Naemo

Paramparam będzie dobrze! Chojrakowa, Ruda? U mnie super, jestem zakochana, myślę że z wzajemnością :3 Cały czas się boję że nagle zerwie znajomość, coś w tym stylu, ale muszę ignorować te myśli.

Jak tam u was?

Ja dzięki myślom samobójczym (tak, wiem jak to brzmi) przestałam irracjonalnie bać się jeździć samochodem I ogólnie, mniej się boję śmierci :) W sensie, nie mam myśli samobójczych teraz, ale takie pozytywne echo zostało.

Mi ostatnio wszystko sprawia radosc, wiec cały mój dzisiejszy dzień :3 Wyspanie się, rolki, croissanty, rozmowa ze współlokatorką, kawa, wow, rozpakowanie się, kolacja z kolegą, spotkanie potem razem z drugim znajomym, palenie sb, gofry, kąpiel, powrót do domu, muzyka, spiewanie, napisy na ścianie, fontanna, pisanie z paroma innymi osobami... Sporo tego

Wczoraj odebrałam klucze, podpisalam umowe i wplacilam kaucję, jutro o 9 się wprowadzam :)) Jeszcze tylko wysłać cv i przejść się do Cosinusa. Samodzielność! <33

Ja też się czuję bardzo dobrze. Wszystkim dobrze, cieszę się <3 Kończę matury, zaczynam pracę i wyprowadzam się, ciężko jest to wytrzymać. I mam wszystkich w dupie i jestem szczęśliwa. To moje życie i przeżyję je jak tylko mam na to ochotę - nie krzywdzę nikogo przy tym. Martwi mnie tylko to, że na 98% ten kolega, który miałam nadzieję, że stanie się przyjacielem, takim prawdziwym, zakochał się we mnie. A ja nie chcę rozwijać tego w tym kierunku, nie czuję tego. No i postawiłam przed nim całkowitą blokadę. Staram się to ogarnąć, żeby było jak wcześniej. Moze jeśli wprost sobie to powiemy (a nie on sobie żartuje "friendzone haha") będzie lepiej. Może jutro to wyjdzie. Oczywiście po pobudce o 6.30 i po dwóch maturach

Wstawanie o 6.30 dzisiaj, jutro i następny tydzień.

chlorpotixen doraźnie na uspokojenie. Ja nikotyna, kawa, od czasu do czasu alkohol, ostatnio często zioło. Palę parę-paręnaście papierosów dziennie, kawę przynajmniej raz dziennie, alkohol no tak powiedzmy raz w tygodniu Nie wiem Chyba nie, jest dobrze!

Ale te moje dwa to doraźnie tylko, tylko 2 biorę na stałe - stabilizator i antydepresant

A ja teraz jestem w takiej sytuacji: wiem, że ten nowo poznany kolega (który staje się już raczej przyjacielem), chciałby ze mną być i ja go trzymam we friendzonie. Ja bym chciała żebyśmy byli przyjaciółmi. Nie wykluczam, żeby wyszło z tego coś w tą drugą stronę, ale na razie na spokojnie, raczej w dalszej przyszłości. A, no i ogólnie ostatnie spotkanie stworzyłam jeden wielki mur - strach przed bliskością. Zdałam sobie sprawę, że jakby teraz mnie opuścił, to przeżyłabym to. Ale wiem, że na 99% to jest człowiek w którego warto "zainwestować" swoimi uczuciami. I że wyjdzie mi to na dobre. Ale muszę się przełamać. Jeszcze najgorsze, że to podświadomość tak robi.

Ja jestem zadowolona z moich leków.

Od piątku wieczorem do wczoraj do 21 wypad z dwoma kolegami Zero snu wczoraj, serio hipomania. Wczoraj spróbowałam pierwszy raz marihuany! Kocham <3 Dzisiaj za to spałam 16h, ale zastanawiam się czy bez jarania też bym nie spała. W każdym razie, jest super <3 Jutro o 5 muszę wyjść z domu i jedziemy z przyjaciółmi do Krakowa. Ja wracam wieczorem pociągiem do Warszawy, a oni jadą dalej. Nie jadę dalej, bo matury mam. Wszystko jest po prostu ahhhhhhh <3 Chojrakowa jak tam?

