Hej, dawno mnie tu nie było, bo jakoś nerwica mi odpuściła. Ale niestety wróciła i to ze znaczną siłą. U mnie jest teraz problem z wysokim ciśnieniem. Wystarczyło, że raz zmierzyłam sobie podczas ataku i było 160/100 i od tej pory (już chyba 2 tygodnie) męczę się strasznie, mierząc ciśnienie co chwile. Oczywiście jak się tym denerwuje, to mi od razu skacze. Takie błędne koło. Zapisałam się już do kardiologa, bo przedtem serce mi "przeskakiwało" (oczywiście EKG było ok). Mam już tego dosyć, bo cały dzień i noc (mam problemy z zaśnięciem) myslę czy mi nie skacze ciśnienie, wtedy o atak paniki nie trudno: ucisk w głowie, uderzenia gorąca, pieczenie uszu i twarzy....i juz wiem, że mi ciśnienie skoczyło.....i biorę telefon,żeby zadzwonić pod 112, ale po chwili trochę się uspokajam....i tak w kółko:(
Mam tego dosyć!