Skocz do zawartości
Nerwica.com

zordon54

Użytkownik
  • Postów

    142
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez zordon54

  1. To ściągnijcie i zmniejszcie sobie. :) Ale znając życie to i tak nikt tego nie przeczyta bo po co.
  2. Pogadaj ze SrebrnąSową na PW lub pogadaj z terapeutą to wywnioskujesz. Chociaż trochę cię rozumiem. Samemu czesto trudno jest mi w to uwierzyć. Niestety to co napisałem to na razie teoria. Mam nadzieję że dojde do praktyki. SrebrnaSowa http://lubimyczytac.pl/ksiazka/80860/zaburzenie-osobowosci-z-pogranicza-terapia-poznawczo-behawioralna ps czy zdjecia sie wrzuciły?
  3. chojrakowa ale kto? Apropo książki, którą czytam to jest ona trudna i pisana akademickim językiem. Pierwszy rozdział trudny, ale drugi już łatwiejszy. Wytłumaczone są genezy powstawania zaburzenia, skąd to się bierze. Niektóre schematy znajduje u siebie, niektóre nie. Dobrze wiedzieć. Niestety przez najbliższe dni nie mam czasu na czytanie dalej tej książki, a nie wszystko tez z niej rozumiem. Najbardziej w pamięci utkwił mi rozdział o unieważnieniu. O ile dobrze rozumiem to pojęcie to jest to sytuacja kiedy ktoś nie bierze na poważnie naszych odczuć i emocji przez co uczymy się, że to co myślimy i czujemy nie jest ważne. Druga ciekawa rzecz to tzw. synteza. Synteza wg autorki polega na pogodzeniu dwóch aspektów mianowicie dążenia do akceptacji i dążenia do zmiany. W terapii poznawczo-behawioralnej jest nacisk na zmiany, a negatywne emocje traktuje się jako emocje do zmienienia. W terapii dialektyczno-behawioralnej (wymyślonej przez autorkę) dąży się właśnie do tej syntezy czyli miesza się ze sobą akceptacje oraz zmianę. Na tym polega subtelna różnica. W czasie pisania tego posta SrebrnaSowa napisała swojego posta. Osoby które uważają, że Naomi stara się na siłę zwrócić na siebie uwagę powinny przeczytać ten fragment książki i przemyśleć to. Fragment 1 Fragment 2 Fragment 3 Przepraszam za wielkość. Natomiast post SrebrnejSowy jest świetny. Najpierw daje szacunek dla emocji Naemo i daje jej do prawo do odczuwania emocji. Mówi że ją lubi i zaznacza, że pomaga jej w dobrej wierze. Później SrebrnaSowa daje jej porpozycje rozwiązania problemu. Innymi słowy dokonuje właśnie syntezy miedzy akceptacją i szacunkeim do emocji Naemo a pozniej daje jej porpozycje rozwiazan. Naeomi powinna wziąć co najlepsze z postu SrebrnejSowy i zrozumieć, że to że mówią o niej lub moga ją nawet krytykować wcale nie oznacza że jej nie lubią i chcą dla niej źle, natomiast osoby które uważają ze Naomi pisze takie rzeczy aby zwrócić na siebie uwagę powinny przeczytać fragmenty które wrzuciłem. Osoby z borderline często widzą wszystko w czarno białych barwach. Wszyscy mamy okazje do nauczenia sie patrzenia na swiat w szarych odcieniach. Krótko mowiąc prawda jest pośrodku. SrebrnaSowa dziękuję Ci za ten post. Postaram się wziąc z niego to co najlepsze dla siebie
  4. Nie napisałem tak. Moim zdaniem tak. Do IDC nie zaglądałem, ja tylko pisze wrażenia z książki.
  5. Kolejny wniosek po przeglądaniu internetu. Nie szukajcie informacji na temat borderline w internecie. Właśnie trafiłem na taki stek bzdur, że głowa boli. A jak już szukacie to z dużym dystansem i ostrożnością (bo wartościowe strony też są). mhrps tak wiem, ale często się o tym zapomina.
