Steviear, to naprawdę smutne, że nie można być prawdziwym sobą przed kimkolwiek... tkwienie w takim przeświadczeniu niczego dobrego Ci nie przyniesie. Rozwijałaś z terapeutą ten scenariusz, w którym jednak się otwierasz? I co mogłoby się w związku z tym stać?
...
U mnie żadnych zmian... miesiąc będzie się kończył jak zwykle pod kreską... dołuje mnie to...
miałam dzisiaj zacząć dietę ale od nowych tabletek cały czas mnie mdli i mam przez to taką dziwną minę jakbym wyczuła śmierdzącego bąka....(komentarz koleżanki).
Rano jak szłam wynieść śmieci wylał mi się z nich sok śmieciowy... pyszny soczek zalał mi spodnie i musiałam się na szybko przebierać...nie miałam czasu wytrzeć tego w mieszkaniu (wytarłam tylko schody by sąsiedzi nie mieli pretensji) i po powrocie do domu straszliwie śmierdzi...
Znowu mam dziwne myśli i urojenia... i tak są dużo mniejsze niż kilka lat temu...ale strasznie ciężko skupić się na pracy przez to...i do tego leki i w ogóle ciśnienie na to by było lepiej a nie jest....Nie mogę spać w nocy przez to wszystko bo to się tak kręci w koło...