
kosmostrada
Użytkownik-
Postów
9 023 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez kosmostrada
-
DarkMaster, Kurczę Dark ... Jak będziesz mógł, to popisz, nie musisz tu zawsze tryskac humorem, pojęczec też wolno w życiu, a wiesz , że na Spamowej zrozumienie jest! Trzymaj się!!!
-
Czy wszyscy już grzecznie w piżamkach? Ja zapiżamowana, herbatkę ziołową popijam i chyba spróbuję poczytac przed spaniem. Mam dobre kryminaliszcze przy łóżku, które czeka na wyczytanie. acherontia-styx, w weekend majowy będzie spontan zależny od stanu psychicznego mojego i warunków atmosferycznych na zewnątrz. Marzy mi się piknik w plenerze, kocyk w kratę, jajka na twardo, cisza, spokój, zielonośc... blah!, ja w złych fazach mam 100 do 120 tętno, stąd mój pobyt na kardiologii. Serce jak dzwon, ot nerwicowe. Dostałam od kardiologa lekarstwo i jak zapieprza serducho, to sobie łykam. jasaw, a Ty Kochana dziś na spacerek nocny się wybierasz? nieboszczyk, kto to jest usnuta?
-
Zebrec, jeszcze tylko dwa dni...
-
mirunia, Kurczę, odganiałam chmurzyska, ale nie żeby w Twoją stronę... ja mam blisko na terapię, kilka minut i jestem, jadę sobie powolutku, bo na piechtę bym nie doszła w takim stanie. Siłą rzeczy na ten kawałek głowa się mobilizuje, ale jadę jak 80cio latek.
-
mirunia,Hej Kochana!***** Też mam takiego śpiewaka wieczornego i porannego. Niestety dziś u mnie od rana pada, więc ptaszki pochowane, czasami mewa przeleci, ale tego diabelstwa to nic nie rusza ( nie lubię mew, bo wreszczą i obsrywają mi chałupę i okna). O, przemknął wróblas za oknem, znaczy przestało padac. Ty już botwinkujesz, a ja czekam za zrobienie pierwszego w tym roku chłodnika... Dobrze, że forma szybciutko wróciła i już jesteś z nami ze swoją dobrą energią. Zebrec, Hej hej! Jak dzisiejszy dzionek minął? Zjedliśmy obiad, zrobiłam piękny i smakowity, więc udało mi się siebie samą skusic. No to mam coś w brzuchu, nie zmarnieję w oczach. Teraz odpoczywam, liżę rany po dzisiejszym dniu i zaraz muszę się zmobilizowac i zawieźc młodego do dentysty.
-
Dzień dobry Kochani!!! Udało się , byłam dziś w pracy!!! Rano myśłałam, że nic z tego nie będzie, ledwo dojechałam na terapię. Weszłam ze słowami, że ja tylko na chwilę się pokazac, bo nie wyrobię... Ale wysiedziałam, T. mnie podbudowała i jakoś poszło. Nie jest dobrze, ale mój Boże da się znieśc i mogę funkcjonowac. Wzięłam leka na głowę, tabsa na serce (bo puls 120), przeciwbólowy i tak wyekwipowana polazłam do roboty, z myślą raz kozie śmierc, najwyżej wyjdę. Nadal mam gluta w gardle i ledwo coś wciskam, ale zaraz zabieram się za obiad, chociaż chłopakom zrobię i będę miała zajęcie. Jak to cudownie, jak zajęcie się czymś przynosi ulgę... cyklopka, mimo moich ostatnich doświadczeń z teatrem zazdroszczę Ci dzisiejszego wyjścia i podczepiam się pozwolisz pod wyjściowo-kulturalną energię. Na co idziesz? wieslawpas, Wiesiu dobrze, że piszesz. Kibicujemy Ci tu z całych sił!
-
jasaw, dzięki za cytat ! cyklopka, a co będzie się działo jutro? Jestem po rozmowie z doktorem, udało mi się dodzwonic. Niestety mały kroczek w tył - do wizyty mam wrócic do leków... Ale w sumie trochę mi kamień spadł z serca, bo grunt, żebym mogła do pracy pójśc, do wizyty wytrwac, a potem będziemy się martwic.
-
TRAZODON (Azoneurax, Trazodone Neuraxpharm, Trittico CR/XR)
kosmostrada odpowiedział(a) na jowita temat w Leki przeciwdepresyjne
ICD-10, u mnie dobre działanie nasenne, niestety bardzo lękowe przebudzenie skoro świt. -
Miło mi się czyta o pysznościach, które robicie. Ja tylko na sucharkach i herbatach, bo nic przełknąc nie mogę. Ale nic to , jeden plus - podziała, jak mówi Mirunia, na odchudziznę. Będę znów łakomym szefem kuchni, jak wrócę do formy.
-
mirunia, no to nie dziwota, że ledwo zipiesz... kawka i będzie lepiej. platek rozy, ale zachodu z tym zębem... Ale co zrobic, ja też walczę o każdy jak lwica. Ale do dentysty to teraz już na luziku nie? Dziewczynki, termin mam dopiero na 12 maja, więc chyba będę musiała wystosowac maila, albo się gdzieś wcisnąc między pacjentami. Zobaczymy co będzie jutro. Najistotniejsze, żebym mogła chodzic do pracy, bez tego kaplica...
