
kosmostrada
Użytkownik-
Postów
9 023 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez kosmostrada
-
Heloł wieczorne! Ja tam się nie obżeram... W zasadzie nigdy się nie obżeram poza pojedynczymi chwilami, gdy mam nagły atak słodyczowy i wsuwam tabliczkę czekolady... Na Wigilię też nie było obżarstwa - kilka potraw wyjątkowych, których każdy sobie wziął po troszku. Już chyba nie te czasy, żeby się napychać. Przynajmniej w moim otoczeniu - bardziej jakość niż ilość. Poza tym chyba kiedyś przy okazji Świąt piło się alkohol "rodzinnie" , to i podkład musiał być... Już się chyba naodpoczywałam, zastanawiam się właśnie, co tu jutro porobić... Mirunia - a gdzie Ty zaginęłaś , dochodzisz do siebie? tosia_j, Czytałam...
-
Dzień dobry! Przeżyłam Wigilię, wszystko się udało, cieszę się z prezentów, nawet jakieś niespodzianki były. Teraz będę nareszcie odpoczywać, nie wiem dlaczego boli mnie każdy mięsień. Na chwilę wyszło słoneczko, ale już uciekło, ale skorzystałam nad morzem. Ale wyludnione miasto było z rana - były tylko dwa rodzaje pojedynczych ludziów - typ truchtający w obcisłym trykocie i typ z przyczepionym na linie futrzastym stworzeniem. Aż jestem skonfudowana i rozbita, bo nic nie muszę dziś robić... jakoś dziwnie. Miłego dzionka!!!
-
Dzień dobry Moi Mili! Ja od rana w ruchu, siódma rano - pierwszy klient sklepu, co by odebrać zamówione chlebki. Teraz niewiele jaśniej, kropi, ale dzielnie z psem swoją rundkę zrobiliśmy do biedry ( przypomniałam sobie o nabyciu ciasta francuskiego). Kawkuję i na spokojnie planuję dalsze kroki. Moi Kochani, ja też do życzeń się dołączę - Wesołych Świąt!!! Aby udało się przyjemnie i spokojnie je spędzić, troszkę odpocząć, troszkę pobiesiadować, a może też troszkę się poprzytulać z bliskimi. Ja w każdym razie ściskam Was mocno!
-
neon, Bidulku jeden...
-
Carica Milica, Kochana minie, jak zawsze. A na pewno lepiej nauczyć się pracować ze swoimi emocjami niź faszerować się benzo. Ḍryāgan, A to u Ciebie zupełnie inne menu wigilijne, bo u mnie wszystko lekkostrawne. Ale łasuchem nie jesteś, to i nie tak wielkie poświęcenie. Jedyny ból - nie popijesz sobie, oj nie popijesz drogi Smoku... JERZY62, ja mam wolne w pracy, więc dla mnie święta do Sylwestra.
-
Wróciłam ze spaceru z psem i poszukiwania w amoku jabłek suszonych. Okazało się , jak zobaczyłam jakie mam proporcje owoców ( a u mnie jest na bogato kompot wigilijny), że nasuszyłam ich za mało. Wszędzie wykupione, na koniec olśniło mnie i dostałam w rossku, co prawda bez skórki, ale zawsze... Przynajmniej pochodziłam i pies wylatany. Dopiero się okazało jaka jestem pokiereszowana, jak mnie pies pociągnął i aż mi się zrobiły mroczki z bólu, jak mi bark wyciągnęło. Nie , no to nie jest na moje zdrowie. mirunia, No widzisz, plan zrealizowany, jesteśmy wielkie! My jutro stół rozstawimy, dziś jeszcze choinka. salirka, Na Spamowej zawsze zapachy, że ślinka leci... platek rozy, Zupka rybna wyszła mi przednia... Miejmy nadzieję, że się po prostu troszkę podziębiłaś i tak noskiem popociągasz i tyle. Ḍryāgan, Chyba ominie Cię to, co jednak najbardziej Cię w świętach męczy, wygląda na to, że będzie ok. Ale co tak, nic nie możesz jeść? Wracasz potem do szpitala? rolosz, Czyżby Mikołaj Ci przyniósł troszkę górki? Ogólnie ciężko mi w miejscach bez morza. Nie muszę nawet ciągle tam łazić, grunt, że wiem, że jest. misty-eyed, Trzymaj się Kochana! Jutro wieczorem, zadowolona, dumna, że tak pięknie ogarnęłaś temat odsapniesz sobie. Z mężem to już sobie na spokojnie usiądziecie.
