
kosmostrada
Użytkownik-
Postów
9 023 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez kosmostrada
-
Ferdynand k, Byłam u mega przystojnego ortopedy, z tzw. błyskiem w oku. I strasznie niezręcznie się czułam, gdy musiałam go na różne sposoby ściskac ( takie sprawdzanie , jak działa ręka), czy gdy macał mi te barki. Chyba dziwna jestem...
-
Maggda92, ojej ale fajny kierunek, to nie dziwota, że doczekac się nie możesz. Będziesz się bała wejśc na forum, żebyśmy cię pytaniami nie zasypali. Ferdynand k, to szeroki wachlarz możliwości, żeby cię nabiałowo-sokowo rozpieścic.
-
platek rozy, Zrobiłam ostatnio mamie naszyjnik, to niestety okazał się za nowoczesny, pokręciła nosem i muszę przerobic klasycznie, koralik przekładka, koralik przekładka. Nudy, ale co zrobic, klient nasz pan. Maggda92, To co szkołę od października zaczynasz? Czekasz już z utęsknieniem, czy niekoniecznie? Ferdynand k, a co z soków i nabiału najbardziej cię ciągnie?
-
Dzień dobry wszystkim! Dziś tak piękne lato u nas, że darowałam sobie porządki i postanowiłam aktywnością na powietrzu generowac endorfiny. Min. byłam długo na rowerze i wszystko mnie boli , a najbardziej nie powiem jaka częśc ciała. Oj ten brak kondycji ostatnio, wystarczy, że choroba człowieka na 3 m-ce wyłączyła z obiegu i mięśnie już zapomniały o co chodzi. Byłam też na targach śniadaniowych i zakupiłam 5 litrów świeżo tłoczonego soku jabłkowego z truskawką i kawałek pysznego sera. Jak w niektóre dni niewiele trzeba, żeby sobie nastrój poprawic...
-
cyklopka, też bym chodziła na te zajęcia, nawet z ciekawości. Spij dobrze! amelia83, ja już nie pamiętam kiedy, ktoś napisał dla mnie wiersz. Tak ci zazdroszczę! Nawet jeśli autor ma sto lat
-
Pozdrawiam tych, których dziś jeszcze nie witałam! Goście poszli, więc mogę spokojnie zabrac się za książkę i nabrac sił przed pracowitym weekendem (ciąg dalszy mega porządków). Cyklopka - jak przeczytałam o tym rysowaniu drzewa, to złapałam się za głowę. Też miałam elementy psychologii na studiach, ale potraktowano nas trochę poważniej. Widzę, że będziesz nas tu nieźle zabawiac opowieściami z zajęc. jasaw, Mam nadzieję, że zdrówko twojego męża się poprawi, bo wiem dokładnie jak się czujesz i jak niemożliwym jest ( zwłaszcza z naszymi charakterami) nie martwic się o najbliższych. Ferdynand k, widzę że komputer naprawiony, a ty w pełni sił , bo koty znów okupują spamową . xxdaisyxx, , no i grunt, że działo się dziś pozytywnie. To naprawdę coś. A jutro... jutro może byc z rana lepiej.
-
tosia_j, Co za koopa, słońce złośliwie zaszło za chmurzyska, no ale nic, idę z futrzakiem...
-
tosia_j, hej! Odezwałaś się na spamowej! To dobrze, że miło!
-
Dzień dobry wszystkim! Widzę, że nie ja jedna miałam poranek beznadziejny. Noc też taka se. Ale zmobilizowałam się, ubrałam, umalowałam i poszłam z koleżanką na herbatkę pyszną. Teraz lepiej, ale mam wrażenie że wszystko mnie boli i ogólnie nic mi się nie chce. Pogoda na wieczór się polepszyła, cieplutko, słoneczko, więc wyjdę z psem się dofotonowac. Obawiam się, że to już tak będzie, każdy dzień niepewny, trzeba się będzie przyzwyczaic, że nie ma powrotu do całkowitej " normalności". A jak wam mija dzień?
-
tosia_j, kochana, ja na razie twardo nie mam konta na fb. Nie wiem, jak długo się utrzymam...
-
tosia_j, ta umiejetnośc sprawia, że jesteś "zwierzę czatowe", powinnam cię zatrudnic do obsługi firmowego fb
-
tosia_j, Taaa, a następny raz za 2 tygodnie, z postem :" czy zauważyliście, że nie ma mnie na wyspie od 2 tygodni". Halloo, napisac czasami jak się czujesz, co robiłaś, jakiś komentarzyk w twoim stylu krótki, acz treściwy...
-
tosia_j, To fakt, ale dla mnie najczęściej za dużo tam luda, a skoro świt za mało... Rozumiem wszystko, ale zajrzyj od czasu do czasu.
-
tosia_j, hej, właśnie dziś myślałam o tym, że wskoczę na czata spytac się, czemu opuściłaś wyspę...