-
Dzień dobry Kochani! A u mnie dziś było lato, aż duszno, teraz się zachmurzyło, no ogólnie bardzo nie si atmosfera. Co do samopoczucia, to powiem krótko - koopa... Musiłam dziś wyjśc wcześniej z pracy, bo do tego tak mnie brzuch rozbolał, że się zwijałam. Zapewne rozpoczęła się oczekiwana po odstawieniu burza hormonalna. Więc klimat burzowy u mnie we wszystkich aspektach. Teraz czekam na 18.00, wtedy uruchamia się rejestracja do doktora. Tak, poddaję się, idę na wizytę, bo nie wyrabiam. mirunia, Kochana, ja bym obstawiała, że Ci dowaliły atmosferyczne skoki ciśnienia, nawet ja mega niskociśnieniowec miałam dziś ponad 130 . bonsai, Ty i SKS... Przynajmniej coś mnie dziś rozbawiło...
-
tosia_j, prze-czanie-z-nowej-szaty-graficznej-na-star-t55283.html
-
Marcin2013, zmień przeglądarkę
-
blah!, no zupełnie inną siłę rażenia ma "dasz radę" od osoby, która mimo szczerych chęci nie ma bladego pojęcia o czym Ty w ogóle mówisz, a od kogoś kto ma rękę w tym samym nocniku...
-
tosia_j, po kilku podejściach, wróciłam do starej skórki, coś mi w nowej nie pasuje...
-
[videoyoutube=Qtb11P1FWnc][/videoyoutube]
-
mirunia, no zdecydowanie te zmiany ciśnieniowe nie sprzyjają. Ale jutro do pracy, trzeba głowę podnieśc, wypiąc pierś i do przodu. platek rozy, ciekawe co powie dentystka o ząbku... Powiem Wam, że wsparcie od osób, które dokładnie wiedzą o czym mówię, to jest skarb... Też chyba pójdę się wykąpac, bo śpik mnie bierze z tej pogody i tego sponiewierania lękiem. Może coś obejrzę w telewizji, chyba mam nagrane stare Kryminalne Zagadki Las Vegas - puszczam sobie na zlasowanie mózgu i uśpienie.
-
blah!, Trzymam kciuki!
-
jasaw,dziekuję za każde dobre słowo. Wiem, ale ja już tak daleko poszłam, a teraz znów zaczynam wszystko od początku. Chyba jednak to brak leku, ale zobaczymy ,co kolejne dni przyniosą. No i chlusnęło u mnie...
-
Marcin2013, chwilkę się Muńkiem nacieszyłeś, zawsze coś... tosia_j, Hej Tosieńko! To dobrze , że jesteś.
-
blah!, chodziło bardziej chyba o niedodawanie sobie negatywnych bodźców i przez to dokopywanie sobie. Nie wiem , czy to może wpływac na utrwalanie się nerwicy, nic o tym nie mówił, aczkolwiek może coś w tym byc, bo im mniej tych chwil wygranych, czy w ogóle bez lęków, tym trudniej się podnosic.
-
blah!, Kochana nie wiem jak Ci to w prosty sposób wytłumaczyc. Powiedzmy w wyniku obniżonego ciśnienia zaczyna byc nam słabo , boli głowa, zawroty. Normals notuje to, stoicko np. strzela sobie kawkę i robi swoje. Lękowiec notuje to i myśli - Qrfa znowu się zaczyna (objawy lęku są podobne) i nakręca sobie spiralę lęku. Mamy wystarczająco dużo różnych powodów zewnętrznych (pogoda, hormony, różne przypadłości itd) i wewnętrznych do wpadania w lęk ( przed lękiem zwłaszcza), żeby jeszcze sobie dokładac z powodu rzucenia fajek. Jeżeli jest się w dobrej formie i byle g. nie uruchamia procesu lękowego, to można pokusic się o taki krok. Ale najpierw trzeba swój mózg oduczyc pewnych nawyków i reakcji, lub też zmienic to farmakologicznie.
-
Wróciłam! Noga mi nerwowo pod stołem chodziła, gorąco mi było, ale chłopaki mnie zagadali i nawet mini hamburgera zjadłam. Znów się cieszę z takiej rzeczy, boszsz co za życie... Nie ukrywam, że bez Was Dziewczyny byłoby ciężej. blah!, dokładnie jak pisze Plateczkowa - żeby sobie objawów psychosomatycznych nie dokładac. Poza tym jest to wyzwanie, a jak mówi moja T. wyzwania mają byc na miarę aktualnych możliwości, coby nie powodowały frustracji. Marcin2013, no szkoda Marcinie, że Muńka nie będzie... platek rozy, Kochana, no to na weekend narzekac nie możesz - baterie naładowane na maksa!
-
wieslawpas, Wiesiek dasz radę!!! jasaw, mirunia, Kochane, widzę, ratujemy się jak możemy... Właśnie wróciłam z ogródka - odchwaściłam, popatrzyłam na kwiatki, zajęłam myśli. I tak cały dzień coś wymyślam, najgorzej się zmobilizowac, choc człowiek wie, że to pomaga... blah!, mój psychiatra odradził mi rzucanie palenia na ten moment... Mamy iśc na hamburgera do knajpy. Postaram się ruszyc, choc z jedzeniem u mnie kiepsko. Niedaleko, więc w razie co mogę uciec do domu...
-
Dzień dobry! U mnie chmurzyska zasnuły niebo, atmosfera ciężka, aż głowę przygniata. Ja dziś ze względów wiadomych bez żadnych planów, udało mi się romantycznie wyjśc po papier toaletowy do rosska. Teraz piję drugą herbatkę ziołową, robię jakieś dziwne porządki, żeby głowę zając i tak dzień minie, na zasadzie byle do jutra. Miłego popołudnia!