
Follow_
Użytkownik-
Postów
1 746 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Follow_
-
poproszenie mnie na świadkową :) ( w środku panika, że nie mam partnera ani kasy ani umiejętności stanięcia przed tłumem zupełnie obcych mi osób...)
-
Gdańsk- psychiatrzy
Follow_ odpowiedział(a) na osia nie dam sie pokonac! temat w Poradnie i szpitale psychiatryczne
trzeba iść do psychiatry, on kieruje do psychologa i psycholog decyduje czy możesz iść i proponuje Ci grupę - intensywną i krótką chyba półroczną, mniej intensywną i 2 letnią - godzinowo wychodzi tyle samo spotkań -
Nie obchodzę sylwestra ani świąt... olewam to od lat - jak będę miala kasę to wyjadę w te dni gdzieś by nie słuchać o tym wszystkim nie będę się dołować że nie mam rodziny w święta, że wigilię spędzę sama... czy to że nie mam nastroju na "szampańską" zabawę
-
Gdańsk- psychiatrzy
Follow_ odpowiedział(a) na osia nie dam sie pokonac! temat w Poradnie i szpitale psychiatryczne
moja jest we wtorek, ale ustanawiane jest jak mają wolne terapeutki -
Olewam, tylko wtedy pustka jest jeszcze większa.... Do moich marzeń o idealnym partnerze dochodzi to by miał dużą rodzinę, która będzie mnie uwielbiać tak podkreślam idealny i marzenia bo wiem, ze idealnych ludzi nie ma a marzenia się nie spełniają i trzeba brać co jest
-
Jest smutek bo jest coraz gorzej i coraz puściej wokół mnie.
-
W pracy nie ma na to miejsca. I to nie kwestia odwagi a braku odpowiednich ludzi, których nie ma. Płytkie, puste i nic nie znaczące chwilowe kontakty... I to moja wina, brak umiejętnosci ich pogłębiania, wewnętrzne lęki i brak ochoty na staranie się i zabieganie o drugą osobę bo z góry skazuję się na porażkę... Trzeba się ogarnąć... ale robię Ci OFFTOPA W TEMACIE!!!!!
-
W tym zwierzeniu się chodzi raczej o stworzenie możliwości do bliskości - realnych i obecnych fizycznie w moim życiu ludzi. Nie umniejszam tego i dziękuję za propozycję :*
-
Jest to lepsze niż zwierzenie się komuś w pracy (nawet z jakiejś błahostki) a potem ktoś to wyciąga przeciwko Tobie. Mnie to dołuje bo to w sumie jedyni ludzie z jakimi rozmawiam... Jak wracam to nie mam z kim porozmawiać...
-
teraz jesteś w szkole... a pracy u mnie to są tematy! - poniedziałek - co robiles w weekend - wtorek - jak ciężko wstać rano - środa - połowa tygodnia, niedługo weekend! - czwartek - o planach na weekend - piątek - to już prawie weekend, ciekawe jaka będzie pogoda ogólne tematy: czy będzie chłodna jesień i zima, co mamy za oknem, czy kawa jest dobra w ekspresie i co mamy na lunch i czy nam smakowało... i tak cały czas...
-
i pojechała siną w dal... teraz w 3city nie mam już nikogo bliskiego :< mam doła...którego spotęgował mi wujek, który powiedział, że jestem pusta (bo jestem niewierząca), źle wychowana (bo nie uważam że powinno bić się dzieci), i że zawsze będę sama bo nikt się nie zbliży do takiego smutasa jak ja... a kariera widać zastępuje mi rodzinę bo ją mam w gdzieś... (bo nie mieszkam z ojcem pijakiem) gdyby to nie był wieczór mojej siostry to olałabym go i wyszła ale uczepił się mnie ;/
-
Gdańsk- psychiatrzy
Follow_ odpowiedział(a) na osia nie dam sie pokonac! temat w Poradnie i szpitale psychiatryczne
no jak to... 305 24 12? ja dzwoniłam w piątek... teraz jest dobry moment bo tworzą grupy -
tak, ludzie sie spotykaja
-
Gdańsk- psychiatrzy
Follow_ odpowiedział(a) na osia nie dam sie pokonac! temat w Poradnie i szpitale psychiatryczne
optimmed ma na NFZ -
Na mnie Rammstein wpływa pobudzająco... słucham też metalu i rocka.... nie uważam żeby to miało jakikolwiek wpływ na samopoczucie, emocje... ale to czego słucham w danej chwili to akurat oddaje mój nastrój i potrzebę - coś mocnego - potrzebę pobudzenia coś lekkiego, spokojnego - na ogarnięcie lęków i pobudzenia
-
Nieudany pobyt w szpitalu psychiatrycznym
Follow_ odpowiedział(a) na lukasz84pe temat w Psychoterapia
Wg mnie pokój 2 osobowy brzmi luksusowo -
Mam Czy masz gumofilce w domu?