-
mirunia, hej Kochana, jestem na początku książki, więc na razie pacjent ma problemy . Jak coś będzie trafnego o ich rozwiązywaniu, to natychmiast zacytuję. To super,że częśc dnia miałaś niezłą. Bardzo mnie to cieszy i mam nadzieję, że trochę z tego zadowolenia też ci trochę zostało, mimo wieczornych sensacji. To co mówisz o reakcji na telefon, to jest właśnie to, co chciałabym ja przerobic na terapii, zmienic swoją reakcję. Bo aż taką sztuką nie jest dawac sobie radę, gdy wszystko wokoło idzie po naszej myśli. cyklopka, dobry cytat
-
Dobry wieczór kochani! Powiało dziś smutkiem na spamowej. Trzymam kciuki za was dziewczyny, żeby jutrzejszy dzień był lepszy. Pożyczyłam dziś z biblioteki "mądrą książkę" (platek nie mają tej, co mi polecałaś). Jak już pisałam nie czytuję poradników, więc pożyczyłam książkę dla psychologów, z serii "problemy współczesnej psychoterapii" Mam dla nas cytat: Pacjenci sami, jako pierwsi, widzą i czują swoje objawy neurotyczne. Te objawy uznają za swoją straszliwą klęskę.Obawiają się, że zostaną odrzuceni z powodu swoich lęków i depresji. Postrzegają swoje symptomy jako zdecydowanie złe, niedogodne, doznają stresu wywołanego tymi objawami i często zamartwiają się swoimi zaburzeniami. "Przez moje lęki do niczego się nie nadaję!", "To straszne byc w takiej depresji, nie zniosę tego!". Większośc neurotyków urządza sobie samym takie piekło.
-
Dobry wieczór wszystkim! Babeczki upiekłam, wieczorny spacer zrobiłam. spodnie dresowe kupiłam, całkiem aktywny, udany wieczór. Cieszę się z takiego zakończenia dnia, bo trochę byłam zła w ciągu dnia, bo po pracy miałam robic ciąg dalszy porządków, ale głowa przez pogodę bolała i ręce wysiadły. Coś czuję, że skończy się na zapracowanym weekendzie...
-
Makabra, wiesz, że śmiało możesz walic na pw.
-
Ferdynand k, ferdek, co jest? Makabra, odwiozłabym cię do szkoły, ale za daleko jestem... Czemu nie byłaś, nie miałaś siły?
-
mirunia, Szkoda że jesteś daleko, bo upiekłabym genialne babeczki od cyklopki i przyszła do ciebie na herbatkę -- 09 wrz 2014, 21:44 -- Spij dobrze i dobrego poranka!
-
mirunia oj wiem, jak siły psychiczne odbierają dolegliwości fizyczne... I właśnie odbierają nam tyle możliwości. Mirunia, dobrze że jest praca, rodzina, obowiązki domowe. Bez tego byłaby kicha. Ale u mnie np. okazało się to niewystarczajace. Muszę codziennie odpowiadac na pytanie, co zrobiłaś dla siebie. Muszę pod względem aktywności codziennie robic plan na kolejny dzień, z założeniem urozmaicania. Nie wiem, czy tobie aż tak jest to potrzebne, żeby nie zapadac się w depresję. Moja mama, gdy przeszła na emeryturę, bez pracy, sama, z właściwie jedną koleżanką, miała ciężki okres. Coś ją olśniło i zapisała się do dwóch Dyskusyjnych Klubów Książki. Chodzi na spotkania, gdzie sobie pogada, poznała nowych znajomych, z którymi chodzi na wycieczki, koncerty, wystawy. Niestety każdy musi sam sobie znaleźc tą formę aktywności, która go z domu wywlecze i sprawi przyjemnośc.
-
Cyklopka - u mnie papierzyska to już się w państwo zorganizowały, jak tak dalej pójdzie do mnie z tronu obalą.
-
xxdaisyxx, Nie wiem czy cię to trochę uspokoi, ale ja coś takiego mam w samochodzie. Jadąc z punktu a do punktu b ( na trasach które znam) często się bardzo zamyślam ( tak mnie prowadzenie przy muzyce nastraja). Dojeżdżając na miejsce, bardzo często zdaję sobie sprawę, że absolutnie nie zarejestrowałam w pamięci faktu na których światłach się zatrzymałam, gdzie przepuściłam pieszego, gdzie powyprzedzałam. I wtedy sobie myślę jak niezwykłym mechanizmem jest nasz mózg... Dodam, że nie jestem piratem drogowym, jeżdzę już długo i bezwypadkowo, odpukac.
-
xxdaisyxx, Na czym polega problem, że nie pamiętasz dokładnie swoich działań, to cię wkręca?
-
Mirunia - Kochana, przykro mi że cię dopada deprecha... Na depresję też trzeba się wystawiac, pamiętam jak mój doktor w najgorszej fazie, za każdym razem mnie pytał, czy już "wyszłam do ludzi". No i ogólnie zalecał szeroko rozumianą aktywnośc, też początkowo jakby wbrew sobie.