
kosmostrada
Użytkownik-
Postów
9 023 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez kosmostrada
-
cyklopka, To się wężem możesz owinąc i za tancerkę egzotyczną robic... Nie wiem, czy to się burzą nie skończy, bo duchota okrutna się zrobiła mimo słońca chwilami za chmurami, wyszłam z psem w klapkach, spodenkach i ledwo dyszę. Umyję głowę na otrzeźwienie. Właśnie spoglądam na moje nożne pazurki - pomalowałam na błękitno pierwszy raz - fajne... Kot sąsiadów znów o mało mnie o zawał nie przyprawił, co drzwi zostawię otwarte do domu, to zastaję kota.
-
Ahma, JERZY1962, nieboszczyk, Witajcie!!! platek rozy, Słońce*****, spodenki z H&Mu proste, klasyczne, nie za krótkie, przed kolanko - nie na niemiecką turystkę. Wolałabym inny kolor, bo białe to na raz, ale i tak się cieszę, że udało mi się trafic. Kombinujemy jak możemy, żeby od roboty się wymigac, sryliard kaw i innych pretekstów. Zabrakło ręczników papierowych to we dwójkę musieliśmy przecież pójśc do Rosska, a przy okazji zrobic kółko z psem i usiąśc na lody. No ale powoli idzie do przodu, a przynajmniej nie jest tak upierdliwie i dzień nie całkiem w harówie. Dziś odkryłam kolejną zaletę posiadania letniego kapelutka. Głowę mam zamiar umyc po sprzątaniu, ale kapelutek założony i wystawic nogę można mimo niewyjściowej fryzury.
-
Dzień dobry!!! Ale lato! Dobrze, że wiaterek od morza czasami powiewa. Z pogody pokorzystałam na spacerze z psem rano, teraz wyskakuję czasami na ogródek na fajkę i kawę, ale niestety robotę domową odwalam w taki piękny dzień... Byłam rano w lumpku, kupiłam sobie z okazji lata bawełniane białe spodenki za całe 8 zeta. Miłego dnia!!! acherontia-styx, Tak mi przykro Kochana. Ale chociaż fajne butki masz, to będą na lans po mieście. Wynikami na razie się nie przejmuj, mój monsz też ma na KT dziury w mózgu, a wszystko z nim ok. Może pokorzystaj z pogody i wolnego, żeby chociaż troszku sobie humor poprawic. Ściskam!!!
-
Ajajaj teraz z kolei mnie dopadło przekleństwo nowych butów... Mam pęcherza na pięcie... Moje piękne nowe tenisówki udawały, że wszystko jest ok w drodze do pracy i w stopkach. a na dłuższą trasę i na gołą nogę pokazały swoją prawdziwą naturę. Co tu zrobic, żeby je móc nosic, bo to moje podstawowe buty na lato, oprócz japonek... mirunia, Też od zawsze wilk morski jestem. Spontan spontanem, ale tyły zabezpieczyłam, sprawdzajac, czy aby kibelek na łódce jest... Też dałabyś radę! Yvaine, powodzenia! Wykończona jestem wrażeniami, poczytam i idę spac, a jutro niestety dzień sprzątania, nie ma że boli. Na pewno jakaś rozrywka będzie (może targi śniadaniowe ), ale krasnoludków brak i z menszem musimy zakasac rękawy.
