Uważam, że prezes jest paranoikiem. Ma poczucie bycia skrzywdzonym i musi to jakoś odreagować, mszcząc się na innych. Sądzę, że matka wszczepila jemu i jego bratu poczucie bycia kimś wyjątkowym. Ludzie, którzy są w tej partii są mierni, bierni, ale wierni. Prezes ma niski poziom zaufania do swoich wspolpracownikow, ciągle ich zmienia. Łatwo go urazić, łatwo popaść w niełaskę. Jeśli zabraknie prezesa, to partia momentalnie się rozpadnie. Tylko jedna rzecz mnie zastanawia, skoro paranoik ma ograniczone zaufanie do ludzi, to w jaki sposób nowi ludzie są w partii, w jaki sposób prezes daje im szansę, czyżby jak w ojcu chrzestnym przysluga za przysługę ?
CO TY MYŚLISZ O PAPIEZU FRANCISZKU ?