-
mirunia, No dwie michy sałatki mamy, nadziubaliśmy z młodym. Starszy chłop pojechał upolować świeżego dorsza i głowy na wywar do galarety. Zabieram się za ryby, potem kompot z suszu, polukrować piernika, z młodym ustroić choinkę ( stoi, tylko jeszcze saute )... Najgorsze ze dziś strasznie licham i już mam dość. Dziś na obiad zupa rybna, tak przy okazji. Oprawiałam te głowy łososia ( trzeba wyciąć skrzela i wydłubać oczy), ło matko, za każdym razem aż mnie wstrzącha, dobrze że to raz do roku. Podtrzymajmy się jakoś, raźniej będzie, może i energii więcej... platek rozy, Oj to kuruj się Kochana! Cały czas nie mogę uwierzyć w te informacje o Ani... Carica Milica, Może się nie rozkleisz, a jeśli nawet, to trudno. To świeża pięknota dziś będziesz... neon, To kupiłeś te prezenty, czy tylko tak se wczoraj pogadałeś? Monster6, wiejskifilozof, nieboszczyk, Witajcie!
-
Dzień dobry Wszystkim! Ja się poczuwam do śpiochowatości, bo wstałam o 8.30. Ale musiałam się wyspać. A poza tym wcale, ale to wcale się nie chce wstawać, bo jest czarno maks czarnością na dworze. Poszłam z psem nad morze, żeby się dotlenić przed robotą, zamówiłam po drodze chlebki na jutro. Pani mnie pyta, czy żadnych ciast nie potrzebuję, ja że upiekłam, na co wielkie zdziwienie. Znaczy co, nie wyglądam na osobę , która coś w domu robi, pańcia? Wczoraj skończyłam o 23ej, dziś pewnie będzie podobnie. No ale taki czas. No dobra, idę robić sałatkę. Miłego dzionka Wam życzę! tosia_j, Moja pierwsza myśl była, jeszcze jeden taki wpis i chyba mi żyłka w głowie pęknie... mirunia - co Ci Słońce na dziś zostało? Carica Milica - jak tam dziś Wiewióreczko? Trochę chlip chlip przeszedł? Purpurowy, Czytałam, że już lepiej się czułeś, to dobrze!
-
Dzień dobry! JERZY62, To chyba Twój ulubiony dowcip, bo chyba już z trzeci raz jest tutaj... neon, Doceniam bardzo Twoje podsumowanie atmosfery świątecznej na Spamowej... Purpurowy - odezwij się, jak dziś się czujesz? Ja nie jestem fanką dowcipów jako takich, bardziej lubię humor sytuacyjny, tudzież "kreatywno-impulsywny" (jak ww u Neona). No ale tak w ogóle dzień dobry Miłe Spamoludki!!! Piękne słońce, bardzo dobrze walczy się ze szmatą w łapie. Choć już jestem zmęczona. Tylko co chwilę sprawdzam czy chemia domowa nie zżarła mi moich pięknych pazurków. Kończę łazienkę i mykamy po zakupy ostatnie, jutro tylko zostanie ryba do upolowania. Popiszcie, co tam porabiacie. Miłego czwartku!
-
Jakoś tak świątecznie się zrobiło - przepraszanie , kajanie się, ogólnie love and peace na Spamowej, znaczy wracamy do standardów... A tak w ogóle widzę, że wpadłam się pomartwić - o Dryagana, o Purpurowego... Jak dobrze poleżeć w wannie, w pianie, po pracy. Ale plan na dziś wykonany, nawet przyjemność udało się zaliczyć. Jak szłam na pazurki, zadzwoniłam do koleżanki, czy też nie wpadnie, to sobie pogadamy przy kawce u naszej kosmetyczki. Wracając zaszłam do empiku po ostatni prezent i na promo, za naście złotych była kolejna książka Marie Kondo, tej od "Magii sprzątania", co Wam kiedyś pisałam. Nabyłam. Ale skończyłam z uszkami o dziesiątej... cyklopka, Dla Ciebie też tulasy! misty-eyed, Fajny dzionek miałaś, choć licha jesteś. Poważnie się zastanawiam, czy nie zacząć odkładać, żeby też na przyszły rok na święta po prostu wyjechać. Chyba jednak mam dość urządzania co roku Wigilii u siebie, jak nie dla jednej rodziny, to dla drugiej. Przyda się przerwa. tosia_j, Od kiedy masz wolne - od jutra czy od piątku?
-
salirka, O, profesjonalna diagnoza związku przez neta? Nowy talent? mirunia, Na jutro mam wolny dzień zaklepany. Nie mogę przesadzać, bo mam wolne po świętach. No to świetnie, że troszkę pomocy będziesz miała. Oczywiście, że podgonisz, dwa pełne dni to dużo, nawet jak się człowiek rusza jak mucha w smole ( tak się też staram siebie uspokoić w panice )Zobaczysz, że napracujesz się, ale będzie fajna ta Wigilia. Ja wracam po pazurkach i lepimy uszka i piekę mięsa na pasztet.
