Skocz do zawartości
Nerwica.com

Arus082

Użytkownik
  • Postów

    84
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Arus082

  1. Oglądam filmiki pewnego schizofrenika na YouTube. Czy to prawda, że np. są kolory z których lepiej czegoś nie jeść itp? Np. jeżeli woda jest w butelce o kolorze zielonym to jest to złe i nie można takiej pić? Dałem tylko przykład, on tak twierdzi. Bardzo mnie to zaciekawiło.
  2. Również przestałem to robić na rękach. Robię na udach i nogach i chodzę w spodniach ale nie mam swojego pokoju i jest ciężko wstawać rano żeby nikt nie zauważył.
  3. Mam 18 lat. W wieku 13 lat byłem bez przerwy około 3 miesiące z powodu choroby, której nie potrafili przez ten czas odkryć. Po 2 miesiącach bólu fizycznego miałem ochotę popełnić samobójstwo i mnie przewieźli do psychiatryka i tak dalej... I od wtedy mam takie stany. Teraz co raz częściej.
  4. Tzn ja mam epizody depresyjne, zawsze po max 2-3 miesiącach mijały a teraz już od maja się męczę, szpital (myśli samobójcze już tak silne, że mógłbym coś zrobić, ktoś wezwał karetkę itp). Na następnej wizycie po proszę o odstawienie Depakiny bo i tak nie pomaga już. Biorąc od 2 tygodni Hydro, czuję się w nocy trochę lepiej, już o 24 zasypiam a tak to najczęściej 2-4 co jest ważne bo chodzę do szkoły) Pierwsze spotkanie z psychoterapeutą mam dopiero na 22 października, chociaż lekarz napisał, że to jest bardzo pilne, także muszę sam jakoś na razie walczyć, chociaż nie powiem, że jest łatwo. Wiesz może gdzie mogę znaleźć psychoterapię grupową na nfz? bo nie potrafię znaleźć
  5. A Polpril również od 5 lat. Pewnie myślisz, że Depakine biorę to mam padaczkę? Większość lekarzy mnie o to pyta a ja po prostu dostałem te leki z powodu depresji (w szpitalu 5 lat temu)
  6. Mam nowego psychiatrę. Dawałem wypis z przed 2 tygodni gdzie mam w zaleceniach Depakine i Sertagen. Mimo przeczytania tego dała mi 2 inne. A jako, że biorę te 2 od 5 lat to nie potrzebuje już recept i nikt nic mi nie kazał odstawić. To nawet ja wiem, że nie można od razu odstawiać takich leków więc gdyby tak miało być to by mi obniżyła dawki o połowę. Głównie depresja, myśli samobójcze, bezsenność, zmęczenie w dzień, lęki, niepokój. Psychoterapia grupowa i indywidualna.
  7. Żadnych badań, tzn prędzej byłem u ortopedy, zrobił mi usb tętnic szyjnych i mam mocno poszerzone. Dalej nikt nic z tym nie zrobił. Biorę: Depakine 0-0-1 Sertagen 1-0-0 Hydroksyzyna 0-0-1 Polpril 1-0-0 Andepin 1-0-0 Polprazol 1-0-0 Jem... tzn np. dziś zjadłem tylko rano 3 kromki chleba i do teraz nic więcej.
  8. A ja ciagle mdleje, jest mi słabo, mam zawroty głowy a neurolog powiedział, ze to przeciez normalne... Ważę 53 kg przy 185 wzrostu.
  9. Arus082

