Orzeszkowa, ja przez rok zażywałam Sertralinę i po kilku miesiącach zaczęła powoli działać (zmniejszyła intensywność dolegliwości psychosomatycznych, dodała energii, nie byłam aż tak mocno senna, pozwoliła mi w miarę normalnie wychodzić z domu i nie czuć się jakbym umierała). Zmieniłam potem lek na wenlafaksynę, żeby mocniej na objawy zadziałać i faktycznie, dolegliwości ustapiły całkowicie, ale wenlafaksyna zbyt mocno mnie zobojętniała na wiele sytuacji, działała na mnie zbyt mocno przecilękowo. Po pół roku stosowania postanowiłyśmy z Doktor, że spróbuję ją odstawić i na dolegliwości będę zażywać tylko i wyłacznie Sulpiryd. Niestety, powolne odstawianie wenlafaksyny znacząco pogorszyło mój stan, dopadł mnie totalny brak ambicji, żeby nawet z łóżka wstać. Podczas ostatniej wizyty stanęło na tym, że spróbujemy z Wellbutrinem, bo to lek typowo przeciwdepresyjny. Psychosomatów nie chcę do końca się pozbywać, bo wtedy wiadome jest nad czym pracować, ale jednak bez leków nie mam kompletnie mobilizacji do czegokolwiek. Zacznę go zażywać dopiero od przyszłego tygodnia równolegle z wenlafaksyną, żeby jej nie odstawiać tak nagle no i zobaczymy.