Skocz do zawartości
Nerwica.com

uprising

Użytkownik
  • Postów

    303
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez uprising

  1. Zawroty głowy. Jednak pozostanę przy wenlafaksynie, bo sama nie dam rady sobie poradzić ze mnianą leku.
  2. Skutki uboczne początkowej fazy mnie zbyt mocno dobijały, żeby przez to przebrnąć. Nie mogę na ten moment sobie pozwolić na takie "atrakcje", a niestety, ale zawroty głowy mnie uziemiły.
  3. Czytając ten wątek widzę, że jednak ten lek ma więcej negatywnych opinii, niż pozytywnych. No cóż, mam nadzieję, że jest on wart tych pieniędzy i jednak na mnie zadziała dobrze. Jutro jadę po lek, a od poniedziałku za tydzień zaczynam stosowanie. Zobaczymy jak będzie, efekty będę opisywać na bieżąco.
  4. Coś tutaj cicho faktycznie. Jakieś spotkanie finalnie doszło do skutku?
  5. Orzeszkowa, ja przez rok zażywałam Sertralinę i po kilku miesiącach zaczęła powoli działać (zmniejszyła intensywność dolegliwości psychosomatycznych, dodała energii, nie byłam aż tak mocno senna, pozwoliła mi w miarę normalnie wychodzić z domu i nie czuć się jakbym umierała). Zmieniłam potem lek na wenlafaksynę, żeby mocniej na objawy zadziałać i faktycznie, dolegliwości ustapiły całkowicie, ale wenlafaksyna zbyt mocno mnie zobojętniała na wiele sytuacji, działała na mnie zbyt mocno przecilękowo. Po pół roku stosowania postanowiłyśmy z Doktor, że spróbuję ją odstawić i na dolegliwości będę zażywać tylko i wyłacznie Sulpiryd. Niestety, powolne odstawianie wenlafaksyny znacząco pogorszyło mój stan, dopadł mnie totalny brak ambicji, żeby nawet z łóżka wstać. Podczas ostatniej wizyty stanęło na tym, że spróbujemy z Wellbutrinem, bo to lek typowo przeciwdepresyjny. Psychosomatów nie chcę do końca się pozbywać, bo wtedy wiadome jest nad czym pracować, ale jednak bez leków nie mam kompletnie mobilizacji do czegokolwiek. Zacznę go zażywać dopiero od przyszłego tygodnia równolegle z wenlafaksyną, żeby jej nie odstawiać tak nagle no i zobaczymy.
  6. Ja od poniedziałku zacznę zażywać Wellbutrin 150mg, zamiast wenlafaksyny i Sulpirydu. Próbowałam odstawić wenlafaksynę, ale dopadła mnie straszna obojętność do życia i kompletny brak ambicji, żeby w ogóle z łózka wstać. Ze wspólnych ustaleń padło na spróbowanie tego leku jak typowo antydepresyjnego, bo dolegliwości psychosomatycznych nie chcę całkiem pozbywać. Także, zobaczymy jak to będzie.
  7. Czy to normalne? Zażywam od roku Miravil w dawce zaledwie 50mg, generalnie pomaga dość mocno na objawy psychosomatyczne, ale w dalszym ciągu pomiędzy 3-5 godziną od zażycia (czyli gdy dawka dochodzi do maximum) zmaga mnie sen, a jak się nie kimnę to dopadają mnie fatalne somaty. Ma ktoś podobnie, czy raczej powinno to przejść?
  8. Kilka dni temu przeszłam z Setaloft na Miravil i czuję się fatalnie, intensywne dolegliwości zaczęły powracać. Powiedzcie mi, jak to jest, że niby ta sama substancja a jednak leki różnych producentów inaczej działają? Chyba, że to tylko psycha mi tak szaleje i nie ma to związku stricte z lekiem.
  9. wesołysmutasek, ja widzę i czuję, że moja psychoterapeutka, gdy się śmieje to robi to szczerze, bo bywa , że ją rozbawię. Czasem i ona powie jakiś żartobliwy tekst, żeby mnie nieco rozluźnić. I nie muszę o to pytać, bo to czuję. Czasem też uśmiechnie się lub puści oczko pokrzepiająco. Czasem milczy i ma mnie to zmotywować do podjęcia inicjatywy, do własnych wniosków itp. Ale czuję również jak czasem mnie podpuszcza, próbuje manipulować, czy prowokować.
  10. Od 8 miesięcy w nurcie psychodynamicznym. Uważam, że bardzo powolnym krokiem, ale "coś" zaczyna się ruszać w moim życiu, więc pomaga.
×