Skocz do zawartości
Nerwica.com

lola1980

Użytkownik
  • Postów

    23
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia lola1980

  1. Hej wszyskim! Jeżeli chodzi o mnie to zaszłam w ciążę i czuję się ok. Nie biorę leków, choć przed ciążą brałam ale tylko jak się dowiedziałam to odstawiłam (brałam Efectin Er 37,5). Teraz jestem w piątym miesiącu ciąży i praktycznie czasami tylko pojawiają się natrętne myśli. Ale ciąża mnie niesamowicie wyciszyła. Jestem szczęśliwa, że mam dzidziusia w brzuszku. Teraz nie liczy się nic innego tylko dzidzia.:) Moje myśli krążą teraz tylko wokół dzidziusia, to jest piękne. Pozdrawiam wszystkie mamusie.
  2. Ludzie wy nawet jie wiecie jak sex leczy tą głupią chorobę!!!!
  3. Hej! Jeżeli chodzi o mnie to przed snem sprawdzam czy wszystkie drzwi (oczywiście sprawdzam zamki), jak wychodze do pracy sprawdzam czy wyłączyłam wszystko z prądu, kurki od gazu (chociaż mam kuchenkę, która sama się blokuje nawet gdybym zapomniała ją wyłączyć), a gdy jestem w pracy to licząc pieniądzę od danego klienta przeliczam je nawet 4 razy i czasami przez to liczenie wszystko mi sie opóźnia:)
  4. Jeżeli chodzi o Efectin er to dla mnie to jest panaceum na nerwicę natręctw. Super się po nim czuję i nasilenie mysli jest o 90% mniejsze. Nawet gdy myśli się pojawiaja to na krótko i tak nie męczą. A tak w ogóle o nie mam żadnych skutków ubocznych. pzdr
  5. lola1980

    znów to samo:(

    Opisujesz problem, który ja kiedyś też miałam. Poszłam na staż (na rozmowie stresa miałam cholernego) ale dzięki temu, że miałam staż zostawili mnie w tej firmie. Taka szansa może więcej Ci się nie trafić, mnie rodzina też nie popierała a jedna zrobiłam tak jak ja chciałam. I opłacało się. Powiem Ci najlepsze - jak zostawili mnie w tej firmie i zaczęłam niezłą kasę zarabiać to nagle moja rodzinka "wielce zadowolona i dumna". I pomyśl co by było gdybym tam nie poszła! Zaufaj sobie, uwierz w siebie, my osoby z natręctwami wbrew pozorom jesteśmy dobrymi pracownikami, skrupulatnymi, dokładnymi itd. Uwierz mi, że przeszłam przez to więc wiem co mówie. Pozwól sobie na popełnianie błędów, nie myśl, że nie dasz rady. Na początku zawwsze jest trudniej zanim wszystkiego się nauczysz. Idź tam jeśli tego pragniesz, twoje pragnienia są najważniejsze!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  6. a jakiego typu masz natręctwa?Mnie ta choroba "dopadła" gdy miałam 15 lat. Potem kilka lat przerwy, i teraz mam 28 lat i znowu wróciły (ale pod wpływek silnego stresu m.in. w pracy). Natręctwa te jednak nie są już tak nasilone jak kiedyś. Czasami mam tylko natretne mysli dotyczące pewnych sytuacji tj. krytyki kogoś wobec mnie, że coś źle zrobilam w pracy itd. boje się popelniać błędy. Te mysli wracają na przestrzeni czasu. Cały czas pracuję nad tym z moim terapeutą. Pozdrawiam
  7. Zgadzam się terapia jest bardzo wazna w tej cholernej chorobie i mozna się z tego wyleczyć ja jestem dowodem na to. Nie miałam tych cholernych natręctw przez kilka dobrych lat. Pół roku temu przeżyłam silny stres i właśnie pod wpływem stresu pojawiły się znowu choć szybko ustępują. Wiecie co - jak już raz wyjdziecie z tego gówna to róbcie wszystko aby się nie stresować. Wiem, że to nie jest łatwe ale się opłaca.
  8. Kundi mi pomaga Efectin ER 37,5 i uważam, że to w moim przypadku panaceum na nn. Działają pobudzająco i jestem szczęśliwa. Czasami mam jakieś głupie natrętne myśli ale pojawiają się bardzo rzadko. Mój psychiatra mówi, że aby ustąpiły te myśli całkowicie powinnam brać Efectin Er 75,5 ale ja uważam, że na razie mi nie potrzeba większej dawki skoro pomaga mi terapia. Zresztą po większej dawce nie mam ochoty na sex a ja bardzo lubię kochać się z mężem. pozdr
  9. Vesna rozumiem Cię - ja do tych myśli podchodzę trochę z dystansem, wiem, że łatwo się mówi, ale dzieki terapeucie czuję się lepiej. Ja te myśli miałam może 3 razy w ciagu trzech dni i to dwa tygodnie temu i nie były tak intensywne - teraz ich nie mam i mam nadzieję, że nie będę miała. Ale nawet gdy się pojawią oleje je. Ja do terapeuty chodzę raz w tygodniu i jest mi łatwiej i oczywiście mam wspaniałego męża, który wie na czym polega moja choroba i cały czas mnie wspiera. Ja przed ślubem też miałam rózne wątpliwości ale to czego pragnęłam było silniejsze. Myślę vesna, że tobie też się uda - musisz byc tylko pewna swoich pragnień i realizować je:) pozdr
  10. Wiesz ja też mam natretne myśli tego typu - ostatnio jak byłam na szkoleniu z pracy to miałam natręty, że robię to z koleżanką, która mnie szkoli itd. (na szczęście nie trwało to długo) jakieś dwa dni. Jeszcze nigdy nie miałam takich natręctw ale ustąpiły. Mój terapeuta twierdzi, że jedną z przyczyn jest to, że tak naprawdę potrafię kochać ale miłość traktuję jak karę "za coś tam"nie potrafię jeszcze stwierdzić za co i dlaczego - np. kiedy mam ochotę na sex z moim mężem to przed tym zawsze sprzątam, coś porządkuję itd i robię to zupełnie nieświadomie. Robię to również po sexie. Terapeuta twierdzi, że nie potrafię "iść na całość" ale dlaczego nadal szukam przyczyn. Pamiętaj, że te myśli same z siebie się nie biorą-gdzieś należy szukać przyczyn. Jeśli nie wiesz dlaczego wystepują u Ciebie te myśli - co jest ich bezpośr. przyczyną to: rada mojego terapeuty - nie uciekaj od nich - zadaj sobie pytanie? i co z tego, że mogę być gejem lub lesbijką w moim przypadku. Co się takiego wydarzy gdy nim zostanę. Odpowiedz sobie na to pytanie. Ps Na szczęście to tylko natręctwa (głupie myśli, które wystepują również u ludzi nie chorujących na nn) - a to, że się pojawiają nie świadczy o tym, że będę lesbijką czy ty będziesz gejem- na 100% będziemy w normalnych związkach. A czy ty mariusz chodzisz na terapię???
  11. lola1980

