
Białoczarna
Użytkownik-
Postów
238 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Białoczarna
-
ok , ale dlaczego on mnie nie szanował ?
-
Flossy a czym to komunikuje ? Nie znam się na ludzkiej komunikacji na niczym ;/ już zakończyłam kontakt z nim . Może nic nie rozgada .
-
w małym mieście
-
Mirunia nic nie rozumiem. tosia j masz racje, tylko dlaczego on to robi? Wyczuł moja słabość ? Ludzie jakoś w układach wzajemnie się szanują . Jak on to wygada chyba się zabije.
-
Nie wiem po co to zrobiłam , mogłam się już lepiej zabić. Nigdy się tak nie Upodliłam . Moje poczucie wartości już jest na poziomie minusowymi . Mogłam wszystko cofnąć się i zawrócić , sama spędzić ten czas a dałam się zmacac jak pierwsza lepsza. Jeszcze jak on to wygada to koniec .
-
Nie, nie płakać . Doradzić?
-
Pisalam tu o swoich wybrykach po alkoholu. Znowu spotkałam się z tym facetem co tu opisywałam wątki . Z poczucia pustki i samotności pojechałam do prawie ze obcego faceta prawie 700 km. Oczywiście na miejscu dużo piłam . On chciał seksu ostatecznie do tego nie doszło . Chociaż całowaliśmy się i widział moje piersi. Czuje się gorzej niż ostatnio . Nikogo nie obejdzie ze kilka lat nie miałam kontaktu żadnego z facetem. W jego oczach wyszłam na dziwke . Wracając stamtąd napisałam mu ze boli mnie gardło a on odpisał ze „ chętnie by je przepchal „ oburzyłam się a on napisał ze żartował .Gadal bym nie udawała cnotki . Potem pisał normalnie do mnie aż któregoś dnia napisał „ w piątek będę wcteoim mieście jak mi nie dasz znajdę inna „ poczułam jakby mi ktoś dał w twarz . Odpisałam powodzenia w szukaniu i zdchyba mnie złe ocenił i ze jest prostakiem. Odpisał ze co ja o sobie powiem. Napisałam ze się pogubiłam . I co on o mnie powie odpisał ze chciał mnie tu ściągnąć fo sobie ze będziemy para . Nie wiem co robić jeszcze mu swoje zdjęcie wysłałam normalne. Chyba jestem pewna ze mnie obmowi będąc w moim mieście . Chodź seksu nie było .Czulam się samotna i niezrozumiana , i tak życie mi obojętne . A teraz czuje się stokroć gorzej. Co mu niby zrobiłam ze takie tekstylia mnie pisze?
-
Mam tak odkąd pamiętam. Nigdy nie byłam wulkanem energii. Raczej osoba niemrawa i ostatnio dowiedziałam się ze jestem „ przydzumiona”. Nie pamietam kiedy czułam radość ostatnio. Kiedy się śmiałam , chyba tylko po alkoholu. Całe życie tak mam. Przeplatane smutkiem i myślami o śmierci. Jest coraz gorzej. A mam już 30stke na karku. Jedyne uczucia jakie odczuwam to smutek i uczucie pustki. Do tego ciagle chce mi się spać i nie mam do niczego motywacji. Do tego przerażająca samotnosc. Co ja mam ze sobą zrobić ?
-
Czy zostałam zgwałcona?
Białoczarna odpowiedział(a) na Białoczarna temat w PTSD - Zespół Stresu Pourazowego
Co myślicie o tej sytuacji, ja serio mam traumę. Jeszcze te jego dziwne teksty. Czuje się upokorzona i zmiażdżona. -
Czy zostałam zgwałcona?
Białoczarna odpowiedział(a) na Białoczarna temat w PTSD - Zespół Stresu Pourazowego
W takim ze ciagle to analizuje. Wiejski filozof mam -
Czy zostałam zgwałcona?
Białoczarna odpowiedział(a) na Białoczarna temat w PTSD - Zespół Stresu Pourazowego
Nie, nie robię sobie żadnych jaj. Po prostu nadużywam alkoholu i odwalilam idiotyzm życia. Najgorsze jest to, ze nie rozumiem czemu ten człowiek mnie tak zgnoil ja tylko chciałam by pustka zniknęła , cóż jestem głupia i naiwna wierząc w ludzi. Ten oblech mnie po prostu wykorzystał . Upadłam już całkiem. Minęły już prawie 3 miesiące a ja dalej to przeżywam . On dobrze wiedział jaki jest mój stan psychiczny...ludzie to zwykle kurwy. Napiszcie coś bo mi ciężko . -
Czy zostałam zgwałcona?
