Skocz do zawartości
Nerwica.com

mariusz123567

Użytkownik
  • Postów

    144
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez mariusz123567

  1. Ja tez tak mam mnie to boli, ze krzywdze w myslkach moich bliskich.... Gdy przyszedl mi strach przed homoseksualizmem, to uwazam kazdebgo czlowieka, za idiote, kretyna, zeby sie bronic przed natrectwami...
  2. normalne =) chyba przestane czytac, to forum ,bo sie doweim, ze moje zycie to cala wielka nerwica :|
  3. Ja od rana widzialem sie z dziewczyna !! Boze jaki jestem szczesliwy =D :) teraz trening a moja nerwica powoduje strach przed mezczyznami ale poradze sobie ! :) a co miszkodzi ? to tylko mysli !!
  4. Mi sie przypominaja szkolne apele, gdy mialem strach przed tlumami, ze mnie ktos bedzie wyzywal, ze wszyscy sie patrza i sie ze mnie smieja.... heh.... ale jakos sobie za dzieciaka z tym radzilem =) nieswiadomie
  5. Jesli ja wyjde sam z tego (a mam zamiar) to zaczne tworzyc wlasne poradniki =) powaznie, taki sobie cel postawilem ! Ludzie zycie jest piekne, ale przez ta chorobe mamy je utrudnione. Poradzimy sobie =) wszyscy !:)
  6. Dokladnie z jaaa sie zgadzam, tylko czasami zastanawiam sie czy to czasami nie opetanie min. dzisiaj . (jak to pisze czuje dziwny ucisk w glowie hehe =) Jak mialem problemy z wiara w Boga , z zyciem po smierci, nie wiedzac ze to przez chorobe dalem rade, to i inni poradza sobie ... Ostatnio nabralem strasznie duzy dystans do tej nerwicy lekowej=) moze to jest kluczem do sukcesu ?
  7. mania na temat Boga, przerabialem ten temat. NIe bylo tak zle, patrzac z dzisiejszego punktu widzenia :) Musisz duzo czytac, i rozmawiacn ajlepiej o tym ,az wkoncu dojdziesz sam do wlasnych wnioskow...:) ps. tylko rozmawiajz kims cierpliwym, ja swoichh znajomych zameczylem tymi tematami =) [ Dodano: Dzisiaj o godz. 11:10 pm ] heh, a zauwazyliscie przy nerwicy takie cos jak nadpobudliwosc ?:> ja zauwazylem ze jak sie nie ruszam i nie robie niczego to jest gorzej ;D
  8. Cześć:) Miałem 13 lat pierwszy raz w życiu zostałem tak to napisze zaczepnięty przez grupke cwaniaków, których się troche balem troche nie ogolnie sam nie bylem miekki, wiec sie tym nie przejmowalem , aczkolwiek jestem wrazliwym czlowiekiem na zlo. Pozniej jakos mi odbilo i w gimnazjum zrobilem z siebie cwaniaka, jaki to ja nie jestem, kaptur na glowie itp itd.... Dostalem od kogos tam, pozniej mnie pare osob zaczepialo, ktorym sie nie spodobalem widocznie, i tak mi sie zaczela psychika psuc. Zaczelem bac sie samemu gdzies chodzic, wystarczylo isc z 8 letnim dzieckime, byle nie samemu... W drugiej klasie gimnazjum smialem sie z szatana, ze mi nie grozi... gdy nagle w nocy obudzilem sie z panicznym strachem, ze jak umre to koniec ze mna, nie bedzie drugiego zycia... Zaczalem sie modlic , rozaniec o drugiej w nocy. Pol roku non stop, czytalem o Bogu, szukalem tej jedynej drogi w zyciu, myslalem o roznych religiach, wlasne wnioski wysuwalem az wkoncu ten temat mi jakos minal, gdy stalem sie w 100% swiadomy swojej wiary, zycia po za grobowego (duzo czytalem na stronie Wandy Prątnickiej). W tym czasie lęki przed tłumem, lęki przed pojsciem samemu gdzies nie dawały mi spokoju, baloem sie zaangazowac w jakikolwiek zwiazke, byle ktos nie wysmiewal mojej dziewczyny ,ze jest ze mna ... a tak na prawde mam i mialem wielu przyjaciol , tylko przez 2 osoby popsula mi sie psychika. Zaczalem chodzic na silownie to dodalo mi wiary w siebie, nawet chcialem bic sie z tymi, ktorzy mnie nie lubia :) O przypomnialo mi sie: Podczas lekow przd smiercia, czulem ze mi serce wysiada, na prawde czulem sie slaby, przed snem mialem przyspieszone bicie serca, musialem gleboko oddychac zeby sie