Skocz do zawartości
Nerwica.com

Agata_747

Użytkownik
  • Postów

    41
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Agata_747

  1. ostrej papryki jak postrzegasz osoby, które są fanatykami religijnymi ?
  2. Agata_747

    Czy masz?

    nie mam czy masz dziwnego członka rodziny ?
  3. Agata_747

    zadajesz pytanie

    toku myślenia niektórych ludzi jesteś uczulony/a na jakiś typ ludzi ?
  4. Zaskakująca jest ich wytrwałość i pomysłowość w uprzykrzaniu czyjegoś życia. Gdyby to zainwestowali w walkę z chorobą już dawno by byli zdrowi... Zadziwia mnie też fakt, że mój ojciec na trzeźwo nie miał takich zdolności jakie ma pod wpływem. Ja nie wiem, ale ich organizmy patrząc na ilość spożywanego alkoholu nabywają zdolności nadludzkie Rozumiem, że zwiększa się tolerancja na alkohol, ale jakiś próg wytrzymałości musi u nich istnieć, a paradoksalnie go nie ma. Właśnie przykry jest fakt iż osoby, które chcą żyć umierają, oraz jest duże zapotrzebowanie na organy dla osób, które by je szanowały a nawet dziękowałby by Bogu za nie. Sprawdzałam kiedyś przeciętny wiek śmierci alkoholika to jakieś 60-70 lat czyli powiedzmy górna granica śmierci osoby nie pijącej na umór ... Sprawdzałam kiedyś też czy mój ojciec choruje na jakieś choroby związane z alkoholizmem i nic. Ironią jest to że jego organizm jedynie nie radzi sobie z hinduską kuchnią... Ich organizmy to jedna wielka enigma.
  5. Na pewnym etapie znajomości te pytania same się nasuwają, a unikanie ich wzbudza podejrzenia i korci rozmówcę do dalszego drążenia tematu. Nie zawsze tak jest, ale zapobiegawczo wolę odpowiedzieć i skłamać. Mam szczęście, że moi rodzice już dawno ze sobą nie są, ale mój ojciec jest na tyle zdolny, że na odległość również potrafi męczyć człowieka. Zaskakuję mnie to, że pomimo takiego stylu życia mój ojciec bardzo dobrze też się trzyma
  6. Nie umiem dokładnie wytłumaczyć czemu kłamię na ten temat. Wstyd mi jest trochę , nie chcę odstawać od tłumu i wolę udawać, że wszystko jest ok. Poza tym moja rodzina jest bardzo skomplikowanym przypadkiem, w tym znajduje się ułamek szczególnie nieakceptowalny przez Polskie społeczeństwo. Łatwiej jest udawać i kłamać, że mnie rozpieszczają, że mam z nimi problemy tylko takie jakie mają przeciętne rodziny ( nikogo nie chciałam tym obrazić). Wolę aby nikt nie znał prawdy i przeczekać to wszystko do momentu aż nie będę od nich zależna. Kiedyś w pierwszej klasie podstawówki przygotowywaliśmy kartki na dzień ojca, ja nie chciałam tego robić ( nie wiem czemu). Nie pamiętam czy podeszła do mnie nauczycielka z zapytaniem czy dzieci się zaciekawiły, ale zaczęłam płakać i krzyczeć, że on nie żyje ( żył i miał się dobrze ). Taka dziwna przypadłość, ale przynajmniej jestem świetnym kłamcą
  7. Nie jestem zbyt ufna. Czuję starch i obrzydzenie do telefonów, czułości od i do dzieci. Boję się okazywać moje negatywne uczucia. Czuję straszny wstyd kiedy mam się komuś żalić. Kłamię ciągle jeśli chodzi o moją rodzinę. Chyba nikt nie zna prawdy o moim ojcu bo zawsze kłamię. Przerażają mnie kłótnie i jeszcze z nikim oprócz mojej rodziny się nie kłóciłam. Strasznie nie ufam mężczyznom i jestem trochę przerażona i zbyt czujna w ich towarzystwie. Jak byłam mała umiałam na kilometr wyczuć u kogoś czy wypił choć łyka alkoholu. Czuję się spięta wśród pijanych ludzi... Eh dużo by można wypisywać
  8. U mnie to by się nie sprawdziło, chociaż pomysł jest dobry. Nie mam talentu do pisania i nawet jak czuję się dobrze to składnia całego tekstu jest nie jasna. A co dopiero jakbym miała pisać pod wpływem emocji ( które są nieuniknione kiedy rozdrapuję ten temat), skupiam się wtedy aby nie pozwolić sobie płakać i nie wpaść w amok. Poza tym zawsze następnego dnia jest mi wstyd tego co napisałam i nie mogę na to patrzeć. Kolejną rzeczą jest to, że chyba bym nie mogła spać po nocach bo bym się bała, że ktoś to znajdzie i się dowie...
  9. Nie jestem pewna, bo może być to po prostu wypadkowa wielu nieprzychylnych czynników. Ale nie wykluczam, że to mogą być zalążki nerwicy.
  10. Padał deszcz ( uspokaja mnie) Nie musiałam nigdzie wychodzić Czytałam książkę i jakieś artykuły Wypiłam herbatkę
  11. Agata_747

    Witam

    Witaj. Myślę, że znalezienie pasji/hobby faktycznie mogłoby być alternatywą dla Ciebie. Jeśli nie masz jakiegoś konkretnego pomysłu lub nie masz czegoś co zawsze chciałeś robić to zacznij małymi krokami. Proponuję może od książek, ja preferuję kryminały ponieważ jest tam poruszane wiele tematów z różnych dziedzin nauki, które prowokują mnie do drążenia tematu. Są fora i strony na których można kupować/wymieniać/ wypożyczać książki, dzielić się opiniami co za tym idzie już nawiązujesz jakieś kontakty i masz gotowe tematy do rozmowy. Filmy i seriale działają podobnie. Polecam również strony popularnonaukowe np focus jest tam wiele artykułów na każdy temat, gdzie dane zagadnienie jest przedstawione w małym stopniu co osoby zainteresowane popycha do dalszych poszukiwań. Odwiedzanie forów poświęconych jakieś pasji też może być owocne. Lubie czasami posłuchać osób zafascynowanych czymś i sama coś skubać z tego dla siebie. A jeśli chodzi o portale randkowe to raczej bym Ci je odradzała, przynajmniej do czasu, aż twoja samoocena się trochę polepszy. Na takich portalach ciężko jest znaleźć kogoś normalnego. Łatwo jest się zdołować, rozczarować i zniechęcić na nich...
×