-
O pokonaniu nerwicy, dobre rady ciotki-klotki ;)
kosmostrada odpowiedział(a) na xzjemciex temat w Nerwica lękowa
Aurora88, Może tamte słowa są trochę ostre, ale prawda jest taka, że jeśli sami się nie ruszymy, to nikt za nas tego nie zrobi. Ja biorę leki ( nie dało bez nich rady), chodzę na terapię, dużo czytam sama, raz jest gorzej, raz lepiej, ale nie pozwolę na to, żeby mi choroba z mojej własnej głowy smak życia odebrała. Wielu z nas nie widzi, jak bardzo choroba stwarza strefę komfortu, z której ciężko nos wyściubic. Bo kim bylibyśmy bez naszego smutku? Jak wiele braku działania usprawiedliwia. Czasami działanie, zmiana, wymaga wręcz nadludzkiego wysiłku, ale powtarzam sobie wtedy - moja głowa potrafiła to spowodowac, moja głowa potrafi to też zmienic. A nie jest łatwo, bo mam i zaburzenia depresyjnie i lękowe. Życzę wszystkim powodzenia w walce! -
Davin, Hejka! No leczenie kaca świadczy o niezłym poprzednim dniu, więc jak najbardziej wpisuje się w ideę sympatycznego weekendu.
-
Dzień dobry!!! Pustawo dziś, wszyscy mam nadzieję korzystają z pogody! Ja obudziłam się dziś z bólem tyłka, myślę - a tego to jeszcze nie grali z somatyków - po czasie zdałam sobie sprawę, że przecież wczoraj śmigałam na rowerze. Plany mi się z rańca spontanicznie zmieniły pod wpływem jednego telefonu - właśnie wróciłam z rejsu po morzu. Wywiało mnie, wykołysało, ale przejażdżka fajna i spotkanie towarzyskie również. Jak widac mimo lichoty fizycznej (moim zdaniem skutek leku), staram się wyciskac wszystkie soki z życia, bo nie wiadomo, co będzie jutro, więc przełamuję się i korzystam z każdej okazji, żeby się miec fun. Miłego wieczoru!!! Odezwijcie się jak Wam minął kolejny dzień długiego weekendu. cyklopka, super wonsz! nieboszczyk, przykro mi...
-
mirunia, Hej Słonko! Nowe buty to podstępne potrafią byc... O to też fajny dzionek miałaś, witaminy D poprodukowałaś, pogadanie zaliczyłaś, cudnie miec wolne , nie? Teraz to byle do urlopu. Tak jak mówisz - obiad prosty a pyszny, pożarliśmy całą ogromną michę sałaty, bo taka wspaniała już jest. Ja marzę o miejskim rowerze, z wygodnym wielkim siodełkiem i żebym mogła prosto siedziec. jasaw, chyba też skuszę się na zrobienie jakiegoś ciasta z truskawami. Jutro i tak rano wstaję, bo młody na trening idzie i chyba się wybiorę na targ po truskawki, świeże warzywka, jajka. Teraz herbata i książka, ostatnio nie miałam czasu porządnie poczytac, mam ochotę dac się książce pożrec. Rano zaczęłam nową lekturę i wciąga.
-
Dałam się jednak wyciągnąc na rower, bo pogoda świetna. Byliśmy po drodze na goferze z bitom śmietanom. Teraz odsapnę, kark nasmaruję ( zawsze po pozycji rowerowej strasznie mnie boli) i zabiorę się za obiadek. Przejażdżka fajna, ale tłumy, więc mijanki czasami na granicy życia i śmierci. Jeszcze dostałam ataku alergii, więc ledwo widziałam przez zapuchnięte i łzawiące oczy. Musiałam stawac po drodze i przemywac sobie w knajpach. Jakie to cudowne, że jeszcze 3 dni wolnego. Oby pogoda się utrzymała. Ewidentnie wieczorem już czas na letni pedicure i pomalowanie pazurków u stóp - sezon czas zacząc... platek rozy, No to już koleżanki wyczekujesz, mam nadzieję, że nastrój Ci się poprawi, jak troszkę pogadasz. Kawkę, czy herbatkę dziabniecie?
