Skocz do zawartości
Nerwica.com

Flora3

Użytkownik
  • Postów

    1 290
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Flora3

  1. jak do to i tak się nie wybiorę. no nic zobaczymy w ogóle to dziś też odstawiam niezły cyrk. najgorsze że jestem tego poniekąd świadoma ale nie umiem nad tym panować. nic nie piłam. od wczoraj wieczorem napierniczałam smsami do tego faceta (świadka zajścia z przedwczoraj) gadka typu : on- nie potrafię dać Ci szczęścia, zrozumiałem to, jesteś cudowna ale nie potrafisz mnie pokochać. ja- potrafię cię pokochać (to raczej nieprawda), jak możesz mnie odtrącać? jeśli tak to spier dalaj. jeśli odejdziesz to pożałujesz... i masa różnych sprzeczności. dziś rano mój były przyjechał po Syna i zabrał go do siebie. ja ubrałam się i poszłam do 'tego' faceta. zrobiłam z siebie sierotkę, bzykaliśmy się pół dnia, oglądaliśmy filmy, leżeliśmy godzine w wannie. powiedział że mnie uwielbia i zawsze będzie przy mnie. wróciłam do domu przed 19 , niebawem miał zjawić się mój były z małym. usłyszałam że coś walnęło w piecu gazowym i kapie woda, oczywiście panika, czuje gaz, zaraz umrę telefon do byłego żeby szybko przyjechał, pootwierałam wszystkie okna, czuje że mi słabo,zaraz zemdleje, wkręciłam sobie na maksa.. przyjechali, zaczął coś tam grzebać przy tym piecu,okazało się że jakiś zawór czy coś do wymiany, gazem oczywiście nie waliło bo nie miał jak się ulatniać... no i nagle poczułam że nadal go kocham choć bardziej nienawidzę.. jak wychodził to cała się trzęsłam, miałam ochotę złapać go za rękę i nie puścić... jak odjechał napisałam mu smsa- dlaczego nie potrafię się zakochać? on- bo dalej mnie kochasz.. i gadka się ciągnie do teraz a ja siedzę i zdycham, targają mnie emocje na wszystkie strony. Zaraz ma przyjść 'ten' facet i wkur wiam się że jeszcze go nie ma ... niech mnie ktoś odstrzeli
  2. izzie albo da bilecik do kobierzyna będzie co ma być trudno
  3. Flora3

    zadajesz pytanie

    możliwe dlaczego nie mogę wymyślić pytania?
  4. Widzisz,to łatwa kasa i jak ktoś nie ma skąd to się kusi i korzysta.Dla mnie to jest wersja hazardu.Kiedyś były tylko kasyna i zakłady,teraz pojswiły się jeszcze chwilówki...beznadzieja.. faktycznie beznadzieja. jak Ci się nazbiera to się nigdy nie odgrzebiesz. za granicą szybko byś zarobiła kasę żeby to spłacić -- 20 gru 2014, 22:15 -- wybiłam sobie to z głowy bo przy mojej sytuacji finansowej branie jakichkolwiek pożyczek byłoby strzałem w łeb ide we wtorek do tego dr. Rducha , mam nadzieje że coś poradzi -- 20 gru 2014, 22:24 -- albo da bilecik do kobierzyna będzie co ma być trudno
  5. wiem dlatego jestem bardzo wku rwiona że mi nic nie dali xanax tylko wtedy gdy faktycznie trzeba , choć u mnie to ryzykowne bo łatwo się uzależniam od wszystkiego
  6. osobiście nie wzięłam nigdy żadnej pożyczki ale myślałam nad tym... długów mi się nazbierało za abonament w play i za rachunki za mieszkanie -- 20 gru 2014, 22:08 --
  7. Ścigają-telefony,listy i odsetki lecą cały czas.Nie wiem jak to będzie dalej.A leki jakieś bierzesz? ratuje Cię chyba jedynie jakiś duży przypływ gotówki żeby to spłacić.. współczuje, przesrane. też mam długi ale nie aż takie, coś koło 1500 ale wciąż rosną -- 20 gru 2014, 22:01 -- leków nie biorę żadnych. tam gdzie chodzę do lekarza na nfz stawiają bardziej na psychoterapie (której w gruncie rzeczy nie mam) i raczej stronią od leków a jeśli już to recepte dają po 2 wizycie a ja miałam dopiero jedną.. miałam xanax i brałam go w kryzysowych sytuacjach ale zgubiłam go w zeszłym tygodniu i ubolewam.
  8. a nie myślałaś żeby znaleźć sobie jakieś stałe zajęcie np. siłownia, jakiś kurs cokolwiek ?
  9. bajzlu ciąg dalszy. po tym zdarzeniu czuje się jakby jeszcze bardziej poprzestawiało mi się w głowie... totalny chaos emocjonalny i uczuciowy przerąbane z tymi kredytami, nie ścigają Cię?
  10. też się wcześnie wyprowadziłam od matki, miałam 18 lat. nie znosiłam tego domu i robiłam wszystko żeby w nim nie mieszkać. niestety nadal jestem 'uzależniona' od matki , przede wszystkim finansowo. pracę też mam u niej (teraz jestem na urlopie)... masakra, chciałabym być niezależna. co do wydawania kasy to nawet się nie wypowiadam bo wstyd. w ogóle nie potrafię gospodarować pieniędzy i planować wydatków.
  11. Flora3

    czego aktualnie słuchasz?

