Skocz do zawartości
Nerwica.com

tictac

Użytkownik
  • Postów

    580
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez tictac

  1. tictac

    [Kraków]

    Witam ponownie, kto od niedawna w krakowie ? Chciałbym z kimkolwiek porozmawiać na priv z tego miasta, bardzo chciałbym się tam przeprowadzić ze wsi ale boje się, że nie ogarnę tego wszystkiego . Każda rozmowa była by pomocna, jakaś podpowiedź jakiego mieszkania szukać czy coś. Pozdrawiam wszystkich i życzę szczęścia i wytrwałości w chorobie. ```
  2. tictac

    [Kraków]

    Witam wszystkich z Krakowa Planuje przeprowadzić się do miasta po wielu latach izolacji społecznej na wsi, mam nerwicę lekowa , różne jazdy sami wiecie głównie lęki, bezsenność, problemy zoladkowe i takie tam. Mam prośbę o jakieś wskazówki odnośnie mieszkania, oczywiście chciałbym mieć swój kąt itd ale sa to bardzo duże koszty i jak wyglada mieszkanie na pół z kims lub z dwiema innymi osobami, bardzo fajnie by było jak by ktoś miał jakis pokoj do wynajęcia za mniejsza stawkę. Jak wam się żyje w krakowie ? Co sprawia najwieksze problemy, jak sobie poradzić na samym poczatku ?
  3. tictac

