Czasami się zastanawiam czy w ogóle istnieje praca, z której byłabym w 100 % zadowolona. Narzekam mniej lub bardziej na każdą pracę jaką wykonuję. Złej baletnicy przeszkadza rąbek i spódnicy. Zastanawiam się na ile wpływ na takie moje samopoczucie ma fakt, że większość ludzi, która mnie otaczała w dzieciństwie nie pracowała, żyli z emerytury lub renty. Pracował mój ojciec, ale on był cały czas poza domem. Wracał do domu tylko na weekendy. Moja matka bardzo rzadko pracowała, wytrzymywała tylko kilka miesięcy w pracy.