Skocz do zawartości
Nerwica.com

Karola35

Użytkownik
  • Postów

    31
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Karola35

  1. Czy znacie lek zawierający fluoksetynę występujący w postaci kapsułek mających w środku małe kuleczki (nie proszek)? Teraz biorę tylko małą część tabletki (cała jest za mocna) i łatwiej byłoby to dzielić równo, licząc kuleczki. Dla orientacji o co mi chodzi, załączam zdjęcie poglądowe.
  2. Czy branie przeciwdepresantów było przeciwwskazaniem do starania się o prawko? Czy biorąc leki (i przyznając się do tego) przeszliście badania lekarskie na prawo jazdy? Czy przyznaliście w wywiadzie na badaniach lekarskich kwalifikujących na prawko do przebytej albo obecnie leczonej depresji? Czytam o tym, że branie psychotropów to przeciwwskazanie do prowadzenia samochodu? A chcę mieć prawko. Mam się teraz ok ale biorę leki. Jak z tego wbrnęliście? Proszę o rady, Wasze doświadczenia.... Zatailiście chorobę?
  3. Karola35

    Prawo jazdy

    Czy branie przeciwdepresantów było przeciwwskazaniem do starania się o prawko? Czy biorąc leki (i przyznając się do tego) przeszliście badania lekarskie na prawo jazdy? Czy przyznaliście w wywiadzie na badaniach lekarskich kwalifikujących na prawko do przebytej albo obecnie leczonej depresji? Czytam o tym, że branie psychotropów to przeciwwskazanie do prowadzenia samochodu? A chcę mieć prawko. Mam się teraz ok ale biorę leki? Jak z tego wbrnęliście? Proszę o rady, Wasze doświadczenia....
  4. Oj znam to. Długo było na jakimś tam leku dobrze, a po osobistym kryzysie pogorszenie, lęki, bezsenność itp. - jakby leki przestały działać. Podniesienie dawki nie pomogło. Zmieniłam leki i szybko była poprawa czego i Tobie życzę Niestety jesteśmy słabsi psychicznie i w trudnych życiowych sytuacjach może zdarzyć się to, co opisałaś. Podobnie miałam po przejściu operacji - był to taki stres dla organizmu, że depresja wróciła mimo, że brałam leki. Również dopiero zmiana na coś innego pomogła.
  5. Wiesz, może się okazać, że nawet przy dawce 25 masz zaparcia. Rozwiązaniem może być albo coś co pozwoli Ci uporać się z tym skutkiem ubocznym albo inny antydepresant.
  6. Ponoć jak już się "wyrównasz" i czujesz ok to schodzi się do najniższej skutecznej dawki. Musisz sprawdzić sam czy 25 Ci wystarczy, możesz też po prostu spróbować nowego leku.
  7. Czarnauria- bardzo się cieszę, że jest szansa że to minie. Sama nigdy nie miałam czegoś takiego (a leczę się latami). Czy miałaś jakiś sposób żeby to przetrwać? Zastanawiam się co jej poradzić - w sensie jak ma znosić takie odczucia... Miałaś jakieś swoje sposoby?
  8. Pytanie o depersonalizację jako skutek uboczny - czy ktoś miał i czy to mija? Moja córka (lat 12) po podniesieniu dawki do 150 zgłasza takie uboki - ma wrażenie że jej ciało i mózg są oddzielone itp. Psycholog powiedziała, że to właśnie depersonalizacja. Pojawiło się po sertrze, nigdy wcześniej nie było. Jest to dla niej nieprzyjemne, pojawia się codziennie np na godzinę, niepokoi ją. Czy to się u kogoś pojawiło i najważniejsze - czy minęło/osłabiło się z czasem (uboki czasem słabną).
  9. Bierzesz jeszcze bardzo króciutko. Cierpliwości. Moja córka bierze teraz już jakieś 3 m-ce (najpierw 100, teraz 150) i dopiero teraz czuje że jest dużo lepiej. Ale przez pierwszy miesiąc nie widziałam efektów. Daj czas.
  10. U mnie zwiększenie dawki nasilało bezsenność (ale też miałam ją przy minimalnej dawce) - nie musi tak być u Ciebie. Przy większej dawce też samopoczucie było coraz lepsze energia, optymizm, napęd do działania. Jeśli przy małej dawce nie ma za dużo przykrych uboków to spokojnie - pomalutku podnoś i też powinno być ok.
  11. Od kilku miesięcy coraz bardziej przygnębiona, brak energii, rozdrażnienie, złość, myśli s i samookaleczenia. Póki co zdiagnozowana depresja. Po około 2 tygodniach od wejścia na dawkę 100 mg skutki uboczne minęły, jest z nią nieco lepiej, ale nadal huśtawka.
  12. Zdecydowanie to może być związane z sertraliną. Lekarz uprzedzał mnie, że rzygać można kilka razy dziennie. Ból stawów, osłabienie również czułam.
  13. Dosyć pilne pytanie. Moja córka (12 lat) musiała zacząć być leczona. Od psychiatry dziecięcego dostałą sertre. Pomału podnosimy dawkę, jest lepiej, ale po tygodniu pojawiła się bezsenność jako ubok. Pytanie w tym przypadku bardzo ważne - czy u Was ta bezsenność z czasem przeszła, złagodniała czy taki skutek uboczny utrzymywał się non stop? Pytam bo nie wiem czy to jest ten moment kiedy mam dzwonić do jej lekarza i prosić już o zmianę leku czy jeszcze czekać? Lek zaczyna działać i przestaję się bać że moje dziecko sobie zrobi krzywdę więc nie chcę pochopnie odstawiać jej leku. Czy bezsenność jako ubok sertraliny mija?
