-
Postów
2 560 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez misty-eyed
-
mirunia, Kochana, uwierz mi, że zajmowanie się dzieckiem, gdy już się go pozna, nie jest trudne, dla mnie przynajmniej. Powiedziałabym, że nawet działa terapeutycznie Mam problem z kręgosłupem, boli to boli, ale zawroty głowy są stresujące bardzo... Zresztą Ty znakomicie znasz te problemy Liczę na poprawę, bo chcę bardzo czuć się normalnie, nie poddaję się, jak to kiedyś bywało... Chyba zmiany pogody też nie są korzystne dla osób z problemami krążeniowo-sercowymi? kosmostrada, oj Kochana, ostatnio też miewasz najróżniejsze problemy, ale nadziei nie tracimy, o nie Też dzisiaj zrobiłam super jedzonko dla maluszka i dla nas oczywiście również, proste, szybkie, tanie - kurczak, papryka, seler naciowy, czosnek, natka, koperek, z makaronem drobnym. Ależ ten seler naciowy dodaje smaku. Ostatnio chrupałam go na surowo, ale duszony też pyszny... cyklopka, ja zażywam ostropest mielony i wątroba moja regeneruje się super.../uszkodzenie polekowe/! Wyniki mam naprawdę dobre - lipidogram bez zarzutu!
-
Dzień dobry Wysepko Od popołudnia 4 dni wolnego. Przyda mi się, bo mimo wszystko, jestem zmęczona osłabiona, a o kręgosłupie szkoda mówić... Sądzę, że większość z nas potrzebuje spokoju i odpoczynku... wieslawpas, moim zdaniem, Ty podświadomie chcesz być w szpitalu, zwolniony z obowiązków, z dala od codziennych problemów. W tym tkwi powód Twojego fatalnego samopoczucia. Przemyśl to i porozmawiaj z terapeutą... Carica Milica, podziwiam Cię i zazdroszczę Powodzenia!!!
-
kosmostrada, mirunia, oczywiście, że cieszę się, iż rentgen nie wykazał niczego złego, jednak objawy są, to nawet nie chodzi o ból, ale o niespodziewaną utratę czucia w kończynach i niekontrolowane upadki . Doktor rodzinna wyraźnie powiedziała mi, że właściwie prześwietlenie po prostu się wykonuje, ale w diagnostyce nie jest zbyt pomocne. 13 maja wizyta u specjalisty, więc dowiem się czegoś więcej. Najgorszy jest narastający lęk w związku z tym... Ale każdy z nas, tutaj na forum, ma swoje małe i duże lęki, problemy i zmienne samopoczucie. Tak jest i już...trzeba jakoś żyć rolosz, mam bardzo interesującą biografię, właściwie autobiografię, Brando-bardzo ciekawa, dobre tłumaczenie...
-
rolosz, nie jestem "filmomanką" , ale Brando jest moim idolem od zawsze, filmy z Nim obejrzałam prawie wszystkie...
-
Natla_Miness, Ojciec Chrzestny to jeden z niewielu filmów, który oglądałam kilka razy Jest znakomity, a Marlon Brando, Pacino, Duval są po prostu rewelacyjni
-
Dzień dobry Kochani Ja, choć nie za często udzielam się na forum, wpadam, by Was poczytać, dowiedzieć się co u Was... dlatego byłam bardzo zmartwiona "nieczynną" Spamową Zimno jest chyba wszędzie, wczoraj na wieczorny spacer również wybrałam się w ciepłej kurtce, czapce i rękawiczkach... Za bardzo nie martwi mnie to, szczerze mówiąc... Jestem w średnim stanie psychicznym, ale daję radę. Mój kręgosłup tak sobie działa, dotychczasowe wyniki nie wykazały niczego nadzwyczajnego /przepływy w normie, stosownie do wieku RTG kręgosłupa wykazało zmiany zwyrodnieniowe, ale nie jakieś straszne/, na pewno neurolog zleci rezonans Pozdrawiam ciepło w chłodne popołudnie
-
Dobry Wieczór AnissemSirch, Purpurowy, od wczoraj jest problem...właśnie wczoraj też ok.23 zaczęło działać.
