziło mnie to i skonsternowało, że ktoś tak bardzo identyfikuje się poprzez leki jakie bierze. I to tak jakby uważał, że tylko one o nim świadczą. To takie moje skojarzenia.

    No ale jak widzisz, jestem pozbawionym uczuć i empatii człowiekiem któremu super się powodzi i przyszedł tutaj potrollować...

    ...i który dostaje srogie pociski w postaci wyzwisk od kur**, ch*i a moderacja ma to gdzieś.

    Jeśli moderacja się nie zreflektuje i nie przywoła do porządku delikwentów to zrobi to WP, a jak nie WP to mój prawnik sądownie poprosi o numery IP delikwentów i zacznie się imba...  i wtedy leki nie pomogą... :(

  8. 11 minut temu, KotJaroslawa napisał:

    brawo psychosceptyk!!! jestem z ciebie taki dumny :D ja to jednak pizdeusz jestem że wolałem leki zamiast mizanie w poduszkę :D 

    No widzisz. I co jeszcze ciekawego napiszesz pizdeusz? Mogę Cię tak nazywać? Tak się przedstawiłeś.

  9. 15 minut temu, Lunaa napisał:

    To jest po prostu chęć poprawy swojego samopoczucia, dobrze dobrane leki gwarantują dobre samopoczucie. Często to jest metoda prób i błędów. Wymieniamy się poglądami... nic więcej...Nie brałeś więc tego zwyczajnie nie rozumiesz...ale z jakiegoś powodu zawitałeś na forum... 

    No właśnie...  i tu mógłby pojawić się mój długi wywód.

    Bo widzisz, ja też miewam kryzysy... Szczególnie egzystencjalne. Urodziny to temat tabu. Czasem ze smutkiem wracam w przeszłość. To nie jest tak że chodzę wesoły i uśmiechnięty 365 dni w roku i 24h na dobę i...

    Zastanawiam się gdzie jest granica i gdzie różnica. Gdzie uzasadnienie.

    Podkreślam: być może branie leków u każdego ma sens. Ja w to wątpię i staram się zrozumieć i wyrobić pogląd.

    Założę się o głowę (i to akurat temat na inny topic) że u każdego psychiatry dostałbym diagnozę i leki .

    Np. tydzień przed i tydzień po urodzinach jestem mega zdołowany i szukam odbicia od tego albo grając na kompie, albo cisnąć się w pracę bardziej.

    Czasem w nocy płaczę bo mam za sobą jakieś przemyślenia z przeszłości.

    Czasem w pracy zdarzy się syf. Miałem problem z chorymi akcjami w tym z mobbingiem. Było ciężko... wiele mnie to kosztowało. Rzuciłem tą pracę bo stwierdziłem że to się nie opłaca...

    Tylko że ja akceptuję też te negatywne aspekty życia i negatywne emocje... Pytanie gdzie różnica? 

  10. 1 minutę temu, phœnīx napisał:

    @psychosceptyk, a dlaczego miałabym zwracać im uwagę? Bo się oburzyli i też Ci tłumaczą, co robisz? 

    Btw sama obecnie nie biorę leków, z powodów innych niż Ty opisujesz, ale rozumiem, że dla innych jest to ważna sprawa i kwestionowanie przez osoby trzecie zasadności brania leków może - delikatnie mówiąc - być irytujące i krzywdzące.

    Odwołujesz się do uczuć wyższych i empatii. Stwarzasz pozór osoby wrażliwej więc raczej... 🙂

  11. Teraz, phœnīx napisał:

    @psychosceptyk, ja biore udział w linczu? :D Cały czas Ci spokojnie tłumaczę, co zrobiłeś źle. Tylko Ty to odczytujesz jako atak.

    A czemu nie zwracasz uwagi innym?

     

    1 minutę temu, Abigail_1Sm25 napisał:

    Nie nazwałabym szacunkiem nazwanie mnie hipokrytką.