  14. Chcę powiedzieć coś w kwestii wagi tzn. tycia na tym leku. Znalazłam na to sposób. Biorę ten lek przeszło 10 lat. W najgorszym momencie miałam przez to + 25 kg nie ograniczając jedzenia i nie ćwicząc. Była załamka, ale w końcu dojrzałam do tego by wziąć sprawy w swoje ręce. Zaczęłam interesować się dietą roślinną nieprzetworzoną (dużo materiałów jest na YT po angielsku: whole food plant based diet) - to weganizm w zdrowej wersji. Schudłam 19 kg, do tego spadł cholesterol i mam więcej energii. Teraz trakutuję to jako styl życia na stałe bo mirte będę pewnie brać do końca życia . Poszerzam wiedzę na temat tego jak jeść, by weganizm był zdrowy, bez niedoborów. Z mirtą się zaprzyjaźniłam. Trudno z niej zejść i mało co innego na mnie działa. Dzięki diecie roślinnej ( bez ćwiczeń bo się lenię;) jestem znów fajną laską i to mając prawie 40
  15. Świszczący kaszel i duszności po fluoksetynie, do tego znaczne osłabienie odporności na infekcje. Napiszę o tym, gdyby komuś się zdarzyło i nie wiedział skąd to. Brałam fluo w małej dawce (bodajże pół tabletki czyli 10 mg) przez pół roku. W tym czasie nasilał mi się świszczący oddech i czasem nie mogłam złapać powietrza. Byłam u lekarza rodzinnego, miałam robione testy alergiczne, skierowanie do pulmonologa, dostałam leki na astmę, cuda, wianki... Nikt nie wpadł na to, że to po fluoksetynie, a problem się pogłębiał. W końcu odstawiłam fluo i wszystko przeszło. W tym czasie miałam też masakrycznie osłabioną odporność organizmu - bez leków nie wychodziłam z infekcji, nie odpowiedziałam też na szczepienie (nie nabyłam po nim odporności - zbadano ilość przeciwciał). Piszę to dla tych, którym być może taki objaw się pojawi, by wiedzieli, co może być przyczyną. Gdyby nie to, uznałabym, że fluo była fantastyczna.
  16. U mnie od 2 miesięcy przy mikroskopijnej dawce - tylko 5 mg. Wcześniej spałam jak dziecko ale tyłam (na sen mam mirtazapinę, po niej się strasznie tyje). Miałam dodaną sertralinę po to, by zahamować apetyt. Sama zaczęłąm od brania tak niskiej dawki żeby powoli się oswajać. I nagle przestałąm spać
  17. Ja już bym zmieniła lek na inny. A jak lekarz się nie zgodzi to zmieniłabym lekarza... Po takim czasie czułbyś już poprawę.
  18. Mam nadzieję, że bezsenność sobie pójdzie, ale brak apetytu to dla mnie super sprawa Od mirtazapiny mam jeszcze 10 kg nadwagi. Jest więc światełko w tunelu Spróbuję wytrwać, przeczekam, może będę lepiej spać.
  19. Czy u kogoś bezsenność (która pojawiła się typowo jako skutek uboczny Sertaliny) w końcu minęła i spaliście normalnie? Ile czasu to zajęło?
  20. Na tym wątku piszę po raz pierwszy. W sumie chciałabym podsumować (podać plusy i minusy) moje 8-letnie leczenie mirtazapiną. Niedawno musiałam z niej zrezygnować. Pomyślałam jednak, że moje osobiste spostrzeżenia być może przydadzą się innym. Zaczynałam od dawki 15, optymalna była 30, a potem... przeczytajcie w minusach co się stało. Poniżej plusy i minusy, jakie były u mnie: + Plusy: + wspaniały sen + w połączeniu z wenlafaksyną dobre leczenie przez kilka lat - Minusy: - Przez ten czas utyłam 25 kg! To było nie do opanowania - pomimo prób aktywnego fizycznie życia i zdrowego odżywiania. Z szczupłej ładnej laski zrobiłam się kluską. Teraz mam problem, żeby to zrzucić. Więc niestety ale na tym naprawdę można mooooocno utyć. To przygnębia i wpływa na gorsze zdrowie fizyczne. - ospałość, otępienie, które odczuwałam na drugi dzień przez cały okres leczenia (brałam na noc ) - Tutaj najgorszy - moim zdaniem - kłopot. Po 8 latach organizm przestał reagować na lek. Podwyższyłam dawkę nawet do 120 mg (wiem że to za dużo) i po prostu nic to nie dawało. Jakby jego możliwości się wyczerpały. Przekonałam się, że niestety prawdą może być to, o czym niektórzy piszą - że leki mogą któregoś dnia przestać działać. Poprosiłam o zamianę na drugi lek z tej grupy - minaserynę. Doszłam do mega dawek (również 120 mg) i niestety też nie działa. Utyłam tylko jeszcze bardziej. Teraz jestem w czasie testowania fluoksetyny z wenlafaksyną. To tyle - takie słodko/gorzkie doświadczenie. Zapewniła super sen na kilka lat, a potem czar prysnął.
  21. A powiedz proszę jaką dawkę brałaś gdy zaczęła Cię pobudzać. Czy wystarczyło do tego już 20 mg?
  22. Czy dzięki leczeniu fluoksetyną naprawdę poczuliście znów radość? Pomijając te wszystkie skutki uboczne... czy w końcu wróciła do was radość taka, jaką czuliście kiedyś kiedyś... przed chorobą?
  23. Po jakim czasie minęła wam senność po fluo? Ja wchodziłam w lek długo (2 miechy). Teraz biorę 20 mg od tygodnia. Nawet jeśli biorę wieczorem to na drugi dzień senność i zamulenie trzyma mnie prawie do wieczora. Czy ten objaw wam minął i po jakim czasie?
×