Skocz do zawartości
Nerwica.com

mej11

Użytkownik
  • Postów

    37
  • Dołączył

Treść opublikowana przez mej11

  1. Ja od rana jestem ok. Ale największy lęk przychodzi wieczorem. Już się boję. Pozdrawiam Was
  2. I znowu kolejna noc nieprzespana. Teraz dodatkowy jeszcze strach przed zakażeniem korona wirusem. Czasami strach do sklepu iść. To wszystko też potęguje nasze lęki.
  3. Ja też miałam moment w życiu że nerwica odpuściła. Niestety znów wróciła. Najbardziej boję się skoków ciśnienia i tego,że mi pęknie żyłka w głowie. Wiem,że to może brzmi śmiesznie,ale czasami mam wrażenie,że mi głową eksploduje. Oczywiście jak się uspokoję,to jest wszystko ok.
  4. Jak myślicie czy można z tego wyjść? To znaczy czy kiedyś skończą się te ataki lęku i będziemy mogły normalnie żyć?
  5. Ja też po ataku czuje się bardzo zmęczona. Ale niestety u mnie czasem ataki idą parami:( k najgorsze są te uderzenia gorąca.
  6. Właśnie mam atak i czuję się kiepsko. Szybki oddech, spocone dłonie ucisk w głowie. I jeszcze to odrealnienie i strach, że coś mi się stanie złego.
  7. Cześć A czy ktoś z Was podczas ataku ma czerwoną twarz i tak jakby ciśnienie do głowy pochodziło?
  8. Hej, dawno mnie tu nie było, bo jakoś nerwica mi odpuściła. Ale niestety wróciła i to ze znaczną siłą. U mnie jest teraz problem z wysokim ciśnieniem. Wystarczyło, że raz zmierzyłam sobie podczas ataku i było 160/100 i od tej pory (już chyba 2 tygodnie) męczę się strasznie, mierząc ciśnienie co chwile. Oczywiście jak się tym denerwuje, to mi od razu skacze. Takie błędne koło. Zapisałam się już do kardiologa, bo przedtem serce mi "przeskakiwało" (oczywiście EKG było ok). Mam już tego dosyć, bo cały dzień i noc (mam problemy z zaśnięciem) myslę czy mi nie skacze ciśnienie, wtedy o atak paniki nie trudno: ucisk w głowie, uderzenia gorąca, pieczenie uszu i twarzy....i juz wiem, że mi ciśnienie skoczyło.....i biorę telefon,żeby zadzwonić pod 112, ale po chwili trochę się uspokajam....i tak w kółko:( Mam tego dosyć!
  9. Cześć A czy macie coś takiego jakby uszy Wam się zapychały. Tak jakby ciśnienie do głowy i uszu nachodziło. Boję się co to może być. Przy tym ogólne zdenerwowanie Pozdrawiam
  10. popieram wypowiedź laguny. my nie chcemy byc zazdrosne, to nic przyjemnego. Niestety często te chore mysli sa silniejsze od zdrowego rozsądku
  11. a co to znaczy odrzuty ?? Mozesz sprecyzować Pozdrowionka
  12. Bardzo dziekuje za odpowiedź. Postaram sie tak mysleć, żeby nie zepsuć naszego związku. A czy Ty tez masz taki problem z zazdrością? Czasami myślę, że ja przesadzam z tym i że jest ze mną coś nie tak :/
  13. Dzieki za odpowiedź. Staram sie tak myslec, ale czasami a własciwie w większości jest to bardzo trudne. Nie wiem dlaczego taka jestem. Strasznie sie z tym mecze i wiem, że Jego tez męcze. Dobrze, że chociaz moge sie z kims podzielić moim problemem. Pozdrawiam ---- EDIT ---- Tak sobie czasem mysle, że może ta moja zazdrośc wynika z niskiej samooceny. Chociaz widziałam Jego byłe i czuje się lepsza od nich, to jednak ciągle sie nakręcam, że mogło Mu byc z nimi tak dobrze jak ze mna, a ja bym chciała być jedyna dla NBiego. Żeby nikogo nie miał przede mną, żeby nie miał żadnych doswiadczeń. Ale wiem, ze to niemozliwe. Z drugiej strony tak sobie mysle, ze gdyby nikogo nie miał, to by nie miał porównania. Tomek zawsze mi powtarz, że jestem jedyna wyjatkowa i najlepsza. Dlaczego tak trudno mi w to uwierzyc???? HELP!!!!!
  14. Cześć! I ja mam podobny problem.Własnie mój związek ..eh, szkoda gadać.Jestem chorobliwie zazdrosna o mojego narzeczonego.O jego byłe,zadręczam się tym każdego dnia Nie mam juz siły!!!
  15. mej11

    Natręctwa myśli...

    Niestety wczoraj się mocno pokłóciliśmy. Boje się że straciłam do Niego zaufanie, a to przez to, że jak wypytuje sie o różne sprawy z Jego przeszłości, to czasem mówi mi, że tak nie było,ale jak Go męcze o to samo, to w końcu mi mówi, że jednak tak było. Chyba właśnie przez to straciłam 100% ufność do Niego Na szczęscie pogodzilismy sie już. On stwierdził, że nie mógłby beze mnie juz żyć i ja również. Mam nadzieje, że będzie jeszcze tak jak dawniej, że przestanie mnie męczyc Jego przeszłość.
  16. Ja Was bardzo dobrze rozumiem. Śmiało mozecie sie wygadać. To forum jest super! Chociaz ktoś nas rozumie :)
  17. Zazwyczaj szukam jakiegoś cichego miejsca, albo przykrywam sie kocem i czekam aż atak mi przejdzie i sie uspokoje.
  18. mej11

    Natręctwa myśli...

    Filomatko bardzo dziękuje za odpowiedź :) Mam nadzieje, że bedzie lepiej i nie zniszczę mojego związku.
  19. manx, a jak sobie z tym radzisz?
  20. Filomatko, czasami tez tak mam. Najmniejszy dźwięk wydaje się bardzo głośny i dobitny. Oprócz tego okropne rozdrażnienie.
  21. mej11

    Natręctwa myśli...

    Cześć. Strasznie się męczę!! Jestem z ukochanym chłopakiem, a niestety ostatnio wszystko psuję Nachodzą mnie okropne mys;li o Jego przeszłym zyciu, o Jego związkach z innymi dziewczynami. Nie mam już na to siły! Póxniej jak zaczynam się nakręcać, to wypytuje się Jemu o rózne sprawy, odpowiada mi, bo nie chce mnie kłamać, a ja później myslę o tym i się dołuję. To jakiś koszmar. Boję się że On juz tego ma dosyc. Co ja mam zrobić??? Pomóżcie!! Czy ktos z Was miła coś takiego. Wyobrażam sobie na prawdę różne rzeczy.Np. jak się kochał z innymi, chociaż mówi mi, że ze mna jest mu najlepiej, ja jakoś nie mogę uwierzyć. Ciągle się boję, że z innymi było mu lepiej, no i w ogóle po co z nimi to robił. Boże!! Ja jestem chora psychicznie. Jestem załamana
×