  6. Prakseda ciekawy artykuł. Po przeczytaniu kilkunastu stron książki Zaburzenie osobowości z pogranicza autorstwa Marshy Linehan mam już pierwszy wniosek. Istnieje taka różnica zdań pomiędzy różnymi nurtami i psychologami, że mówienie o jednym typie borderline nie może być mowy. Skoro psycholodzy nadal dyskutują na ten temat to o etykietowaniu nie może być mowy i każdy przypadek należy rozpatrywać oddzielnie. Są psycholodzy którzy nawet krytykują tą nazwę borderline albo dodatek "z pogranicza" jako niewłaściwą. Rozwój pojęcia "borderline" przypada na lata 80-te. Pierwsze wzmianki pod inna nazwą w pierwszej połowie 20 wieku. PS mówi się etykietowanie czy etykietyzowanie?
  7. Hm.. a moze zapytaj swojego terapeuty nastepnym razem czy alkohol jest dobrym wyjsciem? zanim zagralem pierwszy raz w bukmacherce.. zrobilem sobie test na uzaleznienie od hazardu. Oczywiscie wyszlo mi na zero i ze nie jestem uzalezniony, ale fajnie bylo cos takiego zrobic zeby sie dowiedziec na co zwracac uwage i aby ewentualnei uchornic sie przed uzaleznieniem. Po kilku grach zauwazylem u siebie zachowania, ktore wlasnie znajdowaly sie w tym tescie, ale nadal wynik byl dosyc niski. Mimo to uchronilo mnie to przed uzaleznieniem i moglem w pore zareagowac. Jakoś nie mam motywacji do czytania ksiazki.. ehh.. Ale ogladam sobie lets play z gry The last of us. Jest to gra o relacji ojcowskiej w stosunku do drugiej glownej bohaterki. Ta relacja jest bardzo prosta. Dziecko zwyczajnie potrzebuje pochwal od opiekuna i to widac wyraznie w tej grze. Oczywiscie myslenei skojarzeniowe od razu przypomina mi czego mi brakowalo w zyciu.
  8. To z terapii schematu, terapia na ktorej bylem i ci polecalem. Ale w innych nurtach tez chyba jest podobnie.. krotko mowiac masz jakis glebszy problem i znalazlas sobie sposoby radzenia sobie z tym problemem. Samookaleczenie tez jest jakby wtorne w stosunku do bordeline. Wiec fantazjujemy sobie ze z kims rozmawiamy aby poradzic sobie np z jakas emocja, samotnoscia, itp. Czaisz? Ja mam mase takich rzeczy. Ale jakos ostatnio chyba ograniczylem te fantazje..
  9. Rozmawiajmy o borderline a nie o polityce. Akwen, nie odpływaj. Naemo, tez tak mam, mój terapeuta powiedział ze to sposób radzenia sobie ze schematem. Jest coś takiego jak mechanizm obronny - fantazjowanie.
  10. Kontrast Naemo ci dobrze napisała. Wypożyczyłem książkę "Zaburzenie osobowości z pogranicza. Terapia poznawczo-behawioralna." Zobaczymy czego się z niej dowiem. Tylko trochę chory aktualnie jestem i ciężko mi się skupić. Ale ogólnie dzisiaj całkiem nieźle się wyspałem w przeciwieństwie do wcześniejszych dni. :) Aktualnie mam trochę wolnego, mam nadzieję, że wykorzystam wolny czas produktywnie. U Was ok? Pozdrawiam.