-
Dzień dobry! Wczoraj zasnęłam i ominęły mnie tulasy z Neonem... Carica Milica, Piękne prezenty!!! Ale jesteś rozpieszczona! platek rozy, Pewnie do świąt się ładnie zagoi! Spokojnej pracy Kochana! Ḍryāgan, No to się jednak zmartwiłam... Mam nadzieję, że Cię tam jednak szybko postawią na nogi. Coś udaje Ci się porobić konstruktywnego, co by się nie zamęczyć w tym szpitalu? JERZY62, Purpurowy, Dobrze słyszeć Chłopaki, że jest u Was ok! Mirunia - odezwij się! Na jakim jesteś etapie, jak tam forma? A ja dziś znów z śrubką w tyłku, no ale takie są teraz dni. Tylko zła jestem, bo z robotą się w tym tygodniu uwinęłam i siedzę w pracy po próżnicy, a roboty mam tyle w chałupie, że nie wiem od czego zacząć. Jeszcze po pracy lecę zrobić pazury... Miłego dnia!!!
-
Carica Milica, Uff, to dopsze. A widzisz jakie to badziewie... Ja jak odstawiałam cloranxen, to myślałam, że mi żyłka pęknie, taki miałam wkurw. Okropne. Co dostałaś, opowiadaj... neon, No widzisz, jaki ten naród niedomyślny, nie potrafi pojąć głębi refleksji.
-
neon, A ojciec założyciel wpada zrobić małe podsumowanie... Ḍryāgan, Tymi kosmitami to się nie martwię, najwyżej Cie spacyfikują , tylko czemu do domu nie chcą puścić... Proszę mi tam zdrowieć! Carica Milica, A Pani to tu niechcący się przyznała, że znów klonika sobie zarzuciła... salirka, Ojej co za rewelacje mnie ominęły... Purpurowy, To dobrej, przespanej nocki!!! Wykąpałam się i nareszcie odsapuję. A tu czas się do spania zbierać.
-
Dzionek miałam dziś w ruchu, sprawy przyjemne, pożyteczne i z obowiązku. I tylko spuścić Was z oczu, a tu jakieś przepychanki... Ḍryāgan, A Ty co - zadekowałeś się w tym szpitalu? Dobrze czytałam, że do czwartku sobie tam urzędujesz? platek rozy, Jak dostałam Twojego eska, to wierzyć mi się nie chciało. No po prostu coś musi się u Ciebie zawsze dziać, co by nudą nie wiało... Zdrowiej szybciutko, żebyś na Święta mogła połasować. Purpurowy, Jak nastrój na wieczór? Jest ok? Odstawiłeś na amen to paskudztwo?
-
neon, ło matko, nie wierzę... salirka, nie pracowałam w banku, ale z równym zadęciem instytucja... Purpurowy, grunt, że jest lepiej. misty-eyed, hej Kochana, jak zwykle niewyspana... Carica Milica, jeszcze gadającą papugę na ramię dla kolorytu... cyklopka, O nie nie, proszę mi tu nie używać ciężkiego kalibru słownego pt. porażka. W tej kwestii właściwszym się wydaje słowo - doświadczenia.
-
Dzień dobry Wszystkim! Buro, buro, buro... Widzę dziś gadamy o tatuażach... Od bardzo dawna chciałam sobie zrobić, tylko problem polega na tym, że mi się wszystko szybko nudzi - ciuchy, perfumy, kiedyś fryzury. Lubię chociaż drobne zmiany. No i jak znam życie, gdzieś po najdalej roku miałabym dość swojego tatuażu i co wtedy? Ale kiedyś dawno temu dałam sobie zrobić tatuaż henną w kraju arabskim taki jak mają arabskie babki - cała dłoń w piękne esy floresy. Dopiero w drodze powrotnej, w samolocie, mnie olśniło, że taka dłoń niekoniecznie pasuje do piastowanego przeze mnie w owym czasie stanowiska w instytucji finansowej... O w tym stylu:
-
Carica Milica, A co tam, pocieszę się z Tobą, w końcu niedługo trochę wolnego... Ale wiesz to blizna w takim miejscu, że przejechać paluszkiem, może tylko baaardzo zaprzyjaźniona osoba...
