magic wolf

A to bardzo fajnie, wiaterek, słoneczko i mamusia, która wszystko rozumie i Cieszy się z córeczki, w końcu córeczka daleko zaszła więc tym bardziej można się cieszyć...

A wiecie, że wampiry energetyczne nie istnieją? To wszystko wymysł ludzki. Wiem, wiem, ludzie zabierają Ci energię, swoim zachowaniem, potrafią być na prawdę wkurviajacy czy też męczący, zabierający energię. Tak na prawdę oni nie zabierają Ci energii, to Ty zabierasz ją sobie sam. Serio, Ty sobie to robisz a nie oni Tobie. Ty interpretujesz ich zachowanie jako męczące. (To jest wręcz śmieszne) We własnym umyśle tworzysz obraz rzeczywistości, co jest w porządku a co nie jest, następnie według własnych przekonań mówisz do siebie, że ktoś jest wkurwiający, męczący, w konsekwencji wierzysz w to i czujesz się gorzej, bo wierzysz, że ktoś jest wkurwiajacy. Żebyś lepiej zrozumiał, dam Ci przykład. To tak jakbyś w umyśle swoim stworzył teorię, że słońce jest wkurwiające, ogólnie raczej akceptujemy słońce. Ale wyobraź sobie, że nagle zacząłeś wkurwiać sie na to, że słońce świeci. Jebane słońce świeci Ci perfidnie prosto w okno i to co dziennie, prosto w Twoją twarz, jeżeli w swoim umyśle stworzysz ideę, że te słońce zabiera Ci energię życiową, zabiera radość życia, dlatego, że Cię wkurvia, bo Ty nie lubisz jak coś Ci świeci w oczy, jeżeli w to uwierzysz to masz przejebane. Nikt Ci nie zabiera energii, Ty ją sobie zabierasz. Możesz ignorować wampirów, czy też słońce... A czemu tak jest? Dlatego, że ów wampiry odbiegają od naszej wyimaginowanej normy, jak powinno się postępować a jak nie. Stąd ten dyskomfort.

Wszystko fajnie, tylko, że jak dziewczyny się zgodzą i im się spodoba to będziesz musiał codziennie zaspokajać całą wieś. Nie wiem, może kozak z Ciebie ale ile tak pociągniesz, tydzień? Później kolejny tydzień na drugach, żeby nadążyć ze wszystkim i utrzymać odpowiedni "stan". Także uważaj na siebie, bo jak się zgodzisz, to może tak być, że wykończysz się przed upływem miesiąca...

Gwiezdne wojny, Blade Runner, Ghost in the shell, Logan, Mad Max, Marsjanin, Ex Machina, to z tych takich chyba bardziej głośnych xD Zastanawiając się nad tym pytaniem uświadomiłam sobie, że ja w sumie nie lubię chyba filmów. Wolę seriale i bajki xD Ooo, jesteś. Fajnie No właśnie ja nie jestem teraz na bieżąco z filmami, dlatego zapytałem. Dzięki, ufam Ci, że to dobre filmy. Ale nie przejmuj się, jak mi się nie spodobają to nie będę zły na Ciebie (chyba ). Nie, no nie będę Dziękuję. Jak tam samopoczucie? Czyli, że co, denne seriale są fajniejsze? Nie rozumiem. Bajki mają swój urok, seriale... no też... Ale są słabsze niż bardzo dobry film, słabsze aktorstwo i nakład finansowy na wszelkie efekty, w ogóle brak epickości w serialach... A bajki tak, bajki lubię...

Nieee, ja tam nie chcę iść, tam jest ten nie sympatyczny gościu z brodą, który skazał nas na to wszystko... Wolę tę wersję życia gdzie po śmierci się odpoczywa a za życia czegoś przyjemnego doświadczyć... Może coś w tym świecie jest czego warto doświadczyć? A jak nie to mogę być Neo z Matriksa, lubię go i lubię Trinity...

kia_ sportage, Narnię oglądałem ale już nie pamiętam. Lubię światy fantasy, muszę nadrobić zaległości w kwestii filmów... To jak się dowiesz gdzie to jest to daj mi znać...

