Skocz do zawartości
Nerwica.com

Siergiej Arbuzow

Użytkownik
  • Postów

    211
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Siergiej Arbuzow

  1. cześć, nie podpowiem Ci, jak sobie z tym radzić, jak się odczepić i umieć być dla siebie, bo też dotyka mnie syndrom dorosłego wymoczka i terapia w tym względzie nic nie wskórała (ale Tobie może pomóc), chciałam jedynie pochwalić Twój styl, bardzo ładnie piszesz, dobrze się Ciebie czyta!
  2. plakusiam, moje zycie to poraszka, niech mi ktos zafunduje lepsze, odplace sie merdaniem ogonka
  3. nuu ciezko cos sensownie radzic, bo sciana tekstu i sam sens niemalze nie do przegryzienia;) aale, ja wychodze z zalozenia, ze trzeba sie (pomijajac extremalne przypadki, gdzie oczywiscie lepiej pojsc po rozum do glowy) kierowac sercem i jesli nam na czym/kims zalezy - to sie walczy!!!!1! bo o coz niby innego w zyciu chodzi.......
  4. no moze faktycznie bylas zamknieta i nie komunikowalas sie zdrowo odpowiadajac na normalne pytania dotyczace uczuc czy czegokolwiek i wiecej komplikowalas niz na odwrot i gosciu nie wytrzymal. trzeba by poznac historie z jego perspektywy dla pelnego obrazu, ale generalne wrazenie jest takie, ze za duzo u was ciaglej analizy i rozdrabniania zamiast po prostu wspolnego bycia, czulosci, wsparcia, luznej gadki bez ciaglej towarzyszacej temu myslówy, nie jestescie obydwoje zbyt dojrzali emocjonalnie do stworzenia trwalej zdrowej relacji(?) i inna sprawa, ze gdy cos jest na odleglosc, to w ogole ciezko mowic o jakimkolwiek zwiazku
  5. _Victoria_, a jakbyś kanalizowała tę przemocową szajbę w jakichś sportach walki, boks, karate, czy tam inne, nie znam się, jeszcze hajs byś zgarniała, więc w ogóle 2w1, nie nabijam się, mówię całkiem serio, nie miałabyś siły po takim starciu już nawet pomyśleć o małych kotkach
  6. dzienx za cynk nawet dzis chcialam podrzucic link ale potem pomyslalam ze juz pewnie cala plytke znasz wiec co sie bede wydurniac :[ podrzucaj jak upośledzonej bo żyję w takim astralu, że jak mi samo nie wyskoczy z komputerka to nic nowego/ciekawego nie zczaję;[
  7. achino2017, mam na myśli takie 'zejście doraźne' po epizodycznym (większym) zażyciu, a nie odstawkę po długim okresie brania. każda benzodiazepina to gówno konieczne, nie oszukujmy się
  8. zbyt tchórzliwy, żeby przyznać, że mu nie zależy i że nie chce się bardziej zaangażować, więc wyciera sobie gębę 'przeszkodami nie do przeskoczenia' (8 lat różnicy i Twoja końcówka edukacji - faktycznie przeyebane....), żeby zostawić po sobie dobre wrażenie romantycznego i oddanego kochanka, który jednak ugiął się w starciu z okrutną rzeczywistością, czyt. tak naprawdę chęcią dalszego balowania i braku odpowiedzialności, co za typ. teraz Ci się wydaje, że jesteście idealnie dopasowani, ale jak chemia w bani się wyrówna, to zaczniesz dostrzegać więcej i będziesz sobie pluła w brodę, że się spalałaś. nie docieraj, nie poniżaj się, nie chadzaj na kawki z panem wygodnicko-niekonsekwentnym, olej
  9. Oj tak:> skąd ja to znam, mówi się wtedy bardzo niesympatyczne rzeczy mające być w założeniu prowokacyjno-zabawne, a ostatecznie człowiek wystawia sobie po prostu buraczane świadectwo:(