    Gdzie? Napisałem "hipokryzja" - określiłem Twoje zachowanie w danej sytuacji... Hipokryta to ktoś kto ma skłonność do takiego zachowania. Czyż nie? Jeśli nie, popraw mnie proszę.

  12. Teraz, Lunaa napisał:

    Cieżko mi wyobrazić sobię taką sytuację, że poradziłeś sobie z głęboką depresja sam. Jestem silną osoba na codzień ale totalie bezsilną wobec objawów choroby.

    To temat na inną dyskusję o której chętnie bym pogadał tyle że... tu już jestem linczowany. xD

    Bo wszyscy już mnie tu znają na wskroś!

  13. 2 minuty temu, phœnīx napisał:

     Nie czytam po łebkach. Natomiast to że napiszesz, że możesz się mylić, nie sprawia, że reszta Twojej wypowiedzi staje się empatyczna. 

    Sceptycyzm można wyrażać w różny sposób. Sam sceptycyzm nie jest tu problemem.

    Spoko, dużo o moim braku uczuć i empatii...

    A gdzie Wasza empatia gdy wyzywacie mnie od ch**ów, ku**w, dzbanów i najróżniejszych? Nagle wrażliwość się wyłącza? Przebijacie dno hipokryzji.

    @Abigail_1Sm25 Skoro piszesz tyle o zranionych uczuciach czemu obojętnie przechodzisz wobec tony wyzwisk które lecą po forum?

    Hipokryzja...

  14. @Reghum Może brzmiał baitowo ale...

    Twoje wyjaśnienie brzmi: no cóż, jak to jednak nie był troll to najwyżej... Podczas gdy ta osoba dostała toną szlamu.

    Odważyłbyś się tak na ulicy? Głowę daję że nie. Nie chce mi się tłumaczyć. Napisałeś do mnie kulturalnie. Masz zupełnie inny pogląd na sprawę niż ja... Czy fajnie by było gdybym wyzwał Cię w odpowiedzi? Tu nie chodzi o regulaminy, społeczności, fora czy internety... Tu chodzi o podstawy kultury i poszanowanie drugiego człowieka. O ile choroby psychiczne mogą usprawiedliwiać pewne zachowania, o tyle przy zaburzeniach o tym mówić nie można ponieważ osoby które zachowują się w taki sposób są w pełni tego świadome.

    Wszystko co miałem w tej sprawie do napisania, napisałem.

    Czekam na odpowiedź administracji. Z mojej strony wszystko w tym temacie.

     

  15. 2 minuty temu, Abigail_1Sm25 napisał:

    Że biorąc leki, które ratują nam życie, jesteśmy słabi. Że bylibyśmy dzielni, bez leków radząc sobie z chorobą.

    Gdzie tak napisałem?

     

    11 minut temu, phœnīx napisał:

    Wiem na czym polega kulturalna dyskusja. M.in. na tym, że się bierze pod uwagę uczucia rozmówców, czyli wykazuje się empatią. Zwłaszcza w tak osobistych tematach. W Twoich wypowiedziach tego zabrakło.

    Jeżeli ktoś czyta po łebkach rzeczywiście może odnieść wrażenie że jestem nieempatyczny. Rzecz w tym że któryś raz z rzędu pisze to samo: zakładam że mogę się mylić.

    Poza tym, czy sceptycyzm do metod leczenia powinien ranić czyjeś uczucia?  W jaki sposób?

    Mój pogląd wygląda tak: uważam że dużo osób opowiada tu o lekach jakby to były cukierki i witaminki na rozwiązanie problemu - TAKIE ODNOSZĘ WRAŻENIE. Jestem sceptyczny też do środków poprawiających nastrój.

     

    A czy ktoś zapytał czemu?

    Wyciągacie jakieś wnioski z chmur i strzępy tylko po to by zaatakować. Skąd taka agresja? Myślę że atakują najbardziej ci którzy mają problem.

    W szkole też było o trybie przypuszczającym - proszę zwróć na to uwagę.

