kosmostrada

JERZY1962, No to chyba jeszcze do zniesienia... U mnie tak chałupa nagrzana, że przeżyłam szok termiczny, jak wyszłam na ogródek... DarkMaster, Kurczę Dark, trzeba było wcześniej się zapowiedzieć, zostało tylko trochę sałatki... mirunia, To masz tak jak ja, też mogę latać na samej kawie i ciasteczku zbożowym albo połówce banana, ale obiadek musi być. Nie mam apetytu z rana, wiem, że powinno się jeść śniadanie, ale jeszcze trzeba móc je przepchnąć przez gardło.

JERZY1962, hej Jerzyku, jak Tobie minął dzień, jak się czujesz?

mirunia, Oj wiem jak taka drzemka rozwala, ale czasami się nie da bez niej. Na całe szczęście człowiek się z tego otrząsa. U mnie pogoda bardzo niedobra, wszyscy wokoło narzekają... Jeden plus, że się nie nakręcam, bo wiem, że inni też to słabo znoszą. Wiem, że powinnam wyluzować, ale jest jakiś taki we mnie krytyk, który mnie wyzywa od leniuchów... No ale pracuję nad tym na terapii i może kiedyś się uwolnię... Obiadek zjadłaś, czy przespałaś głoda? Muszę się pochwalić, że chłodnik wyszedł mi mistrzowski. Miałam jeszcze do niego pyszne wiejskie jajeczko, mniam! Zaraz zabieramy się za grillowanie łososia na kolację, do tego sałatka grecka i jest dobrze w brzuchu.

A u mnie pada... w sumie fajnie, gdyby nie to, że człowiek taki śpiący jest. W pracy swoje zrobiłam, do Rosska wpadłam i dziś chyba jakiś niezwykłych czynów nie dokonam. Trzeba coś w domu porobić, żeby dzień nie był zupełnie bezproduktywny, a tak to muszę sobie przetłumaczyć, ze mogę sobie pozwolić na luz. Terapeutka kazała mi nawet odpoczywać przez lipiec, a ja nie pozwalam sobie na lenistwo. DarkMaster, Esz dzielności, na rower poszedłeś!

mirunia, ***** Już się zdrzemnęłam, powaliło mnie o 10 tej. Ale pięknie spałaś, nawet burzy nie słyszałaś... platek rozy, ***** Trzymaj się Kochana, żeby troszkę energii, cię nawiedziło i dzień się rozkręcił! Ale burzysko miałaś... DarkMaster, No i masz, za bardzo się nastawiłeś na tą burzę. Siedziałeś pewnie - piwo popcorn, czekając na spektakl, a tu taki psikus... acherontia-styx, Ty strzel Kochana drzemkę, bo na terapii to usta Ci się otworzą tylko do ziewania... Kochani co tu zrobić, żeby trochę śrubki dostać? Bo już mnie wkurza to, że taka jestem ospała. Kawę wypiłam... Chyba idąc do pracy kupię sobie colę...

Dzień dobry!!! Wiaterek chmury rozgonił i słońce się rozgościło na niebie, ale jest na razie bardzo przyjemnie. Noc dziś do d... Budziłam się co godzinę, o szóstej się zwlekłam, bo już tak mnie poranny lęk zalał, że nie dałam rady wyleżeć. Wyszłam z psem, bułki kupiłam i czekam, aż się ten poziom kortyzolu unormuje. (bo cóż to innego może być... ) Nie mam jakiś specjalnych planów na dzisiaj, na 13tą pójdę tylko na chwilę do pracy, mam drobną robotę do zrobienia. Zobaczymy, jak się dzień rozwinie. Życzę Wam miłego dzionka, oby nam przyniósł jakieś przyjemności!

platek rozy, Idź Kochana do tego dzielnicowego pogadać, bo przecież to się wykończyć nerwowo można...

platek rozy, Nie zrobię testu, bo nie mam miarki, gdzieś mi chłopaki zapodziali... Poza tym testu robić nie muszę, widzę przecież swoją piękność niesamowitą...

Człowiek na chwilę wyjdzie coś zjeść, wraca, a tu dyskusje o otyłości brzusznej. Od razu kanapka zaczęła mi ciążyć ...

platek rozy, Masz doskonałą wagę, widocznie masz złe lustro!

takie tam, jaka wina? Tosz tylko uważam , że natura nam trochę więcej dowala niż wam...

platek rozy, E tam jakieś testy robisz, nie przejmuj się, przecież to kwestia budowy i figury. Jesteś zgrabna i szczupła i do tego sexy, przecież photoshopa do zdjęć nie używasz...

platek rozy, takie tam, ja bym do was na żarełko przychodziła... Fitowe lanczyki i na deser domowe lody i ciasta...

platek rozy, Słonko to nie tłuszcz... Wiem, bo też to miałam przy hormonach - waga ta sama, rozmiar ten sam, a jakaś taka napuchnięta i sflaczała byłam. Odstawisz, będzie dobrze i to szybciutko. To nie jest sprawiedliwe, że my kobiety mamy tyle kłopotów przez te hormony! A faceci co? najwyżej z wiekiem im prostata dokucza i tyle...

