Skocz do zawartości
Nerwica.com

Suicide_Bassline

Użytkownik
  • Postów

    14
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Suicide_Bassline

  1. Wysyłam żeby nie mieć złudzeń, ze w dniu spotkania w realu będzie jakoś dziwnie
  2. Teraz akurat po 6 letniej terapii lekami nie ma już tego tzn. pustki w głowie, brak punków zaczepienia dla myśli, ale kiedyś miałem, nie polecam jedynym remedium na to był sen, po prostu kładę się spać i jak się obudzę może będzie lepiej...
  3. To moja opinia po wielu latach prób, nie musisz jej akceptować. Nawet jak dziewczyna zaakceptuje schize to przy wysyłaniu zdjęcia, na którym wyglądam jakbym przyjął zastrzyk haloperidolu i mam wykrecona twarz najczęściej mówią sajonara. A jak tylko się dowie ze libido słabe bo od leków jest bardzo osłabione to znowu "kosz". Nie wspominając ze od nic nie robienia "troche" przytyłem. Trochę smucę, ale wydaje mi ze związek to za dużo.
  4. rożne historie słyszałem ale wydaje mi się ze schizofrenik powinien być sam pod opieka rodziny, a związek to dla nie go za dużo.
  5. ja wybrałem studia, na innych studiach się rozchorowałem, i niestety przyszedł czas ze wydawało mi się nie dam rady, miałem dziwne myśli ze znowu zawale i zrezygnowanym ale chce wrócić 2 lata przerwy na regeneracja sił zrobiłem. Dlaczego wybrałem studia a nie prace ? (jestem na rencie), ponieważ z zapamiętywaniem nie miałem problemu i finansowo się to opłaca gdyż Pfron płacił mi za studia, można żyć ze tak powiem będąc studentem, teraz chce wrócić ale podeprę się stypendium socjalnym i dalej mogę realizować swoje pasje :)
  6. leczę się od 2005 od momentu, gdzie wydawało mi się ze zabiłem kolegę przez neta, nieważne każdy ma jakieś dziwne symptomy choroby, w 2008 trafiłem do szpitala gdzie zdiagnozowali mi F20 i tak trwam w tym już 7 lat na lekach, ale czuje się wymienicie, boje się, że pewnego dnia się obudzę i choroba mi wróci i nie będzie tak różowo.
  7. tak czytam to forum i wydaje mi się ze panuje tu obłęd strach przed strachem...ja zawsze byłem sam, jestem tzw. singlem choć mam jeszcze rodziców i nie boje sie samotności jako takiej mam przecież internet i dużo internetowych znajomych głownie z czatów. Gorzej jak będę już sam i nie będę umiał np. iść do sklepu po zakupy to może być problem i to spory ale myślę dam rade trzeba być dobrej myśli...
  8. no mi proponowano szpital na wakacje bo podobno mniej ludzi wtedy jest ale jestem w takim stanie ze nie wymagam hospitalizacji tak mi się wydaje i urabiam mojego psychiatrie ze terapie i szpitale są dla naprawdę ciężko chorych
  9. @take gratuluje ze wytrzymałeś tyle na studiach, ja zawsze kończę na 7 semestrze z zaległościami a studiowałem już 2 kierunki...
  10. ej przecież można z tego wyjść, dobrze dobrane leki, częsta kontrola psychiatry i da się żyć, no chyba ze tak lubisz być wariatem i realny świat cie nie obchodzi..
  11. W sumie to ja nie miałem strachu przed chorobą, za to inne strachy miałem, a co mi jest wyszło w praniu w szpitalu psychiatrycznym mnie zdiagnozowali, a teraz jak opowiadam np. kolegą co mi dolegało to oni mówią ze ktoś mnie podtruwał LSD i ze to żadna choroba.
  12. dobre pytanie, można przecież nie powiedzieć w pracy i lekarzowi medycyny pracy ze masz schizofrenie i normalnie pracować, zarabiać grube pieniądze a nie bawić się w jakieś renty... tylko ze renta wynosi obecnie 643 zł i za to ciężko jest przeżyć bez wsparcia np. rodziny więc można się zatrudnić np. jako osoba sprzątająca, ochraniająca...
  13. do renty socjalnej można dorobić, do ok 2500 zł - renta (brutto), to jest mniej więcej najniższa krajowa . Czyli możesz zarobić 1750 zł brutto. Tylko problem w tym ze w większości przypadków pracodawca jak słyszy ze masz schize nie chce przyjmować do pracy ;(
×