-
słodka gromadka, niech się dobrze chowają :)
-
Ja wiem, że mnie druga osoba nie wyleczy. Zdaję sobie sprawię, że to jest zależne tylko i wyłącznie ode mnie. Nie jest też lekiem dla mnie druga osoba. Podniosłam się z gigantycznego dołka zupełnie sama i dla siebie. To duży postęp. Nienawiść do siebie czuję od zawsze i też nad tym pracuję... To proces w którym ktoś mnie znajdzie albo odrzuci... jestem tego świadoma. Ale świadomość i analityka to jedno... a tęsknota za czułością, troską i byciem kochanym to drugie. Zwłaszcza, że lubię okazywać czułość... I kochać o dziwo potrafię. Nie zakochuję się łatwo, ale jak już to tak do kości
-
słucham muzyki, piszę mejla, ogrzewam się termoforkiem bo coś zimno dzisiaj
-
W sumie to jak jestem z kimś to lubię czuć czyjąś obecność. Nie muszę wchodzić w interakcje - rozmawiać, robić coś razem ale wiedzieć, że ktoś jest. Potrafię się godzinami nie odzywać. Z moją samotnością jest problem. Nienawidzę siebie i jestem masochistką. I jak zbyt długo jestem sama zaczynam się nad sobą znęcać i potrafię się nieźle w tym pogrążyć... Tęsknię za tekstami Babci czy Mamy by pamiętać o szaliku, długiej koszulce by zakrywała nerki... wiecie tak by czuć czyjąś troskę, że komuś zależy.... Teraz nikogo nie obchodzę i to strasznie boli. Wychodzę, angażuję się i wchodzę w interakcje społeczne bo po prostu nie mam z kim i tęsknię za ludźmi (taki kontakt bardzo mnie stresuje i kosztuje dużo wysiłku ale próbuję chociaż...) -- 17 wrz 2014, 00:05 -- I w sumie w tej samotności nie chodzi tylko o zalezienie ukochanego... ale kochającej mnie osoby...takiej której by na mnie zależało nie opiekuna, wybawcy... ale partnera... rozkleiłam się
-
Ja Ciebie też lubię! I podobają mi się spotkania z ludźmi z forum :) Tylko to jest sobota, co jakiś czas a potem cały czas jestem sama. Zebrec angażuję się chodzę na randki, spotkania gdzie jest większa ilość ludzi i staram się nie stać z boku tylko rozmawiać i poznawać ludzi... Chodzę na siłownię.. w planach mam basen i kurs malarstwa... ale na to drugie i trzecie zbieram wciąż pieniążki. Więc nie jest tak, że siedzę i załamuję ręce...ale nie czuję się komfortowo, że moja samotność ma się jeszcze pogłębić.
-
Bo zapowiada się, że będę jeszcze bardziej samotna niż jestem... opuszcza mnie kolejna bardzo bliska mi osoba (dla tej osoby to pozytywny zbieg okoliczności, dla mnie tragedia) jak tak dalej będzie nikt mi nie zostanie... o facecie i byciu z kimś, myślę że mogę na najbliższy czas zapomnieć... odpowiedź jest prosta: nikt ciekawy mnie nie chce :>
-
ja jeszcze tęsknie za bliskością... mam nadzieję że się przyzwyczaję do samotności...
-
szybko można się przyzwyczaić...