Zajebiście, jestem już w domu z wypisem w ręku Przepustka była świetna, impreza też i teraz wszystko będzie świetne <3 Zabieram się właśnie do przymulania i delektowania się samotnością samej w domu i trochę dziwnie się czuję I myślę, że trochę tego też potrzebuję. Odpoczynku. Spróbuję ogarnąć trochę pokój później, po 'wyprowadzce' z internatu nic nie ma swojego miejsca. Ale jutro gdzieś wychodzę, nie ma bata

Paramparam Idę jutro na przepustkę!!!!! Wolność!!!! I imprezka wieczorem!! Mega się cieszę, caly dzień jakbym była w hipomanii się czuję Ale jest to spowodowane zewnętrznie, wiec jestem myśli że jutro będzie tak samo

Dzięki :)

Gdzie mówiłeś? I dzięki <3 W przyszlym tygodniy wychodzę, 29 maja jadę z przyjaciółmi do krakowa, spptykam się z internetowym przyjacielem z ktorym piszę od lipca i stamtąd wsiadam w pociąg i wracam do Warszawy na matury na 1 czerwca i po maturze praca praca praca! I na spokojnie mam czas na zastanowienie się co chcę robić dalej. Iii po wyjściu będę próbowała LSD z kolegą I nasz handel idzie wyśmienicie, wczoraj zarobilismy 23 fajki, a dzisiaj 13 (mentole Vougi!) za sprzedaz rzeczy niepotrzebnych. Wkleję zdjecia.

Mi się czytać nie chce, moze kiedyś. Ja juz teraz z dwoma osobami co wyszly utrzymuje kontakt :) Mają nas odwiedzić niedlugo. Naprawdę trafilam na "turnus" z wyjatkowo fajnymi osobami. Wychodzę jakos w przyszlym tygodniu, moze jeszcze ktos fajny przyjdzie, na razie sami alkoholicy z dps'u

Gość okazał się chu jem, a ja jestem z siebie mega zadowolona, bo wyjdę z tego bez zadrapania I cieszę się, że go poznalam, dużo mi dał(/daje) ten oddzial, duzo ciekawych osob poznałam, z dwoma na pewno będę utrzymywała kontakt po wyjściu, dużo nowej wiedzy i doświadczeń. Do końca maja na pewno wyjde, na raxie jeszcze posiedzę :)

Ja znalazłam chłopaka na oddziale

Napisała własne książki (książkę?). Jeśli dobrze pamiętam.

Nieprawda! Będę pisała w czerwcu, bo jestem w szpitalu teraz. Dodawala sobie fejk głosy w konkursie

Kreatywny bardzo

Słabo bije!!!

Powiem wam, miałam sporo typowo borderowskich myśli, ale z czasem one przechodzą :) Bo też z czasem utwierdzam się w przekonaniu, że mnie nie porzuci, że mnie chce, że mu się podobam itd itd ^^ Miał wychodzić za parę dni, ale powiedzial, że nie wyjdzie dopóki ja nie wyjdę <3 No i zarabiscie musze przyznac dziala na niego zazdrość Także nie żałuję sobie, ale też oczywiscie bez przesady, po prostu żeby nie czuł się tak idealnie pewnie cały czas i starał się. Dzisiaj się na niego obrazilam trochę i z godzinę - półtorej rozmawiałam z takim gościem, którego zresztą oboje lubimy, potem ten gość mi pogratulował taktyki xD Bo mialam na co być obrażona, wiec już myślę wie, żeby tak nie robic glupio znowu i zatesknil. Pierdole troche, przepraszam Szczeescieee <3 Jak u was??

Ale ten dział ma wzięcie Nudzi mu się!