    Nowy lek na NN...

    Głupota ludzka... nawet nie wiesz jaka terapia NN jak sie lekow nie bierze jest ciezka... szczegolnie w momentach gdy terapia zaczyna dzialac milosc i rodzina tak to wsparcie masz racje.. ale w podtrzymaniu na duchu jak sie leczymy a nie sa lekarstwem... tez sie modlilem i powiedzialem ksiedzu o tym na spowiedzi i... kazal sie leczyc u specjalistow i powiedzial ze Boga mam prosic aby mi pomogl a nie mnie wyleczyl... i mial racje bo na terapie jeszcze jak ktos bez lekow jest... naprawde trzeba wiele sily... [ Dodano: Dzisiaj o godz. 11:33 pm ] nikt sie sam z nerwicy nie wyleczyl... ktos mysli ze nie ma objawow to juz nie ma nerwicy... jest taki temat w krokach do wolnosci "czy ktos sobie samemu z tym poradzil?" nie nikt samemu nerwicy nie wyleczy a jak ktos pisze ze tak to znaczy ze jego choroba to rowna sie objawy... a to g...o prawda za przeproszeniem... wiec Patryjaaa2000 widac ze masz duzo sil idz do specjalistow i nie męcz sie bo naprawde szkoda w tym siedziec i to jeszcze taka wartosciowa dziewczyna jak Ty a co do forum... ono jest dobre... ale ma tez swoje minusy. Ktos mi kiedys powiedzial "powiedz swojemu psychologowi niech zobaczy to orum i napewno odrazu zabroni Ci tu wchodzic" i to niejedna osoba MIELI RACJE Mafju88 ja myślę, że jeżeli o forum nn to na pewno podtrzymuje na duchu ludzi, których nie stać na psychoterapię lub też nie mają odwagi aby zgłosić się do specjalisty. Mój terapeuta nie ma nic przeciwko temu, że zaglądam na to forum. Mogę tutaj z niektórymi osobami porozmawiać na różne tematy ale oczywiście nie zmienia to faktu, że każdy z nas ma różne natręctwa i u każdej osoby trzeba szukać źródeł tych natręctw. Mnie osobiście pomaga psychoterapia oczywiście u terapeuty +leki Efectin ER 37,5 - nie u psycholoiga (psycholog tak mi namieszał w głowie, że czułam się jeszcze gorzej). Mój terapeuta po dwóch wizytach potrafił odkryć po części źródło moich natręctw a psycholog doszedł do tego dopiero po 3 miesiącach. A tak w ogóle to zgadzam się, że z nn nikt nie wyleczy się sam - do tego jest potrzebny dobry specjalista. Ja żyłam bez natręctw 5 lat i wiem, że teraz wyjdę z tego - bo jak raz wyjdziesz z nn to potem jest łatwiej i nie jest tak nasilona. A Bóg nie ukrywam, że mi również pomaga!!!!!!
  12. mariusz a jakiego typy są twoje myśli, bardzo jestem ciekawa - jak możesz to opisz je pozdr
  13. Mam pytanie. Czy ktoś z Was miewa natrętne mysli, że może stać się lesbijką lub gejem itp. Ja kilka razy wkręcałam sobie, że może jestem lesbijką np. gdy patrzyłam na koleżankę z pracy, wkręcałam sobie, że jestem podniecona (ogólnie mówiąc należę do osób, które lubią sex i często jestem podniecona - czasami nawet w pracy ; ale myślenie, że mogę być lesbijką wzbudza we mnie lęk ). Jestem w normalnym związku mam wspaniałego męża, którego kocham i chcę z nim być, jestem z nim szczęśliwa. Powiem Wam, że nigdy takich myśli nie miałam przynajmniej myśli tego typu. Na nn zachorowałam gdy miałam 15 lat. Kilka lat przerwy bez choroby. Teraz mam 28 i znowu mnie dopadły. Nie są już tak nasilone jak kiedyś ale wróciły. Myślę, że sobie z tym poradzę dzięki terapeucie do którego chodzę. W końcu kilka lat temu żyłam bez nich i wiem, że można bez nn żyć. Ciekawa tylko jestem czy macie myśli tego typu...
