Skocz do zawartości
Nerwica.com

ekstraktzaloesu

Użytkownik
  • Postów

    283
  • Dołączył

Treść opublikowana przez ekstraktzaloesu

  1. ekstraktzaloesu

    Cześć

    Właśnie przed chwilą zjadłem całą czekoladę, ale za to chętnie zostanę :) Witaj na forum.
  2. xxdarc, Twój ojciec się wyprowadza, a więc już zaczyna się jakaś zmiana na lepsze. Będzie dobrze :)
  3. xxdarc, Człowiek zabijający 150 ludzi wydaje Ci się twardzielem? To najgorszy rodzaj słabeusza. Odważny i twardy byłby, gdyby powiedział komuś o swoim problemie, albo przynajmniej w ostatniej chwili otworzył drzwi kapitanowi samolotu. Z tego, co i jak piszesz wynika, że jesteś jeszcze bardzo młoda. A wierz mi, że wkraczanie w dorosłe życie możesz odczuć jeszcze boleśniej niż to, co przeżywasz teraz. Choć wcale nie musi tak być. Dorosłość też ma swoje dobre strony i może być piękniejsza niż wszystko to, co przeżyłaś dotychczas. Ważne żebyś sobie to uświadomiła, zaczęła nad sobą pracować, a jak sądzę masz jeszcze dużo czasu, by próbować zmienić swoją sytuację na lepszą. Bardzo dobrze, że się tu zarejestrowałaś, bo jeżeli odpycha Cię od ludzi w realu, to takie miejsce może być dobrą alternatywą, przynajmniej na początek. Sam się zdziwiłem, jak wielu ludzi odwiedza to forum (należy oczywiście wziąć poprawkę na to, że wielu z nich pewnie nawet nie ma żadnego problemu). Myślę, że znajdziesz tu kogoś z kim będziesz mogła pogadać, zaprzyjaźnić się i w ten sposób przełamać pewne psychiczne bariery, co pomoże Ci potem prawidłowo funkcjonować w normalnym życiu. Widać, że poezja jest Ci bliska. Twój tekst momentami czytało się jak wiersz i wcale nie potrzebował on rymów. :) Pracuj nad tym, to na pewno będziesz odnosiła sukcesy w tej dziedzinie. Witaj na forum :) P.S. Piszesz, że przy siostrze i mamie potrafisz być pogodna. A jak wyglądają Twoje relacje z ojcem?
  4. ekstraktzaloesu

    Czeszcz

    Źle zaczynasz, chłopaku. Bardzo źle. Ale to było do przewidzenia... Evia, co miałaś na myśli z tym luzowaniem?
  5. lovely, dziękuję za wartościową wypowiedź. Możesz mi powiedzieć, gdzie mógłbym zdobyć jakieś materiały z planami terapii, o której piszesz oraz te mogące pomóc mi uzyskać odpowiednią wiedzę na temat zaburzeń? Wiesz, co do tych leków, to zastanawiam się, co wspólnego ma depresja z nerwicą natręctw i jak leki na depresję miałyby mi pomóc w moim przypadku. Kiedyś psychiatra próbował mi wmówić, że mam depresję, ale to było coś innego. Na dzień dzisiejszy też nie mam żadnych objawów typowych dla depresji.
  6. ekstraktzaloesu

