-
Postów
2 560 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez misty-eyed
-
Ile już jesteście w remisji i czy nadal bierzecie leki?
misty-eyed odpowiedział(a) na temat w Schizofrenia
monapayne, znam wiele osób, które mają ten problem. Ja miałam szczęście, że trafiłam na właściwą terapię, jak też właściwie zdiagnozowano chorobę mojej tarczycy. Nie wiem, co by było, gdyby...? -
Ile już jesteście w remisji i czy nadal bierzecie leki?
misty-eyed odpowiedział(a) na temat w Schizofrenia
Jestem w remisji od ponad roku. Z lekami byłam ostrożna, bo po nich czułam się jeszcze gorzej. Pomogła mi psychoterapia i właściwe leczenie tarczycy. Jeśli dopada mnie coś niespodziewanie, łykam hydro-na mnie działa dobrze, ale małe dawki. -
mirunia, platek rozy, kosmostrada, oj Kochane, czyli wszystkie my słabizny... Współczuję Wam bolesnych dolegliwości... A do tego musicie być w pracy, wypełnić inne obowiązki codzienne. Często wydaje się, że człowiek już więcej nie da rady, szuka sposobów, by sobie ulżyć i idzie mimo wszystko do przodu. Taki nasz los. Gdyby nie małe przyjemności i umiejętność doceniania ich, wszystko byłoby jeszcze gorsze Ściskam Was serdecznie Ja od rana mam problem z ciśnieniem, zawroty głowy i w ogóle jakoś dziwnie się czuję Miałam iść po zakupy, ale zrezygnowałam, bo nie czuję się za pewnie... Pozdrawiam Spamową
-
JERZY62, tak piszą wszyscy, więc myślałam, że Biedronka nie będzie zrozumiała
-
mirunia, czyli robimy tak samo, jednak ja od jakiegoś czasu na dnie tortownicy rozkruszam sucharki /z Biedry/, tak dla odmany
-
platek rozy, oderwanie od codzienności w każdej formie jest konieczne. A obcowanie z kulturą, dla mnie głównie malarstwo, wypełnia człowieka niezwykłą energią, ubogaca nas... Kamilko, poniżej linki, o których wspomniałaś: http://wiemcogotuje.blog.pl/2016/03/06/salatka-z-gruszka-i-prazonym-slonecznikiem/ http://www.ewawachowicz.pl/przepisy,383.html http://www.mniammniam.com/Poledwiczki_marynowane_w_sosie_sojowym_i_smazone_z_brokulami-14977p.html Ten olej bardzo mi odpowiada, najpierw był po 9,99, a teraz jest innej firmy, 500ml po 12,99, ale bardzo wydajny. Oczywiście to rafinowany produkt, jednak do smażenia delikatnego wystarczająco dobry.
-
mirunia, też zawsze robię wiedeński , z budyniem znaczy, dla mnie to klasyk. Nie lubię ciężkich serników,typu krakowski.
-
cyklopka, biedulko-moja Synowa też często przynosi różne zarazki ze szkoły, często ma katar, kaszel - oddziecięce zakażenia są silne... A miód lubisz? Z cytryną jest super, szczególnie odstawiony na noc - polecam.
-
platek rozy, mirunia, ja robię taki schab w sosie koperkowym, dodaję trochę startej marchewki i ew. inne warzywa. Też prosto i szybko. Schabowe tradycyjne rzadko jadam, choć lubię. Odkąd olej kokosowy jest dostępny w Biedronce, zagościł w mojej kuchni już chyba na stałe...
-
platek rozy, Kamilko, też lubię takie wyjścia, zazdroszczę. Beksiński trochę depresyjny, ale niesamowity. Wystawy, muzea, galerie, przenoszą w inny świat. Ostatnio bardzo rzadko bywam, ponieważ dla Męża jest to problem, a sama nie wybiorę się. Moje znajome wolą kino, w przeciwieństwie do mnie., dlatego mam ograniczone możliwości... Czekam aż Wnuki dorosną Moje menu świąteczne: rolada-pierś indyka z pieczarkami i pomidorami suszonymi / z sosem chrzanowym lub wiśniowym-zastanawiam się jeszcze/ polędwiczki marynowanie w sosie sojowym duszone z brokułem, tradycyjne buraczki /tylko z jabłkiem/ duszone, marchewka gotowana /bez dodatków, jedynie łyżeczka masła/, ze względu na dzieci, sałatka z gruszką i prażonym słonecznikiem, bo bardzo lubię, ciasta lekkie-drożdżowa baba, sernik klasyczny i placek jabłkowo-gruszkowy z kakao, wg. przepisu E Wachowicz, oczywiście żurek jak wspominałam. I tak będę miała co robić. Mąż zobowiązał się zrobić klasyczną sałatkę jarzynową. Na pewno też zrobię kilka jajek faszerowanych, aha, we wtorek, chyba, będę piekła pasztet drobiowy, lekki
-
kosmostrada, i dzisiaj i wczoraj...taki czas nastał Wiosenne przesilenie z pewnością...
