Skocz do zawartości
Nerwica.com

DOMINIKKKK

Użytkownik
  • Postów

    107
  • Dołączył

Odpowiedzi opublikowane przez DOMINIKKKK

  1. Witam Państwa. 

    Mam wiele nieprzyjemnych objawów. 

    1. Po pierwsze - nic mnie nie cieszy.

    2. Po drugie - nie widzę sensu w życiu. I tak wszyscy umrzemy więc po co.

    3. Mam mega niskie libido jak na faceta 27 lat (testosteron wolny i całkowity w normie. Podobnie jak prolaktyna). Generalnie ZERO porannych erekcji. Nawet kobiety, które kiedyś mnie podniecały dziś na mnie nie działają.

    4. Mam czarne myśli o śmierci, bezsensu. Jestem jakiś martwy w środku.

    5. Promieniuje negatywną energią. Wiem o tym, bo ludzie zaczęli na mnie dziwnie reagować. 

    To tyle, dzięki.

  2. Z tego co piszesz to ten facet nie tylko nie troszczy się o Ciebie, co zaniża samoocenę.

    Z drugiej strony jest to Twój "wymarzony facet". Więc jesteś rozerwana w środku. 

    Musisz sama sobie odpowiedzieć na pytanie, czy aż takie poświęcenie siebie jest warte tej "miłości". Być może za rogiem czai się kolejny "wymarzony", ale z lepszym oprogramowaniem. 

  3. Cytat

    jeszcze nie spełniam jego określeń z wyglądu (jak gdzieś idziemy i po drodze są laski lub widzi takie w necie, to się nad nimi zachwyca, mówiłam, że mnie to boli i jak chce to robić, to chociaż dyskretnie a on na to, że robi to po to by mnie zmotywować do zmiany wyglądu)

    Dobrze się czujesz z tą świadomością? Mnie jakby partnerka wytknęła jakieś niedociągnięcie w wyglądzie, to nie byłaby już moją partnerką tylko ex. 

    Nawet jeżeli byłaby to otyłość, czy ubiór. Forma skreśla takiego człowieka.

    Takie komunikaty szargają poczucie własnej wartości i sprowadzają Cię to przedmiotu, a nie do czującego człowieka.

    Cytat

    Mimo wszystko bardzo go kocham 

    Nie. Ty go nie kochasz. Ty kochasz jego wizje, ew. wizje wspólnie spędzonego życia.

  4. Po pierwsze to zmień środowisko. To nakazuje godnosć osobista. Czy uważasz, że w gronie artystów (np. malarzy, muzyków) ktokolwiek wytykałby Ci wrażliwość?

    Po drugie. Wrażliwość jest OK, bo wrażliwość z samej definicji MA CI pokazać rzeczy dla Ciebie ważne. 

    Po trzecie dobra terapia. Przeanalizowanie stosunków w rodzinie, rozprawocowanie schematów. 

    I dopiero wtedy możesz rozwijać poczucie własnej wartości. Znaleźć to, co lubisz, rozwijać to. Po to, abyś urósł w swoich oczach. Aby duma osobista nie pozwalała Tobie samemu źle o sobie myśleć.

  5. 37 minut temu, ehempatia napisał:

    Czyli w sumie w niezobowiązujących relacjach. Miałam podobnie w czasach silnej nerwicy w kontakcie ja - lekarz, ja - kontroler biletów, ja - ochroniarz w sklepie. Poradziłam sobie z nerwicą, zniknęło i to. Masz jeszcze jakieś inne objawy? 

    1. przyspieszone tetno,

    2. pocenie rak,

    3. strumien durnych mysli.

    Jak sobie poradzilas? I czy istnieje inna metoda niz terapia? Niestety nie ma mnie w Polsce teraz.

  6. Witam po dluzszej przerwie.

    Mam taki problem jak w tytule. Myslicie, ze warto udac sie do terapeuty?

    Reakcja odpala mi sie najczesciej jak dochodzi do powierzchownej interakcji z innymi.

    Kiedy wiem, ze bede z kims przebywal dluzej, rozwinie sie jakas konwersacja to tak sie nie stresuje (tylko troche na poczatku).

    Czym to moze byc spowodowane?

    Dodam, ze jak zyczynam sie stresowac to ludzie czesto nieprzychylnie na mnie reaguja. Jak na natreta, wariata i daja do zrozumienia: ''idz juz stad''. 

    Nie wiem co o tym myslec... 

     

×