  10. no właaaśnie przepaść (u mnie) między klonem, a alprą w tej kwestii, bo nawet jeśli na klonie mam spowolnioną mowę co w zestawieniu z półprzymkniętymi oczami daje wrażenie sporego upośledzenia, to wypowiadane treści zachowują sens i wyciągam intelektualnie na więcej, najlepsze oceny z egz pisemnych i niejeden zgrabny limeryk spod mego pióra są owocem klona właśnie, a ostatnio na alprze nie było opcji przypomnienia sobie najprostszych słówek w rozmowie i rozkminienia poleceń do ćwiczeń, niemożność zebrania myśli. plus po alprze nerwowy słowotok, aż dziwne, jak różnie działają na mnie dwa leki z tej samej niby grupy:>
  11. te 2-ie to pierwsze slysze, ja tam jakims benzo weteranem nie jestem, jedynie klon, jak raz na kwartal splynie na mnie laska lekarska i sobie wykupie <3 aa i z alpra, jak juz ktos wspomnial, jest duzo krotszy okres poltrwania, trzeba by dorzucac co i rusz, a na klonie po odpowiedniej dawce rano caly dzien do wieczora przebiega juz na luziku
  12. klon>>>>>alpra bezdyskusyjnie, po alprze dezorientacja, spadek mocy intelektualnej i koncentracji, nie ma, jak po klonie, przyjemnego działania rozluźniającego pozwalającego jednak działać wśród ludzi, tylko nieprzyjemne otępienie i potworna senność. nie wiem, jak z innymi benzo, ale coś mi się wydaje, że nic nie przebija klona. dodatkowo zejście po alprze jest paskudne, dużo bardziej intensywne objawy lękowe i depresyjne utrzymujące się dłużej, niż po klonie
  13. może jakby nie ciągnąć z budżetu państwa grubych milionów na budowę muzeów pontyfikatów czy innych pierdów sanktuariów (jeszcze gdyby to miało szansę się stać pomnikiem architektury dziedzictwem kulturalnym na wieki, ale szkaradne w chvj i przede wszystkim niepotrzebne ), tylko przeznaczyć pieniądze na modernizację pieców, dokładać najbiedniejszym do zakupu drewna na opał i powołać służby pilnujące w tej kwestii obywateli, to choć w najbardziej zatrutych miejscowościach problem smogu nieco by się zniwelował, oczywiście jeśli w grę wchodzi topografia terenu plus specyficzna zabudowa miasta uniemożliwiająca wiatrowi rozgonienie, to sprawa jest już dużo bardziej skomplikowana. zanieczyszczenia samochodów to chyba niewielki procent syfu w powietrzu tak naprawdę, większość bierze się ze spalania najgorszego sortu węgla i odpadów. wszystko jest w rękach rządzących, a nie jednostek przesiadających się z auta na tramwaj do roboty, bo to za wiele nie zdziała. i inna sprawa, że te maski na zewnątrz za wiele nie zmienią, jeśli chodzi o zdrowie, bo w budynkach jest jakieś 50% tego, co na zewnątrz, więc jeśli norma przekroczona jest o 1000 pro, to w domu czy w pracy tak czy siak umieramy dalej wdychając ten syf, jedynie filtry i specjalne roślinki pochłaniające zanieczyszczenia sprawią, że nie będziemy się truć również w domach dobrze, że na torach jeszcze trochę tego leży, ludzkość nie zamarznie tak szybko:D
  14. gadam kurva do reki hallo renko heeeee
  15. Siergiej Arbuzow

    ot

    ja już jadę ciuchcią
  16. Siergiej Arbuzow

    ot

    no klikajcie szajbusy, jak nie poprawi wosu, to starzy nie puszczą go na zimowisko.
  17. do pewnego momentu podkulasz ogon, potem zaczynasz kąsać. dobrze, żeby nie własne dzieci, kiedy w końcu założy rodzinę, jak się już uwolni od matki poyebki (czyli jak stara zejdzie)
  18. Kontrast, trochę kumkam, bo sama w tym tkwię, ale gdybym zarabiała więcej, to bym coś wynajęła, a przy takich tekstach jak autorka, to już dawno nóż w brzuchu starej
  19. wspominasz o pracy, więc zarabiasz. czy wystarczająco, żeby wynająć sobie pokój i mieć na żarcie? jeśli tak, to nie mogę zrozumieć, jakim cudem wciąż utrzymujesz jakiekolwiek kontakty z tym toksycznym człowiekiem uważającym się za Twoją matkę
×