
kazimierz61
Użytkownik-
Postów
981 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez kazimierz61
-
Purpurowy, Tak na początku dają benzodiezepiny, ale potem jak ktoś ma jeszcze problem to jakiś sulpiryd, albo wcale. Najważniejsza jest terapia odwykowa od uzależnień.
-
Ja wiem, że w okresie od jesieni do wiosny, powinniśmy brać vit.C 1000 raz dziennie. Ja w tym roku tak zrobiłem i pożegnałem się z przeziębieniem.Acha wiem to od dr. Zięby który ma swój program na radiu Katowice, bodajże w soboty.
-
Pregabaliniarz, Nie wiem jak u ciebie, ale uzależnienie od alkoholu diagnozuje lekarz i raczej nie daje leków, tylko wysyła na odwyk.
-
Uff, ale tego dużo, dobrze że z tego wyszłaś, dzięki sobie oczywiście. (w taki oto sposób można narobić sobie problemu ze zdrowiem). Pozdrawiam.
-
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
kazimierz61 odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
Monster6, Dlaczego nie bierzesz normotymików, spróbuj z lekarzem ustalić takie dawki, żeby przynajmniej w części hamowały manię, a nie przeginały w drugą stronę. Ja mam typ ll, a też mam z tym problem, ciągle zmieniam leki, najdłużej działają 6 miesięcy, a potem znowu temat od nowa, tyle że ja mam co najwyżej hipomanię, ale za to w dół lecę bardzo, nawet czasem pół roku. -
Spotykam na tym forum kilku ludzi chorych na CHAD typu l, którzy udzielają się dość często i współczuję im, bo to chamska choroba. Ja mam typu ll, a też daje mi i mojej rodzinie popalić. Jestem ciekaw czy są jakieś osoby z CHADem typu ll i chętnie bym się podzielił doświadczeniami.
-
Do powrotu na forum skłoniło mnie coraz gorsze samopoczucie, wręcz złe. Nie mogę spać, śpię po 2-3 godz. kłócę się że wszystkimi, od pewnego czasu, ale nie powiedziałem tego jeszcze swojej lekarce, mam myśli "s". To narazie tyle, bo myśli mi wciąż gdzieś uciekają.
-
To rzeczywiście jest przyzwyczajenie, ale to jeszcze nie jest alkoholizm. Alkoholizm jest chorobą, która zmienia świadomość, jest nieuleczlna i jest zabójcza. Alkoholizm zaczyna się wtedy gdy nie potrafimy przestać myśleć o alkoholu, zaczynamy i kończymy dzień z alkoholem, jeśli nam braknie alkoholu to jesteśmy przebyć góry i doliny, aby zdobyć alkohol. Alkohol zmienia naszą świadomość, a więc to co jesteśmy w stanie zrobić w alkoholu, nie zrobiliśmy tego na trzeźwo (między innymi dlatego jest tyle samobójstw alkoholików którzy już nic nie potrafią robić, tylko pić). Tak samo jest z narkotykami, i lekami. Dużo można by pisać o alkoholizmie, temat - rzeka. Sam jestem alkoholikiem nie pijącym 4 lata, po ostatnim pobycie w szpitalu, naprawdę chciałem przestać pić, chodziłem na terapię dwa i pół roku i to mi pomogło, wiem że alkohol nie jest dla mnie.
-
Lucyfer, Według mnie nie masz racji, popieram wypowiedź Wiem bo przez długi czas mojej choroby dokładnie to przeżywałem mimo że mam rodzinę i mieszkamy w jednym domu.
-
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
kazimierz61 odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
Carica Milica, Przeczytałem trzy ostatnie posty na twoim blogu, tak bym nie wiedział co przeżywasz i bardzo współczuję. Ja mam CHAD typu ll zdiagnozowany cztery lata temu, ale przez dwanaście lat leczyli mnie na depresję nawracającą, tak że co mnie wyciągli z depresji to antydeprasantami doprowadzali mnie do hipomanii, czy manii, potem żucałem leki i za ok. jednego roku znowu to samo, za każdym razem kończyło się to w szpitalu. Miałem trzy próby suicydalne, w szpitalu byłem pięć razy w tym raz w klinice w Krakowie, no i dopiero w ostatnim pobycie w szpitalu najbliższym w swoim powiecie zdiagnozowano chad, to był 2012 rok i od tego czasu leczę się prawidłowo. Z lekoopornością też mam doświadczenie, naprawdę bardzo dużo leków próbowałem i tak jest do dzisiaj, mniej więcej co roku lub półtorej muszę zmienić leki, ale kwetiapinę biorę cały czas w różnych dawkach. Obecnie jestem na jak w podpisie, zobaczymy na jak długo. Litu nie próbowałem bo podobno jest niebezpieczny, trzeba badać krew na zawartość litu, ale to i tak jest zawsze decyzja lekarza. A więc trzymaj się i próbuj z tymi lekami, pewnie Ci odbiorą bo przecież masz dobrą diagnozę, nie trać nadziei. Jestem ok. 30 lat starszy, ale tak chciałem się zwieżyć komuś z tymi samymi problemami. -
Tak byłoby dobrze gdyby nie ból głowy, nic mi nie pomaga, to chyba z leków. Chyba pomyliłem wątki.