-
Dzień dobry!!! Ale u mnie pięknie! Idealna dla mnie pogoda - słoneczko świeci, wiaterek wieje, tak na dżinsy, cienki sweterek i kapelutek. A ja dziś pierwszy raz od nie wiadomo kiedy pospałam, chyba te emocje z ostatnich dni mnie powaliły. Byłam z psiurkiem na pięknym spacerze, zjadłam śniadanie, ogarnęłam i teraz zrobię sobie pyszną kawkę i z książką na ogródek się wybieram. Chłopaki namawiają mnie na rower, ale nie wiem, czy dam się skusic. I tak lenia będę musiała na chwilę wyłączyc, żeby zrobic obiad. Dziś pierś z kurczaka, młode ziemniaczki z koperkiem i sałata, ogórek ze śmietaną i szczypiorkiem - nie napracuję się. Yvaine, Przesyłam mobilizującą energię, żeby dobrze Ci się pisało! platek rozy, Hej Słonko! Ty to masz z tymi sąsiadami. Ale dzionek zapowiada Ci się sympatyczny w gruncie rzeczy, miłego spotkania! JERZY1962, Miłego dnia Jerzyku, pogoda fajna to i humorek będzie lepszy!!!
-
Dzień dobry Moi Drodzy!!! Wolneeeee!!! Ech jak fajnie! Wróciłam właśnie ze spotkania z moją przyjaciółką. Nasza ulubiona miejscówka była dziś zamknięta, więc poszłyśmy do sieciówki kawowej i strzeliłam sobie kawę z cynamonem i kardamonem na otrzeźwienie, bo u nas ciąg dalszy pogody "ale o co chodzi". Jak zwykle pomieliłam ozorem sympatycznie i twórczo, potem tradycyjnie klimat rodem z podstawówki - ja Cię odprowadzę do domu, to ja Cię teraz z powrotem odprowadzę do samochodu. Jutro jak już się odgrażałam maks laba, tylko pranie i obiad zrobię, a ciąg dalszy weekendu zobaczymy, co przyniesie. Wychodzę teraz z młodym obejrzec plecaki.
-
cyklopka, Bo tak trochę się martwię, że tak ci ciągle zimno, a teraz jeszcze mówisz, że schudłaś... Ale cieszę się, że morfologia dobra. Może przechodzisz przez przesilenie letnie... A kotek mówisz nadal bez formy... Czy może ma już tyle lat, że ma prawo byc chory?
-
Zebrec, Hej!!! Jesteś już nastawiony na długi weekend, czy się nie ekscytujesz? Pożeram jakieś pieruńsko słodkie orzeszki w czekoladzie i skorupce ( była dziś w biedrze promocja na niektóre słodycze ) na poczet moich lepszych wyników cukru i kombinuję, jak tu pójśc spac. Jestem tak zmęczona, że nie mam siły na zaśnięcie. Może spróbuję zabrac się za książkę i śpika złapię. Ło matko, już się zasłodziłam, po kilku już mnie mdli... Muszę iśc się napic wody. cyklopka, Nic nie pisałaś, jak Twoje wyniki, jeśli ja już mam, to Ty też, bo wcześniej robiłaś badania. Wszystko ok?
-
jasaw, Dziękuję za dobre słowo. Każde lepsze samopoczucie wykorzystuję (mimo czasami strasznej lichoty fizycznej), podejmuję wyzwanie, bo nie wiem, co będzie jutro, czy w ogóle wyjdę z domu. Życie ma się tylko jedno... Kochana a Ty dziś też piękny sukces - wyszłaś z futrzakiem, a pamiętam jak pisałaś , jakie masz z tym związane obawy.
-
No i jestem z powrotem, jeszcze z psem w parku byłam, na wieczór przyjemnie się zrobiło. Moje przemyślenia co do dużych spotkań towarzyskich - jest to fajne i potrzebne, ale strasznie dużo to energii ze mnie wysysa, jak już uda mi się dotrzec. Tak dużo wrażeń w ostatnich dniach... Jestem tak wypompowana, że zbieram siły, żeby pójśc się umyc... Myślę, że w czwartek będę leżec do góry kołami, czytac, pic kawę, palic fajki, jeśli pogoda pozwoli na ogródku. Nie mogę się doczekac. Tylko przetrwac jutrzejszy dzień.