-
tosia_j, Ano to trzeba było od razu mówić, że pu erh... Ḍryāgan, Oj tam, pewnie to ten typ co wszyscy pacjenci to "chłopcy". Sądząc po stylu szycia będziesz miał bliznę. To takie męskie... cyklopka, nie mam dziś nawet siły na zamach... WolfMan, Hej hej!!! Zgadzam się, jeno się nie rozpędź. Purpurowy, Ale coś zrobiłeś? platek rozy, Gratulacje! Tak Kochana, to dodaje skrzydeł, gdy już jednak podejmiemy wyzwanie. Chyba najgorzej dla nas to ugrzęznąć w tym samym miejscu, z lęku. Makowiec wyszedł pikny, mam nadzieję, że dobry, bo pierwszy raz robiłam wg tego przepisu. Czytam kryminaliszcze, bo czekam aż wystygnie, żeby go zainstalować w zamrażarce. A padam na twarz.
-
tosia_j, Ale same krzaczki na niej, nie wiem czo to...
-
Ḍryāgan, Cieszymy się ze szczegółowej relacji! Jak byśmy z Tobą tam byli. No leżysz taki biduszek pod tą kołderką, nic nie mówisz, pewnie najmłodszy na sali, to za chłopczyka się ostałeś. Carica Milica, No miejmy nadzieję, że Ci nowy lek da troszkę stabilizacji. A i opiernicz powinnaś dostać za tego klona, potem zostaniesz barwną postacią na wątku - moje uzależnienie od benzodiazepin. A my Ciebie tutaj chcemy! tosia_j, Bardzo podejrzana ta Twoja herbatka... Makowiec w piecu... Zmęczonam.
-
Purpurowy, Electro-harmonix Little Big Muff Pi tosia_j, heloł!
-
cyklopka, no ba, ja ciasto do swojego piernika świątecznego zagniotłam już w listopadzie ( długo dojrzewający) na bazie oczywiście miodu, wczoraj upiekłam i przełożyłam domową śliwellą (znaczy na jesieni zrobiłam powidła z odrobiną kakao). Dzień przed świętami go udekoruję, a teraz leży przyciśnięty wielkim atlasem. Coś pieczecie oprócz piernika? Purpurowy, A dziękuję dobrze, codziennie ćwiczy, nieźle mu idzie. A pod choinkę dostanie jeden z wymarzonych efektów gitarowych. Mam nadzieję, że szybko odczujesz poprawę, a na razie przetrwaj, ślemy Ci dużo dobrej energii. I nie rezygnuj z gitarowania. neon, A jak tam dziś u Ciebie poziom naładowania baterii?
-
Dzień dobry Wszystkim! Ale dzisiaj zjazd zaliczyłam z rana , co w zasadzie było do przewidzenia po tak intensywnym weekendzie. Dobrze, że mam na popołudnie do pracy dzisiaj. Rano po spacerze z psem wróciłam jakbym Mount Everest zaliczyła i z dołem do jądra ziemi, to poszłam z powrotem spać ( nawet nie dało rady inaczej, bo się przewracałam). Gdyby nie budzik pewnie spałabym do wieczora. Niestety nic nie zrobiłam z tego co sobie zaplanowałam, ale trudno. Teraz siedzę i dłubię w robocie i jakoś ten dzień minie. mirunia, Ja jestem lekko przerażona, bo tak w polu z przygotowaniami chyba nigdy nie byłam. No ale co zrobić... Ściskam Kochana, tak jak mówisz, byle do Nowego Roku. Purpurowy, Obstawiam jak Cyklopka uboki po nowym leku, ale nie wiem, co Ci doradzić. Na pewno nie dawaj się dołowi, bo jest on w tym wypadku nieprawdziwy, wywołany lekiem i to nie jesteś Ty. cyklopka, Tez uważam, że świąteczny piernik po prostu musi mieć miód. Super ze się troszku zregenerowałaś! Carica Milica, Jak tam popołudniu, trzymasz się?
-
Ḍryāgan, Dobrze, że się odezwałeś i że to nic poważnego! Zdrowiej szybko! Purpurowy, Mam nadzieję, ze jednak udało się pospać... mirunia, JERZY62, No popierniczyłam, cieszę się że mam z głowy. platek rozy, Trzymam kciukasy za egzamin! misty-eyed - odezwij się, jak się udała Twoja dzisiejsza impreza? Wróciłam znów bardzo zadowolona, dziś było winko dla odmiany. Dobrze że to już koniec imprezy, bo to jednak dla mnie strasznie intensywny czas, już nie mówiąc o tym, że nie pamiętam, kiedy ostatnio piłam i to trzy dni pod rząd. Na dobry czas trafiło, może nie jestem w najlepszej formie, ale mam siłę, która pozwala mi się mobilizować.