monk.2000, raczej mało komu mówię o takich rzeczach, o tym nie wspominałam nigdy nikomu. Ciężko wszystko opisać a jeszcze ciężej byłoby komuś w to uwierzyć ponieważ brzmi absurdalnie.
Przeraża mnie myśl, że to może nigdy nie minąć
Carandile, Ciężko powiedzieć, nie było szczególnego momentu czy też wydarzenia które zapoczątkowałoby te problemy(albo było i go nie pamiętam). Zaczęło się na pewno dawno temu, raz nasilało się do takiego stopnia że nie mogłam funkcjonować a nieraz w ogóle o tym zapominałam i nie dokuczało przez długi czas. Teraz trwa już od jakiegoś czasu i są dni kiedy się nasila i sięga granic mojej wytrzymałości