  11. Kontrast przeciez ja tez uzywalem metafor, a ty je wziales do siebie :) Widze ze nie spodobalo sie slowko "jak śmiesz" i wziales je bardzo do siebie. Nie widziesz ze zdanie zostalo wziete w cudzyslow? To byly przyklady ogolnikowe. W twoim poście jest masa takich rzeczy do których musiałbym sie odniesc, ale za dużo roboty, mam nadzieje ze tutaj okazesz mi zrozumienie. Krótko mówiąc nie zrozumiales mnie i się z tobą nie zgadzam. Możemy sie tak umówić, że możemy mieć inne zdania czy to jest nie do przyjecia przez ciebie? Mówisz ze mam odciac sie od tego forum, ale ja tutaj bywalem sporadycznie a regularnie pisze chyba od 2 tygodni :) Odizolowanie zaburzenia to wlasnie mechanizm obronny "zaprzeczenia problemu". W problem trzeba wejsc. Niestety. Bo dzisiaj to juz mamy reakcje automatyczne, ktorych zrodlo jest w przeszlosci. Co do tego aby nei robic terapii po terapii to nie slyszalem o tym. U mnie wrecz przeciwnie, zachecal mnei do poznawania siebie i wlasnie dlatego dal mi diagnoze abym mogl szukac informacji na ten temat. Chyba bardziej ufam mojemu terapeucie niz tobie. Do tego moj terapeuta dawal mi zadania domowe wiec jak najbardziej kazal mi skupiac sie na terapii caly tydzien. No chyba ze ty byles na niedyrektywnej. Wlasnie mówil ze najwazniejsze jest to co sie dzieje poza terapia i osoby robiace zadania domowe zdrowieja szybciej wg badan. Zupelnie inaczej niz ty piszesz! No chyba ze wlasnie ta niedyrektywna.. No ok naprawde nie chce mi sie odnoscic do wszystkiego. W ogóle odnosze wrażenie ze wystapił między nami błąd komunikacji. ps odnosze wrazenie ze my sie tak naprawde ze soba zgadzamy, tylko musielibysmy pol godzinki porozmawiac w 4 oczy a nie w formie pisanej. Ty bys zrozumial mnie a ja bym zrozumial ciebie. Poza tym mysle ze wystapil tutaj blad komunikacji miedzy nami i poszczegolne zdania zrozumielismy inaczej niz one zostaly przedstawione (rowniez w twoim przypadku, wez to na barki). Pozdrawiam.
  12. Nawet nie zdążyłem ci zadać kolejnego pytania a ty już sama zrobiłaś kolejne ćwiczenie o którym pisałem. cw2 1. Wsluchac sie w potrzebe, gdy sie pojawi pobyc z nia 2. Odpowiedz na pytanie. Jak moge ją zaspokoic? Bo kolejne pytanie jakie ci chciałem zadać to: Jak możesz zaspokoić tą potrzebę (wsparcia) lub czy jest ktoś kto może ją zaspokoić? (jakby nie było nikogo z realu to pewnie byśmy wzięli kogoś z tego forum no ale lepiej człowiek z twojego otoczenia) Nie mam więcej pytań, jesteś zbyt dobra w te klocki i na pewno przestaniesz mieć borderline. Pozdrawiam.
  13. Jesteś świetna! Swoją drogą wykonałaś to ćwiczenie, o którym wcześniej pisałaś, że nie umiesz. :) Zobacz. :) ja ci moge dac zadanie domowe 1. Zidentyfikuj sytuacje w ktorej czujesz sie zle 2. Jakie mysli emocje sie pojawiaja, co czuje w ciele? 3. Jakie wspomnienie sie kojarzy? 4. Poczuj emocjonalnie wspomnienie jak to było czuć się w ten sposob wtedy 5. Czego potrzebowalem? co by mi wtedy pomoglo? co ktos powinien zrobic, abym poczul sie wtedy lepiej? Czego wtedy potrzebowałaś? Co ktoś powinien zrobić, abyś poczuła się dobrze? Co się powinno wydarzyć abyś poczuła się dobrze? Jakbyś nazwała swoją potrzebę?