-
rolosz, tak umiar najważniejszy... Ja wolę smak oleju kokosowego, a właściwie jego brak, natomiast masło klarowane nie bardzo mi odpowiada, więc bez żalu z niego zrezygnowałam
-
neon, nie zawsze surowe warzywa i owoce są wskazane w ogóle. Staram się jak mogę ogarnąć ten problem od lat, dbam o zdrowe żywienie rodziny, więc tym bardziej czuję się w obowiązku. cyklopka, tak, znam to zagadnienie...
-
Witam Kochani!!! Ja wprawdzie nie jem tylko jedzenia fit, zdarza się również przetworzona żywność, ale staram się odżywiać zgodnie z intuicją, potrzebami mojego ciała i umysłu, uwzględniając cukrzycowe rygory i wyniki mam super, odebrałam wczoraj... Okazuje się, że najważniejsze w odżywianiu są: częste, nieduże posiłki, warzywa, wcale nie musi być ich nie wiadomo ile /tak kiedyś myślałam/, owoców nie za wiele i najlepiej spożywanych do wczesnych godzin popołudniowych. Najważniejsza sprawa-ograniczyć węglowodany i tłuszcze. To się sprawdza!!! Choć z wagą bywa u mnie różnie, bo choroba tarczycy i cukrzyca zaburzają poważnie metabolizm...trudno. Modelką już nie będę, niestety platek rozy, dowiedziałam się, że masło klarowane to też jednak tłuszcz zwierzęcy, więc zrezygnowałam z niego na rzecz oleju kokosowego. Pozdrawiam serdecznie, także w nienajlepszym nastroju będąc
-
Witam Kochani!!! To prawda, że kwiecień jest jakiś ciężki. Organizm osłabiony, kompletny brak kondycji, nawrót różnych dolegliwości fizycznych i psychicznych... Wybraliśmy się dzisiaj na shopping, ale łatwo nie było. Lęki włączyły się okrutne, co oczywiście odebrało mi chęć na zakupy, przymierzanie, wybieranie, ech, co za życie. Wiem, że to dzieje się przez niewiadomą z kręgosłupem, obawami, że coś się może zdarzyć nagle... Niby nie wkręcam sobie, ale w głowie pobrzmiewa rozmowa z p.doktor, która tak naprawdę nie powinna straszyć pacjentów. Mniejsza z tym, muszę pokonać te strachy... Ciekawa jestem jakie będą wyniki - RTG i opis badania przepływów szyjnych będę miała chyba pod koniec tygodnia. Poza tym znowu dopada mnie myślenie smutne, o tym, że ludzie tak mało dostarczają sobie serdeczności, życzliwości, a przecież życie mogłoby być duużo bardziej przyjemne. Mam na myśli nie tylko bliskich... Pozdrawiam wieczorowo, serdecznie, ciepło
-
Dobry Wieczór... Oj pusto tu dzisiaj... Pogoda wiosenna, ale wcale nie wpływa to dobrze na samopoczucie, przynajmniej moje. Wróciłam ze spaceru, pada drobny deszcz, jest duszno. Spotkanie z gośćmi było naprawdę przyjemne, Siostrzeniec z przyszłą Żoną zaprosili nas na ślub i wesele. Jutro Mąż wyjeżdża, więc będę sama, już zaplanowałam dzień z książką A w poniedziałek powrót do odpowiedzialnej pracy z Wnuczkiem
-
JERZY62, Dobranoc!!!
-
cyklopka, jesteś fajna, robisz coś dobrego, itd..., a powód może być prozaiczny - mają znajomą panią nauczycielkę na to stanowisko. Nie daj się zdołować układom, niefajnym ludziom...
-
Stracona100, możesz pisać pw do konkretnej osoby...również. Odwagi moja droga, to forum jest dla nas wszystkich!!!
-
acherontia-styx, jesteś dzielna bardzo!!! Zmęczyli Cię już poszukiwaniami? To dobry instytut, nie chcesz spróbować?
-
acherontia-styx, Gdzie aktualnie przebywasz, bo troszkę się pogubiłam - pracujesz?
-
Stracona100, ja piszę tutaj, gdy czuję potrzebę wyrzucenia z siebie przemyśleń, problemów. Nie oczekuję na dyskusję, miło jest oczywiście, gdy ktoś odezwie się, ale mam poczucie, że pisać mogę mimo wszystko... Ja tego potrzebuję...