-
Witajcie Kochani! Zaraz wychodzę na tego klasowego grilla, choc jak większośc z Was ledwo nogą ciągam. Ale się nie wywinę. Dziś w pracy głowa opadła mi na biurko, takie zamulenie miałam... Rano chłodek, potem jak szłam do pracy fajnie było, teraz duchota i chmurzyska. Odebrałam z rańca swoje wyniki - wątroba ma się dobrze, cukier nie najgorzej, cholesterol jak zwykle jakiś kosmiczny... acherontia-styx, butki sexi... jasaw, platek rozy,Kochane trzymajcie się, może jutro to ciśnienie się uspokoi i jakoś odetchniemy. cyklopka, jeśli masz ochotę, po prostu idź na spotkanie, nie kombinuj za bardzo. W końcu nie pyta Cię ile dzieci będziecie mieli...
-
platek rozy, Oj ktoś Cię zamęczył Kochana? No niestety, jakby człowiek się nie starał, to czasami spotyka na swej drodze jojczliwców, złośliwców, wredoty... Nie możesz Słońce dac się napompowac złą energią... Wystarczy nam , że walczymy z własnymi demonami, niech inni walczą sami ze swoimi. Chociaż ja wolę, jak jesteś zła, niż smutna... Idę się myc, bo już mam mega śpika, ale muszę jeszcze wytrzymac, więc jeszcze w szlafroku zamglonym okiem poczytam.
-
mirunia, No czasami to takie obrzęki hormonalne, czy z z zasiedzenia, z przechodzenia, ok, ale nie rano po wstaniu z łóżka... Moja przyjaciółka tak miała - nerwicowe puchnięcie stóp, teraz tego nie ma, jak jej się uspokoiło. Ja nie wiem, czy to pierwszy raz, bo normalne buty zwykle mam z pół numeru za duże (więc nie zauważa się różnicy) , bo tak lubię i wygodnie mi, ale szpilek się nie da... acherontia-styx, daj fotę butów, albo opowiadaj jakie.
-
mirunia, Dzięki Kochana, mam nadzieję na słońce i na to, że dam radę na tym grillu, a może nawet odczuję coś na kształt przyjemności? W ubiegłym roku nawet na niego nie dotarłam... To widzę, że na Dzień Dziecka też poszłaś w stronę rozpuszczenia słodyczowego. Chciałam Wam jeszcze wspomniec o moim wczorajszym nowym "ciekawym" objawie - otóż z nerwu spuchły mi stopy i ledwo włożyłam moje piękne nowe szpilki. Na szczęście z natury stopę mam bardzo szczupłą i do buta się zmieściła, ale szoka przeżyłam - pierwsza irracjonalna myśl była - ktoś mi podmienił buty...
-
Dobry wieczór!!! Zebrec, I Tobie też najlepsze życzenia!!! Sprawiliście sobie jakąś dziecinną przyjemnośc z okazji Dnia Dziecka? Ja nie byłam zbyt kreatywna, jestem na to dziś zbyt zmęczona i sponiewierana pogodą, więc kupiłam sobie mleko o smaku pistacjowym i tiramisu. U mnie z rana było duszno i ściskało obcęgami głowę, potem się rozpadało i tak już zostało. Mam nadzieję, że do jutra przejdzie, bo mamy po południu klasowego integracyjnego grilla. Zakupy właśnie zrobiłam ( znów społecznikowskie obowiązki), właśnie wrócłam do domu i pożarliśmy pizzę ( specjalne życzenie młodego ). Teraz leżę sobie na wyrku, tulam się z psem i czaję się, żeby ktoś mi zrobił herbatę. Jeszcze tylko przetrwac wtorek i środę i długi weekend!