  14. Hej wszystkim! Potęga podświadomości pytałaś jak poradziłam sobie z widokiem noża. Może to będzie śmieszne dla niektórych z Was ale powiem Wam, że mój terapeuta uświadomił mi kilka spraw związanych ze znaczeniem noża (w moim przypadku). Zastanówcie się przez chwilę do czego służy nóż. Takie pytanie zadał mi mój terapeuta (chciałam jeszcze dodać, że chodzę do bardzo dobrego terapeuty z wieloletnim stażem). Na to pytanie odpowiedziałam: nóż służy do cięcia, krojenia, zarżnięcia. Zwróćcie uwagę co kojarzy Wam się z ostatnim słowem tj. rżnięciem. Ja na psychoterapii stwierdziłam, że z sexem. I właśnie w moim przypadku zadziałało. Wczoraj u terapety uświadomiłam sobie, że ten nóż to pokazuje mi, że zwyczajnie zamiast zajmować się sprawdzaniem czy zamknęłam dzwi, czy wszystko w szafkach poukładałam itd. to powinnam sie nie ograniczać tylko zająć się moim mężem i zająć się sexem, kiedy chcę i nie ważne czy w domu jest syf czy nie itd. Powinnam robić to na podłodze, pralce, w samochodzie itd. A ja swoją seksualnośc zamiast rozwijać to ograniczam do cholernych rytuałów. Powiem Wam, że jeśli czegoś się boimy to tak naprawdę czegoś w środku bardzo pragniemy. Ale żeby odpowiedzieć sobie na to pytanie musimy udać się do terapeuty, który razem z nami będzie odkrywać nasze pragnienia ponieważ`sami nie jesteśmy w stanie. Ja już noża się nie boję - nie ma dla mnie zanczenia ale to tylko dlatego, że pielęgnuje swoją seksualność. Powiem Wam, że każde natręctwo, każda natrętna myśl podpowiada nam, że czegoś bardzo pragniemy. Rozpoznanie tego jest trudne ale się opłaca-wtedy czujemy się spełnieni. I co najważniejsze nie mamy natręctw. Ja dzisiaj czuję się super i Wiem, że tak będzie nadal - nie muszę walczyć z tymi natręctwami. Jak uświadomię sobie pewne sprawy to natręctwa same odejdą. Jakiś czas temu pisałam na forum, że mam obsesyjne myśli na punkcie siostry mojego męża - czuję do niej żal, złość, czuję się przy niej gorsza, poniżona itd. To nienormalne ale już wiem dlaczego jest dla mnie tak ważna, że czuję przy niej lęk. Terapeuta uświadomił mi to - ja po prostu jej zazdroszczę (a przez tą zazdrość gromadzi się we mnie mnóstwo negatywnych uczuć, agresji) że ma dzidziusia a ja jeszcze nie mam. A dziecka pragnę najbardziej na świecie. I sami widzicie kolejne pragnienie. A ja do tej pory robiłam wszystko, żeby nie mieć jeszcze dzieci, tłumiłam w sobie potrzebę bycia mamą. Zaczynam sobie to uświadamiać i natręctwo samo znika a nawet powiem Wam,że zaczęłam pozytywnie myśleć o siostrze mojego męża. Może jeszcze raz się powtórzę ale uwierzcie mi, że jak zrozumiecie tak naprawdę do czego możecie odnieść a właściwie w psychologii mówi się "przypiąć" te cholerne natręctwa to zrozumiecie siebie. I powiem Wam,że dopóki nie zrozumiecie własnych uczuć to tak naprawdę nie poczujecie się w pełni wartościowymi ludźmi. Naprawdę jeśli możecie zacznijcie w miarę szybko uczęszczać na terapię bo z tymi natręctwami jest tak, że z jednego natręctwa wchodzimy w drugie itd. A potem to już tylko się boimy i nakręcamy żeby nas "niedopadły". Ja raz z tego wyszłam dlatego teraz jest mi łatwiej - mimo tego, że czasami odczuwam lęk - czuję większy dystans do tych natręctw.
×