Białoczarna odpowiedział(a) na Białoczarna temat w PTSD - Zespół Stresu Pourazowego
A na podstawie jego słów co myślisz? Jaka głupia jestemzamiast udać się do giną pisałam do niego. Ale sprawdzałam bieliznę i nic nue było widać . Najlepsze ze obraziłam go słowem " menda" ale przeprosiłam a on " nie przepraszaj żeby nie obrażać , następnym razem cię zgwałcę a potem przeproszę, Ok?" Jeszcze wcześniej pisał mi chcesz się spotkać boisz się ? Masz obawy hehe. On chyba micha zrobił a ja po prostu spałam. Czy to możliwe? -
Dwa miesiące postąpiłam bardzo lekkomyślnie jak nigdy w życiu. Będąc nad rzeka upiłam się ze znajoma . Dosiadł się do nas nieznajomy. W pewnym momencie ona zniknęła. Poszliśmy jej szukać. Zmęczeni usiedliśmy na ławce on mnie pocałował. Kontaktowałam .Wstałam ale zatoczyłam się i spowrotem usiadłam na ławce. Było tylko gorzej. Zaczął gadac jesteśmy grzeczni, chwycił mnie i zapytał " czy boisz się ze będziesz łatwa czy jesteś łatwa ? Spójrz mi w oczy". Pytał seks? Słyszałam to ale byłam tak pijana ze nie byłam wstanie odpowiedzieć. Potem słyszałam " nie spij" i dalej wiem ze mnie odprowadził do domu i pocałował . Ale to trwało więcej a ja nie wiem co się działo. Na następny dzień pisał ze byliśmy grzeczni i czy chce to powtórzyć żebym wzięła koleżankę hehehe. Zamiast iść do giną ja przeżywałam to pijąc leki na uspokojenie. W końcu nie wytrzymałam i napisałam do niego" czy coś było między nami" a on chciał dzwonić a potem napisał " a co nic nie pamiętasz" a ja ze pamietam A on " bądź spokojna nic nie było poza całowaniem" i ze nie spałam. Dręczyło mnie do dalej po miesiacu napisałam mu ze przeznnuego mam traumę a on a co ci zrobiłem ja odpisałam ze " nie wiem bo film mi się urwał " a on " nie nie pieprzylismy się bonus muala moje nasienie w sobie" " poza tym jakbyśmy to zrobili byś się zorientowała " jakie " my" skoro ja byłam nieprzytomna? Ja odpisałam że tacsytuacja to żenada a on " ze co się nie bzykslismy " ja ta sytuacja a on " ze cię nie wydupczylem jak była okazja" odpisałam ze " urwał się z rynsztoka " a on " nie, ty pytasz jak powalona" a ja " czemu@ a on " nie chciałabyś się ze mną bzykać" teraz sama nie wiem koleś myśli ze może gwałcić pijana , myśl ze mi coś zrobił nue daje mi żyć .
-
Serio nie radzę sobie z tym;(
-
Odpiszcie cokolwiek bo mam traumę przez tego człowieka.
-
Najgorsze,że nie wiem co się ze mną działo. Za tym pierwszym razem usiadłam z tym mężczyzna na ławce i picalowalismy się on dotykał mi biustu. Po tym wstałam i chciałam iść ale zatoczyłam się i usiadłam na tej ławce z powrotem. Niestety potem zaczęłam tracić świadomość on pytał seks? Mówił nie spij potem na jakiś czas straciłam świadomość. Ostatnio nie wytrzymałam i napisałam do tego kolesia ze mam traumę a on " a co ci zrobiłem " napisał " nie nie pieprzylismy się bo byś miała moje nasienie w sobie " " poza tym jakbyśmy to zrobili to byś się rano zorientowała" jakie my? Kiedy ja byłam nieświadoma! Napisałam mu ze to żenada a on " ze co ze się nie bzykalismy ?" Ja ta sytuacja a on " ze cię nie wydupczylem jak była okazja" rynsztok się wylał i ukazał tego prostaka. Nie wiem co o tum myśleć czuje ze on kłamie. Ja nie poszłam po tym do ginekologa a teraz raczej nic nie wykryje...
