
Mag14
Użytkownik-
Postów
399 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Mag14
-
Dulcynea może on być miły, wysyłać kwiaty itd, tylko po to żebyś wróciła a potem może się na Ciebie odgrywać z podwójną mocą. Może być jeszcze gorszy. Znowu uciekniesz, znowu Cie przeprosi i tak w kółko. Naprawdę grozi Ci wielkie niebezpieczeństwo, jeżeli do niego wrócisz. Takie typy już tak mają. Jemu to porządny wpierdziel by się przydał połączony z psychicznym terrorem. Taka terapia. Posłuchaj obcych Ci ludzi, którzy Tobie dobrze radzą i nie kontaktuj się więcej z tym frajerem.
-
Dokładnie. On już ma Ciebie na własność. Pokazujesz to właśnie tymi wpisami. Może być jeszcze gorzej, chyba tego nie chcesz ?
-
Na własną odpowiedzialność, nikt Ciebie przecież nie zatrzyma. A bo wiadome to co mu chodzi po głowie ? Jest tak popaprany, że można się spodziewać po nim wszystkiego. Na Twoim miejscu bym nie jechał. Po co masz się znowu stresować ? Psychopaci są zdolni do największych okrucieństw, tym bardziej jak się od nich ucieka. Teraz może pomyśleć że znów kiedyś uciekniesz i może Ciebie więzić, nie wiadomo co mu strzeli do głowy. Wyjedź gdzieś do rodziny, przyjaciół. Nie wracaj do niego. Taka dobra rada i chyba każdy się tutaj ze mną zgodzi.
-
Faceci w czerni ale serial hehehe Follow nic się nie stało a Mag to Mag czyli od Czarodzieja
-
Chcesz znowu przez to samo przechodzić. Mama w dodatku zamiast wspierać, to jeszcze obraża ? szkoda gadać. Jesteś uzależniona nim. Idź na jakąś terapię, oni pomogą Tobie zapomnieć o tym debilu.
-
Może on Ciebie widział inaczej niż forumowicze, nie wiem. Według mnie fajna kobieta z Ciebie. Jest coś takiego jak np jakaś pani bardzo ładna podoba się pewnej grupie facetów i jeden z tych facetów mimo, że ona też mu się podoba, to jednak będzie odrzucał, to ponieważ np nie będzie ją lubił, za coś tam i będzie go ona straszyła z powodu tego, że jej nie lubi, a nie że jest nie atrakcyjna. Twój facet, może już tak zwariował, że Ty mu się nie podobasz, bo te ciągłe kłótnie które zaczynał z Tobą, już go same wykańczały. Może też specjalnie brzydsze oglądał, żeby Ciebie zranić ?
-
Follow a wypraszam sobie Mag14 to on i napisał a nie napisała dobra nic się nie stało, mnie to olewają często, już się przyzwyczaiłem
-
Elo, po co sobie krzywdę robić ? Kiedyś sam się też okładałem po twarzy pięściami, czasami, kiedy popełniłem jakieś spore głupstwo.
-
Pomozcie mi, swiruje, cos sie ze mna dzieje zlego!!!!!!!!