-
Witam serdecznie!!! Od kilku dni mam ogromną niechęć do robienia czegokolwiek... Ani sprzątanie, które zawsze lubiłam, bo lubię porządek w domu, ani zakupy / które planowałam/, ani też wymyślanie smacznych potraw, no nic zupełnie... Mobilizuję się od kilku godzin do działania, ale bez efektu. Czyżby lekka depresja powróciła? Mam nadzieję, że nie... Jutro mam gości, a nawet to nie działa na mnie. Muszę coś przygotować, o porządkach nie wspomnę... Może wieczór okaże się właściwą porą? Pozdrawiam serdecznie, miłego i spokojnego wieczoru życzę
-
Witam serdecznie Spamową mirunia, platek rozy, kosmostrada, dziękuję Kochane, udało się, ale cała gama objawów mnie nie ominęła... Badania wykonane, wyniki dopiero w środę. Pojechaliśmy taxi w jedną stronę, oboje nie czujemy się dzisiaj dobrze. Powrót tramwajem zniosłam dobrze, bo było w miarę luźno. Zrezygnowaliśmy z zakupów - miałam zajrzeć w kilka miejsc, bo poszukuję letniej narzutki, wdzianka, pasujących do sukienki. Nic mi się nie podoba, to co zamówiłam, odesłałam... Trudno, może jutro po badaniach porannych wpadniemy gdzieś/?/. Lusesita Dolores, ta sukienka jest bardzo ładna, skromna, a szykowna. Takie lubię. Poszukuję koronkowego, delikatnego wdzianka właśnie...
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
misty-eyed odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
wielbłądzica, Kontrast, zapewne jesteście młodymi ludźmi, więc potrzebujecie jeszcze, mimo wszystko, kontaktów z ludźmi, ja natomiast ograniczam się już prawie do najbliższych, ale to chyba taka kolej rzeczy. Spotkania ze znajomymi męczą mnie, sądzę, że to z powodu mniejszej tolerancji na sprawy innych, już nie mam siły na angażowanie się, co jest podstawą w relacjach międzyludzkich. Empatia jest wyczerpująca. -
mirunia, dziękuję Kochana. Wszystko rozumiem, czasem jednak przychodzi zmęczenie takie, że pojawia się zwątpienie. Teraz za cel obrałam sobie dotrwanie do końca czerwca jako opiekunka Wnuczka, a do września ogarnięcie się, by być pomocną po narodzinach kolejnego Wnuczątka /płeć jeszcze nieznana/. Na jutro Mąż zaplanował dowiezienie mnie taksówką na miejsce badań, drogę powrotną pokonamy tramwajem. On rozumie moje lęki /<3/. W piątek mam jeszcze badania krwi rano, na szczęście to niedaleko. Podróże komunikacją męczą mnie, drażnią, a poza tym kręgosłup ciężko to znosi. Ale marudzę, przepraszam. Czasem dopada mnie taka potrzeba. W sobotę spodziewam się gości. Może to i dobrze, bo to mnie zmobilizuje do pracy-coś upiec i przygotować trzeba. Od poniedziałku powrót do "pracy" . Spokojnej nocy życzę wszystkim Dobranoc!!!
-
Witam serdecznie... Dzień nieciekawy. Chłodno, a jakby duszno. Mnie też dopadła niemoc jakaś. Jutro i pojutrze badania, a mi na samą myśl słabo się robi, bo to dość daleko-tramwajem przez kilka dzielnic. Mam wolny tydzień, a nie chce mi się nic kompletnie... Dzisiaj to już całkowite nicnierobienie, nawet pizze zamówiłam, co rzadko robię. Wiosna to nie mój czas, mimo zachwycającej przyrody dookoła...
-
kosmostrada, ja wiem, że nasze dolegliwości nie miną zupełnie, bo są utajone, uśpione, czekają tylko na bodziec. Oczywiście są gorsze i lepsze okresy i trzeba ten stan zaakceptować, nie ma rady. Czasem dopada człowieka refleksja, dlaczego tak jest, dlaczego mnie to dotyka? Myślę też, że chyba każdy człowiek ma różnego rodzaju problemy, zmartwienia, trudności. To jest właśnie życie. Jednak jednych to boli bardziej, innych mniej...nas bardziej niestety. Trzeba nieustannie szukać sposobu, by neutralizować ciosy, które otrzymuje nasze ciało i dusza... Najważniejsze, by chcieć, walczyć, próbować...