  14. Naemo świetnie, że piszesz o swoich uczuciach!!! Zwykle istnieją dwie możliwości, komunikat ty lub komunikat ja! Mogłaś nakrzyczeć na osoby, albo napisać o sobie! Ty wybrałaś mądrzejszą z opcji! :) I napisałaś o sobie! :) Z jaka sytuacją z twojego życia kojarzy się to co poczułaś? Najwcześniejsze wspomnienie?
  15. Kontrast Ok, chyba mniej więcej cię rozumiem, chodzi ci o szpanowanie swoim zaburzeniem lub nadmierne etykietowanie. Spoko. Tylko nie wiem, kto wcześniej przejawił tutaj takie zachowanie. Nie zmienia to jednak faktu ze nie powinno się tez swojego zaburzenia bagatelizować, jeśli zostało się zdiagnozowanym. Mówienie a nawet oskarżanie innych "Jak śmiesz żyć swoim zaburzeniem, przecież są ważniejsze sprawy" może wprawić w poczucie winy. Czyli nie dosyć ze ktoś ma zaburzenie to jeszcze mu mówimy "Jak masz czelność w ogóle mieć zaburzenie, przecież masz pieniądze, dzieci głodują w Afryce, żyjesz sobie wygodnie a ty mi tutaj mówisz ze czujesz pustkę czy coś tam?" Dla mnie nawet jak bogata osoba sukcesu powie ze ma pustkę to potraktuje ja poważnie. Żyłem tak jak ty mówisz, starając się związać jakoś koniec z końcem i cierpienie i doły uważać, jako część życia i żyć dalej i tylko starać się jakoś to wszystko zniwelować. W końcu powiedziałem stop. To bez sensu tak się babrać itd. I poszedłem do terapeuty. I dostałem diagnozę. I mam różne zaburzenia czy tego chce czy nie. I staram się wziąć za nie na poważnie (z różnym skutkiem) i one są dużą częścią życia, bo dzieją się codziennie czy tego chce czy nie. Mówienie sobie ze oj tam oj tam zaburzenie, nie żyj nim przecież są ważniejsze sprawy np. życie może doprowadzić do wyparcia albo zaprzeczenia problemu. Przecież i tak te zaburzenia są częścią życia, wiec chcąc nie chcąc też nimi się żyje. Trzeba tez pamiętać ze nieleczone zaburzenia i tak mogą odezwać się w późniejszym czasie. Po prostu w pierwszym odruchu czytając ciebie poczułem ze trochę bagatelizujesz zaburzenia i obwiniasz innych ze nimi żyją. No żyją, bo je maja. I one aktywują się codziennie. Pozdrawiam.
  16. Kontrast Co konkretnie masz na myśli? Mógłbyś rozwinąć? Bo to takie ogolnikowe. To tak jakby powiedziec co w zyciu najwazniejsze? No szczeście. ba..
  17. No ok ale ja pytalem strikte o psychologow darmowych. Bo czysto teoretycznie to nawet psycholog prywatny moze cos takiego zrobic.
  18. akwen bardzo fajnie napisałeś. 1. Zaburzenie z pogranicza vs. zaburzenie narcystyczne - to nie jest tak, jak twierdzi pani psycholog, że zaburzenia te stoją do siebie w kontraście. Borderzy są bardzo często narcystyczni. Prawdą jest, jak twierdzi dr. Ruszczak, że mamy zaburzony obraz "ja"/"siebie" - że raz mamy skrajnie niską samoocenę, a raz... jesteśmy narcyzami. A gdy mamy okres narcystyczny, stanowimy wtedy książkowy przykład narcystycznego zaburzenia osobowości (pisze o tym np. Eda Goldstein w swojej książce "Zaburzenia z pogranicza").
