Robanix

Kosmici też podobno istnieją... A mówiąc poważnie, to niektórym osobom pewnie udaje się z tego wyjść. Ja niestety jestem w tej drugiej grupie...

babcia - dziadek

kaczka - obiad

koperta - pióro

MORDA - Międzynarodowa Organizacja Rewolucjonistów Dnia Agonalnego ROZUM

4 - cztery

GNIJ - Galeria Naturalnego Idącego Jedzenia URNA

nie zawsze jest - sens życia

Ja też już jestem po zlocie. Dzięki Wiola za użyczenie swojego wehikułu i Mushroom za bycie ostatnim trzeźwym kierowcą na zlocie . Cóż, były tańce, dziewczyny w kostiumach kąpielowych i Buka, który gotował, zmywał, częstował oryginalnymi cukierkami i prężył gołą klatę do dziewczyn . Piszę tu jedynie o tym co sam widziałem, a przecież wielu rzeczy nie widziałem, bo wszędzie być nie mogłem . Małe co nieco z tego wszystkiego udało mi się uwiecznić na zdjęciach i filmikach . Mam nadzieję, że jeszcze gdzieś kiedyś uda mi się wpaść na chwilę na jakiś zlot .

To może... szukaj dalej Współlokatorów... ehhh. No dobrze, kupię jakieś batoniki . Robcio, to nie domek, to pokoje gościnne, ale nie w domkach. Załatwiała to refren, więc takich szczegółów to ja nie znam . Słyszałem, że to domek dwuosobowy (numer 119), i to za 120zł. Cóż, żadnej zaliczki nie wpłacaliśmy, więc zobaczymy na miejscu co nam zaoferują .

Ja w każdym razie zadbałem o piwo, wychodząc z założenia, że tak czy inaczej jedzenie się znajdzie .

mamut

Mamy zarezerwowany domek dwuosobowy dla mnie, refren i, jak zrozumiałem, poem na przystawkę .

impreza

*Monika*, żartowałem sobie, ale jestem pod wrażeniem organizacji . W poprzednich latach bywało, że trzeba było się wykazać, hmm, pewnym zdecydowaniem , żeby mieć gdzie spać, a tu wszystko jest rozpisane co do łóżka .

Konfucjusz - Chińczyk

Nawet jak zamierzamy spać pod płotem ? A jak już jakoś wejdziemy na teren ośrodka, to możemy się do Was przyznawać ? P.S. Sam jeszcze nie wiem jak wyjdzie z tym noclegiem, więc opcja z płotem jest, póki co, jak najbardziej realna .

reklama ze starym Indianinem - pora umierać

Właśnie ze zdumieniem zobaczyłem siebie na liście . Człowiek coś gdzieś komuś powie, że być może by pojechał, a potem takie są tego skutki . Cóż, w takim razie trzeba będzie rzeczywiście przyjechać choć na chwilę .

troć

budzik - bolesny powrót do rzeczywistości

Nic nie straciłaś. Nawet wszystkich zakupionych piw nie wypiliśmy . Tak to bywa, że jak się siedzi, to się siedzi, a jak już trzeba się gdzieś przemieścić, to zaczyna ciągnąć człowieka w stronę domu. No i nas pociągnęło .

Komary nas wygoniły znad Wisły . Potem co niektórzy zaczęli się przewracać . A na koniec obsługa kebaba była nie dość szybka i tak jakoś się rozeszliśmy.

przedawkowanie horrorów - koszmar senny

Jak to przewidziała Chusteczka, piszę co następuje: "Dziękuję za spotkanie. Było bardzo miło." . Żarty żartami, ale naprawdę fajnie było Was poznać . I spotkać po latach siwobrodego dziadka buka . Mam nadzieję, że wszystkim udało się dotrzeć do domu .