    Samotność

    Jestem mega samotny, nie mam kolegów, przyjaciela itp. Więc komu się zwierzać, płakać itp? Jak boje się ludzi
  10. Witam... Nie wiem zbytnio od czego zacząć więc zaczne od początku. W wieku 8 roku zycia gdy poszedłem do szkoły od razu byłem obiektem żartów, wysmiewań itp. A wszystko przez to, ze mam bardzo odstajace uszy. Ciągnie się to aż do teraz. Ostatnio jednak mój stan się pogorszył, czego dziś będąc w dużym gronie osób doświadczyłem. Nie potrafię przechodzić obok ludzi, znajomych lub zwykłych przechodniów... Jest to okropne uczucie. Mam wrażenie, że każdy kto przechodzi obok mnie w myślach mówi sobie "Boże, jak on wyglada paskudnie, jakie wielkie uszy" itp oraz słyszę jak głównie młodsze osoby przechodzące w grupach śmieją się ze mnie i to już bez skrępowania. Przechodzą i nagle fala śmiechu i jeden do drugiego "widziałeś te ogromne uszy?" i ciągle coś podobnego. Unikam przez to ludzi, nienawidzę być w jakiejś grupie osób bo dostaję paniki i nagle zakrywam uszy, cały drżę w środku... Nie wiem co to może być ale jest to paskudnie uczucie.
  11. Bo jeśli ktoś ma inne, poważniejsze objawy to od razu troll? Proszę tak nie pisać bo może tą osoba ma ww problemy Autorko, radzę Ci na poważnie porozmawiać o tym z rodzicami i udać się niezwłocznie do psychiatry. Forum to nie jest dobre miejsce, żeby stawiać takie diagnozy, to może tylko zrobić lekarz.
  12. Arus082