-
Jestem skasowana przez tego kolesia. Teraz pamiętałam co było . Ale pierwszym elrazem upiłam się nad jeziorem i będąc z nim na ławce urwał mi się film. Mówił seks? Nue spij śmiał się . Zapytałam go potem odpisał ze nic nie było . Tzn seksu . Teraz znów go o to zapytałam bo to mnie dręczy tamten dzień . Napisałam ze to była żenada a on ze co ze się nie bzykalismy? A ja ze ta sytuacja była żenada. A on to ze jak była okazja cię nie wudupczylem? Zniszczył mnie ten koleś . Ja po prostu chciałam się dowiedzieć co się ze mną działo bo straciłam świadomość i on nue miał prawa nic mi zrobić No na nic się nie zgadzałam i tak dalej. Odpiszcie coś bo psychika mi siecrozpadla . A on pisał jakbyśmy się pieprzykli miałabyś moje nasienie w sobie. I byś się zorientowała rano. Jakie my? Ja byłam nieprzytomna ludzie wiec jak wole miałabym mieć. Teraz zakuje ze nie poszłam do giną . Nie wiem czy on mnie nie zgwałcił albo nie wykorzystał upojenia tzw stan bezradności a to jest karalne.
-
Byłam pijana. Ten koleś zostawił mnie na 1h czy 2h sama . A ja zamiast iść do domu leżałam tam:/ Mogłam wstać i pójść . On chyba myślał ze jestem jakaś dziwka . Najgorsze jest to ze mieszka w pobliżu miejsca mojej pracy. Lękam się co gdy przyjdzie . Najgorsze ze wysłał mi smsy " cześć pindo" obraził mnie. Pisał chamsko do mnie.
-
Odpiszcie cokolwiek. Bo nie daje rady.
-
Ostatnim razem odstawiłam oborę. Teraz to co zrobiłam to przekracza ludzkie pojęcie. Jest mi samotnie i žle i uznałam wszystko mi jedno. Upiłam się ze znajoma. Ona poszła a ja napisałam po pijaku do obcego faceta którego raz na oczy widziałam. Napisałam żeby było śmiesznie ze mi się podoba. A on zaczął pisać chodź do mnie, chodźmy się bzykać. On przyszedł do mnie byłam nad jeziorem. Coś tam piliśmy i całowaliśmy się jakieś macanie. Seksu nie było. Na propozycje pójścia do niego zwyzywałam go od mend i poszłam do domu. Nadmienię ze była 3 w nocy ja pijana i uwalona trawa . Teraz zastanawiam się czy ja jestem jebnieta? Mam ochotę zapaść się pod ziemie. Nie wiem czy to chad czy co. Doradźcie coś.
-
cześć, Ostatnim razem co tu dużo mówić spiłam się jak świnia. Miałam więcej wolnego, chciałam wyluzować, odciąć się od toksycznej pracy. Wybrałam się ze dwoma koleżankami nad rzekę. Wszystko było ok piłyśmy we własnym towarzystwie, dopóki nie dosiadł się do nas nieznajomy. Potem było już tylko gorzej. Poczęstował nas wódką. Wiem , że zwymiotowałam. Upadłam. I nagle zorientowałam się, że znajomej nie ma. Poszliśmy jej szukać, okazało się , że jest w domu, ale nie otwierała, pewno spała jak zabita. Ja zamiast udać sie do swojego domu, postanowiłam pokazać drogę na skróty temu człowiekowi. I doszliśmy do ławki ja usiadłam i on zaczął mnie całować, i pytał czy może zobaczyć moje piersi. i ja głupia mu pokazałam. Potem nie wiem jak miała się kolejność, pamiętam , że obściskiwałam się z nim bo było zimno, ale potem mam gorsze wspomnienia. Pamiętam, ze mnie ścieło a on pytał ,boisz sie ze wyjdziesz na łatwą spojrz mi w oczy, jakoś tak. Mówił żebym nie spała, coś tam o seksie. Potem pamiętam, że odprowadził mnie do domu. I nagle obleciał mnie strach co jak się na mnie rzuci. Rychło wczas. Wydzwaniał do mojej znajomej cały czas chyba wpadła mu w oko. Do mnie dzwonił, pisaliśmy, napisał , że byliśmy grzeczni. Ja po tej akcji jadłam cały czas hydroksyzynę