uspokoic. Gdy poznalem cudowna dziewczyne i jestem z nia dosyc dlugo, tworzymy mi sie w glowie obawy przed tym, ze ona mnie zdradza, mialem w glowie takie leki... Jakies 4 miesiace temu minely calkowicie leki przed wyjsciem samemu na miasto, baa nawet to lubie odkad mam inne leki. Leki ze dziewczyna zdradzi minely, gdy sie przekonalem ze ona tego nie zrobi (na prawde zaufalem w 100%). Jaki jest moj nowy lek ? Uwazalem, ze homoseksualisci dopoki mi sie do tylka nie dobieraja to jest z nimi ok, akceptuje ich. Z kolegami udawalismy pedziow, podnoszenie glosu, udawanie ich... wszystko zarty smialismy sie, poplakani. Gdy wzialem to na serio i zaczalem ich nazywac pedalami, stwierdzilem, ze zaczynam sie bac, ze moglbym stac sie gejem. I tu sie zaczelo . 3 miesiace lekow... Bylem u kolegi mialem leki ze bedziemy sie zachowywac jak geje (widzialem w glowie taki filmik) Spocilem sie ze strachu, wyszedlem, caly czas myalelm co ze mna jest czemu ja ? caly czas mialem kumpli i nikt mnie nie podniecal. Myslalem, ze to koniec swiata, mowie Boze zrob cos tylko nie bycie gejem. Dobra, trafilem na pewna strone, gdzie doczytalem ze to niby zainteresowania wlasna plcia ze wzgledu na dojrzewnaie, no dobra ale ja dojrzewalem majac 16 lat.... I wtedy nikt nie pomyslal, ze to gejowskie zachowanie. Chodzile mz kolegami na kosza, siatkowka i bylo ok. Ale czasami braly mnie leki, ze jest cos nie tak. Szedlem obok kolegi to czulem jakbym chcial go zlapac za reke, mimo ,ze mi to nie pasuje ... (przywiazanie do dziewczyny ?) Balem sie, ze moga mi sie spodobac mezczyzni, ale tak naprawde jestem stoprocent facetem, wiec na chwile obecna niczego sie nie obawiam. Z dziewczyna uprawiamy petting ( i czesto widze np. zabawy oralne) Stalem przed kolega i czulem jakbym mial go pocalowac, mimo ze , tego nie chcialem, brzydzilem sie... Po jakims miesiacu, gdy trafilem na ta strone, mowie sobie JAA jestem normalny jupi, to tylko jakies natrectwa. OK, spoko... Ale po dwoch dniach spokojnego zycia, bez lekow... One potrafia wracac, siedze przed komputerem i nie moge wyobrazic sobie ze ide do kolegi bo mam od razu filmy w glowie, ze bedziemy zachowywac sie jak geje, trzese sie, poce sie na rekach, boli mnie od tego glowa. Wiem, ze jestem heteroseksualny, nawet mi psycholog to powiedzial i stwierdzil, ze mam zaburzenia lekowe. Ale mnie nie stac na leczenie, gdy jestem pozytywnie nastawiony do zycia to zadne leki mi nie groza. Gdy juz je mam, wyobrazam siebie z jakakolwiek kobieta i mnie to denerwuje, gdyz kocham swoja dziewczyne i nie chce myslec jakby to bylo z pierwsza lepsza.... W dodatku ide przez miasto i w glowie mysl jak zobacze mezczyzne "ee pedał" ... "o pedał"... Tak jakbym chcial poprawic sobie humor ? a to tylko pogarsza sytuacje.... Potrafie juz sobie z tym radzic, ale czasami juz mi rece opadaja... Ma ktos dla mnie jakas rade.... Podobno natrectwa trwaja 6 miesiecy i pozniej przechodza i moga sie pojawic nowe albo cos w tym stylu.... To jest na prawde uciazliwe, gdyz stracilem wielu kumpli, z ktorymi chodzilem na piwo, gnije przed komputerem, siedze tutaj i z nimi rozmawiam tylko przez gg... Najgorsze jest, ze brat sie ze mnie smieje i wyzywa mnie od pedala, ojciec mowi, ze tez przechodzi przez cos podobnego. Pozdrawiam [ Dodano: Dzisiaj o godz. 7:12 pm ] szkoda ze niektórzy nic nie pisza... ale dodam, ze zaczynam miec bole w sercu,... w sensie juz je mialem , ale nie wiedzialem , ze to przez nerwice. ale odkad wiem ze to przez nerwice jakos mniej sie tego boje ... :)
  9. Bez zycia, caly dzien w domu, nie poszedlem do kosciola nie wiem jakis lek, ze przyjde ludzie sie beda gapic itp... a bylem ministrantem kiedys i bylo dobrze,....