-
[videoyoutube=] [/videoyoutube]
-
Artemizja, Współczuję Ci, pogoń ich, a jak co to w twarz. (fajne uśmieszki), pozdrawiam.
-
To nie są żadne usługi, księża są na służbie kościołowi, a kościół to wierni i nie powinno być żadnego cennika, za Sakramenty nie powinno się płacić. Papież Franciszek powinien zrobić z tym porządek.
-
Myślę że Bóg w różny sposób pomaga ludziom, i tym dobrym i tym złym, ale każdemu na swoją miarę. Co do reinkarnacji to raczej w to nie wieżę, bo przecież każda dusza musiałby być niejako zresetowana by przejść do innego stworzenia, a tu chodzi o to by cały bagaż swojego życia, którego ja dokonałem był osądzony. Jestem katolikiem i chociaż nie jestem fanatycznym, to wierzę że człowiek ma duszę i po śmierci ulatuje ku jasności lub ciemności w coś ponad czasowego, gdzie czasu nie ma i dlatego mówi się o wieczności. Na teraz jakoś nie chce mi się wgłębiać w te sprawy, bo myślę że ta cała prawda jest tajemnicą.
-
Cztery lata temu po ostatniej próbie s, kiedy to w końcu zdiagnozowano u mnie po 12 latach prawidłową diagnozę CHAD, wspomniałem lekarce, że chciałbym rzucić palenie, ale odradziła mi tego posunięcia, natomiast poradziła żebym spróbował, gdy będzie ze mną lepiej, i dopiero po dwóch latach zdecydowałem się na rzucenie palenia, zastosowałem desmoksan, bo nie ma nikotyny i poskutkowało, nie palę już dwa i pół roku.
-
Ja nie mogę się zgodzić z takimi ludźmi jak mój szwagier, chodzi do kościoła, co niedziela do komunii, jest w radzie parafialnej, udziela się w różnych pracach przy kościele, bierze udział w różnych inscenizacjach z okazji np. Wielkiej Nocy, a w domu zmienia się o 180°, kiedyś bił żonę, może jeszcze teraz na starość by jej przyłożył, raz było tak, że w niedzielę do południa ją pobił, a zaraz potem pojechał do kościoła w mundurze górniczym nosić sztandar, to tylko jeden z przykładów, a jest ich mnóstwo bo uzbierało się ich przez tyle lat. A tak to na porządku dziennym kłótnie, upokarzanie, buntowanie synów, wnuków przeciwko matce, babci, po ludziach obgaduje że żona go wygania z domu i jaki to nie jest biedny. Już od dawna mówiliśmy szwagierce żeby wzięła z nim rozwód, ale stwierdziła, że jest katoliczką i znalazła jeszcze tysiąc innych powodów że tego zrobić nie może, no i do dzisiaj cierpi. A szwagier jest dla mnie zagadką, czy co robi to robi świadomie czy nie.
-
https://wobroniewiaryitradycji.wordpress.com/2016/09/02/oredzie-z-medjugorje-z-02-09-2016-r-dla-mirjany/
-
-
Raczej odwrotnie, to przecież mózg jest "komputerem" naszego organizmu i może ew. wpływać na niego.
-
Uważam że nie, chyba że przed śmiercią nawróci się tzn. naprawdę uwierzy w Boga, wyzna wiarę w Niego i odbędzie sakrament pokuty i Eucharystii.
-
Uważam że Bóg nie ma nic wspólnego ze szczęściem czy pechem, to tylko zbieg wydarzeń. Bóg zsyła łaski, spełnienia prośby tym którzy wierzą w 100% i gorliwie się do Niego modlą, proszą, dziękują, wychwalają, a karze tych co także wierzą ale źle czynią i to oni najbardziej potrzebują nawrócenia. Zaraz nasuwa się sprawa wojen i morderstw, wg. mnie to szatan bardzo prężnie i skutecznie działa by ludzkość szła w kierunku zła i samozniszczenia, to jest jego cel by sprzeciwiać się Bogu. Szatan to wyklęty anioł, który właśnie sprzeciwił się Bogu i pociągnął za sobą rzesze niewiernych aniołów, którzy zostali demonami czy innymi bytami. A więc i tam na górze były rozłamy i podziały, z tąd mamy dobro i zło.
-
salir, Tak wg. mnie to prawda, i jeszcze dodam że dał nam również rozum, umiejętność myślenia, z czego wynika że to od nas zależy czy wierzę czy nie, oczywiście pomijam tu sprawy wychowania np. w jakiej grupie społecznej. Temat bardzo obszerny, skomplikowany i delikatny.