bo byłam roztrzesiona . W koncu nie wytrzymałam , bo choć wiele pamiętałam , nie wiedziałam czy nie urwał mi się film na tej ławce, czy po prostu nie usnęłam. Napisałam do niego , czy było coś wiecej miedzy nami, a on odpisał , a co nic nie pamietasz, a ja , sporo pamietam. W końcu napisał, że nic między nami nie było poza całowaniem i tym biustem i żebym była spokojna i że mi się nie usnęło. Chciał zadzwonić. Po tym zaczął do mnie pisać, oczywiście nie miałam zamiaru się z nim spotkać , pytał czy się wstydzę, czy sie boje czy mam obawy i jak coś żebym wzięła koleżankę. Dziwne to było. Najgorsze , żne kiedyś pod wpływem znów napisałam do niego... tych głupot nie będę przytaczać, a on napisał potem żebym wiecej do niego nie pisała. A potem za parę dni : cześć , widzę ze grzecznie zastosowała się do tego co ci napisałem , obraziłaś się co? Nic już nie odpisałam. Wiem, że zachowałam się gówniarsko i nieodpowiedzialnie,naiwnie. Przeraża mnie też kwestia tego, że przecież on wcale nie musiał mi pisać prawdy odnosnie tego czy coś było. Nie mogę sobie z tym poradzić. Za młodu nawet nigdy się tak nie spiłam, ale jeśli już ktoś zawsze się mną zaopiekował. Nie wiem czego od was oczekuję. Wstydzę się, być może on to komuś rozpowie, to był gosc starszy ode mnie o 16 lat.
-
Nie wiem czy to dobry dział na ten wątek. Mam wrażenie, że ludzie mnie nie akceptują. Na początku są neutralni z czasem pojawia się podniesiony ton głosu w stosunku do mojej osoby, ignorowanie, jakieś docinki. Nie wiem, może dlatego , że jestem cicha i małomówna. Raczej unikam konfliktów. Nie radzę sobie z tym. Czuję się jak odludek. A może za bardzo wszystko przeżywam. Albo sprawiam wrażenie gbura bo się nie odzywam. Już jak byłam małym dzieckiem słyszałam np od ciotki "czemu nic nie mówisz", potem i teraz czasami"czemu jesteś smutna' albo " boisz sie mnie?". No nie jestem duszą towarzystwa, ale to chyba nie w tym problem. Nie wiem co z tym zrobić. Docinki i różne sytuacje z ludźmi negattywnie bardzo przeżywam, czasem tygodniami zanim się uspokoję. Przykro mi jest, że tak jest. Czy chciałabym to zmienić? Ja chyba w ogóle nie umiem nawiązywać kontaktów. Żle mi z tego powodu. Mieliście kiedyś taki problem?
-
Wątpie, by ktoś chciał wziąć osobę co zrezygnowała...choć miałam już skierowanie na badania do pracy.Sama sobie robię przeszkody. Wyizolowałam się od świata, ludzi. Dnie spędzam przed komputerem.Problem jest we mnie niewiara w siebie i swoje możliwości. Nie umiem być radosna, pewna siebie, nie rozpycham się łokciami. I tak myślę teraz mając praktycznie 30 lat, tak myślałam mając 20 lat. Zmarnowałam życie. Nie chce już istnieć. Powiecie , że się użalam śmiało, te emocje są ze mną od zawsze.
-
minou tak blokuje mnie strach i lęk. Może przed dorosłością? Nie wierzę w siebie, w swoje możliwości. Nie wierzyłam, że przyjmą mnie do tej biedronki. Przyjęli, nie wierzyłam, ze sobie poradzę. I nawet nie spróbowałam...z lęku? Mam mało czasu. Mieszkam na zadupiu. Tu ludzie są w siódmym niebie jak mają etat za minimalną. Sama jestem sobie winna.
-
kiedy mowiłam o tym dosc bliskiej znajomej, sama zapytła bałas sie? to znaczy ze widac po mnie strach,lek...nie ona jedna. Wiecie sama nie wierzyłam, że dostanę tam pracę. Nie wierzę w siebie. Dostałam...i co? uroiłam sobie w głowie , że nie podołam i z tych obaw nie podjęłam jej.