  10. On chce zdazialac na Twoja podswiadomosc. Ja poszedlem do psychologa z pozytyw nastawieniem. Nie wiem, po prostu jak mam jakies natrectwa to mowie sobie "mysli nic nie moga zrobic, zmienic itp, to sa tylko mysli" Pozdrawiam.
  11. Tez tak mam momentami. Ale od 4 dni prowadze nwoe zycie, w ktorym ma byc radosc, ha ... ale caly dzien jakos nie jestem zadowolony. Czytam pana tadeusza i wracaja natrectwa .... xD wczoraj i przed wczoraj mialem super, moglem sie skupic itp... staram sie brac glebokie dwa oddechy i jest lepiej :) Mam dla kogo zyc, mam dla kogo sie zmienic, to mi daje motywacje, a jak nie to jak Cobain :) killself
  12. bez lekow to dziwnie sie czuje... z lekami teez zle heh xD bo jak jest dobrze to sobie przypominam od razu o nich heh...
  13. a ja sobie dojebuje od nowa... bo ostatnio szukam tylko wrogow heh ... ;] ta nerwica wykancza czlowieka, bo wiecznie mi cos nie pasuje. Teraz musze nabrac tolerancji dla gejow, choc szybko nie przejdzie jak ze wszystkim.....
  14. ja przez nerwice popsulem sobie oceny w szkole, gdyz boje sie ze jak bede czytac to bede mial lęki ... albo siedze jest ok i nagle pomysle o swoich lekach i dupa pozniej 2 godzinki minimum meczenia sie z tym i wmawiania sobie ze jest sie normalny ja tego nie chce
  15. ja mialem nerwice lekowa, bo mialem paru wrogow i wielu przyjaciool ,a jak szedlem sam i ich spotykalem to wiadomo :) trerzbea bylo morde obic ale lek przed takimi rzeczami minal... trzeba sie z takim czyms dluuugo pomeczyc heh :) teraz mecze sie ze strachem przed homo....
  16. I mowisz, ze Ci pomogl psycholog ?:) [ Dodano: Dzisiaj o godz. 4:46 pm ] Bo wiesz to, ze ja jestem HETERO to jestem pewien od dziecinstwa, ale ta nerwica :///
  17. mafju co poradze na to ze mam identycznie, choc od wczoraj jest super odkad tutaj zobaczylem. poradz innym co maja zrobic aby bylo ok
  18. heh ze smutkiem napisze ze mam te same objawy co majfu88 z tym ze : mam dziewczyne od roku nie uprawiamy sexu ale petting kocham Ja z calego serca dostaje erekcji rpzy byle okazji ale mam urojenia jak np. stoje obok kumpla albo cos zaczalem sie bac homoseksualizmu i w pewnym momencie zaczalem sie bac ze moge byc gejem itp... i z dnia na dzien bylo coraz gorzej raz lepiej i gorzej juz mnie glowa boli od tego ... ale mam te same objawy co mafju i lift. Z dziewczyna rozmawiam na ten temat i wyobrazam sobuie fantazje erotyczne z kobietami i jest ok, ale leki nadal mam ze ktos moze sie do mnie zblizyc mezczyzna heh.... Po prostu ja ja kocham i dlatego zalezy mi aby nie miec tych urojeń... jak z tego wyjsc? [ Dodano: Dzisiaj o godz. 4:07 pm ] A ja chyba mam nerwice ale to po mamie kiedys pol roku panicznie balem sie smierci heh ....
×