
kamika1985
Użytkownik-
Postów
12 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Osiągnięcia kamika1985
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
kamika1985 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Skoro jęczarnia to może i ja troszkę pomarudzę . Zacznę od tego że walczę z tą cholerą już ponad rok od dwóch tygodni biorę leki (na uspokojenie nerwów i lęków) tylko po cudownych 3 może 4 dnia błogiego spokoju przyszedł czas na jak mi się wydaje skutki uboczne leków. otóż kolejną noc nie przespałam mając lęki ,że zaraz zacznie się moje jakże słynne dające w kośc UMIERANIE , ścisk na czaszce , problem z oddychaniem. Na głowie czuję jakby mi ktoś hełm założył i to jeszcze zaciasny. Dziś postanowiłam nie brać leków wcale , już nie wiem co jest gorsze .... Chciałam skonsultować to z moim lekarzem ale niestety jest na urlopie -
Cześ Oliwka :) Ja również mam tę samą przypadłość co ty - niestety walczę z tym już ponad rok. Również mieszkam w Londynie . Mogłabyś coś więcej napisać o swoich doświadczeniach , przeżyciach?? Bierzesz Jakieś leki Pozdrawiam Kamila
-
Dziękuję za miłe i ciepłe słowa otuchy , może jest w tym jakiś sens żeby nie obciązać go problemami których i tak nie zrozumie . Oczywiście dam znać jak skontaktuję się lekarzem . Pozdrawiam :)
-
Być może masz rację może to ta kłótnia z chłopakiem. Mam wrazenie że on mnie nie wspiera , choc chodzi za mną i wierci mi dziurę w brzuchu ( jak się czujesz ?? znowu jesteś śpiąca , zacznij żyć , może sobie to wkręcasz , musisz zmienić myślenie, weź się ogarnij....) i takie tam. Nie wiem może problem leży w nim. Starałam się z nim porozmawiać wytłumaczyć jak ciężko mi się tym żyje że raczej nie mam wpływu na to jak jest mi ciężkO. Nie wiem nie mam pojęcia już sama w tym wszystkim się gubię , on uważa że wszystkie kłótnie to moja wina, że jestem zbyt bardzo nerwowa i nic nie można mi powiedzieć , naprawdę nie mam pojęcia . Czasem mam wrażenie , że się stara a czasem że poprostu mnie jeszcze dobija
-
Walczę z tym wszystkim Już ponad rok . Poprawa nastąpiła po zdiagnozowaniu niedoczynności tarczycy i braniu hormonów , w tedy chyba w mojej psychice pojawiło się wyjaśnienie na lęki , na umieranie (które dopadało mnie wieczorami , a później już i w ciągu dnia - uczucie mdlenia , wrażenie że moje serce przestaje bić ) to był koszmar dla mnie , niestety tym spokojem nie cieszyłam się zbyt długo wszystko powróciło po około miesięcznej przerwie. Kiedy okazało się po różnych badaniach że pod wzgędem fizycznym jestem całkowicie zdrowa ( oprócz tarczycy) zaczęłam szukać w internecie informacji . Zaczęłam sobie uświadamiać że wygląda to na nerwicę. Postanowiłam posiłkować się dostępnymi bez recepty lekami na uspokojenie. Było minimalnie lepiej. Ale tak naprawdę uświadomiłam sobie swoją chorobę w momencie kiedy to moje (umieranie ) dopadło mnie w pracy - po przyjeżdzie ambulansu i zrobieniu mi badań (ekg,cukier,ciśnienie itp) okazało się że wyniki są wzorowe. Na urlopie w Polsce po Namowie mojego chłopaka spotkałam się z psychiatrą , który potwierdził depresję/nerwicę lękową . Przepisał leki i po wyjściu z gabinetu pobiegłam je wykupić z nadzieją że teraz moje życie wreszcie wróci do normalności. Jak wczesniej napisałam pierwsze dni n a tabletkach były naprawdę spokojne już myślałam że teraz to tylko lepiej. Aż do teraz kiedy kilka dni temu pokłóciłam się z moim chłopakiem poczułam silny nacisk na głowę , już znajome mi umieranie i myśli - myśli takie że zaczęłam się siebie bać . A ponieważ przed braniem tabletek nie miałam ąz takich stanów , teraz boję się je brać , bo czuję ze mogę oszaleć właśnie przez nie. Chciałam się skonsultować z moim lekarzem , i umówić na sesję na skype ale niestety jest na urlopie ..
-
Hej Magda Moje życie też przepełnione jest lękami Najpierw biegałam po lekarzach ponieważ myślałam że coś mi jest, strasznie bałam i do tej pory boję się śmierci, Odwiedziłam neurologa , lekarza rodzinnego, endokrynologa (który stwierdził niedoczynność tarczycy) byłam również u kardiologa zrobić szereg badań , między innymi HOLTERA, Oczywiście wszystko płatnie- prywatnie (ponieważ mieszkam za granicą ) . Aż w końcu z tej bezsilności uległam namową mojego chłopaka i spotkałam się z Psychiatrą , który stwierdził depresję/nerwicę lękową i przepisał leki. I wszystko wydawało by się proste gdyby nie to że po nagłej poprawie po lekach nastąpiło pogorszenie , teraz walczę sama ze sobą , ponieważ boję się brać tych tabletek dalej. Pozdrawiam i życzę bardzo wiele wytrwałości
-
Witam Zojka Ja ogólnie męczę się z tym od około roku, ale tak naprawdę diagnoza została postawiona 24 marca, kiedy to odważyłam się pójść do psychiatry i porozmawiać o swoich problemach, Owszem przepisał mi leki ,(Lexotan i Arketis) tylko problem w tym że ostatnio po tych lekach nie najlepiej się czuję choć w pierwszych dniach było naprawdę lepiej. Jak radzisz sobie z tym wszystkim ?? Jakie są twoje doświadczenia ??
-
Witam w sumie to sama nie wiem co tu pisać . od tygodnia mam zdiagnozowaną depresję/nerwicę lękową . Piszę tutaj bo może jest ktoś kto ma podobne problemy i będziemy mogli wymienić się doświadczeniami, obawami. Pozdrawiam