-
mirunia, to fakt, za rok minie kolejne dziesiąt Oczywiście Miruniu, ja uwielbiam żurek, a raczej biały barszcz /inny zakwas/, dodaję przesmażony boczek z cebulką,chrzan i śmietankę i oczywiście jaja z kiełbasą
-
JERZY62, to też potrzebne, oczyszcza trochę atmosferę...uwalnia napięcia.
-
Lusesita Dolores, we dwoje zawsze cieplej i przyjemniej, mimo pogody, nieprawdaż?
-
Carica Milica, mirunia, Ḍryāgan, AtroposIsDead, witam Was serdecznie bardzo mirunia, to ciekawe, że człowiek z wiekiem znajduje ciekawe uzasadnienia dla swojego lenistwa czy też niemocy Już skompletowałam listę przepisów i zakupów. Nie będę robiła niczego nadzwyczajnego, na pewno zrezygnuję z pieczonyc mięs, bo trochę się nam przejadły
-
Witam w niedzielne południe kosmostrada, - interesujące Ja miałam wiele planów, ale skutecznie wybiłam sobie wszystko z głowy - pieczenie ciasta - ależ po co, niedługo przecież świąteczne wypieki będę robić, następny pomysł - sprzątanie, przecież ogólnie mam porządek, itd, itd... Będę świętować pierwszy dzień wiosny po prostu , z książką i nowym laptopem /prezent od Syna / Farbowanie włosów też mnie czeka...już sama widzę, że pojawiło się trochę siwych, które ładnie nie wyglądają.
-
Prawdziwy relax...
-
Myślę, że nam kobietom czasem trudno jest zrozumieć siebie, mamy naprawdę złożoną naturę, skomplikowaną, drobiazgową, często nie do ogarnięcia...nie zazdroszczę panom...
-
cyklopka, też rzucam okiem na TTBZ i szukam ciekawych przepisów na świąteczny obiad...
-
Lusesita Dolores, żartowałam, to oczywiste, że jeśli nas ktoś męczy, spotkania nie mają sensu... Wróciłam z krótkiego spaceru, dość zimno jest... Zapowiada się spokojny wieczór...
-
Witam serdecznie Ja też dzisiaj mam dzień z leżakowaniem w roli głównej...to był trudny tydzień, przede wszystkim za sprawą pogody. Dzisiaj ugotowałam tylko barszcz czerwony do pasztecików-kupionych, ale naprawdę było to pyszne drożdżowe co nieco:) Teraz czytam, znajoma podrzuciła mi książkę, dość ciekawą, lekką. Takiej właśnie potrzebowałam. Kupiłam też proste, chyba eleganckie /?/, wdzianko do letniej sukienki na wesele w czerwcu-Syn Siostry się żeni. Jeszcze tylko buty. Marzą mi się lakierki. Jeśli wdzianko, w kolorze pudrowego różu będzie ok, kupię czółenka w tym kolorze :) Zrobiłam sobie przerwę, pobiegnę do Almy po herbatę. Jutro będę piekła ciasto, jak zawsze z mąk mieszanych z miodem. Lusesita Dolores, taka znajomość może być interesująca Pozdrawiam wieczorowo
-
Od dzieciństwa walczę z kocią fobią...już było naprawdę nieźle, a to dzięki przebywaniu przez 2 tyg. z kotkiem syjamczykiem Syna. Dzisiaj jednak przekonałam się, że nie jestem uleczona. Spotkałam na spacerze czarnego, osiedlowego kotka, który zawsze zatrzymuje się przy mnie, patrzy mi w oczy i ucieka. A ja czuję dreszcz przeszywający całe moje ciało, jakiś lęk, trwa to moment, ale jednak powraca prawie /sekundowe/ przerażenie...
-
platek rozy, cyklopka, na pewno nie każdy ma w sobie siłę, determinację, trzeba to zrozumieć, dlatego trzeba korzystać z pomocy innych... Ja też poradziłam sobie w różnych, trudnych sytuacjach, bo wiedziałam czego chcę, chciałam wolności - miałam tę siłę, jednak tak, ludzie są różni...
-
Lusesita Dolores, pierwsze kroki trzeba skierować do ośrodka pomocy, zasięgnąć porady od czego zacząć, pod warunkiem, że jesteście gotowe na to