    Cześć

    Witaj Kamil, Mam nadzieję, że uda Ci się tutaj uzyskać jakieś wskazówki, może trochę wsparcia i pomocy Pozdrawiam.
  4. Przez pierwsze dwa tygodnie to normalne, że spada, ale potem czuje również pustkę. Mam wrażenie, że nie mam tyle siły by być na tyle idealnym by nie pić , nie palić i żreć SSRI, które mnie kastruje. Mimo wszystko, rzucałem tak kilka razy i kręcę się w takim kole i przez to sporo przytyłem i nie wiem , będę musiał podjąć poważną decyzję, bo czuje, że takie rzucanie, wracanie nie jest dobre. Huśtawka apetytu nastroju Ciekawe gdyby tak wytrzymać pół roku.
  5. Cztery miesiące to trochę krótki staż by dobrze poznać drugą osobę, seks w związku jest ważny i przyjmny dla obojga partnerów ale to tylko fragment całej układanki. Oczywiście nie można z góry założyć że jest z Tobą tylko dla zabaw w łóżku, tym bardziej że to obustronna przyjemność . Skoro jesteś czy byłaś z nim szczęśliwa w innych kwestiach i wiesz że stara sie jak może tylko nerwica mu to utrudnia to powinnaś mu pomóc. Być może po zaprzestaniu brania używek jego problemy społeczne i nerwicowe się nasilily , ale nie możesz pozwolic by nic z tym nie zrobił. Z tego co piszesz jest już na dość trudnym etapie i podstawowe czynności sprawiają mu trudność. Podjecie leczenia w tej sytuacji to chyba podstawa, żadne kąpiele czy ziółka nie pomogą mu wyjść na prostą na tak zaawansowanym etapie. Libido nie jest najważniejsze, są leki które mniej lub wiecej zabierają z tej sfery życia, uzgodni to z lekarzem. Nie pozwol również by wrócił do marihuany, czy zapijal swoje samopoczucie alkoholem, to jest doraźne ztlumienie zlych emocji, a w ostateczności nasili tylko lęki. Przecież chodzi o to by funkcjonował na codzień jak normalny człowiek, robił zakupy, pracował, pomagał ci i dotrzymywal kroku . Ja dlugo uciekalem przed farmakologiczna pomocą i straciłem przez to zwlekanie bardzo duzo. Jeśli Cię kocha i mu na prawdę zależy, bedzie liczył sie z twoim zdaniem, bedzie mial motywację i oparcie w Tobie ale musi sam zrozumieć ze problem jest powazny i wymaga odpowiednio podjetych kroków.
  6. Jest lepiej niż na poczatku brania leków, przed braniem leków było 100% , od trzeciego dnia brania leków libido spadło do niemal zera, były problemy ze wzwodem i orgazmem, ale potem się unormowalo, mimo wszystko nie mam juz takich orgazmow jak przed braniem leku. W moim przypadku przelknalem to na korzyść lepszego samopoczucia. Oczywiście są leki które mniej kastruja. Przede wszystkim koniec z uzywkami, alko zioło do kosza. Mam nadzieję że znadz go już dobrze i opcja zwiazku tylko dla seksu z jego strony nie wchodzi w grę ? Na pewno go nie zostawiaj teraz w takim stanie, ale też nie pozwol by pozostał w takim nic nie robieniu no a z seksem wystarczy zrobić przerwe i zobaczysz czy szybko będzie mu to przeszkadzać.
  7. Cóż ostatnie zdanie bardzo trafne, to co udało mi sie zmienić to moje, a z pracą dalej mam problemy bo to olalem, jeszcze troche i u mnie też się to skończy, została mi właśnie kwestia pracy, a raczej zmina trybu życia i wyjście do ludzi na codzień, współpraca i praca. Dużo zmieniłem ale to prawda że wiele osób mało wykorzystuje ten dobry okres bo jak jest już w miarę ok to się to olewa.
  8. Też rzuciłem z desmoksanem pomaga , nie powiem ale potem znowu wróciłem i tak rzucam i wracam, nie wiem, moze to wymówka ale czuje bez papierosów taką pustkę również i sedacje, mam dziwne myślenie ze bez fajek jestem znudzony, nieszczęśliwy że nie mam sie czym pobudzić , nie ma tego chwilowego haju nikotynowego , nie wiem jak zmienić podejście wiem ze mogę rzucić ale jak się przestawić na bycie szczęśliwym bez papierosów ?
  9. A jak u Ciebie sprawy z seksem przy takim stażu z ssri ? Mi tez pomogly , a marudzilem w tymdomu wątku dobre trzy tygodnie, co prawda sciely mi libido ostatecznie o jakies 50% ale pomogly duzo zmienić i jestem zadowolony z leczenia nawet bardzo. Po kilku miesiacach zjechalem z 20 mg paro na 10 i w planach mam jeszcze zjechac na 5 ale jaknie będzie zobaczymy.
  10. Wszystkie kwesie sa mi bliskie, po szczytowaniu również było mi lepiej, orgazm rozladowuje napiecie, przechodził mi ból brzucha i inne dolegliwości. Mi leki pomogly, ale też wpłynęły na zycie erotyczne dość mocno zalowalem na poczatku ze zacząłem ich brać właśnie ze wzgledu na problemy z libido, potem było lepiej i od dłuższego czasu już tak pozostało, zmniejszone libido i kiepskie orgazmy. Skutki uboczne są indywidualne, leki które biore SSRI ( paroksetyna ) mają duży wpływ na libido , ale z obecnego punktu widzenia nie żałuję ze zacząłem ich brac bo byłem w podobnym stanie jaksię twój chłopak . Też pasowalo mi siedzenie w domuna unikanie imprez spotkań, wesel, pogrzebów, potem nawet zakupow, a potem było jeszcze gorzej bo we dwoje już nie dawalem rady usiedziec. Zaraz panikowalem , ze dostane ataku, ze zlapie mnie biegunka, lęk czy kolatanie serca, ze umre ze bede dzwonil po pogotowie itd. Leki pomogly mi bardzo ale nie od razu, trzeba sie samemu przelamac, motywacja dlai drugiej osoby pomaga, pierwsze osiągnięte kroki również, u mnie one byly w postaci pokonania lęku przed badaniami ( pobieranie krwi ) potem przed dentystysta potem zaczalem coraz dalej jeździć , zalatwiac sprawy, a jakis czas temu bylem w stanie sam autem jechac do duzego miasta by odwiedzic dziewczyne i zrobic 200 km w jednajedną strone. Bez leków bym zwariowal, zaczal bym brac benzo coraz czesciej po czym bym sie uzaleznil, bylem w takim momencie ze po dwoch lykach kawy czy piwa myslalem ze umieram ze cos mi sie dzieje, a wcześniej pilem sobie alko na poprawe nastroju bez problemow. Nie moglem nigdzie chodzic i jezdzic nic zalatwic, pamietam dobrze ile strachu i cierpienia przyspozylo mi wysłałanie listu glupiego . Pod koniec tego koszmarnego okresu doszły mysli natretne, a trzy pierwsze tygodnie brania leku spedzilem w lozku, ale warto bylo, choc na chwile , choc w jakims stopniu uwolnic sie z tego koszmaru. Poczatki leczenia ssri są kiepskie, ale warto wytrzymac ten miesiac.resztę trzeba zrobić samemu, same leki to nie wszystko.
  11. Jakiś czas temu zanim zacząłem przyjmować leki , byłem w podobnej sytuacji, prawie popsulem wspolny sylwester z dziewczyna, po spotkaniu i całym dniu stresu przed tą imprezą mimo odizolowanego otoczenia ( impreza we dwoje w domu ) dostałem po 10 min ataku paniki i chciałem wracać do domu, presja udanego wieczoru z ukochaną tylko pogłębila objawy, gdyby nie zadziałało doraźne benzo pewnie uciekł bym do domu . Sytuacja wyglada na poważną , potrzeba bedzie czasu by stanął na nogi, myślę że powinien zdecydować sie na leczenie i spróbować , nie trzeba się od razu zniechecac. Mam nadziejer, że trafi na dobrego lekarza i dobre leki. Polecam skończyć z uzywkami , u mnie alkohol i kawa tylko podkrecaly lęki .
  12. tictac

    czego aktualnie słuchasz?