    Czeszcz

    Cześć. Na początek proponowałbym Ci przestać mówić "starzy" na rodziców i zacząć słuchać prawdziwej muzyki, bo hip-hop nią nie jest. Posłuchaj czegoś miłego dla ucha, z mądrymi tekstami, a nie takimi, które tylko je udają. Piszesz, że nie obchodzi Cię, co myślą o Tobie inni, ale coś mi się zdaje, że jest zupełnie odwrotnie. Przejrzałem Twoje posty i zauważyłem, że bardzo lubisz używać wulgaryzmów. Po co? Rzucając k***ą w każdym zdaniu nie zrobisz na nikim wrażenia. Może tylko na swoich kolegach, którzy mówią w taki sam sposób, a do których przecież czujesz odrazę. Być może nie jest to towarzystwo dla Ciebie, albo inaczej - Ty dla nich. Spróbuj coś zmienić w swoim życiu, trochę się wyciszyć, ale nie za pomocą dragów. Słuchaj rodziców, są od Ciebie starsi, a przez to bardziej doświadczeni. Unikniecie w ten sposób konfliktów, a oni to docenią i wszyscy będziecie bardziej szczęśliwi. Pozdrawiam
  7. Masturbow, jest chyba dużo prawdy w tym, co piszesz. Uświadomiłem sobie po raz kolejny, że nerwica nie jest moim jedynym problemem jeżeli chodzi o psychikę. To, co złego się z nami teraz dzieje jest zapewne następstwem mniej lub bardziej przykrych doświadczeń mających miejsce w naszym dawnym życiu. Być może nerwica jest rozszerzoną wersją jakiegoś problemu, który pojawił się u nas jako pierwszy lub był już którymś z kolei. Wyglądałoby więc na to, że trzeba wpierw uporać się z tym, co nas doprowadziło do obecnej sytuacji. Ale może być też tak, że równie dobrym rozwiązaniem będzie uderzenie z drugiej mańki i to właśnie pozbycie się nerwicy przyczyni się do wyeliminowania problemów, które ją spowodowały, tym bardziej, jeżeli na dzień dzisiejszy prostowanie naszej psychiki może nam się wydawać czymś trudniejszym i bardziej uciążliwym niż sama walka z nerwicą, o której cały czas mówimy... Jeżeli chodzi o sport, to chyba nie znajdę w sobie tyle zapału, by się nim zająć :) Jest wiele innych rzeczy, które bardziej chciałbym robić, a nie robię, bo brakuje mi czasu, chęci, albo po prostu za dużo ich wszystkich jest i nie wiem, na które się zdecydować... kazimierz61, nie znam się na CHADzie, ale teoretycznie Twoje skłonności do wszczynania awantur można by uznać za nerwicę natręctw - czujesz potrzebę kłócenia się z ludźmi i trudno jest Ci ją opanować. To, natomiast, że z powodu obrażenia kogoś jest Ci potem źle, nie brałbym już za ZOK. Myślę, że świadczy to po prostu o tym, że siedzi w Tobie człowiek mający jak najbardziej prawidłowe odruchy, czyli wyrzuty sumienia z powodu sprawienia komuś przykrości. A jeśli jest nam z czymś źle, to najzwyczajniej w świecie o tym myślimy i się tym zadręczamy. Najlepszym rozwiązaniem wtedy byłoby po prostu przeprosić osobę, którą obraziliśmy (choć jeśli jest to ktoś Tobie bliski, to pewnie wie, że nie robisz tego celowo).
  8. ekstraktzaloesu

    Cześć!