Mag14 odpowiedział(a) na achino temat w Nerwica lękowa
Najpierw się naucz szacunku do kobiet człowieku, bo ktoś inny kiedyś może Ciebie nauczyć a może to wtedy nie być zbyt przyjemne. Nie starsze Cie tylko ostrzegam różnych masz ludzi jak się zachowujesz tutaj, to myślę i w realnym świecie. Chyba, że jesteś trollem, Skoro innym gadasz że by tego nie robili, nie mieszali alko z proszkami a sam mieszasz ? po co to robisz ? chcesz się zabić ? albo tylko postraszyć innych ? Ktoś wrażliwy weźmie sobie to bardzo do serca i co chcesz, żeby też ktoś był bardziej chory ? Pomyśl. -
Dulcynea i znów o nim piszesz, tak to się z niego nie wyleczysz sam często myślę o pewnej pani, z którą nie byłe, ale byliśmy przyjaciółmi a teraz już i tego chyba nie ma z jej strony nie myśl o frajerze. Obiję go co ? w ciemnym miejscu w krzaki wciągnę i wyklepię miskę to tak na poprawę humoru
-
Dawno temu i nawet próby, lecz ktoś, coś nade mną czuwało. Obecnie nie mam takich myśli raczej, z panicznej obawy przed śmiercią,
-
Tak
-
Bywam sporadycznie w kościele, jak jest jakaś rocznica i też jakoś się tam dziwnie czuję. Czułem że za chwilkę zemdleję, duszno mi było. Raz mnie wkurzył jeden jegomość. Może mnie się to wydawało, ale jakoś dziwnie się do mnie uśmiechał, to przy podawaniu sobie znaku pokoju, ścisnąłem mu mocniej rękę i tak za słabo. Potem, akurat to już było niechcący, kopnąłem go w chyba piszczel, kiedy uklęknąłem. Mogło mi się to wydawać, ze mnie prowokuje. W sumie lepiej nie reagować siłą na zaczepki w postaci uśmiechu. Teraz już to wiem. Za nim jednak odciąłem się od kościoła w wieku kilkunastu lat, bardzo mnie wkurzało ile ludzi idzie do kościoła, by poplotkować sobie o innych ludziach. To mnie tak wkurzało, że też w dużej mierze przesądziło o tym, że odszedłem z kościoła, nie licząc świąt co z rodziną się chodzi do kościoła. Po co oni tam idą ? Lepiej niech siedzą w knajpie, jak mają w takim miejscu plotkować o innych. Ogólnie plotkowanie w sensie złym jest podłe, co innego kiedy się o kimś dobrze gada, ale większości to były takie złe plotki i ocenianie, patrz jak ta wygląda, jak ten. Niech się popatrzą na siebie. Aż była ochota coś mocnego powiedzieć w ich stronę. Racja raz za małolata też zrobiłem głupstwo i z ziomkami poszliśmy pod wpływem alko do kościoła i śpiewaliśmy piosenki nie na temat. Śpiewaliśmy piosenki, które do dzisiaj śpiewam a mianowicie zespołu Legion.
-
Piwoholik, tak jak ja. Te same objawy, tylko z tym, że ja piłem bardzo często z przerwami mniejszymi większymi od lat 15 bodajże, do 25. Potem ok 10 lat niby przerwy nie licząc picia na urodzinach i świętach czyli w tych 10 lat przerwy piłem z 10 razy ciągu roku kilka piwek w tym samym dniu. Co do objawów, miałem takie same, do dzisiaj jestem otępiony a piwo samo otępia, więc nie ma się co dziwić że jak wypijesz piwka to jesteś otumaniony. Miałem dilerkę, ale na szczęście padaczka mnie nie złapała, jak tak chlałem te ok 10 lat, czasami dzień w dzień miesiącami, potrafiłem pić nie tylko piwo, ale i sporo wina, trochę wódki, szampana. Przeważnie zdecydowanie piwka. Wiem ciężko, jest tak całkowicie rzucić piwko, kiedy się je kocha. Bardzo ograniczam. Pije nie pije jestem otępiały.
-
Wyszło, że 30, ale ja bym w to tak nie wierzył hehe. Dają znacznie mniej. Jednak kilka oczek mam więcej fizycznie, niż te wspomniane 30 umysłowych.
-
Ciekawe, czy ktoś to zgadnie, z jakiego filmu ten obrazek po niżej :) [attachment=0]dklwdk.jpg[/attachment]
-
Karate Kid ? :)
-
Mam ochotę tak że na randkę, oby się nie spalić z stresu hehe. Mam ochotę szaleć, jak kiedyś z bandą co kiedyś, lecz to już nie możliwe. Bracia nie żyją. Z inną ekipą, też nie wypali z wszystkimi razem, bo kosę dwie kumpele z sobą mają. Mam nadzieję, ze jeszcze spotkam się tak choćby częściowo z różnymi ekipami. Sporo też podobno wyjechało, albo są po drugiej stronie świata i muru.