    OT

    Jakiego reklamowania się?
  13. Do tego mam taki problem... Hmm... Np. idę na spacer wyznaczoną ścieżką, mogę wrócić inną itp ale mam przekonanie, że jeżeli nie wrócę tą samą to coś mi się stanie itp. Ogólnie wracanie do punktu wyjścia. Nie wiem jak to dokładnie określić Ogólnie mam coś takiegoż żeby wróciło wszystko do tego samego stanu przed jakąś czynnością. Np. położę jakąś rzecz inne miejsce, to od razu mam silną chęć i myśli, żeby postawić tą rzecz w dawnym miejscu itp. Nie wiem dlaczego
  14. Do tego mam taki problem... Hmm... Np. idę na spacer wyznaczoną ścieżką, mogę wrócić inną itp ale mam przekonanie, że jeżeli nie wrócę tą samą to coś mi się stanie itp. Ogólnie wracanie do punktu wyjścia. Nie wiem jak to dokładnie określić
  15. Witam. Jestem nowy. Mam pewien problem, jednak nie wiem czy jest to natręctwo a mianowicie w wieku 6-17 lat byłem notorycznie prześladowany psychicznie przez rówieśników za odstające uszy. Codzienne naśmiewanie, "bicie" po uszach to była norma. Teraz mam 18 lat i w moim przekonaniu straszny problem. Nie lubię przez to przebywać z ludźmi, nawiązywać z nimi kontaktu czy znajomości itp bo jestem w przekonaniu, że każdy patrzy na wygląd i w głębi duszy śmieje się z moich uszu. Doszło do tego, że od jakiegoś roku, każda osoba, która obok mnie przejdzie mam wrażenie, że się ze mnie śmieje, za prawie każdym razem odwracam się za siebie i zastanawiam się co o mnie pomyśleli. W szpitalu np. przechodzą dziewczyny, są już za mną i zaczynają się z czegoś śmiać, od razu myślę, że ze mnie! Ciężko to wytrzymać. Macie jakieś pomysły co to może być i jak z tym walczyć? Męczy mnie to okropnie.
  16. Leki... Dziwny dla mnie to jest temat. Szukałem pomocy, to mówili mi, że chce zwrócić na siebie uwagę... Aż trafiłem do szpitala. Jak sobie radzę? Lubię oglądać streamy na YouTube, poprawia mi to humor, może gry komputerowe czasami? Internet? Po za tym zawsze wszystko trzymam w sobie, byle kłótnia z kimś i wybucham jak idiota, że ludzie nie wiedzą o co mi chodzi.
  17. Witam. Nie wiem czy odpowiedni dział itp, jeśli nie, to proszę usunąć. Mam 18 lat, od 5 lat leczę się na depresję Depakiną i Asertinem. Ostatnio wylądowałem w szpitalu przez myśli samobójcze, wyszedłem z tymi samymi lekami tylko pod innymi nazwami. Poszedłem tydzień temu do psychiatry dla dorosłych, przepisał mi do tego Escipram, czułem się jeszcze gorzej. Zacząłem znowu spać w dzień, jestem zmęczony cały dzień, masakra. Dziś byłem kolejny raz, po rozmowie przepisała mi Hydroksyzyne i Andepin. Jak myślicie, pomogą i przestanę być zombie w dzień? Nie chce się tak czuć bo zaraz koniec wakacji i szkoła. Dziś byłem u niej pierwszy raz bo mój były lekarz odszedł z danej placówki. Dałem papiery, wypisy ze szpitali itp. lecz nie powiedziała mi czy mam Depakine i Asertin odstawić czy brać jednocześnie dalej z nowymi lekami? Jak myślicie? Nie mogę zadzwonić itp bo zaraz weekend a nie ma jej jutro w przychodni.
  18. Tzn policja podobno kazała wezwać karetkę i mnie wysłać na konsultacje/szpital. Pojechałem sam bez żadnego oporu itp. Cieszę się Mam taki humor, że skacze po prostu
  19. Dziękuję za danie otuchy i nadzieję.
  20. Edit. Mam psychoterapię. Lekarz nie chciał mnie wypuścić bo nie znał przyczyny mojego stanu. Po długiej rozmowie z psychologiem, stwierdziła ona, że jest to spowodowane brakiem drugiej bliskiej osoby, brak nawiązywania przyjacielskich relacji itp. Także przyczyna juz raczej jest. Proszę mnie nie straszyć, że od razu będzie sąd itp bo to mi w niczym nie pomoże, może jedynie w tym, że mój stan się pogorszy. Napisałem na tamtej grupie, ponieważ chciałem aby ktoś się mną zainteresował (nie chodziło tutaj o atencje w Internecie ani szpital a rodziców)
  21. Witam. Opowiem wam swoją historię. Zdarzyło się to w piątek tydzień temu. Napisałem rano na grupie wsparcia na fb, że miewam myśli samobójcze i chciałbym z kimś porozmawiać. Niestety administratorzy wezwali policję. Zostałem przez nich obudzony I ZA MOJĄ ZGODĄ pojechaliśmy karetką do szpitala psychiatrycznego. Nie stawialem oporu, po rozmowie z policjantem postanowiliśmy razem, żeby mnie zawieźć do szpitala. Lekarz na SOR-rze powiedział, że przyjmie mnie na obserwację ponieważ no jest to troszkę grubsza akcja żeby mnie nie przyjąć i wysłać do domu. We wtorek miałem konsylium lekarskie ze wszystkimi lekarzami na oddziale. Myślę, że poszło bardzo dobrze, bo na końcu rozmowy spytałem kiedy mogę wyjść do domu a ordynator, że przedyskutują to i mam na następny dzień to ustalić z moim lekarzem prowadzącym. Poszedłem więc w środę po obchodzie obgadać wypis. Powiedział mi wprost, że normalnie leczą miesiąc i wtedy wypisują bez problemu. Ja jednak mam taką a nie inną sytuację (poprawę z matematyki itp). Odpowiedział też, że jeśli chce to mogę się wypisać po 2 tygodniach pobytu na własne żądanie. Jest już ze mną dobrze, po prostu leczylem się tymi samymi lekami przez 5 lat i już przestały działać. Dostałem nowe, już się czuje bardzo dobrze, od tamtej pory zero myśli samobójczych itp. Lekarz na SOR-rze powiedział, że może leki przestały działać itp więc musi mnie przyjąć, dac nowe itp. Poskutkowało Teraz mam pytanie, czy jeżeli mój lekarz prowadzący mi powiedział, że będę mógł się wypisać po 2 tygodniach na żądanie(oczywiście jeśli mój stan zdrowia pozostanie bez zmian) to tak będzie czy lekarz może mnie robić w bambuko i na końcu powiedzieć, że np żartował i nie będę mógł wyjść? Czy raczej jeśli tak mówił to tak będzie i lekarze są słowni? NIE, NIE CHCE WYJŚĆ JEŻELI MI SIE POGORSZY. Po prostu pytam czy jeśli będzie wszystko okej ze mną to będę mógł sie wypisać? 23 mam poprawkę z matmy i chciałbym się spotkać na korepetycje bo jestem już umówiony itp. Pozdrawiam w ten upalny dzień zapomniałem dodać, jestem pełnoletni.
×