    Witam Was wszystkich :) Sailorka, w lekarzy to ja już nie wierzę. Jeszcze jak byłem mały, to jakiś syropek na kaszel przepisany przez lekarza mógł pomóc, ale gdy pojawiają się poważniejsze problemy, to brakuje im kompetencji, a często przede wszystkim zwykłego zaangażowania.
  9. Hej. Rzeczywiście wymienione przez Ciebie sposoby są raczej mało konkretne, ale można je chyba jakoś rozbudować odpowiednio do własnych potrzeb. Sprowadza się to jednak, tak jak od początku przypuszczałem, do samozaparcia w walce z danym problemem i próbie znalezienia sposobu, który będzie dla nas najlepszy, samemu. Co do brania leków, to już kiedyś brałem coś przy okazji innej dolegliwości i nie było to miłe; nie chciałbym znów stać się zombie. A jeżeli chodzi o lekarzy, terapeutów, specjalistów, czy jak ich tam nazwać, to nie podoba mi się podejście owych znawców, sprawiających wrażenie, że są w pracy za karę. Byle tylko ci coś powiedzieć, i następnego, któremu powiedzą to samo. Wolę się kierować radami osób mających ten sam problem, lub które kiedyś go miały i z niego wyszły, niż tych, które przeczytały o nim w książkach... W każdym razie dziękuję Ci za odpowiedź. Po liczbie wyświetleń widzę, że zainteresowanie tematem, zresztą jak i wszystkimi, jest dość spore. Czy jednak tylko jedna osoba na sto ma w tej kwestii coś do powiedzenia? Swoją drogą, ciekawi mnie, ilu ludzi przeglądających to forum naprawdę ma jakiś problem, a ilu czyta je tylko po to, by się pośmiać :) Jak by nie było, też się, kochani, udzielajcie. A nuż podsuniecie potrzebującym jakiś ciekawy pomysł :)
  10. ekstraktzaloesu

    Cześć!

    Hej, nie wiem za bardzo, co mógłbym zrobić i od czego zacząć w kwestii próby wyleczenia się z tego. Zamieściłem właśnie w odpowiednim dziale zapytanie o „domowe” sposoby pozbycia się tych problemów... Widzę, że forum odwiedza bardzo wiele osób, więc pewnie ktoś coś będzie wiedział
  11. Witam wszystkich, Chciałbym Was zapytać, czy istnieją jakieś sposoby na wyleczenie się z nerwicy natręctw samemu lub przynajmniej na zminimalizowanie tych zaburzeń. Domyślam się, że każdy będzie mi od razu radził skontaktować się ze specjalistą, albo po prostu próbować zapanować nad chęcią robienia tych wszystkich rzeczy, które robię. Jeżeli chodzi o lekarzy, to ta opcja odpada, bo na nich już się poznałem i wiem, że wszystko, na czym im zależy podczas spotkania, to pieniążki oraz to, by czym prędzej spławić pacjenta; leków też nie chcę żadnych zażywać. Co do drugiej opcji, to łatwiej jest coś powiedzieć niż to zrobić. Zapewne wielu z Was próbowało zapanować nad chęcią przymusowego dotknięcia czegoś lub inną czynnością podobnego rodzaju i na dłuższą metę się to nie udawało. Ale może jednak jest coś skutecznego, co pomaga Wam radzić sobie jakoś z natręctwami? Jeżeli chodzi o rodzaj moich zaburzeń, to jest ich wiele i są bardzo różne: od myśli pojawiających się znikąd, przez konieczność wyobrażania sobie pewnych rzeczy w wyniku zobaczenia czegoś, wypowiadania pewnych słów lub zdań na głos lub w myślach i ciągłego powtarzania ich, liczenia w myślach, dalej różne tiki i ruchy ciała, po wielokrotne dotykanie rzeczy i sprawdzanie, czy np. woda jest zakręcona, drzwi zamknięte itp. Wszystko to odbywa się zazwyczaj, gdy jestem sam. W towarzystwie ludzi raczej potrafię się kontrolować. Czy są tu osoby, którym podobne zachowania są nieobce i występują u nich w równie dużym stopniu?
  12. ekstraktzaloesu

    Cześć!

    Zgodnie z forumowym zwyczajem witam wszystkich serdecznie :) Mam 31 lat i cierpię na zaburzenia obsesyjno-kompulsywne, które dość mocno utrudniają mi życie. Pomyślałem, że jeżeli czegoś z tym nie zrobię, to za jakiś czas nasilą się do tego stopnia, że będzie już naprawdę niefajnie, więc postanowiłem się tu zarejestrować. Mam nadzieję, że z Waszą pomocą łatwiej będzie mi zapanować nad moimi natręctwami. Sam też chętnie pomogę innym, jeżeli będzie to w mojej mocy. Pozdrawiam.
×