  19. To, czyli co? A co jesli ktos nei wierzy? :) Przeciez nawet w psychologii p-b mowia ze myslenie o Bogu to raczej nasza projekcja ojca na Boga. :) Np jak ktos nie mial ojca moze nie wierzyc w Boga :) "Bóg Ojciec" :) Jesli chodzi o cechy narcystyczne to moim zdaniem tez wystepuja w borderline. Szczegolnei w sytuacji gdy taka osoba ma wzloty a nie upadki aktualnie. Ale postawa narcystyczna to co innego, to sa raczej ludzie ktorzy tak bardzo zostali skrzywdzeni ze krytykuja innych aby sami poczuc sie lepiej (oczywiscie zdrowym ludziom tez sie to zdarza). Co ciekawe te dwie osobowosci sie przyciagaja!!! Osoby z bordeline przyciagaja osoby narcystyczne i odwrotnie!! Do tego uwazam ze osoby z bordeline odczuwaja wieksza empatie. Osoby narcystyczne w ogole nei rozumieja konceptu empatii. Dlatego moim zdaniem dla bordera bardzo pomocna rzecza jest poznanie funkcjonowania narcystycznego zaburzenia osobowości https://pl.wikipedia.org/wiki/Narcystyczne_zaburzenie_osobowo%C5%9Bci Dodatkowo bordeline czescie wystepuje u kobiet, narcystyczne zaburzenie osobowosci u mezczyzn. Dla kobiet jest to przydatne aby zrozumiec postawe typowego samca alpha ktory pod przykrywka pewnosci siebie i arogancji moze skrywac niepewnosc i poczucie skrzywdzenia. Naoumi no coz, mozesz chociaz sprobowac, najwyzej sie nie uda. A ktore cw sprawia ci trudnosc?
  20. ja ci moge dac zadanie domowe 1. Zidentyfikuj sytuacje w ktorej czujesz sie zle 2. Jakie mysli emocje sie pojawiaja, co czuje w ciele? 3. Jakie wspomnienie sie kojarzy? 4. Poczuj emocjonalnie wspomnienie jak to było czuć się w ten sposob wtedy 5. Czego potrzebowalem? co by mi wtedy pomoglo? co ktos powinien zrobic, abym poczul sie wtedy lepiej? cw2 1. Wsluchac sie w potrzebe, gdy sie pojawi pobyc z nia 2. Odpowiedz na pytanie. Jak moge ją zaspokoic? Ostrzegam tylko ze powyzsze cwiczenia polecil terapeuta konkretnie MOJEJ osobie i bylem wtedy pod opieka! wiec moglem o nich pozniej porozmawiac! cw3 1. mow do lustra przez 5 min ze jestes ladna (albo normalna hehe) cw4 1. zjedz jablko, bo zdrowe cw5 1. Niezaleznie od tego jaka emocje czujesz skup sie na niej (Pozytywna lub negatywna, natezenie nieistotone) 2. Opisz w ktorym miejscu czujesz ta emocje, tylko fizycznie, biologicznie! pokaz palcem. Skup sie na mrowieniu, uczuciu. Moze brzuch? moze uda? moze rece ramiona? twarz? czy nogi sa stabilne? cw 6 1. relaksacja Jacobsona lub Schulza google ps powyzsze cwiczenia na wlasna odpowiedzialnosc! nie jestem psychologiem!