-
Kochani witajcie wieczornie!!! Boszsz jaka jestem zmęczona...Ale wszystko poszło dobrze! Rano mimo telepawki i nerwowej pobudki o szóstej zebrałam się, w kościele wysiedziałam ( sprytnie na końcu ławki na wylocie ), na obiedzie też było ok. Mój monsz zaprosił jeszcze do nas rodzinę na kawę na ogródek, bo pogoda dopisywała, a szwagier zostaje na noc, więc jeszcze przed chwilą miałam grilla. Dawno nie miałam takiego dopału wrażeń jak w ten weekend, zobaczymy jak będzie jutro, czy odchoruję... Bardzo dużo mnie to kosztowało, ale warto wierzyc, że się uda i próbowac. Czasami się udaje demony okiełznąc, jak widac. Dla tych chwil warto walczyc. platek rozy, Plateczkowa ale miałaś dziś fajną atrakcję! mirunia, Na całe szczęście wiesz co robic, ziółka masz i może uda się paskudztwo samemu wyleczyc. Trzymam kciuki, żebyś po lekarzach latac nie musiała. jasaw, Kochana, jak mówi Mirunia, bądź dobrej myśli. Jesteśmy tu z Tobą i mocno Cię w tym smutku tulimy. JERZY1962, A ja Ci życzę wielu kebabów jeszcze w życiu i posiadywania na Rynku!
-
Ja zaszlafrokowana, pachnąca i gładka. Teraz herbatka ziołowa i hity w Tv. Może jak już stwierdzę, że szansoniści w telewizorze mnie już odmóżdżyli to złapię za książkę, w każdym razie ma byc relaks! platek rozy, mirunia, Dziewczynki jutro będę myślała o Was, że kciukasy za mnie trzymacie. Zobaczymy, jak będzie.
-
Dzień dobry!!! A u mnie tradycyjnie pogoda zmienna, słoneczko cieplizna, za chwilę urwanie chmury. Byłam na festynie, poudzielałam się społecznie. Akcje były mrożace krew w żyłach, musiałyśmy ratowac ciasta przed ulewą dwa razy, aż wreszcie schowałyśmy się w środku z całym majdanem. Jak dyrektor wkroczył entuzjastycznie objawiając kolejny powrót słońca, zdecydowanie odmówiłyśmy przenoszenia z powrotem całego interesu na zewnątrz, poddał się - bo nasz wzrok spod mokrych resztek fryzur go o mało nie zabił. Szkoda, że bardzo licho się czuję od rana, bo byłby to całkiem udany dzień. Teraz trochę odpoczywam, muszę przygotowac wszystko na jutrzejszą uroczystośc. Może brak dodatkowego nerwu i sprawna organizacja pozwoli mi jutro wyjśc, a potem jakoś przetrwac. platek rozy, Plateczkowa buziaki!!! Też trzymam kciuki za wyniki na komisji. mirunia, Plana dzisiejszego zrealizowałaś, słonko zaliczyłaś, teraz to już chocby potop.
-
jasaw, Dziękuję Kochana za przesył energetyczny! mirunia, Oki złapałam, dzięki!!! Żyję, choc z ledwością. Wcale się nie wysilałam, roboty nie skończyłam, a głową już ruszac nie mogę, tak mnie karczycho boli. Nie no ja się już nie nadaję... Muszę chłopaków bardziej zaangażowac, bo rozbisurmanieni jak dziadowskie bicze, kurde, paniska. Dzisiaj poważna rozmowa. Idę z tej złości natrąbic się setnej kawy i napalic się papierochów.O!!! Cieszę się Kochana, że Ciebie na popołudnie trochę podkręciło, porobiłaś i weekendzik wolny!
-
Heloł Wszystkim!!! Krew nareszcie pobrana! Powolutku sprzątam sobie, bo poziom energii bliski zeru. A tak w ogóle wpadłam życzyc miłego dnia, aby nastrój Wam dopisywał!!!