  16. 1 minutę temu, phœnīx napisał:

    @psychosceptyk, przecież sam uraziłeś ludzi pisząc, że chwalą się zażywaniem psychotropów, porównując do narkomanów i sugerując że wiesz lepiej kiedy trzeba brać leki, a kiedy nie ("Jestem w ogóle przerażony tym że ludzie biorą coś na zaburzenia nastroju i "na osobowość". Rozumiem sytuacje schizofrenii i psychoz"). 

    Ciebie nikt nie zmusza do brania psychotropów. Jeśli masz problem z tym, że inni ludzie biorą leki, to jest to wyłącznie Twój problem i rzeczywiście chyba nie jest to forum dla Ciebie.

    Nie Ty będziesz decydował czy to jest forum dla mnie czy nie.

    Zwróć uwagę że pisałem o tym że mam takie spostrzeżenia i że zakładam że mogę się mylić. Wiesz na czym polega kulturalna dyskusja? Na wymianie argumentów. Topic mógłby po prostu umrzeć z braku zainteresowania albo ktoś mógłby się kulturalnie wymienić argumentami i powiedzieć: "mylisz się bo to lub tamto".

    W czym problem?

    Dalej nie będę się tłumaczył bo wszystko jest napisane. Jeśli ktoś bierze jakieś urywki z kontekstu i szuka konfliktu... To jego problem...

    A tak jest akurat w tym przypadku. Ktoś sobie bierze strzępy czegoś i szuka pretekstu aby się pokłócić.

  17. 9 minut temu, distorted_level68 napisał:

    Tyyy sceptyk coś tak, tobie to się popierdoliły widzę Fora! W sumie nie ma gorszej kurwy na tym padole, co kurwa, która leci zaraz na skargę! No i co żeś się tak przypierdolił do Heledore? kolory też ci się popierdoliły? trochę szacunku...!

     

    Doprawdy? Ja myśle że nie ma gorszej od takiej która skacze przed komputerem a w realu chowa się w 4 ścianach. 🙂

    To zaskakujące że ktoś tak zdemoralizowany próbuje uczyć szacunku.

  18. @dr. Psycho Trepens

    Wiesz po czym można poznać człowieka inteligentnego? Po tym, że potrafi rozmawiać na różne tematy na poziomie. Nawet z osobami o sprzecznych poglądach.

    Wiesz po czym poznać człowieka o niskiej inteligencji? Po tym że tak nie potrafi i... po lenistwie...

    Nie podoba się? To po co odpisujesz? Dodaj do ignorowanych i spoko. Nie potrzebuję rozmawiać z kimś kto stosuje tak prymitywny tok dyskusji.

     

    @Abigail_1Sm25

    2 godziny temu, Abigail_1Sm25 napisał:

    No gratuluję. A ja bez prochów dawno bym popełniła samobójstwo, no chyba, że nie miałabym sił i gapiła się cały dzień w ścianę w łóżku. Kurna, trochę empatii.

     

    A ja gratuluję że nie czytasz tego co piszę i atakujesz mnie robiąc z siebie ofiarę.

    proszę:

    2 godziny temu, psychosceptyk napisał:

    Nie twierdzę że w niektórych przypadkach psychotropy nie są konieczne. Jednak jak widzę co niektórzy piszą... Jak o cukierkach. Niestety znam ludzi którzy to biorą. Jedna osoba zainspirowała mnie do tego aby się tu pojawić i... zdecydowałem zerwać z nią znajomość.

     

    Zastanawiam się @Heledore @INTEL 1 @dr. Psycho Trepens czy to nie jest czasem tak że... jak się uderza w stół to nożyce się tu odzywają.

    Zachowując się w ten sposób zasugerowaliście (nie udowodniliście) że możecie mieć taki problem i zachwiałem Waszą strefą bezpieczeństwa. Tu też podkreślam że w moim odczuciu sugerujecie co nie oznacza że tak rzeczywiśnie jest.

    Na dodatek... żyjecie w świecie szufladek... To smutne... Wszystko wokół tak szufladkować...

×