-
Tylko się nie śmiać będę strzelał w Pustyni i w Puszczy tak mi się kojarzy, tylko chyba nie ten wiek Nell i Staszka :)
-
Kiedyś byłem w związku. Dawne dzieje. Chciałbym znowu, ale... Która wytrzyma Jak zacznę pierniczyć głupoty, to pomyśli, no wariat, jak będę starał się słuchać co gada, to będę zastanawiał się o czym do mnie gadasz kobieto ? Jak to ktoś powiedział, boję się własnego cienia. Dlatego jak idę często kontem oka spoglądam na ludzi, żeby nie zostać zaskoczonym. Gotowy do walki, w razie ataku, albo ewakuacji, kiedy mózg zacznie wariować, byle tylko nie panikować. Przy kobietach, które mi się podobają, jestem spięty, nie mówiąc już o takiej jednej kobiecie, to przy niej paraliż mnie łapie. Pokonam to wszystko! Tylko na trzeźwo tym razem.
-
No kretyn ze mnie hehe. Zrozumiałem Uwielbiam z Russellem Crowe filmy :)
-
-
Rozumie Ciebie bardzo dobrze, sam tak nadal często mam. Miliony myśli, przeważnie te złe. Obrażające ludzi którzy celowo by mi krzywdy raczej nie zrobili. Każdy moim wrogiem, ale za chwilkę klupie się w czoło: co ja myślę ? Potem znów myśli, czy nie wyglądam jak pajac (wyglądam ) za chwilkę a piernicze to że wyglądam jak pajac. Za bardzo też biorę do siebie. Gadam dużo o sobie. Muszę z tym skończyć. Już jest lepiej. Jakie mam pomysły ? Jednak bardzo rzadko które wcielam w życie, jak już wcielę, to wychodzi na odwrót. Taki los ? Innym powtarzaj nie łamcie się i z optymizmem, a sobie często nie umie tego optymizmu przelać. Bywają momenty, kiedy mam sporo optymizmu, ale potem znów myśl, a to przeznaczenie, że nie mogę tego osiągnąć, po chwili znów myślę jakie przeznaczenie ? Zabijaj złe myśli tymi dobrymi. Kiedy zaczynasz myśleć, a to nie, to też nie, wtedy zaraz odpowiedz, że dasz radę. Fajnie się gada. Najgorsze, ze to się wydaje takie realne. Te myśli, słowa, obrazy.
-
Szczerze ? Nie ufam księżom, za kościołami nie przepadam. Biblii nie rozumie. Nadal mi znacznie bliżej do Pogaństwa. Czyli od wielu lat, jest tak jak było. Od przeszło połowy życia jestem na drodze Wiary Rodzimej. Od kilu lat znów, mnie natchnęło przybliżyć się do Chrześcijaństwa. Nie walczyłem z Chrześcijaństwem. Zdarzało mi się obrażać Jezusa w myślach i nawet samego Stwórcy. Staram się, żeby, nie wyło nienawiści na linii Poganin - Chrześcijanin. Jedni tolerują drudzy nawzajem się opluwają.
-
Od lat, już często słyszę inne słowa i widzę co innego. Z zapachami podobno tez tak mam. Miałem też jakiś czas temu wiele nieporozumień z Osobą na której mi bardzo zależało i nadal mi zależy. Twierdziła, że jej nie słucham, kiedy starałem się ją słuchać. W sumie to tak wiele osób mi gadało, ze ja ich nie słucham. To samo mogę powiedzieć o sobie. Mnie też nikt nie chce słuchać. Może i mnie się to wydaje, że mnie nikt nie chce słuchać, ale to wydaje się takie realne. Tak naprawdę sam często nie wiem co jest prawdą a co fikcją. To akurat wiem, że do w miarę normalności to mi brakuje ho ho. Na szczęście z nikim się dawno nie biłem, chociaż to lubię, nie będę ściemniał. Lecz strach przed dostaniem za mocno, albo że mnie zawiną, sprzedają na policji, robi swoje. Najpierw zaczepiają potem sprzedają. Tylko przed Panem będę się spowiadał! Na szczęście ostatnio, żyję w miarę przyjaźnie do ludzi. Udaję, ze nawet jak mnie ktoś chce zaatakować , to wmawiam sobie, ze to mój wymysł. Nie chcę już żadnych kłopotów, za dużo ich było przez lata. Od dobrych kilku lat, jest w miarę spokój.