    [videoyoutube=] [/videoyoutube]....................................................................................................................................................................
  12. [videoyoutube=] [/videoyoutube]
  13. izzie, Dzięki , również trzymam za Ciebie kciuki. Zacznę się powoli rozglądać
  14. Chciałabym prywatnie, jak najszybciej ale to nie na mój budżet, może w przyszłym roku sytuacja finansowa sie poprawi to wtedy bede myśleć. Chce i potrzebuje pomocy bo muszę żyć czy mi się to podoba czy nie.
  15. izzie, Ile masz lat? Nie chodzę na terapie, moja lekarka wspominała że czeka mnie terapia indywidualna, terminy pewnie kosmiczne. Nie mam jeszcze nawet pełnej diagnozy. Za późno wybrałam się do lekarza...o parę dobrych lat... Może czujesz obawy że bez terapii i swojej terapeutki sobie nie poradzisz, będzie Ci ciężko i dlatego tak Ci odbija... "...ale przecież to tylko my mamy na to wpływ co się wydarzy" te słowa mnie przerażają
  16. Flora3

    zadajesz pytanie

    nie masz wszystko gdzieś?
  17. izzie, Jakaś masakra, ... nie wiem jak to się dzieje , czuje że ktoś mną steruje. Mamy przesrane moja droga. tak jestem z krk, czekam na pw, dzieki i nie tyle dobrego lekarza co dobrego który nie wyśle mnie do kobierzyna i wyłącznie do prywatnego bo na nfz jestem umowiona ale nie dam rady czekać do końca stycznia abstrakcyjna, dziękuję
  18. więc też się wyżalę odnośnie swojej beznadziejności czuje do siebie tak wielkie obrzydzenie że zaraz się porzygam odwaliłam wczoraj totalną maniane wieczorem byl u mnie facet z którym spotykam się od jakiegoś czasu, kupiliśmy sobie wino i jakieś piwa. on musial wyjść na 30min i zostałam sama w domu, postanowiłam otworzyć wino jako że piwna wypiliśmy już wcześniej. przystąpiłam do czytania książki, nie wiem kiedy z butelki zniknęło 3/4 zawartości a ja poczułam że jestem wstawiona. od wyjścia faceta minęło ponad 30min , zaczęłam się wkurwiać że mnie olewa i nie zależy mu by spędzić ze mną jak najwięcej czasu. humor mi się totalnie zjeb ał i czułam duży przypływ złości. minęła ponad godzina gdy wrócił, co prawda był trochę zjarany ale myślę że nie miało to większego znaczenia. przywitałam go słowami - tęsknie za moim byłym i nic nie jest tak jak powinno być. potem rozmawialiśmy siedząc w pokoju i ponoć byłam bardzo niemiła, rzucałam w jego kierunku raniące słowa które niekoniecznie były prawdziwe! wpadłam w jakiś amok, zaczęłam się użalać że rodzice zje bali mi życie, miotałam się po całym domu, cisnęłam szklanką w podłogę, rzuciłam czajnikiem, wzięłam do ręki nóż i przyłożyłam sobie go do gardła zanosząc się przy tym płaczem. facet wiedział że jestem pokręcona ale tym razem doznał ciężkiego szoku. zatargał mnie do pokoju i posadził na fotelu próbując uspokoić, zaczęłam drzeć morde na cały dom żeby spie.., że go nienawidzę,że pier.. wszystko i nie chce żyć itd. ubrał się i wyszedł a ja popadłam w jeszcze większe rozwścieczenie, wytargałam ostrza z jednorazówek , wzięłam nóż z kuchni i zaczęłam się chlastać po obu nadgarstkach. w międy czasie dzwonil ale nie odbierałam. postanowiłam się powiesić. przygotowałam pętlę, zawiązałam ją na szyi i stanęłam na krześle, stchórzyłam, rozjuszyło mnie to jeszcze bardziej. zaczęlam wypisywać smsy do byłego, do przyjaciółki z którą obecnie mamy kiepskie relacje, zadzwoniłam do kumpla że umieram, przyjechał tu w godzine z innej miejscowości i zaczął mnie ogarniać...wszystko pamiętam jakbym śniła i nie wiem dlaczego robiłam te wszystkie okropne rzeczy czuje się tragicznie, jak śmieć, jak gówno. straciłam wszystkich bliskich mi ludzi. nie czuje żadnych emocji, jestem skończona. mam ochotę wyć ale brakuje mi sił. -- 20 gru 2014, 00:00 -- izzie łączę się w bólu.
  19. Flora3

    [Kraków]

    Nie byłby zły, ale nie wezmę przecież dziecka ze sobą, poza tym rodzina by mnie zjadła, dla nich byłby to wstyd dlatego zawsze udawali że nie widzą problemu, sami mnie w to całe gówno rzygać mi się już chce tym wszystkim podeślij na pw jak bedziesz miala chwile, dzieki
  20. Flora3

    [Kraków]

    Ide prywatnie we wtorek i boje sie ze mnie skieruje do szpitala a nie mogę do tego dopuścić Tak czuje się źle wczoraj postanowiłam ukrócić sobie cierpień ale nawet tego nie potrafię dobrze zrobić
  21. Flora3

    zadajesz pytanie

    nie co teraz zrobić
×