  21. Naemo, fajna historia z pocalowaniem reki. Na psychodynamicznej nigdy nei bylem. Slyszalem tylko ze jest dluterminowa. Czesto proponuje sie 2 terapie w tygodniu po tanszej cenie i chetnie bym sprobowal. Jest to terapia niedyrektywna czyli bez zadan domowych. A co u mnei? fatalnie. dzisiaj nie zaliczylem jednego przedmiotu na studiach mimo ze tak ciezko pracowalem 4 ostatnie dni. Wrocilem do domu i zalamalem, sie plakalem. Szlochalem. Ale nie z tego powodu ze nie zaliczylem, tylko z tego powodu dlaczego nie zaliczam. Z powodu przyczyny. A przyczyna jest, nazwijmy to skrotowo, depresja.. Jestem zwyczajnie nieszczesliwy i smutno mi ze jestem samotny. Po prostu czuje zazenowanie moja osoba i moim zyciem. Mam nadzieje ze nie wpadne za chwile w hurraoptymizm. Teraz czuje sie lepiej i nie wiem czemu ale chce pamietac o tym szlochaniu dzisiaj. Nie chce skakac od ekstremum do ekstremum. Przede mna ciekawa droga.. Dobra koncze bo znowu napisze dlugasnego posta. Zauwazylem ze pisanie rad innym jest ucieczka od stosowania sie do tych rad samemu. Wole gadac o innych niz o sobie. Czuje niespojnosc. Pozdrawiam
  22. szczere emocje nie sa glupie, nie musza byc oczywiscie prawdziwe obiektywnie ale przynajmniej szczere. ewentualnie moglibysmy rozmawiac co do sposoby przedstawienia tych "szczerych emocji". w koncu jest milosc ale trzeba tez pamietac o jezyku milosci! wiec pameitajmy o jezyku szczerosci! paulilamot bardzo ładnie piszesz, zdania z duzej litery, wszedzie kropki, mi sie czesto nie chce :) przed toba bardzo ciekawa i interesujaca droga. Ale wraz z dobrym psychoterapeuta i byc moze psychiatra. My tutaj nie mozemy stawiac diagnozy a samemu to tez jest trudne zadanie w gąszczu internetu gdzie nagle sie okazuje ze mamy to to to to i jeszcze tmato i tamto. :) Diagnoze nie traktuj jako etykietyzowanie i łatkę, ale jako wskazówkę i furtkę w ktorym kierunku podążac do lepszego zrozumienia siebie i wyleczenia sie. Mysli samobojcze bardzo czesto pojawiaja sie, tez mialem wiec cie rozumiem, ale nigdy nie podjalem proby, zbyt bardzo sie boje. I tak tez czesto jest. Mysli samobojcze a proby samobojcze to dwie rozne rzeczy. Sprobuj psychoterapeute na dluzej niz 2-3 wizyty stokrotko. Okaz sobie empetie i zrozumienie i pokochaj sama siebie. Zrozum mala dziewczynke w sobie i otocz opieką. Mozesz nawet zaczac od przytulania samej siebie jesli masz giętkie rece. heh Wybacz jemu a nie sobie, w koncu on nie jest po przeszkoleniu psychologicznym. Latwo jest oceniac, ale kiedy jzu trzeba pomoc to nagle wszyscy uciekaja. Bo nie sa psychologami i zwyczajnie nie przeszli szkolenia w pomaganiu. Moj potrzebowal 6, 7 wizyt aby dac mi diagnoze. A i tak pozniej powiedzial ze aby naprawde zrozumiec od storny psychologicznej czlowieka to potrzeba nawet 2 lat. Dlatego pamietaj ze to tylko furtki i pewne propozycje. Masz taki fajny charakter, że potrzebujesz jednej osoby z którą wszystko robisz. Albo kilka. Wszyscy ludzie tak maja. TO SA NORMALNE POTRZEBY WIEC JESTES NORMALNA. GRATULUJE!! CZYLI JESTES ZDROWA I NORMALNA!! Wszystko jest z toba w porzadku, tylko jeszcze o tym nie wiesz. Walcz dzielnie stokrotko i zaryzukuj z terpauta na dluzej.
  23. uprising serio? łeee to bez sensu mhrps na jakiej podstawie tak twierdzisz? twoje doswiadczenia czy uprzedzenie? i u prywatnych tak nie ma?
  24. Ok, czyli w zasadzie jak pojde do psychoterapeuty darmowego to poufnosc zostanie zachowana? Oprocz tego ze osoba X poszla do psychologa Y, ale o diagnostyce i sposobie leczenia nikt sie nie dowie?
×