    Oglądałem fajny film o aspolecznym geniuszu matematyki, dwa utwory utkwily mi w uchu bardzo. Keaton Henson - Beekeeper Keaton Henson - You Genialne lecz nie na każde ucho.
  13. Próbuje ktoś rzucić ? Boję się stosować desmoksanu z ssri . Z drugiej strony nawet na ssri okropnie się irytuje jak przestaje palić. Wystarczy że coś mi nie wyjdzie, ktoś mi coś powie, cos się popsuje to nerwica osiaga apogeum. Boje sie ze wpadnę od nowa w depresje i wrócą myśli natrętne. A jest dużo lepiej w moim życiu przy paroksetynie. Chciałbym mieć kogoś z sieci kto rzuca w tym samym czasie, kogoś kto rozumie przez co sie przechodzi , kogoś .
  14. Rzucam palenie, decyzja ostra co wyjdzie z tego zobaczymy, jestem na paroksetynie około 2,5 miesiąca na dawce 20 mg rano. Paliłem około 3-10 papierosów dziennie, zapewne część nerwicowych dolegliwości się nasili. Kto chce spróbować ze mną ? Ostatniego papierosa wypaliłem o 11 rano dziś i spaliłem paczkę.
  15. Chce ktoś pogadać o paro i nerwicy na skype ? Ogólnie mam za sobą bardzo dobry dzień i jakoś chciałbym się podzielić pozytywną energią -- Cz maja 12, 2016 8:24 pm -- Co do snu, raz w nocy wziąłem atarax ( hydroksyzyne) 25 mg w dwóch dawkach podzielonych z dostępem pół godzinnym o 2 w nocy i w końcu zasnalem. Ale rano i caly dzień bylem tak zmulony i zacpany ze przelezalem w łóżku i zmarnowalem caly dzień na drzemki. No gorsza zmula niz po bromazepamie, alpry jeszcze nie próbowałem. Juz lepiej coś naturalnego wziąć na ten sen czy coś innego kombinować. Doraźnie lykne broma ale to bardzo bardzo rzadko. Generalnie im mniej leków tym lepiej bo myślę klarowniej , coraz dalej się wychylam autem i ogólnie zaczynam funkcjonować.
  16. 4h u fryzjera to była właśnie próba moich sił , akurat było tylko kilka osób i dostęp do WC inaczej bym nie wiedział. Czasem warto potrenowac cierpliwość, a przy paro to się udaje. Ktoś tu pisał o drżeniu rąk , mi to w jakimś stopniu przeszło, również po odstawieniu kawy i częściowo papierosów. Ktoś kolejny piszę, że wieczorem i po południu czuję się lepiej, ja też tak miałem w 2~4 tygodniu. Potem nie czułem już znacznej różnicy. Mam ostatnio problemy ze snem , mimo zmęczenia , dynamicznego dnia , jakoś bierze mnie na rozmyślania w nocy, wieczorem i czasem tak się przewierce do 2-3. Mam hydroksyzyne, ale po niej podobno kiepsko się funkcjonuje i jest się ospalym w ciagu dnia bo ma długi okres poltrwania i ogólnie zamula , ale jeszcze nie próbowałem. Mam też benzo , które działa znacznie krócej ale też nie próbowałem. Czy ktoś jadł alprazolam na sen ?
  17. ladywind, Raczej po 60 dniach nie oczekuje juz wiekszej stabilizacji, dziś udało mi się wysiedziec u fryzjera 4 h i obyło się bez lęków i benzo z czego jestem bardzo zadowolony, wyjazd też ogarbalem. Zastanawiam się gdzie mógłbym pracować żeby było w miarę spokojnie i sympatycznie i żeby nie było zbyt wiele ludzi .
  18. Nie taki świat straszny jak go parokesytyna pomaluje. Ja dwa miesiące temu bałem się sam być w domu bo myślałem, że dostanę zawału, wejście do jakiegokolwiek sklepu przyprawialo mnie o nogi z waty i palpitacje serca, a tydzien temu bylem u dentysty bez benzo i zrobiłem juz trzy zęby bez znieczulenia! Co prawda problemy z brzuchem i biegunkami zostały, ale jest dużo lepiej niż na początku. Nie wpadam przynajmniej w paranoje, a do brzucha też się dobiore w i odpowiednim czasie. Jestem po 60 dniach terapi , kilka dni temu bylem u lekarza prowadzącego, zalecił mi zwiększenie dawki z 20 na 40 mg ze wzgledu na bóle żołądkowe zwiazane z wyjazdami i stresem oraz na natręctwa, nie zgodziłem się z uwagi na libido obniżone , może spróbuje wejść na 30 mg ( 20 rano jak obecnie plus 10 wieczorem ), przepisał mi 90 tabl paro, 2 opakowania ( alprazolam 0,5 mg ) i jedno opakowanie hydroksyzyny. Hydro doraźnie na próbę na bezsenność, benzo na lęki i na bezsenność i na jakieś okazje. Obu leków na razie nie próbowałem bo nie było potrzeby. Mam jeszcze bromazepam doraźnie. Gdyby udało mi się jakoś zwalczyć ten stresik związany z biegunka i bólami brzucha to było by nawet cacy. Libido w kratkę , była znaczna poprawa między 40 a 55 dniem , ostatnio cienko znowu. Dziś męczyła mniee biegunka cały dzień i przyczyna jak na razie nie znana. W środę mam dentyste jutro wyjazd do miasta, zobaczymy jak to będzie. Niestety co najgorsze nadal bez pracy.
  19. slawas, A jaka to praca , co robisz jak daleko masz dojeżdżać i czym ? U mnie jeśli chodzi o nerwy to jest duża poprawa , biorę paro już z 50 dni i sporo spraw załatwilem , szczegolnie badań, mam zamiar nawet iść do dentysty i to bez benzo może nawet się uda bo znalazłem fajne ciche miejsce. Zrobiłem badania krwi, moczu, wymaz, jeżdżę na zakupy zalatwiam sprawy i to bez benzo! Niestety paro zaburza ciągle lobido i za chiny nie mogę skończyć i osiągnąć orgazm , szkoda mi tego trochę ale co zrobić musiał bym próbować dorzucić mianseryne, a jakoś nie chcę się szpikowac ani przytyć. Mam nadzieję, że za jakiś czas może chociaż zmniejsze odrobinę paro żeby kontakt z bazą na dole był lepszy.
  20. Ja jestem zadowolony z paro, nie mogę tylko pokonać napięcia i biegunek brzucha jak gdzieś jadę lub jestem dalej od domu. Ale różnica jest nieporownywalna !!! Miesiąc temu dostawalen ataków serca po wyciągnięciu po schodach we własnym domu, bałem się wyjść gdziekolwiek, zapalić papierosa, a dziś bylem swoim autem w mieście oddalonym o 30 km , zrobiłem badanie krwi, zakupy w mega dużym markecie! Zero leków, pełna wyjebka, zagadywanie do ludzi obcych, tylko ten ból brzucha i biegubki musze n to coś zmotac . Ale dużo też zależy od nastawienia i ogólnie od podejścia, trzeba po prostu powiedzieć sobie że się uda , mieć odrobine przewagi i jakiś płomyk odwagi . Poszerzać swój obszar bezpieczeństwa i nie zamulac w domu. Jutro tez mam do zrobienia dwa badania i wyjazd 30 km autem na nie z samego rana. Dziś było dobrze bo nie byłem sam, a badania zrobiłem bez czekania spontanicznie, nawet ludzi nie było. Co do jutra już mnie boli żołądek , tym bardziej że to wszystko jest zaplanowane i ważne i muszę być na czczo, a że jadę autem benzo też nie wezmę. Trzymajcie kciuki żeby się udało i pozdrawiam wszystkich którzy walczą. Z negatywów to słabsze libido, późne zasypianie, a rano nie mogę się zwlec. Rzucam jeszcze papierosy i mam zaburzenia laknienia, a co za tym idzie problemy żołądkowe. Ciekawe czy dam radę za kilka tygodni odwiedzić dentyste. Leków nie dokladam na razie bo jest w miarę ok i nie chce przestać myśleć i nie jeździć autem.
  21. Witaj Kubo, Jesteś jeszcze młody i najlepsze na razie co dla rodziców możesz zrobić to pomagać im odrobinę w domu, szanować rzeczy na które pracują, być grzecznym, dobrze się uczyć w szkole itp. Jaki był powód kłótni z Twoim kolegą ? Jak długo się znacie ?
  22. Tylko my dwoje jesteśmy z okolic ? Czy reszta się wstydzi ujawnić ?
  23. U mnie zniknęło większość lęków przy wykonywaniu podstawowych czynności ale jakoś jestem taki jak kamienna twarz. Mało co mnie cieszy, mało co mnie smuci , mało co mnie interesuje. Generalnie ile powinienem brać ten lek ? Bo abstrakcyjnie to czuję, że na mnie już nie działa albo po prostu tak działa, że wydaje mi się że nie działa, a jestem normalny. Nie testowałem jeszcze w innych sytuacjach leku. I dziwna sprawa bo okropnie ciężko mi się rano zwlec z łóżka , jak by nie miało znaczenia czy wstanę dziś czy nie, jak już się czymś zajmę to jakoś to leci, ale rano to spędzam godzinę lub dwie przy wstawaniu.
×