platek rozy, Kochana jak się cieszę, że udało Ci się jednak coś tam dziś podziałać. Nie tak skromnie i spacerek i zakupki i rehabilitacja... Byłam w aptece, bardzo przyjemnie się zrobiło, chłodek aż miło. Pożarłam loda, ale większość oddałam menszowi, bo taki słodki, że mnie aż zemdliło ( znaczy lód, nie monsz... ). Odzwyczaiłam się od słodyczy, nawet mnie nie ciągnie. I dobrze!

mirunia, No oczywiście z botwinką, zrobiłam na chudej śmietanie i jogurcie, już się chłodzi w lodówce. Chyba będzie na jutro, bo się zapchaliśmy makaronem. Dobrze, to się przegryzie. Tylko jajeczko ugotuję i wypas jest. Bardzo lubię chłodnik, to taki sezonowy must have. Dobrze że masz spokojny dzionek, a czujesz się fizycznie zupełnie stosownie do pogody. Moja przyjaciółka własnie wróciła od koleżanki z Wiednia. Wspomnienie pobytu - Wiedeń nocą... Powiedziała, że nie była w stanie się ruszać w tym upale, wszystko ją bolało i tylko na późny wieczór wylegała i to też się zmuszała... DarkMaster, zadzieram kiecę i lecę... Idę z psem, leży padnięty, upał upałem, a wysikać się trzeba...

DarkMaster, Lubię burze... u mnie nie ma w zapowiedziach, ale od czwartku ma padać i polecieć na łeb na szyję temperatura. Ciekawe jak zniesiemy to nagłe 10 stopni różnicy... Składniki na chłodnik gotowe, studzą się, będzie na wieczór lub na jutro. A teraz robię prosty makaron z sosem. Zrobiło się znów gorąco i jedzonko wejdzie tylko lekkie. Zresztą kto by chciał tkwić przy gorących garach.

Zebrec, Hej! Dawno Cię nie było, cieszę się, że wszystko ok! Miłego odpoczynku więc życzę!

mirunia, Hej Kochana*****! Jest lepiej, podbiłam trochę ciśnienie kawą, zabrałam się za chłodnik i jakoś pójdzie. A Ty Słońce, jak się dziś czujesz, jak u Ciebie pogoda?

O ja durna z tą drzemką... Czuję się teraz bardziej zmulona i wypompowana niż przed... Piję kawę i głęboko oddycham, żeby serducho znów wpadło w rytm. high, Dziękuję i witaj! acherontia-styx, No ba, pewnie że damy radę... Cieszę się, że odespałaś, może to jednak jeden taki dzień miałaś bez spania, ot jak każdy.

Dzień dobry!!! Oj też mnie głowa dziś boli, musiałam tabletę zażyć, bo aż mną bujało od rana. Poleciałam z rana na terapię, potem tradycyjnie ryneczek i Lidl. Kupiłam min. składniki na chłodnik, będę dziś robić, a w lidlu nabyłam sobie 2 części kryminałów Jo Nesbo za super cenę. Pogoda u mnie fajna, słoneczko, ale nie patelnia, wiaterek wieje. Chyba zrobię drzemkę na ten ból łba, a potem zabiorę się za pichcenie. Zjadłam po przyjściu kanapeczkę z ciemnym chlebem, wędzonym łososiem i ryneczkowym pomidorkiem przepysznym pt. bawole serce. Dlaczego o tym piszę - otóż moi drodzy apetyt mi wraca, jedzonko mi smakuje, jedna przyjemność życiowa odzyskana! platek rozy, Kochana tulam Cię w tej migrenie, bidulka jesteś... Ja też dziś się dowiedziałam, że moja T. ma nie 2 tygodnie , a miesiąc urlopu, następna sesja dopiero 11 sierpnia. Poradzimy sobie Słońce, wszak to nasza siła nas niesie, a nie osoba terapeuty. Ale wczoraj piękne pyszności nagotowałaś. Niby fitowe, a ślinka leci. Kochani jak Wam ten dzień mija?

mirunia, Masz pw Idę chwilowo na ogródek jest super przyjemny chłodek, pogadam z chłopakami, coś zjemy, no miły spokojny wieczór ma być.

Rebelia, relaksacje. Masz delikatną muzykę, szumy, ćwierkanie i prowadzi Cię głos, każe Ci napinać i rozluźniać mięsnie i takie tam. Dziewczyny tu polecały, terapeutka polecała, myślę sobie spróbuję. Faktycznie coś w tym jest. Jestem spokojniejsza i bardziej odprężona. Lepiej zasypiam. DarkMaster, Dam Ci na pw linka

mirunia, No nie wiem, czy tańsze, jak zbierzesz do kupy, stół był na promocji. Ale masz rację, frajda i kolejny cel wyprawy.

DarkMaster, Ja robię tak , że zakładam słuchawki na uszy i wio z relaksacją np. tą co dostałam od jasaw. Wszyscy wtedy też wiedzą w domu, że to mój czas i nie należy mi przeszkadzać. Jakbyś chciał to ci prześlę. Na początku podeszłam do tego z dystansem, ale działa. Najlepiej wg Jacobsona, albo Schultza. Do tych typu medytacyjnego trzeba już mieć wprawę.