I bardzo dobre podejście, niech się bujają jak nie akceptują naszej Kijuni Aaaa, inne wymiary, to ja też tak mam, chciałbym spie*dolić z tego świata, gdzieś gdzie będę szczęśliwy, filmy na chwilę mi to umożliwiają. Chyba oglądałem ten serial od czasu do czasu, nawet nie pamiętam bo teraz milion programów mam

Jesteś w 100% perfect, nawet jeśli nie jesteś, to też jesteś Rozumiesz?

To jakaś metafora? Nie wiem co on Ci robił, przykro mi... Nie myśl o tym i zajmij umysł czymś innym.

No to gitara, wszystko w porządku, byłaś z córą na wycieczce, obydwie pozwiedzałyście trochę świata a teraz sobie odpoczywasz przed kompem. Wiem, wiem, bóle egzystencjalne, samotność i wiele innych zmartwień... Też to mam, cały czas. Ale co nam pozostało, albo płakać, albo się śmiać

Hejka kia_ sportage, Liber8, Liber8, ach te teorie spiskowe, my ludzie nie możemy bez nich żyć Wszędzie dopatrujemy się różnych ukrytych znaczeń symboli, przedmiotów, słów itp. kia_ sportage, jak tam, dobrze wszystko?

Warzywa są zajebiste dla urozmaicenia posiłków, nie tylko samym mięchem człowiek żyje. Choć szczerze powiedziawszy wolę gotowane niż surowe, no ale od czasu do czasu dla odmiany dobrze zjeść surowego ogórka, pomidora czy rzodkiewkę, dla smaku oczywiście, no chyba, że ktoś dla zdrowia to proszę bardzo... Nie łam się, że nie wyszło, tym razem na pewno wyjdzie a po za tym na pewno wiele wiedzy i zrozumienia wyniosłaś dla siebie, także nic straconego.

Żyjecie, czy nie żyjecie?

Time stop!!! I mówią, że nie ma cudów na świecie. A ja widzę cuda, właśnie przeniosłem się w czasie do wczoraj, tyle, że jest dzisiaj. Co się stało się??? [videoyoutube=9lywLxulPuc][/videoyoutube]

Pies do obrony, facet do ozdoby (o ile jest przystojny), no i do odstraszania potencjalnych kandydatów na nowego faceta. Także facet też się przyda, może w kuchni siedzieć i gotować albo w robocie po 14h dziennie a przy niedzieli można się z nim w parku pokazać

Ja miałem w podstawówce, dosyć łatwo mi wchodził, jak już się czytać nauczyło to było o wiele prościej. Niestety większość zapomniałem, chyba z racji na to, że nie specjalnie miałem okazję do odświeżania znajomości języka po podstawówce, praktycznie prawie wcale później już nie korzystałem z rosyjskiego. Angielskiego mi zostało i ciągle przybywa, mam z nim często styczność (jak my wszyscy). Trzeba było by się wziąć w karby i nauczyć tego angielskiego, to naprawdę ważne.

Hejka wszystkim. Znacie jakieś dobre filmy, które wyszły w ciągu ostatnich lat? Jak znacie to dajcie tytuł, coś bym pooglądał. Może być fantastyka, thriller, czy dobry horror. Te klimaty.

Porównanie, kto jest Twoim większym przyjacielem, pies czy kot, interpretację zostawiam Wam : Najpierw pies: Teraz kot:

Lilith, weź sobie psa kiedyś, mówię Ci. Koty nie mają porównania w kwestii przyjaźni...

Tylko nie przesadzaj z tą troską o kociambry bo skończysz jak ta piosenkarka Wioletta, czy jak jej tam było. 1000 kotów na metr kwadratowy w domu, zwierzęta nie dożywione i zaniedbane a chciała tak dobrze. No ale nie, Tobie to raczej nie grozi

Ja też na chwilę opuszczam swoją (chciałbym napisać przyjazną, choć to nie prawda) skorupkę. Skorupka jest powiedzmy średnio komfortowa a mówiąc całkiem szczerze choojowo w niej jest, choć nie co chroni mnie przed światem, jednak zbyt słabo by można było się tu poczuć dobrze, więc trzeba czasem wystawić główkę na światło dzienne, w poszukiwaniu nie wiem czego Mózg nie może boleć, nie ma nerwów odpowiedzialnych za ból ale mięśnie mogą, czy głowa, psychika ma wpływ na ciało, zdecydowanie.