W życiu każdy powinien sobie radzić sam. Możesz oczywiście kogoś poprosić o pomoc np.o pożyczenie pieniędzy, ale jeśli staje się to twoim nawykiem, to nie jest dobrze. Taki człowiek staje się pasożytem. Twoi rodzice byli osobami nie radzącymi sobie w życiu. Mieli jakieś deficyty emocjonalne, wynikające z jakiś przeżyć. Ty teraz ponosić konsekwencje ich wyborów, decyzji, braków itd. Mówiłeś, że twoja mama jest niezaradna i ty też w pewien sposób taki jesteś. Nie miałeś innego wzorca, ale teraz trzeba wykorzenić tą niesamodzielność, a to nie jest łatwe.
Ważna w terapii jest historia rodziny. Kto ma jakie deficyty, kogo czym obciążono np . lęk separacyjny, zasługiwanie na uwagę rodzica,poczucie winy, poczucie wstydu itp. Teraz skończyłam czytać interesującą książkę "Osobowość symbiotyczna i jej leczenie" Stephen M. Johnson - ona jest w internecie dostępna. Czasami wzajemne powiązania, relacje, korzyści, konflikty są bardzo, ale to bardzo zagmatwane. I żeby odkryć wyjście w labiryncie tych dziwnych relacji potrzebny jest psychoterapeuta. Dobry psychoterapeuta.
Terapeuta nie udziela rad. Terapeuta głównie słucha.
@johnn skup się teraz na tej diagnozie odnośnie Aspergera. Postaraj się zrobić wszystko, żeby przeprowadzono na Tobie wszystkie odpowiednie badania pod kątem tej choroby.
Widziałeś kiedyś serial "Teoria wielkiego podrywu " i postać Sheldona Coopera?